Katalog Danuta Kowalska Uroczystości, Scenariusze Wigilijna ulica - JasełkaJasełka dla uczniów gimnazjum "Wigilijna ulica"Obsada (i rekwizyty):SKRZYPCE DEKLAMACJA GAZECIARZ (torba, gazety.....) BIZNESMEN I (garnitury, teczki, BIZNESMEN II.............. tel. komórkowy) REPORTER (mikrofon, identyfikator.................. KAMERZYSTA................... (kamera TV 1) PELAGIA (starsza pani, kapelusz, płaszcz, torebka, siatka FRANCISZKA..............................., parasolka) NASTOLATKA I (odpowiedni strój, plecaczek, makijaż) NASTOLATKA II MAMA (gałązki "zielonego") TATA (paczki) DZIECIAK - PRZECHODZIEŃ X (paczki) MARYJA (lalka) JÓZEF PASTERZ I (bezrękawniki, torby, laski, czapki......) PASTERZ II PASTERZ III MELCHIOR (trochę ozdób: łańcuchy, korona, szata - szlafrok...., torby z jedzeniem) KACPER BALTAZAR + 2 osoby (na czarno, białe rękawiczki? świeczki Scenografia: 1 plan: świąteczna ulica, sklep, przystanek tramwajowy, nazwy ulic 2 plan: Betlejem, stajenka - gwiazda Dodatki: świeczki, światło, zielone ODSŁONA 1 /świąteczna ulica, ludzie stoją na ulicy, na przystanku, pod sklepem - stop klatka, ciemno, powoli światła/ SKRZYPCE /ludzie zaczynają się ruszać, ale bez rozmów/ DEKLAMACJA "Ludzie z betonowego chodnika, wszyscy samotni..... mijamy się pospiesznie, potem zapominamy. Ułamki sekundy - tysiące twarzy - miliony smutków, miliony miłości i samotności .... Jestem jednym z przechodniów...." "Podziel się ze mną w mojej samotności chlebem powszednim obecnością zapełń nieobecne ściany bądź drzwiami, nade wszystko drzwiami które można otworzyć na oścież................." SKRZYPCE MILKNĄ /Ludzie na ulicy zaczynają rozmawiać o przygotowaniach świątecznych, zakupach, cenach,....... - świąteczny gwar ulicy. Biznesmeni stoją pod sklepem i prowadzą rozmowę na tematy zawodowe. Babcie na przystanku.) GAZECIARZ /przechodzi, wymachuje gazetami, podsuwa gazety - angażuje uwagę widzów/ - Najświeższe wiadomości! Ostatni numer przed świętami! - Świąteczny program telewizyjny! Najnowsze wiadomości! /podchodzi do Biznesmena I i usiłuje mu wepchnąć gazetę/ - Kupi pan gazetę świąteczną? POD SKLEPEM BIZNESMEN I /odgania się/ - Panie, co pan robi?! Proszę nie przeszkadzać! BIZNESMEN II /zgorszony ogólnym zepsuciem / - Co za ludzie! Każdy tylko patrzy, jak wyciągnąć od innych pieniądze! BIZNESMEN I - Słuchaj, ja już muszę lecieć - obiecałem żonie, że chociaż w Wigilię przyjdę wcześniej. BIZNESMEN II - Daj spokój, mamy na głowie sprawy ważniejsze niż Wigilia! Jesteśmy dzisiaj umówieni z naszymi holenderskimi kontrahentami - musimy ten interes załatwić jeszcze PRZED świętami! BIZNESMEN I -... ale..... żona.............. /jest zdenerwowany, patrzy na zegarek/ / wchodzi REPORTER i KAMERZYSTA - rozglądają się, szukają "ofiary", widzą BIZNESMENÓW, idą w ich stronę/ BIZNESMEN II /stanowczy/ - Żadne "ale" - po świętach ceny spadną i zamiast zyskać, stracimy. Idziemy! /wyciąga komórkę - chce zadzwonić / REPORTER /grzeczny, rzeczywiście jest zainteresowany tematem do BIZNESMENA II / - Dzień dobry. Proszę nam powiedzieć czym dla pana są Święta Bożego Narodzenia? BIZNESMEN II /zaskoczony pytaniem/ -... no cóż........... święta........ Panie! Jakie święta?! Nie widzi pan, że ja pracuję?! /już zajęty jest dzwonieniem, jednocześnie ciągnie za sobą Bizn. I/ - Pani Barbaro, proszę zadzwonić do Holendrów i umówić ich na dzisiaj..... przecież mówię, że na dzisiaj! Na godzinę....................... A potem proszę jeszcze załatwić te zaległe umowy.................. /schodzą ze sceny/ /za nimi idzie też REPORTER, rozgląda się - szuka kolejnej "ofiary" / ULICA GAZECIARZ /wchodzi na ulicę już w czasie rozmowy Biznesmenów z Reporterem, zbiera gazety, które się rozsypały, Potem stoi na środku ulicy i trochę zniechęcony krzyczy/ - Gazeta świąteczna! Gazeta z programem telewizyjnym! Najnowsze wiadomości ....... /w trakcie okrzyków Gazeciarza wchodzą NASTOLATKI - roześmiane i plotkujące/ NASTOLATKA I /wskazując na Gazeciarza/ - Patrz na tego chłopaka.................. - kupujemy gazetę? NASTOLATKA II - Jeszcze jedną?? Zresztą nie mamy już czasu. Kupiłaś dla wszystkich prezenty? NASTOLATKA I - No.......... Alina! Zobacz! Ale super kiecka! Rany, ale fajna ................... /REPORTER właśnie wypatrzył NASTOLATKI i zmierza w ich kierunku/ NASTOLATKA II - Rzeczywiście! Powiedz matce, niech ci kupi - coś ci się przecież należy. Ostatecznie są święta! REPORTER /uśmiechnięty i czarujący/ - Witajcie dziewczęta. Czy możecie powiedzieć mi dlaczego Święta Bożego Narodzenia są dla was ważne? /NASTOLATKI wdzięczą się, uśmiechają - patrząc prosto do kamery, poprawiają włosy itp............................................. - tu improwizacja:/ NASTOLATKA I i II /jedna przez drugą/ - no,........ nie wiem....... - przecież nie ma szkoły - dostaniemy fajne prezenty - pada śnieg - są super wystawy i taka atmosfera, wie pan............ /milkną - brakuje im już pomysłów, patrzą na siebie zakłopotane. REPORTER dziękuje i odchodzi, a NASTOLATKI dyskutują jak wypadły przed kamerą, oceniają swój wygląd i odchodzą/. /na przystanku Tramwajowym stają babcie: PELAGIA i FRANCISZKA/ /na ulicy pojawia się PRZECHODZIEŃ X spieszy się, łapie go REPORTER/ REPORTER /próbuje zadać pytanie:/ - Dzień dobry czy mogę............................. / ale ja tylko ..................chciałem spytać PRZECHODZIEŃ X /nie ma ochoty na rozmowę/ - Nie! Dziękuję! Nie chcę nic kupić! Nic nie wiem, nie jestem stąd! Spieszę się ................. /gubi paczkę, REPORTER ją podnosi i schodzą ze sceny/ PRZYSTANEK PELAGIA: - Jak to dobrze, że panią spotkałam, pani Franciszko - razem to zawsze raźniej. A dzisiaj takie szaleństwo na tej ulicy!............ /konspiracyjnie/ Pani wie, że ta moja sąsiadka przyjęła na pokój dwie dziewczyny? FRANCISZKA - Co też pani mówi?! PELAGIA - Tak! Ale pani posłucha: wracają późno, albo od nich towarzystwo wychodzi nad ranem, a ta ich muzyka.....! I kiedy się one uczą? FRANCISZKA - Sama pani widzi, rodzice pracują, a te co...........? Ale sąsiadka pani numer wykręciła, no, no......... PELAGIA - Jakoś to będzie. Na święta idę do wnuczki - /z dumą:/ całą wieczerzę wigilijną sama przygotowała! A pani, Franciszko idzie do syna? FRANCISZKA /zmieszana, nagle smutna/ -............. nie............... chyba nie.........wie pani, Pelagio, on taki zabiegany,........ wciąż pracuje, i jego żona też..........., zresztą oni ............jadą na święta do Zakopanego................, może w przyszłym roku ... /pojawia się REPORTER koło nich/ PELAGIA -...... tak, tak,...... rozumiem..... REPORTER - Dzień dobry! Czy mogą mi panie powiedzieć co szczególnego niosą ze sobą Święta Bożego Narodzenia? PELAGIA - To przecież czas przebaczenia, dzielenia się - nie tylko opłatkiem, czas - który spędzamy z naszymi bliskimi...... /FRANCISZKA milczy w trakcie wypowiedzi Pelagii wyciąga chusteczkę, wyciera oczy i odchodzi smutna/ REPORTER /dziękuje i również odchodzi - widzi następnych rozmówców/ / na ulicę wchodzi RODZINA: MATKA niesie zielone, OJCIEC trzyma parę pakunków i DZIECIAKA- do nich podchodzi REPORTER/ REPORTER - Dzień dobry widzę, że już po ostatnich zakupach? MAMA: - Tak rzeczywiście, zapomnieliśmy wcześniej o paru drobiazgach - zwykle w samą Wigilię kupujemy już tylko trochę świerkowych gałązek, żeby dłużej w domu pachniały.... REPORTER - Proszę mi powiedzieć, czym dla waszej rodziny są Święta Bożego Narodzenia? Czy są ważne..... /tu wkracza DZIECIAK, który z zainteresowaniem oglądał kamerę.... / DZIECIAK /oburzony / - Pewnie, że są ważne! To przecież urodziny Jezusa - no nie? Maryja - wie pan, Jego Mama - dała Go nam i On teraz przychodzi do naszych serc i naszych domów, i żebyśmy o tym nie zapomnieli śpiewamy kolędy, rozmawiamy...... MAMA /wchodzi w słowo/ - To prawda. A te wszystkie prezenty są wyrazem wzajemnej miłości, która powinna w rodzinach panować. REPORTER - Dziękuję serdecznie i wobec tego życzę radosnych świąt /RODZINA odchodzi/ REPORTER / do KAMERZYSTY/ - Podsumujmy: * jeden w ogóle nie wiedział, że są święta * dziewczyny ograniczyły święta do prezentów i czasu wolnego * starsze panie mówiły o przebaczeniu, dzieleniu się i wspólnym spędzaniu czasu * ALE DZIECIAK!! Był rewelacyjny! Ciekawe,.....co miałaby do powiedzenia sama Święta Rodzina? ODSŁONA 2 /światła przygaszone, odsłonięcie stajenki MARYJA, JÓZEF, DZIECIĄTKO/ SKRZYPCE /wchodzi REPORTER - jest zaskoczony, stoi przez chwilę nieruchomo, ale potem podbiega do MARYI i bardzo szybko zadaje pytania:/ REPORTER - Czy to Dziecko to Jezus? Czy On jest Bogiem? Skąd Pani o tym wie??....... No więc? / MARYJA milczy/ - No dobrze, przepraszam. Rozumiem, że ten Maluch ma zbawić świat..... /do siebie mówi:/ - to wszystko jest trochę dziwne -............. Jeżeli jest Bogiem, to Jego królestwo jest w niebie - a On zrobił sobie wycieczkę na ziemię - jak długo tu będzie? /cisza, muzyka?/ MARYJA - Jezus jest Synem Najwyższego. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca............... /cisza, Maryja bierze Jezusa, odchodzi........./ REPORTER /próbuje dalej pytać, Józef zastawia mu drogę, potem też odchodzi/ - Jakuba? Którego Jakuba?................ chwileczkę /Józef/ ja mam jeszcze mnóstwo pytań..................... /ponieważ Święta Rodzina odeszła staje przed stajenką/ - /do KAMERZYSTY/ Kręć! - /do widowni/ Znajdujemy się w Betlejem. Stoję w miejscu, gdzie dosłownie przed chwilą przyszedł na świat Jezus, o którym mówi się, że ma zbawić ludzi. Już prorok Micheasz. zapowiedział, że właśnie w Betlejem narodzi się władca., pasterz całego ludu. Jeszcze dokładnie nikt nie wie, czego można się spodziewać po tym władcy. Będziemy państwa informować na bieżąco o nowych faktach z życia Jezusa. Z Betlejem dla Telewizji Polskiej ................................................... /schodzi ze sceny/ /na scenę wbiegają PASTERZE/ PASTERZ I /wskazuje drogę ręką/ - Gdzieś tam nam trzeba iść...........anioł mówił. PASTERZ II /śmieje się z kolegi/ - Juda, ale żeś się przestraszył! Co, myślałeś, że ten anioł po twoją duszę przyszedł? PASTERZ III /JUDA - zły/ - Odważny się znalazł, ty też zapomniałeś języka w gębie! PASTERZ I - Chłopaki, a zastanawialiście się, dlaczego do nas przyszły te anioły? PASTERZ II - Wiadomo, Juda jest przystojny - dlatego /śmiech/ PASTERZ III - Anioły do nas przyszły, a wy sobie żarty stroicie? - /rozmarzony/ Jak te chóry anielskie zaczęły śpiewać "Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom..." /fałszuje i koledzy mu przerywają/ PASTERZ I - One tak nie fałszowały! PASTERZ III /kończy zdanie/ -.... jak one tak śpiewały - to ja myślałem, że jestem w niebie..... /wpada REPORTER i straszy PASTERZY/ REPORTER - / za pasterzami/Panowie! Panowie! Chcę zadać kilka pytań! - /do widzów/ Wciąż znajdujemy się w pobliżu stajenki, w której narodził się Zbawiciel. Jego pełne sensacji przyjście obwieścili światu aniołowie. PASTERZ II /krzyczy nieufnie patrząc na kamerę/ - Jakiemu światu? Ukazał się nam, bo my jesteśmy biedni i prości - On przyszedł do takich jak my! REPORTER - No dobrze, a co oznacza słowo "Zbawiciel"? PASTERZ III - Ja tam, panie, nie wiem, pan jest uczony. Ja wiem jedno: On jest Bogiem. Przyszedł z nieba i ma swoich aniołów, którzy Mu chwałę śpiewają. A my idziemy oddać Mu pokłon, bo jest Królem całego świata - i tylko to jest ważne!!! /odchodzą, komentując dziwne pytania, strój i sprzęty/ /REPORTER zniechęcony przysiada na ziemi ale zaraz się podrywa, bo wchodzą następne osoby:/ MELCHIOR /woła pozostałych, pogania/ - Kacper! Baltazar! Pospieszcie się! Gwiazda wciąż świeci........... /pozostali dołączają się i idą - ale na drodze staje Reporter/ REPORTER - Witam! Zapewne zmierzacie do Betlejem? Dlaczego tak bardzo chcecie tam dotrzeć? MELCHIOR /bardziej do widzów niż do REPORTERA/ - Betlejem! Powstań! Świeć! Chwała Pana rozbłysła nad tobą. Bo oto ciemność okrywa ziemię, ale ponad tobą jaśnieje Pan. I pójdą narody do twojego światła .............. Podnieś twe czoło i popatrz: ci wszyscy zdążają do ciebie! /Zostawiają REPORTERA i odchodzą/ REPORTER - Tak............. wygląda na to, że Zbawiciel jest wśród nas......... i co my na to? Jak Go przyjmiemy? Jak rozpoznamy?? ODSŁONA III /ciemno, dwie osoby na czarno z zapaloną świecą krążą po scenie zgodnie ze słowami utworu, SKRZYPCE DEKLAMACJA W ciemności do siebie idziemy, w ciemności Ja niemy i ty niemy I ręce wyciągamy............. I znowu się mijamy W ciemności tak bolącej Z ustami pełnymi mrozu Z gardłem ściśniętym powrozem Tak wędrujemy latami Zanim się wreszcie spotkamy Dotkniemy palców palcami Jakbyśmy chwycili w dłonie po świeczce zapalonej Wtedy spotkamy Ciebie Urodzonego w Betlejem................ /skrzypce milkną/ /stają na środku z zapalonymi świecami, do nich dochodzą następni stoją tyłem z zapalonymi świecami - odwracają się i mówią swoją kwestię - Zawsze ilekroć uśmiechasz się do brata i wyciągasz do niego rękę - jest Boże Narodzenie - Jest ono zawsze, ilekroć milkniesz, by wysłuchać innych - Zawsze, kiedy rozdajesz nadzieję - Zawsze, kiedy niesiesz pomoc zrezygnowanym, zniechęconym, słabym - Zawsze, gdy przyznajesz jak małe są twe możliwości - gdy sam prosisz o pomoc - Zawsze ilekroć pozwolisz, by Bóg pokochał innych poprzez ciebie - Zawsze wtedy jest Boże Narodzenie! /wspólna kolęda/ Życzymy wam, byście nie byli jedynie niemymi przechodniami, abyście odkryli w drugim człowieku obecność Chrystusa, byście z radością i prostotą dziecka świętowali narodziny Zbawiciela i niech to będą również wasze narodziny - narodziny nowego człowieka. Błogosławionych Świąt! Opracowanie: Danuta Kowalska Wyświetleń: 36325
Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. |