![]() |
![]() |
Katalog Grażyna Urban Zajęcia zintegrowane, Scenariusze Przygody Janka Wędrowniczka - scenariusz do przedstawieniaScenariusz do przedstawienia "Przygody Janka Wędrowniczka" na podst. bajki Marii Konopnickiej "O Janku Wędrowniczku"Postacie: Janek, narrator, mama, Kasia, pani Marcinowa, Stach, Pietrek, Józiek,słudzy, Wojtuś, bociek, ptaszki, piesek Azor, osiołek, gołąbki, kaczki, kury.Dekoracje: Janek ubrany w czerwony kapelusz z torbą przepasaną przez ramię, stragan z owocami i pani Marcinowa, Kasia przebrana za wiejską dziewczynę siedzącą za płotem, chłopcy w łódce, Wojtuś z osiołkiem, w oddali młyn - wiatrak, z tyłu las zrobiony z gałęzi oraz łąka z kwiatami i trawą, ptaszki, gołąbki,bociek-dzieci przebrane w maski. Część I - Janek wybiera się w drogę Narrator: Oto tu przed wami stoi podróżniczek Janek mały, co się wprawdzie boćka boi, lecz jest zresztą bardzo smiały! Zuch ten dziwne miał przygody, o których tu będzie mowa. Janek: O jak ślicznie tam daleko, pod tym lasem nad tą rzeką! Co tam w łąkach jest stokroci, co tam zboża co tam chat, jak szeroki piękny świat! Wiem co zrobię: chleba w torbę wezmę sobie, ani mamie ani komu nic nie powiem w całym domu i daleko pójdę w świat, bom nie baba,ale chwat! Janek wędruje po udekorowanej scenie{można włączyć spokojną melodię} Po chwili mówi dalej Janek: O jak miło! O jak błogo w śliczny ranek iść tą drogą! Narrator: Lecą ptaszki i świergocą Ptaszki: Gdzie to Janku? Gdzie to? Po co? Janek: Idę w świat szeroki. Narrator: Po pióreczku mu rzuciły Ptaszki: Idźże z Bogiem Janku miły! Janek wędruje koło lasu, po łące aż zawędrował nad wodę(w czasie wędrówki można włączyć spokojną muzykę) Część II - Spotkanie z boćkiem Narrator: Tak wesoło i bez szkody zaszedł Janek aż do wody. Zadziwił się Janek srodze bocian trzyma rybkę w dziobie Janek: To jegomość rybki jada? Bocian: Kle, kle, kle, kle. Janek: A tom ja nie wiedział o tem! Narrator: Janek rozśmiał się serdecznie. Janek: Tak to ładnie? Tak to grzecznie? Bocian: Kle, kle, kle. Janek: Masz tu dosyć żabek w błocie, po co łowisz w rzece płocie? Bocian: Kle, kle, kle. Janek: Bądź zdrów boćku nie mam czasu widzisz idę tam do lasu! Lecz gdy tedy wracać będę, przyjdę znowu na gawędę! Janek wędruje szukając dalszych przygód(spokojna muzyka) Część III - Za Kasinym płotem Narrator: Śmiało Janek naprzód rusza, aż się dobił do drożyny do Kasinej prosto chaty. Janek: A za płotem co się dzieje? Narrator: Kury gdaczą, kogut pieje, Kasia twaróg zjada z miski i po trosze go oddziela dla kogutka przyjaciela Kaczki, kury: ka, ka, ka, ko, ko, ko, ka, ka, ka, ko, ko, ko Janek: Tak wrzaskliwa ta hołota! Narrator: patrzy Kasia Jaś u płota. Kasia: Gdzie to panicz tak wędruje trawkę z rosy wydeptuje? Janek: Idę sobie w świat szeroki, tylko nie wiem gdzie tu droga! Kasia: O dla Boga! W świat? To het tam gdzie za borem słonko idzie spać wieczorem A różaną mu pościelą złote zorze na noc ścielą! Niechże panicz idzie miedzą To pastuszki dopowiedzą. Część IV- Spotkanie z panią Marcinową Narrator: Ej ty drogo! Kwietnymi ty wiedziesz ślady między chaty między sady, tam gdzie Pani Marcinowa najpiękniejsze jabłka chowa. Razem z marchwią na straganie! Kto ma grosik ten dostanie. Janek nie miał nic w kieszeni więc się tylko zarumienił A wtem pani Marcinowa te do niego rzecze słowa Pani Marcinowa: Co tak panicz biega samy? I bez taty i bez mamy? Janek: Bo to ja w świat idę sobie! Pani Marcinowa: W jmię Ojca, Syna, Ducha! Czy ja słyszę, czym też głucha? W świat? Taki ci dzieciuch mały, żeby wróble go zdziobały? Widzieliście wy pajaca? Niech się panicz zaraz wraca! Ot na drogę trzy jabłuszka, a do tego piękna gruszka! Gołąbki: Grochu, grochu, wracaj zaraz ty pieszczochu! Narrator: Janek wrócic obiecuje. Zdjął kapelusz i dziękuje. Janek wędruje w dalszą drogę (muzyka) Część V- Do młyna Narrator: Spoza wzgórza dach kościółka się wynurza, przy nim wiatrak na wyścigi Z wiatrem kręci cztery śmigi. A młynarczyk Wojtuś jedzie na osiołku zszedł Na ziemię i zaprasza. Wojtuś: Paniczyku wstąp do młyna! Ze skwarkami będzie kasza! Narrator: Jankowi się śmieją oczy, do osiołka żwawo skoczy. Wojtuś: Ja podsadzę i panicza poprowadzę. Dalej! Śmiało! Hop! Do góry! Janek: A nie zrzuci mnie pan bury? Narrator: Janek głaszcze kłapołucha, piętkami się trzyma brzucha. Janek: Lepszy osioł do podróży, niźli koń, bo koń za duży! Chłopcy dojeżdżają pod wiatrak, Wojtuś częstuje Janka kaszą Janek dziękuję i wybiera się w dalsza drogę. Część VI- W polu Narrator: Już słoneczko na pół nieba, już i pora do obiadu, chłopcu tęskno do mamusi! Wtem go nowy widok skusi: na urwistej stromej górze kwitną dzwonki Dzikie róże, pełno kwiecia, pełno ziela, jak to w letniej bywa dobie Janek: Bukiet dla mamusi zrobię! Narrator: Woła Janek i w zapale po omszałej pnie się skale Janek: Wejść to nic lecz zejść to sztuka, wszędzie stromo, wszędzie ślisko Od zwyczajnie jak urwisko! Narrator: Patrzy Janek ptaszki lecą. Janek: Oj, gdybym miał piórka wasze, oj gdybym miał skrzydła ptasze Tobym latał pod obłoki, jak świat długi i szeroki! Ptaszki: Skakaj, śmiało! Hop! I jakoś się udało! Janek wyrusza w drogę Część VII- Na łodzi Narrator: Wtem spotyka Janek chłopców od dróżnika Stach i Pietrek to mi chwaty! Na grzbiecinie dziury, łaty Wyrwawszy się ojcu z budki, powsiadali ot, do łódki I na Janka już z daleka krzyczą Chłopcy: Siadać! Okręt czeka! Janek: Gdzie płyniecie? Chłopcy: A na morze! Święty Boże nie pomoże! Narrator: Skoczył Janek nie ma wiosła - sama woda łódź poniosła. Gdy wtem nagle się przechyli i chlup w wodę w jednej chwili! Dzieci: Gwałtu! Rety! Narrator: Wtem brat starszy Józiek leci, co na brzegu siedział z wędką i wyciągnął Janka prędko. Jak mysz mokry jak chrzan krzywy idzie Janek nieszczęśliwy Do dróżnika bliskiej chaty, a z nim Józiek i dwa chwaty. Kiedy trafił się gość taki, wysuszyli wyczesali, nowe ubranie dali i w dalszą drogę wysłali. Janek wyrusza w drogę powrotną do domu Część VIII- W lesie Narrator: Jakże w lesie iść drożyną, jakże patrzeć prostej dróżki Gdy za kwiatkiem za maliną, ciągną w gęstwę same nóżki? Nie minęło kilka chwilek i zabłąkał się nasz Janek Janek: Co tu robić? Strach dokoła. Narrator: Coś tam szepce, wzdycha, woła...Janek w strachu ledwie żyje Jak młot serce mu kołacze. Idzie lasem, idzie płacze. Janek: Mamo! Mamo! Narrator: Ale nikt go tu nie słyszy wcale, aż zmęczony padł pod sosną i z ciężkiego zasnął płaczu! Ptaszki: Śpijże z Bogiem mój tułaczu! Narrator: A tymczasem w domu trwoga! Mama: Gdzie to Janek? O, dlaboga! Narrator: Szukają go wierni słudzy, jedni w domu w polu drudzy Ale Azor dobre zwierzę znalazł Janka siadł i szczerze Część IX - Powrót Narrator: Jak wesołe przebudzenie! Janek oczom swym nie wierzy Znikły strachy, znikły cienie, a tuż przy nim Azor leży! Skoczył chłopiec Janek: Moje psisko Narrator: Objął wyżła łeb mu gładzi Azor idzie przed nim blisko i do domu wprost prowadzi, Janek: O jak miło, o jak błogo ujrzeć znów zagrodę drogą I swój domek ukochany, i te stare lube ściany! Narrator: W zachodowych zórz jasności, widzi mama miłych gości I wyciąga ręce z ganku Mama: Janku, drogi Janku! Gdzieś ty chodził? Gdzieś był dziecię? Janek: A w szerokim mamo świecie!
Opracowanie: mgr Grażyna Urban Wyświetleń: 2563
Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. |