Katalog

Anna Łukasik, 2017-02-28
Zadzim

Uroczystości, Scenariusze

SCENARIUSZ PRZEDSTAWIENIA NA DZIEŃ NAUCZYCIELA

- n +












SCENARIUSZ WYSTĘPU SZKOLNEGO –
ŚWIĘTO EDUKACJI NARODOWEJ NA WESOŁO



Prowadząca : Anna Łukasik


Cele ogólne :
- kształtowanie postaw szacunku wobec nauczycieli i pracowników szkoły.

Cele operacyjne:
Wychowanek:
-prezentuje własne umiejętności recytując wiersze, teksty, piosenki,
-kształtuje właściwe postawy podczas uroczystości szkolnej,
-występuje przed gronem pedagogicznym, prezentuje swoje umiejętności recytatorskie i wokalne.

Struktura występu:
Występ prowadzi uczennica w roli nauczycielki i uczniowie klas IV - VI. Piosenki śpiewają uczennice klas IV – VI.

Metody : słowna, oglądowa, praktycznego działania.

Forma:
- działania indywidualne,
- działania zbiorowe.

Praca nauczyciela przy przygotowaniu występu:
- opracowanie scenariusza,
- opracowanie muzyczne,
- wykonanie dekoracji,
- przygotowanie tekstów i piosenek dla uczniów.

Pomoce i rekwizyty:
Elementy dekoracji: dekoracja z napisem Dzień Edukacji Narodowej, ławki, krzesła, zeszyty, przybory szkolne, stroje dla uczniów występujących.






Przebieg uroczystości:

NAUCZYCIELKA :
- Dzień dobry, dzieci.

DZIECI :
- Dzień dobry pani

NAUCZYCIELKA :
- Siadajcie moi drodzy.

NAUCZYCIELKA :
- Sprawdziłam wasze prace domowe. Włos się jeży na głowie! Psotny, na przykład, napisał : „Po szkole „ poszedłem ” z bratem na basen”. Jak mogłeś, Psotny?!

MACIEJ PSOTNY :
- Mogłem, proszę pani, bo brat ma abonament na dwie osoby, to czemu nie miał mnie zabrać?

NAUCZYCIELKA :
- Abonament to można mieć telefoniczny, a na basen są karnety, ale nie o to chodzi, Psotny. Jak mogłeś napisać : „poszłem”?!

MACIEJ PSOTNY :
- No, ale przecież byłem! Całą prawdę napisałem!

NAUCZYCIELKA :
- Psotny, ale mówi się : „poszedłem”. Tyle razy wam to tłumaczyłam! Ale ty, jak zwykle, nie uważałeś!

MACIEJ PSOTNY :
- Ale, ja właśnie uważałem i zapamiętałem, że jak coś jest blisko. To się mówi : „poszłem”, a przecież ten basen jest blisko nas!

NAUCZYCIELKA :
- Co ty znowu pleciesz?! Jakie blisko?! Ja nigdy nic takiego nie mówiłam! Jeszcze będziesz mi tu wmawiał jakieś niestworzone rzeczy! Ja przez ciebie stracę zdrowie, Psotny!
Kto pamięta co mówiłam na ten temat.

(PO CHWILI, STARAJĄC SIĘ USPOKOIĆ) : Ola się zgłasza.

NAUCZYCIELKA :
O, proszę, Ola lizusowska jak zwykle pamięta! Proszę Olu, powiedz Psotnemu i pozostałym, co zapamiętałaś.

OLA LIZUSOWSKA :
- Pani powiedziała : „dzieci, pamiętajcie, zawsze mówimy „poszedłem”, nigdy – „poszłem”. Tak właśnie pani powiedziała.

NAUCZYCIELKA :
- No właśnie. Całe szczęście, że są jeszcze takie dzieci, jak ty, Olu, bo już w ogóle straciłabym chęć do pracy.

ASIA ROZTRZEPALSKA :
- Ależ, proszę pani, ja też zapamiętałam! Wiem, że mam mówić : „poszedłam”!

NAUCZYCIELKA(TRZYMAJĄC SIĘ ZA SERCE) :
- O Boże! Ja dostanę zawału! Asiu, przecież ty masz mówić : „poszłam”!

ASIA ROZTRZEPALSKA :
- To ja już nic nie rozumiem, proszę pani! I to ja chyba zaraz dostanę zawału! Pani już mi tak pomieszała w głowie, że mam migrenę! A potem dorośli się dziwią, że dzieci mają nerwicę! Chyba powiem mamie, żeby mi załatwiła nauczanie indywidualne. Przecież ja mam najwyraźniej nerwicę szkolną!

NAUCZYCIELKA :
- Asiu, uspokój się!
Dobrze, nie mówmy już o tym. Proszę bardzo, ułóżcie zdania na temat poznanych lektur, a potem je odczytacie.

ASIA ROZTRZEPALSKA :
- Ale jakie zdania, proszę pani?! Bo pani znowu nie powiedziała dokładnie i ja się już zaczynam denerwować. A wie pani, że ja mam nerwicę...

NAUCZYCIELKA :
- Asiu, nie przesadzaj. Chodzi o zwykłe zdania.

(DZIECI PISZĄ, PANI PRZECHADZA SIĘ PO KLASIE I ZERKA DO ICH ZESZYTÓW. PO CHWILI WYZNACZA DAWIDA WYRYWNEGO) :
- Proszę, Dawid Wyrywny przeczyta nam swoje zdania.

DAWID WYRYWNY CZYTA :
1. Antek wszedł na lód i zaczął pękać.
2. Zdjął psu kaganiec, który rzucił się na chłopca.
3. Staś strzelił do lwa i przeciągle ryknął.


NAUCZYCIELKA :
- O Boże! Dziecko! Co ty za bzdury wypisujesz?! Przecież te zdania nie mają sensu! ! Nie, ja po prostu nie mam już siły! Proszę, może Maciej Psotny przeczyta, co napisał.

MACIE PSOTNY CZYTA :
1. Chłopiec nie miał ojca i był połową sieroty.
2. Koń zaprzyjaźnił się ze Stasiem, który często rżał.

NAUCZYCIELKA :
- Wystarczy. Wy się chyba umówiliście, żeby mnie wykończyć!
(PO CHWILI, ZREZYGNOWANYM TONEM) :
- Czy ja was naprawdę niczego nie nauczyłam? No, dzieci, powiedzcie prawdę.

OLA LIZUSOWSKA :
- Ależ nie, proszę pani! Ja uważam, że pani jest bardzo dobrą nauczycielką!

NAUCZYCIELKA :
- Czy ktoś w ogóle coś zrozumiał i napisał dobrze?
(ZREZYGNOWANYM TONEM) :

(DZIECI PISZĄ, NAUCZYCIELKA CHODZI PRZEZ CHWILĘ PO KLASIE. ZGŁASZA SIĘ NATALIA ROZTARGNIONA) :

- Proszę pani, ja już napisałam!

NAUCZYCIELKA (ZDZIWIONA) :
- Tak szybko?! No proszę, przeczytaj więc.

NATALIA ROZTARGNIONA :
1. Mickiewicz spotykał wielu ludzi, od których zawsze coś wynosił.
2. Kochanowski pisał swoje wiersze pod dębem zwanym lipą.

NAUCZYCIELKA (POIRYTOWANA) :
- Natalko, drogie dziecko, gdybyś mniej czasu poświęcała swojej urodzie a więcej nauce, to na pewno byłoby to z korzyścią dla ciebie.
(NATALKA ROBI OBRAŻONĄ MINĘ)

NAUCZYCIELKA (ZAŁAMANA) :
- Ja już nie mam siły. Albo wy nie uważacie, albo ja się nie nadaję. Chyba pójdę poprosić dyrektora o skierowanie na wcześniejszą emeryturę.
ASIA ROZTRZEPALSKA :
- Zszarpane nerwy to mam ja, proszę pani! Przecież pani wie. Ja muszę mieć nauczanie indywidualne! Niech pani coś zrobi!
NAUCZYCIELKA (TRZYMAJĄC SIĘ ZA GŁOWĘ) :
- Dajcie mi już wszyscy święty spokój! Na szczęście jutro jest święto edukacji i wolny dzień!
ANITA:
I z tej okazji mamy Pani coś ważnego do powiedzenia.

WSZYSCY UCZNIOWIE WYCHODZĄ NA ŚRODEK SALI

ANITA :
Praca wychowawcy to praca niełatwa,
bo często leniwa i krnąbrna jest dziatwa.
Kocha ona figle i chętnie się czubi,
lecz stroni od książki, uczyć się nie lubi.
Trzeba dużo zdrowia, dużo czasu stracić,
aby umysł ucznia rozwinąć, wzbogacić,
który gdy dorośnie, dopiero zrozumie,
jak jest w życiu ciężko, gdy się mało umie.

PSOTNY :
Życzę naszej drogiej Pani dyrektor, by każdy dzień był miły dla niej,
by ranny budzik srebrne dźwięki układał dla niej w takt piosenki,
by zaczynała dzień wesoła
i żeby znikła zmarszczka z czoła,
by wiatr jej pachniał,
śmiech jej szumiał,
by każdy w klasie ją rozumiał.

OLA :
Kochani Nauczyciele , bądźcie wciąż z nami ,
czy jesteśmy duzi , czy mali !
Życzymy Wam szczęścia na następne lata ,
niech żyje i rozkwita nasza O - Ś - W- I - A - T- A !!!
Życzymy , by ziarno rzucone
do duszy naszej, nie szło na marne
i powołanie w tej pracy potrzebne
było cierpliwe i zawsze ofiarne .

NATALIA :
Są w naszym życiu nauczyciele,
Wiodą nas wszystkich przez szkolne dni.
Życzymy im szczęścia, pomyślności wiele
I lepszych uczniów niż my.
Tak jak rodzice – nauczyciele,
Uczą nas trudnej, życiowej gry.
Życzymy im szczęścia, pomyślności wiele
I lepszych uczniów niż my.
To życia cząstka – nauczyciele,
Dają wspomnienia, uśmiech i łzy.
Życzymy im szczęścia, pomyślności wiele,
I lepszych uczniów niż my.

EWELINA :
Wszyscy nasi kochani nauczyciele,
dla swoich uczniów
cierpliwości mają wiele.
Życzenia szczere Wam składamy,
Jak świeże kwiaty pachnące,
kwitnące na polskiej łące.

OLIWIA:
Dzień Nauczyciela to szczególne święto i dzień, w którym możemy wyrazić swoją wdzięczność pani dyrektor, nauczycielom czy wychowawcom. Chcemy również podziękować pani psycholog za cały trud wnoszony w nasze wychowanie. Pani psycholog bardzo dobra jest, bo z opresji wyleczy każdego z nas. To ona w każdą środę jest na zawołanie, tłumaczy, rozmawia i zawsze nas rozbawia. Więc nie pozostaje nam nic innego jak tylko życzyć wszystkiego dobrego, za ten trud i chęć naprawiania złego.
DAWID :
Naszym Paniom księgowym również dziś składamy słoneczne życzenia: zdrowia, szczęścia, full radości i marzeń spełnienia. Aby zawsze było słońce i uśmiech na twarzy, aby wszystko się spełniło o czym Panie marzą.

PIOSENKA CZTERNASTEGO PAŹDZIERNIKA

1.Czternastego października wpisujemy do dziennika
dobre stopnie wszystkim, co pracują w szkole.
Za wysiłki i za trudy nikt nagrody nie odmówi,
właśnie w święto edukacji narodowej !

Ref.: Chociaż trzeba mieć cierpliwość jak aniołów sto,
by z uśmiechem przekazywać tyle wiedzy,
Nauczyciel to potrafi bez wyjątku aż do piątku
no a za to od nas szóstka się należy !

2.Kiedy klasa nie pojmuje, że się „ uje ” nie kreskuje
lub na lekcji zamiast ciszy znów jest rumor
nauczyciel ze spokojem odczaruje złe nastroje,
bo on wie, przez jakie „ u ” się pisze „ humor ”1
3.Czternastego października wpisujemy do dziennika
dobre stopnie i pochwały i życzenia:
aby co dzień nasza szkoła była fajna i wesoła
i by żaden uczeń nie miał w sobie lenia !
PIOSENKA DLA NAUCZYCIELI

1.Kto zawsze ma na twarzy słońce
i spokojny miły głos, kto odpowiedzi
zna tysiące na męczących pytań stos,
kto urwisowi da cukierka i kto zabaw
wiele zna, ta to jest nasza pani
nauczycielka. Dla niej piosenka ta.

Ref:
Nauczyciel dobrze wie jak wesoło
uczyć się, nauczyciel dobrze wie
że nauka to zabawna sprawa.
Nauczycie dobrze wie ile w głowie
zmieści się, nauczyciel dobrze wie że,
nauka to jest super sprawa.

2.Kto mnie nauczył liter pierwszych, bym
je w słowa składać mógł. I kto mi czyta
setki wierszy i bajeczek w dzień po dniu.
Kto w każdej chwili zagra w berka, i na
nudę sposób ma. Tak to jest nasza pani
nauczycielka. Dla niej piosenka ta.
Ref:
Nauczyciel dobrze wie jak wesoło
uczyć się, nauczyciel dobrze wie
że nauka to zabawna sprawa.
Nauczycie dobrze wie ile w głowie
zmieści się, nauczyciel dobrze wie że,
nauka to jest super sprawa.

PIOSENKA „ KAMIEŃ Z NAPISEM LOVE ”

Dałem ci kamień z wielkim LOVE
No bo kwiaty szybko schną
Jedyne co ci mogłem dać
To kamień z napisem LOVE

Ja dałem ci kamień z wielkim LOVE
No bo kwiaty szybko schną
Jedyne co ci mogłem dać
To kamień z napisem LOVE

W jubilerskim dziale
Wszystko drogie tam
Kupiłbym korale jedne, może dwa
I pokochałabyś, i uwielbiałabyś
Lecz na szyi dalej będzie nic
(Hahaha)

Dałem ci kamień z wielkim LOVE
No bo kwiaty szybko schną
Jedyne co ci mogłem dać
To kamień z napisem LOVE

Ja dałem ci kamień z wielkim LOVE
No bo kwiaty szybko schną
Jedyne co ci mogłem dać
To kamień z napisem LOVE

Mam już parę złotych
Zbieram drugą noc
Dałbym tobie kwiatów nawet cały kosz
I tak kochałabyś, i pogłaskałabyś
Potem z głodu łokcie będę gryźć

Dałem ci kamień z wielkim LOVE
No bo kwiaty szybko schną
Jedyne co ci mogłem dać
To kamień z napisem LOVE

Ja dałem ci kamień z wielkim LOVE
No bo kwiaty szybko schną
Jedyne co ci mogłem dać
To kamień z napisem LOVE

Ale ta historia ma też happy end
Bo ten zwykły kamień, okazało się
Że on ze złota był
To chyba mi się śni
Jedno wyjście pozostało mi
(Sorry mała)

Zabrałem ci kamień z wielkim LOVE
Teraz mam milionów sto
A tobie dam, co chciałaś mieć
Te kwiaty za złotych pięć

Zabrałem ci kamień z wielkim LOVE
Teraz mam milionów sto
A tobie dam, co chciałaś mieć
Te kwiaty za złotych pięć

Zabrałem ci kamień z wielkim LOVE
Teraz mam milionów sto
A tobie dam, co chciałaś mieć
Te kwiaty za złotych pięć

Zabrałem ci kamień z wielkim LOVE
Teraz mam milionów sto
A tobie dam, co chciałaś mieć
Te kwiaty za złotych pięć
Wyświetleń: 0


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.