Katalog

Anna Wójcik, 2018-07-03
Koszalin

Ogólne, Scenariusze

Inscenizacja DEN

- n +

SCENARIUSZ UROCZYSTOŚCI Z OKAZJI ŚWIĘTA KOMISJI EDUKACJI NARODOWEJ

Narrator: W imieniu wszystkich uczniów mam niezwykłą przyjemność powitać Państwa na dzisiejszej uroczystości z okazji święta nauczycieli, pedagogów, pracowników szkoły. Serdecznie witamy zaproszonych gości i przyjaciół naszej szkoły, mamy nadzieję, że wspólnie spędzone chwile będą dla Państwa miłym upominkiem. Prosimy o zabranie głosu Panią dyrektor Wandę Wołontowicz
Uczeń 1:
Dziś jest wasze święto,
Drodzy nauczyciele.
Niech o tym pamięta,
Dzieci bardzo wiele.
Wszyscy pamiętają,
Bo chodzą do szkoły.
Co dzień was witają,
Uczeń 2:
Każdy jest wesoły.
Trud wasz doceniają,
Choć nie mówią o tym.
Podziw dla was mają
Dostrzegą to potem.
Czasami ich psoty,
Bardzo denerwują.
Te wrzaski, łomoty,
Nerwy wasze psują.
Ale pamiętajcie,
To wielu przywilej.
Proszę – wybaczajcie,
Uczeń 1:
Wszystkim będzie milej.
Zrozumieją po czasie,
że nauczyciele,
Każdego dnia w szkole,
Dawali tak wiele.
Dziś dziękują za to,
Oraz przepraszają.
Za wszystkie złe chwile,
Które dostarczają.
Uczeń 2:
W dniu Waszego święta,
Sto lat Wam życzymy.
Niech każdy pamięta,
Te uczniowskie rymy.
Narrator: A teraz przedstawią się poszczególne przedmioty.
Historia to przeszłość, wędrówka przez wieki
Gdzie króle i wojny, cały świat daleki
Poznajemy ludzi, którzy dawno żyli
Bo całą tę historię to oni tworzyli

Fizyka to nauka ścisła niesłychanie
To wzory na siły i na przyspieszanie
Z astronomii tu wiedzą także posiądziecie
To taka nauka wiecie – o wszechświecie

Chemia jest to nauka trochę zagadkowa
Jest w niej magia, dlatego jest tak odlotowa
Te atomy, reakcje, stężenia i mole
To pojęcia o których dowiesz się w swej szkole

Angielski, rzec można, już obowiązkowy
Uczysz się słownictwa, właściwej wymowy
Bierzemy go zawsze w podróż po Europie
Bo to język, który ciągle będzie już na topie

Matematyka, tyś nauki królowa
Gdy uczę się ciebie, to aż boli głowa
Wciąż te liczby, procenty, pola i obwody
Myślę, że ich nauka nie przyniesie szkody

Polski to gramatyka i literatura
A z tego w przyszłości jak w banku matura
Przyimki, zaimki i ta ortografia
Która, no niestety, nie do wszystkich trafia

Geografia to wielka podróż po świecie
Ucząc się, wiele o tym świecie wiecie
I lądy i morza, klimat, gospodarka
Ucz się tego, bo inaczej przebierze się miarka
Biologia to życie – rośliny, zwierzęta
Tę naukę choć trochę, każdy z was pamięta
Stykamy się z nią ciągle i na każdym kroku
Bo fauna i flora zawsze jest na oku

Plastyka, to rzeźba, malarstwo, grafika
Portrety, pejzaże, także ceramika
Tu talent każdemu bardzo się przydaje
Lecz talent nie każdy w prezencie dostaje

Muzyka piosenką na lekcji rozbrzmiewa
Tu każdy zawsze wspaniale się miewa
Na poważną i rozrywkową ja dzielimy
Ale i o sławnych muzykach także się uczymy

Technikę pracami ręcznymi kiedyś zwano
Lecz ją później bardzo rozszerzano
Na przykład o zasadach ruchu drogowego
Dla przyszłego kierowcy, coś bardzo ważnego

Informatyka to nauka jeszcze całkiem nowa
Ta dziedzina, bardzo, bardzo przyszłościowa
Komputery na stałe weszły w nasze życie
Od nich już zależy nasz byt, czyli bycie

Wychowanie fizyczne, przedmiot bardzo zdrowy
Dba o całe ciało, nie tylko o głowy
Skoki, biegi i piłka w tak różnym wydaniu
Sprawiają, że myślisz tylko o wygraniu

Religia ma sprawiać nasze polepszenie
By łatwiejsze było błędów naprawienie
Byśmy się sprawowali, wiecie – jak należy
Bo wtedy bliźni także w nas uwierzy
Narrator: Zapraszamy na scenkę, która odbywa się w klasie.

N. Dzień dobry dzieci.
U. Dzień dobry pani.
N. Na dzisiejszej godzinie wychowawczej porozmawiamy o różnych
zawodach. Powiedzcie jakie znacie zawody?
U1. Lekarz, piekarz, prawnik, nauczyciel, kucharz, murarz.
N. A który z nich jest najatrakcyjniejszy, który byście wy wybrali?
U2. No jasne, że nauczyciel.
N. A dlaczego Zosiu?
U2. Wtedy wszyscy by mnie słuchali a Jurkowi, to bym same pały wstawiała.
N. A skąd wiesz, że by nie umiał?
U2. Przecież to pewne jak 2 razy 2.
N. A jak by się nauczył?
U2. No chyba, że przez pomyłkę.
N. Ale trzeba być obiektywnym.
U2. Ja go właśnie obiektywnie nie lubię od samego początku.
N. A co ci zrobił?
U2. Wyśmiewał się ze mnie jak dostałam pałę z matmy.
N. A ty Maćku też byś chciał zostać nauczycielem?
U3. Pewnie, że tak.
N. A co tobie najbardziej podoba się w tym zawodzie?
U3. że nie trzeba siedzieć w robocie 8 godzin, tylko krócej.
N. Tak, ale oprócz pracy w szkole musiałbyś pracować w domu, sprawdzać
klasówki, zeszyty, przygotowywać się do lekcji.
U3. A kto by tam sprawdzał. Ja bym spojrzał na nazwisko i juŜ bym wiedział
komu piątkę, a komu jedynkę. Szkoda czasu na sprawdzanie.
N. Czy ty Aniu też wybrałabyś ten zawód?
U4. Jasne, a wie pani ile taki nauczyciel kaski co miesiąc dostaje?
N. Myślisz, że dużo?
U4. No pewnie. Moja sąsiadka jest nauczycielką. Chatę ma na 102, mercedesa, a
ogród jak marzenie. Co roku na Kanary wyjeżdża.
N. A kim jest jej mąż?
U4. To jakiś poseł, czy coś w podobnego.
N. A to wszystko wyjaśnia.
U4. Proszę pani, co wyjaśnia, on to tylko podróżuje i imprezuje, a za to, to
chyba nie płacą.
N. Dobrze dzieci, miło się rozmawiało, a teraz praca domowa: Wyjaśnij, jak
rozumiesz powiedzenie: „obyś cudze dzieci uczył”?
Narrator: Zapraszamy na scenkę, która odbywa się w klasie.

Uczeń1a: Słuchajcie, dziś obchodzimy Święto Edukacji Narodowej, musimy przygotować dla naszej pani jakąś niespodziankę. Ja mogę wyrecytować wiersz „My i nasza pani”
My jesteśmy najzwyklejsze dzieci.
Mowa! Aniołkami nas nie
nazwiesz.
Zdarza nam się bić, przeszkadzać,
śmiecić
I po prostu robić Pani na złość.
Zdarza nam się lekcji nie odrobić,
Brudne łapy mieć i kleks
w zeszycie.
Pani wie, że nic się nie da zrobić:
Inni nie będziemy. To jest życie.
Więc dla porządku trochę zżyma,
Głos podnosi, nieraz dwóję wlepi,
Ale długo w gniewie nie wytrzyma:
Znowu się uśmiecha. Już jest lepiej.
Jak jest zła, to człowiek też
się boczy,
Dobra - to jej gotów wleźć
na głowę,
No i tak się nasze życie toczy
Czasem szare, czasem kolorowe.
Ale nie jest tajemnicą dla niej,
Ani dla nas - że choć się czubimy
W gruncie rzeczy my i nasza Pani,
Co tu gadać, bardzo się lubimy.
Uczeń 2a: Tak, wiersz ciekawy, ale przecież nie będziemy przyznawać się, że nie jesteśmy aniołkami, poza tym w tak uroczystym dniu nie warto mówić
o przewinieniach.
Uczeń 3a: To może przygotujmy jakiś spektakl np. „Szkoła na wesoło”
Uczeń 3a: Ja znam śmieszny żarcik, posłuchajcie!
PANI KATECHETKA PYTA JASIA:
JASIU, KIEDY ADAM I EWA BYLI W RAJU?
JESIENIĄ- ODPOWIADA CHŁOPIEC
A DLACZEGO JESIENIĄ? - PYTA ZDZIWIONA PANI
BO WTEDY DOJRZEWAJĄ JABŁKA- PADA ODPOWIEDŹ
- O, ja też mam coś zabawnego!
NAUCZYCIEL NAPISAŁ W DZIENNICZKU UCZENNICY UWAGĘ:
- PAŃSKA CÓRKA ZOSIA JEST NIEZNOŚNĄ GADUŁĄ.
NAZAJUTRZ DZIEWCZYNKA PRZYNIOSŁA DZIENNICZEK
Z ADNOTACJĄ OJCA: TO PESTKA, GDYBY PAN SŁYSZAŁ JEJ MATKĘ!
- A ja słyszałem kiedyś taki żart.
Dyrektor szkoły przechodzi korytarzem obok klasy, z której dochodzi straszny wrzask. Wpada do klasy, łapie za rękaw najgłośniej wrzeszczącego
i stawia go do kąta. Na to inny uczeń:
- Panie dyrektorze, czy możemy już iść do domu?
- Z jakiej racji, pyta zdziwiony dyrektor?
- No... przecież skoro nasz nowy pan stoi w kącie, to chyba lekcji nie będzie, prawda?
NAYCZYCIEL SPRAWDZA ZADANIE DOMOWE
- Otwórzcie zeszyty... Jagoda! Znowu nie odrobiłaś zadania domowego. Kiedy ty w ogóle odrabiasz lekcje?
- Po obiedzie.
- To, dlaczego nie zrobiłaś tego zadania?
- Bo jestem na diecie. Odpowiada uczennica.
- A czy wiecie, co to jest lekcja?
JEST TO DŁUŻSZY OKRES POTRZEBNY DO PRZYGOTOWANIA SIĘ DO KRÓTKIEJ PRZERWY.
- Wystarczy.! Rzeczywiście boki zrywać, tylko co na to wszystko nasza pani. Pewnie powie, że to bardzo niepedagogiczne.
- My tu gadu, gadu, a wciąż nie mamy inscenizacji. A co powiedzielibyście na piosenkę.
Świetny pomysł!
- Żebyście nie myśleli, że ja jestem jakimś ignorantem i że nie lubię naszej pani. Uważam, że mógłbym podarować Pani „wdzięczne serce”.
Chciałbym dziś z ogrodu
pozrywać wszystkie kwiaty,
połączyć w jeden bukiet
barw pięknych i bogatych.
Chciałbym, aby zapach
Płynął z nich cudną wonią
dziś w Dniu Nauczyciela
przekazał me życzenia.
Gdy pani na nie spojrzy
i w swoje weźmie ręce.
W najmniejszym, skromnym kwiatku
jest moje wdzięczne serce.
Zza parawanu wychodzi nauczycielka:
- Pięknie to przygotowaliście, naprawdę, wzruszyłam się.
- To Pani cały czas tu była!
- A ja myślę, że w tym uroczystym dniu powinniśmy podziękować wszystkim nauczycielom i pracownikom szkoły, takimi oto słowami:

Za to, że wiemy dokąd Wisła płynie
I gdzie mieści się Tatr najwyższy
grzbiet,
I jakie nosił król Sobieski imię.
Że rzekę trzeba pisać przez
"er zet"...

Za to, że wiemy, co Kopernik
zdziałał
I ile to jest siedem razy trzy...
Gdzie Rzym, gdzie Krym,
gdzie Niedźwiedzica Mała.
Że rok ma trzysta sześćdziesiąt
pięć dni...

Że tak dokładnie pamiętamy
przecież
o tym, że woda przy stu stopniach
wrze,
Że polskie statki płyną z portu
Szczecin,
Że na wieży Mariackiej strażak
w trąbkę dmie...

Za to wszystko, co jeszcze dla nas
tajemnicą
(przed nami jeszcze sporo
szkolnych lat),
za to składamy Wam dziś wiele
życzeń,
z nimi jesienny, najpiękniejszy
kwiat!
-Dziękujemy! (wszyscy)
Na zakończenie rozbrzmiewa piosenka „Przepraszamy Was
za wszystko”,


Wyświetleń: 0


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.