![]() |
![]() |
Katalog Małgorzata Grinberg Filozofia i etyka, Artykuły Założenia praktycznej filozofii przyrody i jej krytyczna ocenaZałożenia praktycznej filozofii przyrody i jej krytyczna ocenaLudzkość w toku ewolucji prowadzi działania mające na celu jej stały rozwój. Rozwój ten często pojmowany w sposób wypaczony doprowadził do zaistnienia poglądu o władczej roli człowieka w przyrodzie. Wzorce zachowania wynikające z tego założenia zrodziły obecny kryzys ekologiczny. Konieczne więc stało się opracowanie nowych koncepcji o charakterze normatywnym, które kształtując proekologiczny stosunek, odwoływały by się do norm moralnych, a przez to powodowały polepszenie bytu człowieka i innych przedstawicieli środowiska naturalnego. Filozofia taka zakłada, iż człowiek nie jest centrum przyrody, a jedynie znajduje się w jej centrum, by otoczyć opieką siebie i inne istoty świata ożywionego. Nurt tak pojętej ekofilozofii stanowią: "praktyczna filozofia przyrody" przedstawiona przez K. M. Meyer-Abicha, nowa filozofia przyrody G. Böhme oraz ekologiczna etyka odpowiedzialności za przyszłość z uwzględnieniem respektowania uprawnień przyrody.Koncepcja praktycznej filozofii przyrody koncentruje się na aktywnej obecności człowieka w przyrodzie, przy jednoczesnej jego odpowiedzialności za współśrodowisko. Odpowiedzialność ta jest również odpowiedzialnością za samego człowieka, gdyż jest on częścią przyrody, nierozerwalnie z nią związaną, mająca na nią wpływ, a co za tym idzie jest częścią przyrody zhumanizowanej. Ta przynależność powinna stanowić podwalinę do konstrukcji teorii człowieka i natury, ocenianej w aspekcie moralnym. Historia człowieka jest niewielkim wycinkiem historii przyrody. W takim kontekście człowiek pomimo wyróżniającej go spośród innych istot wszechstronności, nie jest miarą wszystkiego a jedynie jednym z ogniw wielomilionowego łańcucha podmiotów świata ożywionego. Współczesne działanie człowieka w przyrodzie ograniczyło się do egzystencjonalnego być albo nie być, w którym wydawanie ocen moralnych sprowadzono do stosunków międzyosobowych z pominięciem linii odniesienia człowiek - przyroda. Obecnie uważa się, iż tak przyjęty zakres moralnego wartościowania należało by rozciągnąć na świat poza-ludzki. Meyer-Abich dał temu wyraz w propozycji zastąpienia terminu "środowisko" terminem "współśrodowisko", jako lepiej i trafniej oddającego związek człowieka z przyrodą i jego w niej miejsce. Przyjęcie tej koncepcji nie przekreśla ludzkiej specyfiki, wyróżniającej człowieka spośród innych gatunków, wskazuje jedynie, iż przyroda pozostaje w szczególnym związku ze światem ludzkim, z uwagi na co skłania nas do porzucenia władczej postawy wobec środowiska na rzecz współdziałania z jego prawami. Tak definiowany związek człowieka ze środowiskiem i jego przynależność do niego stanowią punkt wyjścia do budowania praktycznej filozofii przyrody. Założenia te ujął Meyer-Abich w następujących punktach: 1. Ludzkie zachowanie się wobec natury oznacza jej akceptację lub dokonywanie zmian; 2. Każdy człowiek jest częścią natury; 3. Sposób odnoszenia się do natury jest sposobem odnoszenia się do samego siebie. Znaczy to, że każdy fakt ustosunkowania się do przyrody jest zarazem ustosunkowaniem się do samego siebie; 4. Doświadczenie natury jest doświadczeniem naszej natury, tzn. tak samo odbieramy naturę w ogóle, jak naszą własną. Tak przyjęte punkty stanowią, iż społeczność ludzka jest integralną częścią przyrody. Każda zaś osoba ludzka, jako część świata ożywionego, może być całkowita i pełna tylko w związku z całą naturą. Tylko cała natura jest gatunkiem, a każdy poszczególny gatunek istot żywych świadczy o całości natury. Przyjęto, więc w miejsce antropocentrycznego, fizjocentryczny obraz świata. Analogiczne założenia i postulowane rozwiązania przyjmuje również "nowa filozofia przyrody". Stanowi ona według G. Böhme czwarty etap rozwoju dyscyplin filozoficznych, naznaczony konfrontacją filozofii z naukami przyrodniczymi. Zwolennicy tej teorii przyjmują, iż sposób odnoszenia się człowieka do przyrody zależy w głównej mierze od przyjętej wizji człowieka. Powinna ona pozwolić na odejście od instrumentalnego traktowania przyrody, a co za tym idzie porzucenia antropocentrycznych koncepcji przyrody. Fizjocentryczny obraz człowieka, jaki proponuje nam praktyczna filozofia przyrody, zakłada konieczność dopuszczenia natury (PHYSIS) w człowieku do głosu. Jeżeli jednak w naturze trwa ciągła walka o istnienie, powinna ona i toczyć się w nas w przypadku dopuszczenia natury do głosu. Historia przyrody obrazuje tę ciągłą walkę człowieka ze środowiskiem i innymi ludźmi. Nie można, jednakowoż dopuścić do stanu w którym działania takie doprowadzą do wyniszczenia świata ożywionego, a przez to zagroziły naszemu istnieniu. Konieczne staje się więc propagowanie koncepcji pokoju z naturą oraz państwa prawa, którego funkcjonowanie rozszerzyć należy na całą przyrodę. Zdaniem Meyer-Abicha pokój z naturą jest konieczny, gdyż chęć panowania nad nią wypacza związek człowieka z przyrodą. Pokój ten może być osiągnięty gdy interesy człowieka i natury nie będą rozwiązywane siłą. Pokój z naturą oznacza, że zachowania ludzkie wobec naturalnego współśrodowiska winno być uregulowane prawami natury, które wykraczają ponad ludzkość. Dopuszcza się jedynie takie panowanie człowieka, które stanowi wyłącznie panowanie prawa. Prawne zabezpieczenie pokoju człowieka z przyrodą wymaga takiego wykorzystania nauki i techniki, by uwzględnione było poszanowanie praw przyrody, tak więc prawa te winny być zestrojone z prawami ludzkiej gospodarki w taki sposób, by ekonomia stała się ekologią naszego gatunku. Ekonomię pojmowaną w ten sposób Meyer-Abich nazywa humanekologią. Nowoczesne państwo prawa powinno więc zająć miejsce absolutyzmu ku któremu skłania się człowiek, tak więc konieczne jest wprowadzenie takiej kodyfikacji prawa natury, by na równi obowiązywało ludzi oraz innych przedstawicieli środowiska naturalnego, a co za tym idzie międzyludzkie zachowania nie odbiegały od tych przyjętych względem natury. Fizjocentryczy obraz człowieka zakłada bowiem jego odpowiedzialność za stan środowiska naturalnego, odpowiedzialność ta powinna zaś być wpisana w podstawowe struktury nowoczesnego państwa prawa. Praktyczna filozofia przyrody zakłada, iż sposób odnoszenia się człowieka do przyrody zależy od przyjętej jego koncepcji. Działalność proekologiczna człowieka znajduje uzasadnienie w jego przynależności do natury. Wynika to z zastąpienia lansowanego dotychczas antropocentrycznego wymiaru związku życia ludzkiego z naturą, związkiem o wymiarze fizjocentrycznym, co pozwoli na kształtowanie postaw miłości i szacunku do środowiska naturalnego. Chodzi o to, by pomiędzy człowiekiem i naturą zaistniało wzajemne zrozumienie, które prowadzi do dopuszczenia w człowieku natury do głosu. Tak pojęty dialog człowieka z przyrodą powinien doprowadzić do braku stosowania przemocy a w efekcie do powstania idealnego modelu państwa prawa. Przedstawiane przez K. M. Meyer-Abicha poglądy często wykazują tendencje naturalistyczne. Podkreśla on bowiem ukazując związek ludzi z naturą, potrzebę dopuszczenia natury (PHYSIS) do głosu w osobie ludzkiej. Przyjęty przez niego model zjawiska mowy, jest przedstawiany jako zdolność przekazywania właściwości nabytych, nie dostrzegając elementu duchowego osoby ludzkiej. Twierdzi on bowiem, że nasze doświadczenie natury-przyrody jest zarazem doświadczeniem naszej ludzkiej natury, a każdy człowiek może być całkowity i pełny tylko w związku z całą przyrodą. Tak pojmowane założenie wskazuje na całkowite zajęcie istoty tego co ludzkie tym co posiada naturę przyrodniczą. W swej argumentacji porównuje przyrodę do społeczeństwa, odwołując się do podobieństw i analogii pomiędzy nimi, co stanowi błędne założenie, z uwagi na różnice występujące w procesach życia społecznego oraz procesach dokonujących się w przyrodzie. Naukowe metody nauk przyrodniczych zawodzą bowiem przy poznaniu wartości naczelnych. Należy stosować odrębność humanistyki od przyrodoznawstwa, tak przy przyjmowaniu założeń, jak i uzasadnianiu twierdzeń. Brak takiego rozgraniczenia może doprowadzić do spiętrzenia się trudności. Kolejne założenie praktycznej filozofii przyrody, by człowiek rezygnował ze swego uprzywilejowania w przyrodzie, jest sprzeczne z prawami natury. W przyrodzie bowiem organizmy dążą do maksymalizacji swych przywilejów. Wynika z tego niespójność w podkreślaniu przynależności człowieka do przyrody, przy jednoczesnym żądaniu poniechania jego antropocentrycznej perspektywy, bowiem realizowane według praw przyrody funkcje życiowe mogły by doprowadzić do globalnej katastrofy. Rezygnacja z antropocentryzmu oznacza decyzje, które dotyczą naszej przynależności do przyrody. Z uwagi na powyższe koncepcja zwolenników praktycznej teorii przyrody ujawnia pewną dwuznaczność, gdyż rezygnacja z antropocentrycznej postawy zakłada wyróżnienie człowieka w przyrodzie. To bowiem tylko w związku z człowiekiem mówi się o moralności, z uwagi na to, że jest jedyną istotą wolną. Koncepcja człowieka, którą proponuje Meyer-Abich jest koncepcją naturalistyczną, nie może być zatem pomocną w budowaniu etyki odpowiedzialności człowieka za współśrodowisko. Naturalizm tak przyjętej fizjocentrycznej koncepcji człowieka nie znika przez samo stwierdzenie związku człowieka z przyrodą przy jednoczesnym podkreślaniu jego wyjątkowości, o której świadczą duchowe uzdolnienia. Praktyczna filozofia przyrody wnosi o respektowanie uprawnień przyrody, poprzez uznanie praw roślin, zwierząt, itd. na wzór praw obywatelskich oraz rozszerzenie państwa prawa na całą przyrodę. Zachowanie człowieka winno być regulowane prawami natury, zaś społeczne prawa tak skodyfikowane aby zapewnić pokój ludzkości z naturą. Wiąże się to z zagwarantowaniem roślinom i zwierzętom praw, których można by dochodzić przed sądami. Przyjmuje się więc, że przyroda ma stać się podmiotem prawa. Założenie takie jest wątpliwe w świetle tradycji myśli filozoficznej. W ścisłym sensie tylko bowiem człowiek może być podmiotem praw i obowiązków. Prawa te są powinnością jednej osoby wobec drugiej w przyjętym systemie prawa, prawa odwiecznego (naturalnego) lub ludzkiego będącego wynikiem umowy. Rośliny i zwierzęta nie mogą takich praw posiadać, gdyż jako nie obdarzone rozumem i wolną wolą nie ponoszą odpowiedzialności moralnej. Podmiotem prawa może być tylko byt rozumny, który poprzez prawa musi się samozdeterminować, wszelkie bowiem inne stworzenia są w swym działaniu już zdeterminowane. Oznacza to pewną podległość świata roślinnego i zwierzęcego człowiekowi, co nie zezwala jednak na nadużycia i eksploatację środowiska naturalnego. Przeciwnie, człowiek winien szanować ich własne prawa i porządek, okazywać wrażliwość na ich los i traktować je zgodnie z ich naturą oraz sensem istnienia dla dobra całego świata oraz gatunku ludzkiego. Jednym z przejawów takiej wrażliwości jest przyjęta w 1978r. Światowa Deklaracja Praw Zwierząt UNESCO. Zwolennicy teorii Meyer-Abicha uznają, iż własne prawo przyrody może być osiągnięte poprzez uznanie jej nietykalności. Wprowadzenie takiej nietykalności prowadziło by jednak w sposób oczywisty do stanu, w którym zapewnienie dalszej egzystencji rodzajowi ludzkiemu było by niemożliwe. Istnieje więc konieczność ustanowienia instancji która określiłaby prawa człowieka i "prawa" przyrody. Nie może być nią przyroda, zadanie to musi wypełnić człowiek mimo swych skłonności do nadużywania swej wolności. Niepowodzeniem musza więc skończyć się wszystkie próby motywowania ochrony przyrody ze względu na nią samą. Reasumując stwierdzić należy, że praktyczna filozofia przyrody podejmuje próbę ukazania jednolitej teorii przyrody i człowieka oraz jego etycznych odniesień do środowiska naturalnego. Filozofia ta przyjmując, że człowiek jako istota obdarzona zdolnością myśli i mowy, jest ważnym czynnikiem twórczym środowiska, a zarazem częścią przyrody. Z uwagi na powyższe autorzy teorii proponują koncepcję współśrodowiska, wskazując na pokrewieństwo człowieka z przyrodą, jednocześnie podkreślając jego szczególną w nim pozycję. Koncepcja ta rodzi skutek w postaci ochrony środowiska nie tylko ze względu na człowieka, lecz także z uwagi na pozostałe współelementy tego środowiska. Lansowany przez praktyczną filozofię przyrody fizjocentryczny obraz człowieka zakłada konieczność dopuszczenia natury w człowieku do głosu. Z uwagi na wciąż trwającą w przyrodzie walkę, powinna ona również toczyć się w nas w przypadku dopuszczenie natury do głosu w nas. Walka taka jednakże może doprowadzić do wyniszczenia świata ożywionego a w rezultacie zagrozić naszemu istnieniu. Ważnym więc jest propagowanie koncepcji pokoju z naturą i państwa prawa, które należy rozszerzyć na całą przyrodę. Słabą stroną tak przyjętego obrazu człowieka jest naturalizm. Wydaje się, że taka koncepcja nie dostrzega elementu duchowego osoby ludzkiej. Również rozciągnięcie praw ludzkich na świat przyrody rodzi wątpliwości. Zwierzęta i rośliny nie są osobami, nie ponoszą więc odpowiedzialności moralnej. Tylko człowiek jako byt rozumny może być podmiotem praw rozumianych jako powinność jednej osoby względem drugiej. Z uwagi na korzystny z punktu interesu ludzkiego sposób rozwiązywania konfliktów z przyrodą twierdzi się, iż nadal dominującą jest perspektywa antropocentryczna. Wezwanie do rezygnacji człowieka z pozycji uprzywilejowanej w przyrodzie jest sprzeczne z obowiązującymi prawami natury, gdyż wszystkie organizmy dążą do maksymalizacji swych przywilejów. Ich odniesienie do otoczenia jest wyznaczone wyłącznie własnym interesem. LITERATURA Ks. Julisław Łukomski "Próba zbudowania chrześcijańskiej etyki środowiska naturalnego." Kielce 2000
Opracowanie: Małgorzata Grinberg Wyświetleń: 3109
Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. |