|
|
Katalog Maria Szalek Zajęcia zintegrowane, Scenariusze "Mostek czarownic" - inscenizacja legendy wrocławskiejInscenizacja legendy wrocławskiej pt. "Mostek czarownic"Jednym z celów kształcenia zintegrowanego jest przybliżenie dzieciom problematyki związanej z życiem w najbliższym regionie, poznanie elementów jego przeszłości i teraźniejszości.Przed nauczycielem stoi ważkie zadanie- zainteresować uczniów ich miejscem zamieszkania. W przypadku moich podopiecznych do rozwoju właśnie takich zainteresowań zdecydowanie przyczyniły się częste wycieczki po naszym mieście, zwiedzanie zabytków i odwiedzanie miejsc, z których słynie Wrocław. Zwiedziliśmy między innymi: Muzeum Narodowe, Muzeum Miejskie, Muzeum Sztuki Medalierskiej, gdzie mieliśmy okazję wysłuchać kilku legend związanych z naszym miastem. Na przeźroczach oglądaliśmy miejsca, o których mowa w legendach, a potem poszliśmy zobaczyć je na "żywo". Byłam pod wrażeniem ilości i jakości wiedzy, jaką reprezentowali moi uczniowie po powrocie do szkoły. Zaproponowałam więc, aby zinscenizować jedną z legend. Dokonując wyboru brałam pod uwagę zestaw legend obowiązujących w konkursie "Wrocławskie Krasnale". Kolejnym wyznacznikiem była ciekawa treść, łatwość jej inscenizowania. Ważna była także znajomość i popularność miejsca, o którym mowa w legendzie. Wykorzystałam "Mostek czarownic", legendę zawartą w zbiorze M. Urbanek pt. "Mostek czarownic" (Wrocław 1999). Na jej podstawie opracowałam scenariusz legendy w formie teatrzyku kukiełkowego. Przy wydatnej pomocy rodziców przygotowaliśmy stosowne dekoracje, rekwizyty, a przede wszystkim kukiełki. Aktorzy szybko nauczyli się swoich ról, sprawnie manipulowali też lalkami. Inscenizację zaprezentowaliśmy uczniom naszej szkoły, przedszkolakom z Przedszkola nr 136 oraz na konkursie "Wrocław- moje miasto", gdzie zajęliśmy II miejsce. Aby spopularyzować wspomnianą legendę zamieszczam poniżej jej scenariusz. Scenariusz legendy "MOSTEK CZAROWNNIC" (teatrzyk kukiełkowy) POSTACIE: Narrator, Czarownica, Tekla, Martynka, Czarodziej (Aktorzy wchodzą na scenę przy dźwiękach piosenki "My Wrocławianie". Każdy z nich trzyma duży karton z wyrazami składającymi się w napis "MOSTEK CZAROWNIC" .Pokazują go publiczności i powoli rozsuwają się ukazując scenę teatrzyku kukiełkowego. Kurtyna podnosi się i kolejno pojawiają się poszczególne postacie). NARRATOR: Jeśli chcecie, to posłuchajcie! Jest we Wrocławiu ulica Szewska, a przy tej ulicy katedra św. Marii Magdaleny. Zbudowano ją ponad 600lat temu. Była, obok słynnej katedry na Ostrowie Tumskim, drugą, główną świątynią naszego miasta. Później dobudowano jej dwie wieże i mostek je łączący. Podobno zrzucano z niego czarownice, stąd jego nazwa-mostek czarownic. Stara opowieść, którą dziś usłyszycie mówi, dlaczego pewna czarownica otrzymała karę i dlaczego mostka między wieżami katedry św. Marii Magdaleny już nie ma. Czarownica ta miała na imię Tekla i właśnie śpi...... MARTYNKA: Czarownico Teklu, czarownico Teklu, obudź się! (szarpie Teklę za rękaw) TEKLA: Czego znowu chcesz!? Utrapienie tylko z tobą! Kto to widział, żeby czarownicami zostawały takie smarkule! Dajże mi święty spokój! MARTYNKA: Ale już czas... jest wieczór...musisz posprzątać mostek! TEKLA: Dobrze już, dobrze, tylko muszę się umyć. O! Właśnie spadła kropla deszczu z dachu. Mam ją! Mam ją! A gdzie jest moja miotła? Bez niej nie dolecę na wieżę! (szuka miotły, Martynka chowa miotłę za siebie) MARTYNKA: Ja wiem, gdzie jest twoja miotła! Oddam ci ją, jeśli mi opowiesz skąd się wzięłaś i dlaczego musisz co wieczór sprzątać ten mostek! TEKLA: A jeszcze czego! Nie mam na to ochoty! MARTYNKA: To nie polecisz na zlot czarownic, nie będziesz tańczyć! TEKLA: Oddawaj! (obie szarpią miotłę) TEKLA: No dobrze, siadaj, opowiem. Byłam wtedy młoda i bardzo niedobra. Nie dość, że nikomu nie pomagałam, to jeszcze ze wszystkich się wyśmiewałam, a starej matce powiedziałam, że nie jestem po to, aby myć tłuste gary, a kawalerom, że nie będę cudzych kątów sprzątać. I spotkała mnie za to kara- do końca życia będę musiała sprzątać ten mostek do ostatniego zeschłego jesiennego liścia. MARTYNKA: Bardzo mi cię żal! Znam kogoś, kto ci pomoże, ale muszę tam polecieć na twojej czarodziejskiej miotle. TEKLA: Dobrze, posprzątam mostek i pożyczę ci miotłę. Tylko nie leć za daleko, bo małym czarownicom tego nie wolno. NARRATOR: I poleciała Martynka wysoko, wysoko! A miasto wydawało się jeszcze piękniejsze. Księżyc oświetlał ulice wokół Rynku, a jedna gwiazdka usiadła na szczycie kamienicy Pod Gryfami. Tam właśnie odnalazła swego przyjaciela. MARTYNKA: Dobry wieczór czarodzieju! Jesteś dziś bardzo zmartwiony? CZARODZIEJ: Zdarzyło mi się coś okropnego! Przewróciłem się na bruku i zgubiłem czarodziejską różdżkę. Kiedy zacząłem jej szukać okulary spadły mi z nosa, a bez nich nie znajdę różdżki! MARTYNKA: Widzę, że dziś wszystkim muszę pomagać! (rozgląda się po ziemi, podnosi różdżkę, podaje czarodziejowi) CZARODZIEJ: Czary-mary, niech się zjawią okulary! (szczęśliwy zakłada okulary) Dziękuję ci, Martynko! Jestem taki szczęśliwy, że spełnię twoje życzenie, albo nawet dwa! MARTYNKA: A wiesz, że mam jedno życzenie, albo nawet dwa! Po pierwsze: chciałabym, aby czarownica Tekla nie sprzątała już mostka między wieżami kościoła świętej Marii Magdaleny. A po drugie: żeby na świecie nie było lenistwa i zła, aby nikt nie musiał pokutować na mostku czarownic. (czarodziej macha różdżką, wymawia jakieś zaklęcia, zza kulis lecą bańki) CZARODZEJ: Chyba mi się nie uda! Spróbuję jeszcze raz. NARRATOR: Myślicie, że to takie łatwe zniszczyć na świecie lenistwo i zło? Czarodziej czarował, czarował i nic. Aż nagle rozległ się huk. To mostek runął na ziemię i rozsypał się w drobny mak. I od tej pory nie ma go już między wieżami kościoła Marii Magdaleny. Jeśli nie wierzycie- sprawdźcie sami! (na scenie ukazują się wszystkie kukiełki, a przed nimi, przy dźwiękach tej samej piosenki, co na początku, pojawiają się dzieci z napisem "BĄDŹCIE WSZYSCY DOBRZY!").
Opracowanie: Maria Szalek Wyświetleń: 5012
Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. |