Katalog

Beata Ulatowska
Edukacja regionalna, Scenariusze

Darcie pierza - zwyczaj Wielkopolski

- n +

Darcie pierza - scenariusz przedstawienia, zwyczaju z Wielkopolski

Cele
- poznanie zwyczaju z Wielkopolski
- doskonalenie umiejętności posługiwania się gwarą
- pogłębienie więzi ze społecznością wiejską

Dialog został przeze mnie napisany fonetycznie, nie jest zgodny z ortografią polską.

W kuchni przy stole stoją stołki, ława, ryczki. Obok namalowany kredens na płótnie.

Główną gospodynią jest Agnieszka, a przychodzą do niej sąsiadki: Salka, Marynia, Klarka.

Imiona kobiet zaznaczone inicjałem - pierwszą literą imienia.

S. K. - Dzień dobry.

A. - Na ławie czy na stołku siądziecie?

S.- Ja na stołku.

K. - Ja tyż.

S. - Tyn dzisiyjszy dziyń!

Rano łobłucząc puńczochy zacerować musiołam, bo na piyńcie wiylką japę znojdłam.

Na śniodanie nawarzyłam nawarkę i dałam mojemu. Zaś zaprawiłam korbol i glubki po dwa poluniki. Kazik z pola przyjechoł. Dziś piuntek to na stół dałam pyrki z gzikiem. Statki pomułam. I jak wartołka do Cie przyleciołam.

A - To jezdeś zmynczuna.

S. - Ale to nie wszystko. Przed wyjściem potrzę łoknem. A tu kowalowa Jadwiga!

Jak się wysztafirowała. Szła na szago latówką i stalowała się, że mnie nie widzi. Lajsła se wyheklowaną chustę w gajory, a z najlonu jaczkę. Spódnik z muślinu. A trzewiki sznurowane. Cheba na urząd rubione. A kalafe takom wymalowaną mioła. Jej to musioł mieć bejmy w kabzie!

A.- Szła do dochtora. Mówiła mi wczoraj. Proszczoka przedali to piniuchy mają.

Salka, a ty zakluczyłaś drzwi?

S.- A juści, juści!

K.- A co tak jasno u posoby?

A. - Nową gruszkę założyły moje chłopyszki. Inną, mówią że szczyndzą prund.

Wchodzi Maryńka

M. - Jak darcie piyrza to przy muzyce. Skrzypki i dudy zostały w dumu. A dzisioj z łorkiestrom jezdem.

Wchodzą dziewczęta i śpiewają piosenki ludowe.
Po odśpiewaniu siadają na ławie.


A.- Siadaj tylko nie na tym stołku, bo się lyra.

M.- Wczoraj gdowa Marcinowa przyszła du mnie i wziena węborek. Kopała pyrki na łogrodzie. Mówiła, że na łobiod chce eintopf warzyć. Dzisioj piuntek to łobiod w som roz.

A.- Powiem wam coś. Warzyłam na łobiod ślepe ryby z myrdyrdą. Kejter lamrał. Wyszłam na podwórek. Patrze, słuchum, a na łogrodzie rumot. Rajbuchę zrobili - redyski i szabelki potarmosili; angryst, drzuzgowki i ulęgałki wydeptali. Krzyczę - psiojuchy, prek, lolą wywijum.Ale żywego ducha ni ma. Pewnie były te uślabrane gzubki, pągle i wylyngi. Łone tak wywinuły.

Klarka powiedz coś, ty tak umiesz...

K.- Lubię zatrzymać się przy Odrzygośćce i wspomnieć. Karczmarka Kaśka, która miała karczmę przy stawie jest ze mną spowinowacona. Jestem wnuczką jej syna.

A ona oszukiwała, odzierała chłopów z ostatniego grosza. Chciwość doprowadziła ją do szaleństwa. Wody stawu ją pochłonęły.

M.-- Na myśl przyszło mi inne bajanie. Szwagier mówił, że zbój Smok w smoszewskim lesie ukrył złoto. Rabował je kupcom. Ponoć nadal tam leży. Zbója za bezeceństwa wciepli do lochu, a skarby zostały pod kamorem.

A.- To może łodnaleźć złoto i postawić krzyż, żeby dusza zbója miała wieczne odpoczywanie?

A.- Gadu, gadu, a piyrzynka dla wnusia usypano. Dzisioj łostatni dziyń darcia. Bydzie tłuka. Jest placek na młodziach i melona baba. Kawa do popicia. Ekspeler też się znajdzie!
K.-To śpiewamy! To i dylać można!

Gospodynie stół nakrywają serwetą. Stawiają słodkości. Tworzą grupy i śpiewają piosenki ludowe.

HEJ TAM W POLU
Hej tam w polu jezioro, nad jeziorem ciemny las.
Wyjdę, ja wyjdę na wysoką górę, czy nie jedzie kto do nas.

Jedzie, jedzie Jasieńko, na swym siwym koniku.
Przypina sobie biały róży kwiecie, do lewego, do boku.

A wy moja matulu, wy mnie teraz nie płaczcie.
Bo mnie młodemu, na koniu siwemu żalu nie zadawajcie.

WSZYSTKO SIĘ W POLU
Wszystko się w polu zazieleniło, moja pszeniczka nie wschodzi. Miałam ja chłopca ulubionego, on teraz do mnie nie chodzi.

Nie chodzi do mnie, a cóż tu po mnie, kiedy ja robić nie mogę.
Poobrywałam się szklanym dzbanyszkiem, kiedym chodziła po wodę.

A ja żem ci mówił, nie bierz po pełnym, tylko po większej połowie.
Tyś mnie nie słuchała, po pełnym żeś brała, teraz narzekaj na siebie.
 

Opracowanie: Beata Ulatowska

Wyświetleń: 2944


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.