Katalog

Katarzyna Ambrożuk, 2010-05-24
Kętrzyn

Awans zawodowy, Artykuły

Depresja objawem zaburzenia osobowości o charakterze zależnym.

- n +

Analiza przypadku dotyczy zachowania ucznia klasy I liceum.





Identyfikacja problemu
Ostatnie badania wykazują, że jedna na dziesięć osób dorosłych cierpi na depresję. Wielu ludzi błędnie uważa, że leczeniem depresji zajmują się głównie psychiatrzy, w słabszych przypadkach pomóc nam może również lekarz ogólny. Jednak ostateczna diagnoza lekarska na temat tego czy pacjent zapadł na depresję nie należy do łatwych. Objawy tego schorzenia muszą się utrzymywać przynajmniej dwa tygodnie, dlatego właśnie w dużej mierze diagnoza może być postawiona przy pomocy pacjenta, który musi obserwować swoje zachowanie, zmiany emocjonalne i inne objawy różniące się od jego naturalnego zachowania. Leczenie depresji zależy od przyczyn, które wywołują ten stan. Tak więc depresja może być tylko następstwem innych zaburzeń.
Norbert jest siedemnastoletnim chłopcem, który w I klasie liceum nie miał znajomych kolegów i koleżanek z poprzednich etapów kształcenia. Zwrócił moją uwagę od momentu objęcia wychowawstwa. Wydawał się nieśmiały, zahamowany, apatyczny, słabo rozwinięty fizycznie. Miał trudności w nawiązywaniu kontaktów z rówieśnikami i nauczycielami. Niechętnie podejmował się wykonania zadań , unikał odpowiedzialności, milczał na lekcjach. Wykonanie jakiegokolwiek zadania wymagało pomocy kolegi z ławki. Jedynymi zadaniami, do których podchodził były zadania grupowe. Wydawało się, że tylko ta technika nauczania motywuje go do odrobiny aktywności. Mimo to, nie odczuwał satysfakcji czy choćby radości z wykonanych wspólnie zadań. Nigdy nie przewodził pracy i nie wnosił swoich pomysłów. Zauważyłam, że podczas przerw chłopiec zawsze próbował dołączyć do grupy uczniów, niezależnie od tego, kto się w niej znajdował. Niestety jego wycofanie uniemożliwiło mu przyjaźń, czy choćby koleżeństwo z kimkolwiek w klasie. Dlatego przerwy spędzał w sali lekcyjnej ze mną, niewiele jednak mówiąc. Jeśli podejmował próbę dialogu, uskarżał się na bóle głowy, zaburzenia snu, lub na słabą kondycję fizyczną. Kiedy opuszczałam salę, Norbert natychmiast popadał w stan lęku, pytał, co miałby robić czy gdzie, lub z kim, mógłby spędzić przerwę lekcyjną. Wyglądało to tak, jak gdyby stale potrzebował opieki, przysłowiowego prowadzenia z rękę. Dodatkowo wydawał się notorycznie zmęczony, był blady, wątły i bezradny.
Wyraźnym był fakt jego zagubienia i braku niezależności, , często nie potrafił sprostać wymaganiom edukacyjnym, gdyż jego umiejętności i wiedza z poprzednich etapów kształcenia były niewielkie, nie nawiązał także nowych przyjaźni, jednakże uczeń był nowy w szkole. Ten czynnik mógł być przyczyną jego zachowania. Postanowiłam prowadzić dalszą obserwację bez poważnych ingerencji, gdyż okres adaptacyjny jest indywidualny dla każdej jednostki.
Sytuacja nie zmieniła się na lepsze przez kolejny tydzień. Chłopiec był coraz bardziej lękliwy, czasami zachowywał się wręcz irracjonalnie. Coraz trudniej było mu śledzić tok lekcji, widoczny był brak koncentracji, również podczas przerw. Nie snuł planów, nie marzył o niczym. Aktywizowanie go w dyskusje na lekcjach, czy angażowanie w życie klasy dawało skutki odwrotne do zamierzonych, gdyż nawet podstawowe czynności, jak np. zorganizowanie pomocy dydaktycznych z biblioteki, sprawiały mu duży problem. Zdarzyło się także, że w połowie lekcji wyszedł do toalety i wrócił dopiero po dzwonku. Kiedy w związku z zawrotami głowy poprosił o zwolnienie go z lekcji po raz 3, zdecydowałam, że intensywnie zajmę się uczniem, gdyż jego problem był wyraźny. Należało ustalić przyczyny takiego stanu psycho-fizycznego . Objawy wskazywały na stan depresyjny i pod tym kątem analizowałam zachowanie ucznia.




Geneza i dynamika zjawiska

Przyczyny depresji są różne, każdy z nas może na nią zachorować z innych powodów. Źródeł tego schorzenia najczęściej upatruje się w zaburzeniach podstawowych procesów rozwojowych człowieka, przyczyn biologicznych, psychicznych i społecznych, a czynniki te mogą się nakładać. Depresja może być także spowodowana przewlekłymi schorzeniami, chorobami neurologicznymi, układu krążenia, długotrwałymi dolegliwościami bólowymi itp. Przyczyny są też zależne od rodzaju depresji. Najczęściej jednak wśród czynników powodujących to schorzenie wymienia się:
• życie w samotności
• ciężkie choroby, trwające dłuższy czas
• strata bliskiej osoby
• problemy w pracy lub szkole
• niska samoocena
• kłótnie domowe
• zawód miłosny
• wypadki
• skutki uboczne stosowania niektórych leków
• negatywne wspomnienia
• psychozy (czyli choroby psychiczne) np. schizofrenia, depresje z urojeniami, paranoje
• szybki tryb życia
Uczeń w obecnym zespole klasowym przebywał krótko. Obejmując wychowawstwo w klasie, do której uczęszczał Norbert, posiadałam informacje na jego temat od pedagoga szkoły poprzedniej. Niepokojące objawy w zachowaniu dziecka skłoniły mnie do dotarcia do rodziny.
W rozmowie z matką słyszałam słowa, że Norbert w domu zachowywał się normalnie, czytał dużo książek rekomendowanych przez nią, odrabiał z mamą lekcje, był rozmowny i uśmiechał się ". Rozmowa z matką nie przyniosła oczekiwanych przeze mnie efektów.
Chłopiec nadal nie podejmował żadnych rozmów w szkole, stawał się coraz bardziej zamknięty i milczący. Z trudem nawiązywał jakikolwiek kontakt z rówieśnikami i dorosłymi. W ogóle nie uczestniczył w grach i zabawach z kolegami i koleżankami, nie brał aktywnego udziału w zajęciach wychowania fizycznego. Był znacznie bardziej onieśmielony, zahamowany i niepewny siebie. Izolował się od grupy. Zachowanie chłopca miało wpływ na osiągnięcia szkolne. Na zajęciach lekcyjnych pracował wyłącznie pod kierunkiem moim lub innych nauczycieli. Kierowałam do niego indywidualne polecenia, stosowałam dodatkowe wyjaśnienia, które najczęściej pozostawały bez odzewu. Jego osiągnięcia dydaktyczne były niedostateczne. Utwierdziło mnie to w przekonaniu, że uczeń wymaga ogromnej pomocy z mojej strony. Niedługo potem Norbertowi trudno było już wyrazić słowami swoje życzenia, uczucia i myśli. Ponadto uczeń na pytania reagował najczęściej skinieniem głowy. Nie podejmował żadnych czynności z własnej inicjatywy, robił to, co wszyscy lub na polecenie, domagał się pokierowania ze strony mojej lub kolegów, po czym i tak zaniedbywał zadania.
W sferze emocjonalnej Norbert ujawniał reakcje osłabione, trudno go było czymś zainteresować, był bierny. Ciągle narzekał i oczekiwał przykrych zdarzeń, kilkakrotnie podkreślił, że jest ciężarem dla nauczycieli i matki, gdyż osiąga niskie wyniki w szkole. Gwałtownie obniżała się jego zdolność odczuwania szczęścia.
Obserwując chłopca na przerwach śródlekcyjnych zauważyłam, że stał na uboczu, patrząc na ich zachowania, lub oddalał się. Czasami znikał nie wracając już na lekcje. Sporadycznie prosił się już o nakaz działania. Jego mowa stała się jakby wolniejsza, brakło mu spontaniczności. Był stale przygnębiony.
Skontaktowałam się z matką ucznia i poinformowałam ją o swoich spostrzeżeniach. Matka w rozmowie wyraziła zdziwienie, ale jednocześnie usprawiedliwiała zachowanie syna w stosunku do innych osób. Chłopiec od najmłodszych lat przebywał tylko w jej otoczeniu. Nie miał rodzeństwa, ojciec opuścił rodzinę. Norbert bardzo tęsknił za ojcem, czuł, że bez niego zarówno on jak i mama nie poradzą sobie. Poprosiłam mamę chłopca o wnikliwą analizę jego zachowania i ponowną wizytę w szkole.
Mama Norberta pojawiła się w szkole znacznie szybciej, niż się spodziewałam. Powodem
okazał się zapisek, który znalazła przeglądając zeszyty chłopca.
„Budzisz się każdego dnia zastanawiając czy coś Cię jeszcze czeka miłego w życiu, a wszelkie proste czynności sprawiają Ci wielką trudność. Ludzie mówią "zrób coś z sobą", Ty natomiast pogrążasz się w sobie jeszcze bardziej. Taka inicjatywa bardzo często przyczynia się do tego, że w wielu przypadkach zastanawiasz się nad samobójstwem.”
Ucieszyłam się z wizyty, gdyż od 3 dni chłopak był nieobecny, a próby kontaktu telefonicznego z rodzicem zawodziły.
Matka ucznia tym razem przejawiała zupełnie inną postawę. Była chętna do współpracy, słuchała w skupieniu uwag o funkcjonowaniu chłopaka w szkole. Przyznała także, że w poprzedniej szkole Norbert przeżywał stany depresyjne, ale ze względu na fakt, że było to jej miejsce pracy, zostawiała chłopaka w domu i leczyła u lekarza rodzinnego. Żywiła nadzieję, ze sytuacja nie powtórzy się w nowym otoczeniu. W poprzedniej szkole dzieci znały sytuację rodzinną chłopca, porzuconego przez ojca i to według lekarza było powodem stanów depresyjnych. Zmiana otoczenia i środki farmakologiczne miały pomóc. Mama powiedziała także, że podczas wakacji, które spędziła z synem, nie odnotowała żadnych symptomów choroby. Przyznała, że trudno jej opowiadać o zaistniałej sytuacji, miałam wrażenie, że jako nauczyciel, pedagog wstydziła się, iż w jej rodzinie pojawiły się kłopoty. Zapewniłam ją o dyskrecji i przekonałam, iż problem Norberta jest na tyle niebezpieczny, że wstyd należy zastąpić działaniem i współpracą.
Działania rozpoczęłyśmy od ustalenia miejsca przebywania ucznia i zapewnienia opieki babci, gdy mama była w pracy. Chłopak nie mógł zostawać sam w domu, do szkoły nie przychodził przez kolejny tydzień.
Kiedy wrócił na lekcje, wspólnie z mamą i pedagogiem przekazałyśmy mu nasze spostrzeżenia. Chłopak przyznał, że jego stan psycho-fizyczny był zły. Potwierdził także wszystkie znane nam symptomy depresji, emocjonalne, poznawczo – motywacyjne i wegetatywno- fizyczne. Przyznał, że wolał ostatnio spędzać czas sam, ponieważ często płakał, nie mógł spać, źle wyglądał i to przyczyniło się do bardzo niskiej samooceny. W pewnym momencie stwierdził, że nie nadaje się do niczego, a nieobecność zapracowanej mamy nasiliła myśli samobójcze.
Norbert zgodził się podjąć leczenie oraz przyjąć naszą pomoc. Ustaliliśmy termin wizyty u lekarza specjalisty, a także sposób funkcjonowania w szkole. Wszyscy byliśmy zgodni, że należy poinformować innych nauczycieli o problemie ucznia i poprosić o właściwe, wspierające traktowanie chłopca.
Wizyta u specjalisty ujawniła uwarunkowania, które przyczyniały się do popadania w częste stany depresyjne Norberta. Lekarz stwierdził nasilony zespół cech osobowości, prowadzących do zaburzeń o charakterze zależnym. Tłumaczyło to, dlaczego chłopak potrzebował ścisłego kontaktu z kimś, kto otoczy go opieką, mimo chęci izolacji, bał się pozostać sam i wymagał ciągłego kierowania go w działaniach.

Znaczenie problemu

Depresja i jej objawy związane są z rodzajem depresji oraz czynnikami, które wydarzyły się w naszym życiu będącymi bezpośrednią przyczyną tego schorzenia. Bardzo ważne jest, aby nie lekceważyć żadnych objawów, a wywołane nią zaburzenia, takie jak nieśmiałość, zahamowanie, niska samoocena, nadwrażliwość, które powodują izolację, przezwyciężyć szybko, gdyż mogą doprowadzić nawet do samobójstwa. Jest rzeczą niezbędną, aby pomóc osobie przezwyciężyć te objawy i ułatwić relacje między rówieśnikami i dorosłymi, by zapobiec powstawaniu głębszych zaburzeń emocjonalnych i wyrobić właściwe postawy społeczne.
Przyczynami trudności ucznia, oprócz depresji, były zaburzenia neurologiczne, spowodowane skłonnością do zachowań zależnych. Zahamowanie psychiczne ogranicza możliwość wykorzystania potencjału rozwojowego ucznia. Dlatego pojawiają się kłopoty w nauce.
Matka dziecka po negatywnych doświadczeniach małżeńskich ograniczała kontakty chłopca z rówieśnikami w młodszych latach, chroniąc go przed wszelkimi obowiązkami, zmniejszała możliwość nabywania samodzielnych doświadczeń w działaniu, co rodzi poczucie bezradności – nadmiernej zależności, a także lęki przed światem, nowymi sytuacjami, zadaniami, trudnościami.


Prognoza dotycząca zjawiska
Negatywna w przypadku zaniechania oddziaływań:
• dalsza alienacja ucznia, poczucie osamotnienia;
• coraz większe trudności w nauce, ograniczona możliwość zdobycia umiejętności niezbędnych do funkcjonowania na wyższym poziomie edukacji;
• powstanie nerwic;
• niedostosowanie do życia w społeczeństwie;
• manipulatywny styl funkcjonowania;
• nasilenie się konfliktowości i agresji;
• dominacja cech osobowości, silne zaburzenia o charakterze zależnym.


Pozytywna w przypadku wdrożenia oddziaływań:
• w życzliwej atmosferze uczeń będzie mógł dzielić się swoimi przeżyciami i lepiej zrozumieć siebie, a efekty tej pracy zaczną procentować w jego życiu;
• wzrośnie poczucie jego wiary we własne siły, zaufanie do własnych możliwości;
• podniosą się wyniki w nauce;
• uczeń będzie myślał i postrzegał siebie pozytywnie;
• chłopak stanie się bardziej niezależny w działaniu, błędy staną się akceptowane, co zniweluje strach przed podejmowaniem wyzwań;
• jego kontakty z innymi zaczną opierać się na antycypowanym zranieniu i lęku.


Propozycje rozwiązania

Aby pomoc Norbertowi była skuteczna, należy zaplanować wielostronne działania: skoncentrowane na uczniu, ale obejmujące także jego rodzinę.
1. Cele dotyczące bezpośrednio Norberta:
• wspieranie ogólnego rozwoju kompetencji psychospołecznych u chłopca – stwarzanie sytuacji do osiągania sukcesu, możliwości wykazania się tym, czym się interesuje;
• skłonienie ucznia do pokonania oporu na zmianę;
• eliminowanie zachowań niepożądanych i destrukcyjnych;
• dostarczenie przekazów i sytuacji korygujących doświadczenia urazowe;
• odfałszowanie powodującej zaburzenia percepcji siebie i otoczenia;
• zmiana postawy ucznia wobec innych, zwiększenie niezależności i samodzielności;
• uświadomienie chłopcu mechanizmów konfliktów wewnętrznych;
• ukazywanie i wdrażanie alternatywnych sposobów radzenia sobie ze stresem;
• rozwinięcie umiejętności prawidłowego funkcjonowania w grupie rówieśniczej;
• uaktywnienie pozytywnego myślenia o bliskich;
• uświadomienie celowości własnej zmiany i korzyści z tego płynących;
• odbudowanie relacji z rówieśnikami;

Zadania naprawcze:

• wdrażanie działań sugerowanych przez lekarza specjalistę;
• wykorzystywanie gier dydaktycznych wywołujących samoakceptację;
• kształtowanie niezależnego funkcjonowania ucznia;
• stosowanie zadań grupowych, ze stopniowym zwiększaniem odpowiedzialności Norberta;
• motywowanie wychowanka do zmian poprzez pozytywne wzmocnienie, nagradzanie najmniejszej pozytywnej zmiany w sposobie postrzegania siebie;
• motywowanie ucznia do systematycznego wypełniania obowiązku szkolnego;
• stwarzanie okazji do nowych zachowań i ich wzmacnianie – pochwały i zachęta do wykonywania zadań i pokonywania trudności;
• pomoc w odzyskaniu pozycji w klasie i poprawie wyników dydaktycznych.

Działania dotyczące matki ucznia:
• utrzymywanie kontaktów z matką chłopca, rzetelny przekaz informacji o stanie psycho - fizycznym chłopca;
• Wspieranie jej w działaniach naprawczych;
• skłonienie do zmiany zachowań wobec syna, konsekwencji w procesie wychowania, sprecyzowania wymagań i oczekiwań.

Wdrażanie oddziaływań


Przystępując do realizacji zadania przeprowadzałam rozmowę z chłopcem na temat jego samopoczucia oraz przesadnej wagi do relacji interpersonalnych i chęcią podtrzymania ich często za wszelką cenę. Uświadomiłam konieczność podtrzymywania własnych pragnień i potrzeb, nawet jeżeli kolidowałyby z potrzebami innych osób.
Stwarzałam sytuacje, w której uczeń spojrzy na siebie inaczej – chwaliłam za wygląd, za strój, mówiłam np.: „Wyglądasz dzisiaj ładniej niż wczoraj, jesteś uśmiechnięty to wspaniale, działasz indywidualnie i odnosisz sukcesy”.
Uczeń początkowo nie chciał zaakceptować komplementów, z biegiem czasu zaczął wierzyć we własne siły i niezależność.
Próbując dotrzeć do Norberta stosowałam terapię skierowaną na ciało – związaną z postrzeganiem i akceptacją własnego ciała.
Terapia ta obejmowała:
- aktywność ruchową, sport;
- ćwiczenia, w których oznacza się fizyczne granice np.: tocząc piłkę wzdłuż ciała lub kładąc małe woreczki z grochem na różne jego części.
Celem tej terapii jest nauczenie, jak dbać i troszczyć się o własne ciało, a także jak się nim cieszyć.
W momencie zniechęcenia i negatywnego ustosunkowania się do różnorakich czynności zachęcałam chłopca do pokonywania trudności. Wyrażałam swoje uczucia, nie atakując charakteru chłopca. Określałam swoje oczekiwania. Wskazywałam jak może to zrobić, żebyśmy oboje byli zadowoleni. Chwaliłam ucznia nawet za małe postępy. Zawsze starałem się zauważyć pozytywne zachowanie.
Wykorzystałam nasilające się zainteresowanie ucznia różnego rodzaju pracą twórczą: malowaniem, pracą projektową. Chodziło mi o wyzwolenie uczuć, myśli, fantazji, które wyzwolą takie działanie. Starałam się otoczyć ucznia szczególną miłością i docenić każdy najmniejszy osiągnięty przez nią sukces.
W klasie stworzyłam atmosferę życzliwości i wzajemnego szacunku, pomocy tak, aby wszyscy czuli się bezpieczne. Podczas godzin wychowawczych realizowałam gry dydaktyczne wspomagające wyzbycie się stanu depresyjnego i uzależnienia od innych. Często pomysłów dostarczała mama chłopca, współpracująca z lekarzem. Zalecałam także sen, co wspomagało leczenie. Omawialiśmy także sposoby realizacji zadań, by były zgodne z wymogami społecznymi obowiązującymi w środowisku. Nierzadko pomocni okazywali się inni uczniowie wskazując pozytywne schematy postępowania. Norbert przyjął pozytywne wzorce obecne w zespole wychowawczym.
Chłopiec nie tylko pokonał depresję, ale także uspokoił. Należy jednak wspomnieć, że Norbert leczony był także farmakologicznie.
Po roku oddziaływań, ciężkiej pracy muszę z satysfakcją przyznać, że uczeń z większą chęcią przychodzi do szkoły, rozstanie z mamą lub brak opiekuna nie stanowi już takiego problemu jak na początku roku szkolnego, zachowania zależne osłabiły się, chociaż
całkowicie nie ustąpiły. Uczeń stał się miłym, uśmiechniętym, pogodnym chłopcem. Zaczął dbać o swój wygląd, co wzmogło jego pozytywną samoocenę. To znów doprowadziło do częstszych kontaktów rówieśniczych. Depresja wyraźnie ustępowała, z wywiadu z chłopcem wynikało, że stany lękowe i bezsenność ustąpiły. Chłopiec zaangażował się także w działalność lokalnego schroniska dla zwierząt i nierzadko podejmował samodzielne i odpowiedzialne decyzje dotyczące psów. Brak negatywnych reakcji ze strony zwierząt utwierdzał Norberta w przekonaniu, że jego poczynania są słuszne, to z kolei owocowało pozytywnymi zachowaniami w szkole i w domu. Uczeń zyskiwał coraz lepsze wyniki w nauce, chociaż proces był powolny i nie dawał mu całkowitej satysfakcji. Z czasem jednak zaczął dostrzegać drobne zmiany i cieszyć się z nich. Często rozmawiałam z chłopcem, zachęcałam także do rozmów z pedagogiem. Podczas takich spotkań zachęcałam ucznia do określenia postępów w zmianie zachowania, dostrzeżenia czynników wspomagających ten proces, opracowywaliśmy też wizję jego osoby i wyznaczaliśmy termin realizacji pewnych poczynań. Czasami chłopak potrzebował podpowiedzi, niemniej jednak działał zdecydowanie bardziej samodzielnie. Wspierającym także okazał się sam fakt zainteresowania jego problemami.








Efekty oddziaływań

Praca z uczniem zaowocowała i zaczął on nawiązywać kontakt z rówieśnikami i nauczycielami. Nieśmiałość i izolacja w znacznym stopniu ustąpiły. Zaczął wykazywać zainteresowanie sprawami klasy. Zaczął powoli odpowiadać na pytania moje i innych nauczycieli.
Wzmocniła się pozycja chłopca w klasie, gdyż chłopiec pokonał nieśmiałość i gdy zacznie wierzyć w swoje możliwości. Uczeń nie odczuwał symptomów depresji, coraz lepiej radził sobie sam z wyzwaniami.
Jego wewnętrzny system regulacji pozwalający na adaptację i wewnętrzną integrację myśli, uczuć i zachowania w określonym środowisku w wymiarze czasowym (poczucie stabilności) był zrównoważony i stabilny.
Wywołujący depresję oraz zaburzenia osobowości efekt niedopasowania potrzeb, sposobu ich zaspokajania i sposobu realizacji zadań na danym etapie życia do wymogów społecznych czyli aktywności własnej do wymagań społecznych i kulturowych obowiązujących w środowisku jednostki zanikał. Chłopiec nie tylko pokonał depresję, ale także uspokoił symptomy zachowań zależnych. To dawało nadzieję, że stany depresyjne nie będą powracać.
Zaburzenia osobowości są zwykle głęboko zakorzenionymi i utrwalonymi wzorcami zachowania, mającymi charakter sztywnych, nie dostosowanych do sytuacji reakcji na rozmaite okoliczności, zarówno zachodzące w życiu wewnętrznym, psychicznym jednostki, jak i w interakcjach społecznych. Zaburzenia osobowości uważa się za jedną z przyczyn powstawania innych chorób: nerwic, uzależnień, depresji itp.
Gdyby nie szybka i właściwa reakcja na stan depresyjny, nie zostałyby zdiagnozowane t jego zaburzenia osobowości. Chłopiec mógłby utrwalić negatywne zachowania, co doprowadziłby do głębokiego zaburzenia osobowości o charakterze zależnym. Także trudności chłopca w nauce i w relacjach z rówieśnikami i nauczycielami na pewno pogłębiłyby się.
W opisywanym przypadku pozytywne rezultaty leczenia dały głównie dwa zasadnicze elementy:
- specjalistyczna opieka lekarza nad chłopcem i jego rodziną;
- praca z uczniem w szkole.
Bibliografia:
- „Wprowadzenie do psychologii klinicznej”, Skrzyński Wiesław, Warszawa 2001
- „Główne idee współczesnej psychologii”, Tomaszewski Tadeusz, Warszawa 1998



Opracowała Katarzyna Ambrożuk
Wyświetleń: 2310


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.