Katalog Agata Nesterak Różne, Scenariusze Misterium Bożonarodzeniowe - scenariuszMisterium BożonarodzenioweNa scenie półmrok. Palą się tylko lampki na choince. Obok choinki stół przykryty białym obrusem, na nim jabłka, łańcuchy choinkowe. Bliżej drzewka żłóbek z Jezuskiem.Na widowni światło wygaszone. Nastrojowy podkład muzyczny. Po chwili wolno odsłania się kurtyna, a na scenę pojedynczo wchodzą dziewczęta z chóru i ustawiają się w półkole. Solistka śpiewa kolędę "Gdy śliczna Panna..." Recytator I (w tle podkład muzyczny), dziewczyna ubrana odświętnie (czarno-biało), recytuje wiersz "Gwiazdka" Gwiazdka Dzisiaj o zmierzchu wszystkie dzieci, Jak małe ptaki z gniazd, Patrzą na niebo, czy już świeci Najpierwsza z wszystkich gwiazd. O zimne szyby płaszczą noski W okienkach miast i wsi, Czy już sfrunęła z ręki Boskiej, Czy już nad nami tli... Różowe niebo pociemniało, I cień błękitny legł Na ziemię białą, białą, białą, Na nieskalany śnieg. Anioły mogą zejść do ludzi, przebiec calutki świat: Śnieg taki czysty, że nie zbrudzi Białych anielskich szat. Białe opłatki, białe stoły, świeżych choinek las... Doprawdy mogą dziś anioły Zagościć pośród nas. Tylko ta gwiazda niech zaświeci Nad ciszą białych dróg I zawiadomi wszystkie dzieci, Że się narodził Bóg. Chór wykonuje kolędę: "Wśród nocnej ciszy" Recytator II (w tle podkład muzyczny), powoli wychodzi na przód sceny i recytuje wiersz: Choinka
Postawimy go w kącie, damy szatki błyszczące Srebrem, złotkiem. Zawiesimy kwiateczki, Koguciki, gwiazdeczki, Serduszka słodkie. (w trakcie recytacji 2-3 dziewczynki mogą ubierać choinkę) Solistka przy akompaniamencie gitary śpiewa kolędę "Maleńka miłość", chór włącza się do refrenu. Recytator III (znów nastrojowy podkład muzyczny), dziewczynka recytuje: Gwiazda Świeciła gwiazda na niebie, Srebrna i staroświecka. Świeciła wigilijnie, Każdy zna ją od dziecka. Zwisały z niej z wysoka Długie błyszczące promienie, A każdy promień to było Jedno świecące życzenie. I przyszli- nie magowie Już trochę podstarzali- Lecz wiejscy kolędnicy, Zwyczajni chłopcy mali. Chwycili za promienie, Jak w dzwonnicy za sznury, Ażeby śliczna gwiazda Nie uciekła do góry. Chwycili w garść promienie, Trzymają z całej siły. I teraz w tym rzecz cała, By się życzenia spełniły. Chór intonuje "Dzisiaj w Betlejem" (gdy powtarza refren po drugiej zwrotce, na scenę wchodzi Marszałek) Marszałek: Niech będzie pochwalony Na wszystkie świata strony. Oto w tej chacie Co mnie wszyscy znacie Ja jestem posłany od króla mojego Przyszedłem prosić o tron dla niego. (jedna z chórzystek podaje krzesło i chór cichutko odsuwa się za kulisy) Marszałek: Królu Herodzie, panie mój Proszę wstąpić na tron twój. (rozlega się majestatyczna muzyka- dźwięki fanfar i na scenie ukazuje się Herod) Herod: Jestem król Herod, przychodzę w gości Kłaniajcie się królowi jegomości. Ja jestem król Herod pan świata całego, Nie ma nade mną wyższego. Kiedy ja, król Herod zasiadam na tronie Niech mi wszystko pada w pokłonie. Gdzie moje berło, gdzie moja korona? Marszałek: Korona? Na szlachetnej głowie umieszczona. A berło? Dworzanie do lasu biegali I już go pięknie wystrugali. Herod: Gdzie moje wojsko, gdzie moi rycerze? Rycerz: (staje przed Herodem) służę ci szczerze jestem rycerz zbrojny z dalekiej powracam wojny. A tobie królu powiadam, Że na tym tronie siedział nie będziesz, Ponieważ Najświętsza Maria Panna porodziła syna Który będzie królował nad żydowskim narodem I nad całym światem. Herod: Rycerze, dworzanie! Czym prędzej na koń siadajcie Do miasteczka Betlejem biegajcie I wszystkie małe dzieci wycinajcie! Za każde zabicie Wynagrodzę was sowicie. Rycerz (odchodzi): Tak, panie. Herod: Złość mnie już chwyta, Mego królestwa chwieje się tron. Gdzie Mesjasz, gdzie on? Marszałek: Sam nie wiem, lecz zawołam Moszka Izraela, niech królowi swych rad udziela. Moszku, Moszku, starego zakonu, Król cię wzywa do swego tronu! Żyd: Ziara, ziara tam przybede, Jak stół zastawiony będzie! Marszałek: Moszku, Moszku, starego zakonu, Król cię wzywa do swego tronu! Żyd: Jak ja zionki pocałuje, Jak ja dzieci porachuje, To zaraz tam przywędruje. Marszałek: Moszku, król cię wzywa po raz trzeci, Bo jak się nie stawisz, To ci głowa z karku zleci! Żyd: Już wędruje... i zaraz tam przywędruję. (słychać skoczną muzykę, do której Żyd tańczy i wchodzi na scenę) Marszałek: Żydzie, Żydzie powiedz nowinę... Żyd: Ide sy zMeksyku do Palestyny, A tam się dzieją takie nowiny, Że się narodził nowy wójt gminy Nos jak trąba, głowa jak bomba, A cała figura podobna do szczura. Marszałek: Żydzie, Żydzie, powiedz, gdzie się narodził Bóg? Żyd: Aj, waj, zaraz wam to powiem, Niech się ze Starego Testamentu dowiem. Strona pierwsza - same wiersze, Strona druga- wiersze długie Strona czwarta- wydarta Strona szósta- pusta Strona 39- jest! Bóg się narodził w Betlejem w stajence! Herod: (wyraźnie wzburzony), słychać mroczną muzykę Co się dzieje, co się dzieje, Że się tron pode mną chwieje? Śmierć: Królu Herodzie, mości panie, Skończyło się twe panowanie, Trzysta par butów zdarłam, Aż ciebie w tym domu dopadłam! Herod: Kto ty jesteś, biała kosico? Ja ciebie zgładzić każę! Śmierć: Nic z tego, nic z tego, Dość już narobiłeś złego! Herod: Oddam berło i koronę za me życie ulubione. Śmierć: Nic z tego, ostatnie słowo powiadam, I kosę na kark zakładam (ścina Herodowi głowę) zabierzcie mi stąd to ciało, żeby się nie zaśmierdziało. (znów mroczna muzyka) Marszałek i Rycerz wywlekają ciało Heroda za kurtynę, Śmierć biegnie za nimi. Po chwili Marszałek z Rycerzem wracają: Marszałek: (do rycerza) Dość już narobiliśmy złego, słuchając pana naszego chodźmy do pasterzy małych, prostych, lecz szlachetnych i wytrwałych. (wychodzą, zabierając krzesło) Słychać spokojną muzykę, scena pogrąża się w ciemności. W tym czasie pasterze układają się na scenie- śpią. Po chwili reflektor rozjaśnia ciemność, jeden się budzi: Maciek: Gwałtu, rety, co się dzieje? Gwiazdy świecą, o północku dnieje1 Gwałtu, rety, słońce świeci, Jakieś wojsko z nieba leci Zdaje mi się, że śpiewają Ogniem ziemie zapalają! (budzi Stacha) Stachu! Stach: A cego? Maciek: Gwałtu! Stach: Co złego? Maciek: Nie złe to, ale wdzięczne głosy! Stach: To se wyskocz! Maciek: Ach, wierz mi, w ogniu są niebiosy! Stach: To się ogrzej! Maciek: Oprzytomnij wreszcie i nie bredź, Będziesz miał nie smutek, lecz wesele! Stach: A kędyż ta łuna, co tak o niej bredzisz? Maciek: La boga, czyś ślepy, czy jeszcze nie widzisz? Przetrzyj jeno oczy, spójrz w tamtą stronę Nad samym Betlejem widać wielką łunę! Stach: Mój Maćku, mój zloty, widzę, że nie żarty. Tyś mi prawdę mówił, ja byłem uparty! Trza trzodę ratować, cóż więc uczynimy? Maciek: Ja myślę najlepiej drugich pobudzimy: Bartek, Szymek, Kuba- wstawajcie, Bo nad nami zguba! Bartek: A czegóż wrzeszczycie, co się złego stało? Czy to naszą trzodę nieszczęście spotkało? Kuba: Może się wam śni albo dusi zmora? Bartek: A możeście sobie popili z wieczora? Stach: Tak ci ja tez myślał, jak mnie Maciek budził, wstać mi się nie chcialo, ledwie Mnie docucił. Wstawajta no bracia, a Wszystko ujrzycie- cuda niesłychane, którym Nie wierzycie! Bartek: Gwałtu, niebo gore, ziemia się zapala, Już na świat cały nieszczęście się zwala! Kuba: Uciekajmy rychło, nie ma na co czekać! Dyć lepiej zawczasu niż późno uciekać! (słychać dzwoneczki i zjawia się Anioł) Anioł: Nie bójcie się, narodził się Zbawiciel, On będzie całego świata Odkupiciel Pójdźcie do Betlejem, gdzie Dziecię zrodzone W pieluszki spowite, w żłobie położone. Idźcie więc czym prędzej, pięknie się kłaniajcie I panu naszemu dary składajcie. Bartek: Tak wielkiemu Panu cóż my biedni damy? Jesteśmy ubodzy, sami nic nie mamy. Anioł: Byle tylko chętnie, byle tylko szczerze Niech każdy co może ze sobą zabierze. (chór zaczyna kolędę "Pójdźmy wszyscy..." Do Pasterzy dołączają: Herod, Żyd, Rycerz, Śmierć, Marszałek) Marszałek (zwraca się do widzów): Niech gospodarz wesół będzie, że nas przyjął po kolędzie Daj mu Boże dobre lato I dobrego zięcia za to, Żeby były krówki dojne I koniki niespokojne, Kuba: Masło w fasce i ser w beczce Małe dziecię w kolebeczce! Żebyście jak pączki w maśle się pławili I się nie kłócili, dobrze jedli, pili Bartek: Żeby dzieci były jak białe kluseczki I jako gołąbki spokojne żoneczki. Wszyscy: Tego wam życzymy, na to przychodzimy, I kolędę swoja dla was przynosimy. Hej kolęda, kolęda! (kłaniają się i wychodzą, a chór śpiewa II zwrotkę kolędy "Pójdźmy wszyscy...") Nastrojowa muzyka, na przód sceny wychodzi Recytator IV W noc Bożego Narodzenia (muzyka dramatyczna) Noc grudniowa... śnieżyca... Wiatr z północnej dmie strony, Tylko światło księżyca, Przez chmur pada zasłony. W tę noc ciemną i groźną, Co kir czarny rozpina, Drogą śnieżną i mroźną idzie mała dziecina. (muzyka łagodnieje) Dziwny blask u jej czoła promieniście się żarzy, Choć bez skrzydeł anioła, Wdzięk anielski ma w twarzy. I podnosi rączęta Ponad jasne swe czoło, Błogosławiąc zwierzęta, Bór zapadły i sioło I tych ludzi, co w siole Pracą życie swe słodzą, I te dzieci przy stole, Co dziś Wilię obchodzą. Chór- "Nie było miejsca dla Ciebie" Spokojny, nostalgiczny podkład, wychodzi Recytator V; Kolęda dziecinna Zbieram się długo, od samego lata, Zobaczyć ciebie w świętym Betlejemie, Tylko że od nas trzeba przejść pół świata, By w Twą zamorską zawędrować ziemię. Pokaż mi dzisiaj za naszym ogrodem, Najbliższą drogę do twojej stajenki, za to opłatek przyniosę ci z miodem, stanę na palcach i wezmę do ręki. Snop wezmę z sobą, przyda ci się słoma: Niech Matka Boska w jakąś noc zadymną Żłób nią wyścieli świętymi rękoma, By Ci nie było w twej kołysce zimno. A gdy Ci twardo będzie bez poduszek I smutno- zapal na gwiazdach światełka, ja ci dam trochę mych suszonych gruszek I zeszłoroczne opowiem jasełka. Jak szli trzej króle z koroną na głowie, Jakeśmy wtedy zabili Heroda, I jak na skrzypkach grali pastuszkowie. Tak ślicznie było. Tyś nie widział. Szkoda. A potem razem z Betlejem pójdziemy do nas pomodlić się gdzie na pasterce, I tu usłyszysz, malusieńki, niemy, jak kolęduje tobie moje serce. Chór - "Skrzypi wóz" Podkład muzyczny (słychać tętent i rżenie koni) Recytator VI: Trzej królowie Szli śnieżną drogą. Przedzierali się przez zaspę Oni- trzej królowie: Melchior, Baltazar i Kacper. Melchior niósł mirrę, Której żeście nigdy nie widzieli, Kacper- kadzidło, co pachnie W kościele każdej niedzieli. A kiedy trzeci Tobołka zawartość ukazał- Szczerozłote serce trzymał na dłoni- Baltazar. Solistka - "Lulajże Jezuniu" Gasną światła, rozbrzmiewa pieśń "Puste miejsce przy stole". Na scenę wchodzą pojedynczo chórzystki z zapalonymi świeczkami - ustawiają się w półkole, do nich dołączają pozostali aktorzy ze świecami. Kłaniają się, kurtyna się zasłania. Teksty wierszy pochodzą z antologii poezji religijnej: "Patrzymy w niebo", Michalineum 1991 Tekst jasełek zaczerpnięto z regionalnych tradycji bożonarodzeniowych. Kolędy i podkład muzyczny można dobrać dowolnie, aczkolwiek warto kierować się charakterem zarówno wiersza i wygłaszanych przez aktorów kwestii.
Opracowanie: Agata Nesterak Wyświetleń: 2958
Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. |