Katalog

Barbara Janczura
Edukacja czytelnicza, Scenariusze

"Sąd nad bibliotekarzem" - inscenizacja

- n +

Sąd nad bibliotekarzem - Inscenizacja

Akcja rozgrywa się w sądzie.

Narrator:

Wszystkie sporne sprawy rozpatrywane są zazwyczaj w sądzie. Na dzisiejszej rozprawie musimy rozwiązać problem - czy bibliotekarz szkolny to też nauczyciel ? Zwać go nauczycielem czy nie?

Dzisiaj sąd reprezentowany jest przez:

W roli prokuratora wystąpi kolega X.
W roli obrońcy kolega Y.
Ponadto głos będą zabierać świadkowie oskarżenia i obrony.
Dajmy szansę również samemu bibliotekarzowi.
Nie przedłużając sprawy oddajmy głos przewodniczącemu sądu.

Przewodniczący sądu;

Na ostatnich zajęciach poznaliśmy procedurę pracy biblioteki szkolnej. Zastanawialiśmy się czy bibliotekarz szkolny to też nauczyciel? Dziwny to człowiek i budzi w nas mieszane uczucia. Zwać go nauczycielem czy nie? Docenić jego pracę czy nie? Oto problem, który dziś musimy rozstrzygnąć. W istniejącym sporze niech wypowie się najpierw sam bibliotekarz.

Narrator:

Proszę wstać - Sąd idzie.

Bibliotekarz:

Jestem, Panie Sędzio. Stawiłem się na wezwanie i liczę na sprawiedliwy proces.

Sędzia:

Oddaję głos oskarżycielowi.

Oskarżyciel:

Wysoki Sądzie, mam zaszczyt przedstawić tu zebranym dowody winy oskarżonego tu bibliotekarza szkolnego, który śmie nazywać się nauczycielem. Wszędzie go pełno. Analizuje, przygląda się uczniom. Książką i czytaniem uprzykrza nam życie. Niech na ten temat dokładnie wypowiedzą się świadkowie.

Narrator:

Wzywam świadka pierwszego XY.

Świadek pierwszy:

To zwykły, szary człowieczek, którego ulubionym miejscem jest biblioteka, książki i ten kurz książkowy. Myśli, że wszyscy muszą lubić to co i on. Bez przerwy mówi o książkach, swoimi zainteresowaniami chce zarazić wszystkich dookoła, jakby nie było innych tematów i innych przyjemności. Ciągle do nas przychodzi i mówi, mówi, mówi. Odrażająca to kreatura.

Sędzia:

Dziękuje świadkowi i udzielam głosu świadkowi drugiemu.

Świadek drugi:

Mnie zainteresowania bibliotekarza nie przerażają. Chcę zabrać głos w sprawie jego działalności i prześladowania nas. Gdzie by nie spojrzeć: biblioteka, pracownie przedmiotowe, korytarze szkolne, internat - wszędzie go pełno, zarzuca na nas swe sieci werbując na stałych i wiernych czytelników. Ani na chwilkę nie daje nam wytchnąć prześladując konkursami, wieczorkami poetyckimi, spotkaniami autorskimi. Ciągle cos organizuje. Życzliwością i uprzejmością pozyskuje nasze zaufanie i sympatię, przyciąga rzesze czytelników, odciągając jednocześnie od telewizji, radia i Internetu. A to jest niewybaczalne!

Sędzia:

Dziękuję świadkowi. Udzielam głosu obronie.

Obrona:

Bardzo dziękuje Wysoki Sądzie. Nie będę marnował słów. Mój klient jest niewinny. Obecni tu świadkowie z łatwością przekonają wszystkich o jego niewinności.

Sędzia:

Teraz wysłuchamy świadków obrony. Proszę wezwać pierwszego świadka.

Świadek obrony pierwszy:

Tego dwuczłonowego określenia - nauczyciel bibliotekarz użyto po raz pierwszy w "Programie pracy biblioteki szkolnej" ("Dziennik Urzędowy Ministerstwa Oświaty i Wychowania" 1983 nr 5 poz. 31). W ten sposób uwypuklono pedagogiczne funkcje bibliotekarza szkolnego, jego bezpośredni udział w nauczaniu i wychowaniu młodego człowieka. Spośród pracowników innych sieci bibliotecznych wyróżnia go konieczność posiadania podwójnych kwalifikacji: pedagogicznych i bibliotekarskich oraz obowiązek prowadzenia i realizowania zajęć dydaktycznych przewidzianych programem z przysposobienia czytelniczego. Zawód nauczyciela bibliotekarza wymaga ściśle określonej wiedzy bibliotekarskiej, pedagogicznej oraz psychologicznej.

Biblioteka szkolna to instytucja oświatowa poświęcona gromadzeniu i przechowywaniu księgozbioru w celu publicznego użytkowania. A bibliotekarz szkolny to nie tylko pracownik biblioteki, to również znawca i miłośnik ksiąg, pasjonata, który ta pasją stara się "zarazić" i nas. To doskonały znawca naszej psychiki, znakomity nauczyciel i nasz przewodnik w krainę pełną przygód, potrafiący rozbudzić nasze zainteresowania, podsunąć odpowiednią literaturę, byśmy mogli uniknąć pierwszych rozczarowań, potrafiący rozbudzić nasza wyobraźnię. Jest naszym nauczycielem, cudownym wychowawcą, naszym przewodnikiem w krainę ksiąg. Jak można tego nie zauważyć i nie docenić!!!

Sędzia:

Wzywam świadka drugiego.

Świadek obrony drugi:

Znam bardzo dobrze pracę bibliotekarza szkolnego. To człowiek spokojny, zrównoważony, cierpliwy i pracowity. Posiada nie byle jakie zdolności - to znakomity pedagog i psycholog w jednej osobie. Ile pracy musi włożyć w pozyskiwanie sojuszników biblioteki, w troskę o rangę biblioteki w środowisku szkolnym, w zaspokojenie potrzeb czytelniczych swoich podopiecznych. Cierpliwie czeka na kolejnego czytelnika.

To człowiek niezwykle sumienny, daje z siebie bardzo dużo nie oczekując w zamian specjalnej wdzięczności. Zapominamy o nim przy zakupie symbolicznego kwiatka z okazji Dnia Nauczyciela, nie tytułujemy go profesorem, jak w przypadku nauczycieli innych przedmiotów, a mimo to jest serdeczny w stosunku do nas, wyrozumiały, z cierpliwością wysłuchuje zwierzeń służąc rada i pomocą w każdej sytuacji. To niejednokrotnie nasz "spowiednik", "balsam" na nasze bolączki i pierwsze życiowe niepowodzenia. Tylko czy zawsze o tym pamiętamy???

Sędzia:

Dziękuję świadkowi. Głos udzielam prokuratorowi.

Prokurator:

Nie dajmy się oszukać. Oskarżony bibliotekarz wcale nie jest naszym nauczycielem, bo jak można nazwać kogoś nauczycielem, skoro nie wystawia nam ocen, nie wykłada jakiegoś przedmiotu w szkole. Nie jest nawet wychowawcą klasy. Siedzi w książkach i nic poza nimi nie widzi.

Wprawdzie wykonuje wszystkie prace biblioteczne, dostosowując czas o naszych potrzeb czytelniczych, ale czy to wystarcza by nazwać go nauczycielem?

Sędzia:

Udzielam głosu obronie.

Narrator:

Wszyscy skupieniu czekali na słowa obrońcy bibliotekarza.

Obrońca:

Wysoki Sadzie! Oskarżony nauczyciel bibliotekarz jest moim zdaniem niewinny. Przybył na rozprawę, abyśmy wszyscy zrozumieli jak ważnym jest nauczycielem w naszym życiu. Jest skromny i nieśmiały. Nie wystawia ocen to fakt, ale jest naszym nauczycielem, przewodnikiem, instruktorem od pierwszych dni nauki w szkole. Jako znakomity i doświadczony pedagog i psycholog potrafi ukierunkować nasze zainteresowania czytelnicze. Jest otwarty na innowacje i eksperymenty, aktywny. Pogodny i uśmiechnięty, życzliwie nastawiony do świata, potrafi skupić wokół siebie grupę osób zainteresowanych książką i biblioteką. Nie zapominajmy, że każda rozmowa z nim to przyjemność, a jako doświadczony pedagog i psycholog potrafi tak oddziaływać na swoich podopiecznych, że w pełni mu ufają i zwierzają się ze swoich kłopotów, licząc jednocześnie na jego radę i pomoc.

Nie wywyższa się, nie szafuje słowem, nie chwali się swoimi poczynaniami. To skromna, wrażliwa i delikatna istota, której jedynym celem jest dobro czytelnika i uznanie w jego oczach. To jak przysłowiowa

"kwoka", która otacza swoich podopiecznych opieką, które za wszelką cenę chcą zbyt szybko wyrosnąć i uciec spod "matczynej" kurateli. To nauczyciel nas wszystkich, wrażliwy i bardzo często niedoceniany przez otoczenie. Ten szary, mały człowieczek, miłośnik książki, bez reszty oddany swej pracy na rzecz innych, nie oczekuje wdzięczności, choć zawdzięczamy mu tak wiele. I co gorsze - zapominamy o nim, nie chcemy przyznać, że to on sprawia iż w bibliotece czujmy się jak w domu, że dzięki książkom, które w umiejętny sposób potrafi nam podsunąć odkrywamy świat. Że jako znakomity psycholog i pedagog w jednej osobie, jako wychowawca nas wszystkich potrafi nas zrozumieć i pomóc w codziennych, pierwszych życiowych kłopotach. Potrafi nas uspokoić, a gdy zajdzie potrzeba - wspomóc radą i otoczyć opieką, na którą wychowawca klasy przy licznej grupie nie ma na to czasu.

Sędzia:

Udzielam głosu oskarżonemu.

Oskarżony bibliotekarz.

Ubolewam nad tym, że ludzie niedoceniają mojej pracy, że zapominają iż też jestem nauczycielem, ale gdyby zechcieli mimo starootypowych przekonań o pracy nauczyciela bibliotekarza okazać mi trochę względów i poznać mnie bliżej, zmieniliby zdanie. Przykro mi, że niedoceniają znaczenia mojej pracy. Ale jestem z natury optymistą i wierzę, że i dla mnie nadejdą szczęśliwsze dni i że w końcu ludzie zrozumieją, jak ważna jest moja praca i jak wielką rolę pełnię w ich życiu i dorastaniu.

Narrator:

Na sali zapadła cisza. wszyscy ucichli i w napięciu czekali na wyrok. Nikt się nie poruszył, a sędzia myślał.

Sędzia:

Po głębokim namyśle, zgodnie z moją wiedzą i sumieniem stwierdzam, że nauczyciel bibliotekarz jest niewinny zarzucanych mu czynów. Zasługuje na uznanie i szacunek. Współdziała w realizacji podstawowego procesu dydaktycznego szkoły. Przygotowuje młode pokolenie do kształcenia, dożycia w społeczeństwie , do wszechstronnego rozwijania własnej osobowości, zdolności, umiejętnego wykorzystania wolnego czasu. W stosunku do uczniów pełni trzy podstawowe funkcje: kształcąco - wychowawczą, opiekuńczo-wychowawczą i kulturalno-rekreacyjną. Jest nauczycielem w dosłownym tego słowa brzmieniu i nie wolno nam o tym zapominać. Przysługują mu takie same prawa i tytuły jak i pozostałemu gronu pedagogicznemu.

W celu uniknięcia w przyszłości podobnych nieporozumień, polecam wszystkim tu obecnym zastanowienie się i sporządzenie krótkiej notatki na temat cech dobrego bibliotekarza.
Od tego wyroku nie ma odwołania. Rozprawę uważam za zamkniętą.
 

Opracowanie: Barbara Janczur

Wyświetleń: 6415


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.