|
|
Katalog Anna Szewczyk Język polski, Scenariusze Detektyw wszędobylski na tropieDetektyw wszędobylski na tropieOSOBY WYSTĘPUJĄCE:NARRATOR osoba opowiadająca i komentująca wydarzenia DETEKTYW szary płaszcz, okulary, wydatny nos, akcesoria (lupa, laptop, komórka, lizak), znajduje ślady pozostawione w muzeum WŁAŚCICIEL KLEJNOTÓW dostojny starszy pan, garnitur, wystające banknoty z kieszeni, wypchany portfel ŻONA WŁAŚCICIELA kobieta dystyngowana, wystrojona, kochająca wszelkie klejnoty BIEGAJĄCY TŁUM ludzie z gazetami Narrator przechodzi przez scenę, pokazując kartkę z napisem: MUZEUM. Na scenie (sala muzealna) znajdują się klejnoty. Jest noc. Do sali wchodzi postać ubrana na czarno (muzyka). Zabiera klejnoty i ucieka. Poranek, następnego dnia. Biegający ludzie z gazetami. Narrator zabiera jednemu z nich gazetę i czyta: NARRATOR: Od wielu miesięcy wszyscy oczekiwali zaprezentowania największych brylantów świata. Prezentacja miała odbyć się dziś. Niestety, ubiegłej nocy skradziono eksponaty. Co robić? Kogo prosić o pomoc? Na scenie pojawia się właściciel klejnotów i zastanawia się, co począć. Wykonuje czynności, o których czyta narrator. Właściciel brylantów zastanawia się, co robić, postanawia wynająć detektywa wszechczasów - Maksymiliana Wszędobylskiego. Już miał podnieść słuchawkę, by zadzwonić, gdy w drzwiach stanął on... (chwila przerwy) Maks (groźne spojrzenie detektywa) (przepraszam) Maksymilian Wszędobylski. Jego okazała postać i przenikliwe spojrzenie na wszystkich robiło niesamowite wrażenie. Cienki orli nos nadawał jego twarzy wyraz czujny i stanowczy. Podbródek miał wydatny i kwadratowy, typowy dla ludzi o mocnym charakterze. Wszyscy w mieście znali Wszędobylskiego, tworzono legendy, wymieniając jego osiągnięcia. Warto przytoczyć najważniejsze. Maks (groźne spojrzenie detektywa) (przepraszam) Maksymilian Wszędobylski znalazł zagubioną złotą rączkę, beczkę śmiechu i ostatnią deskę ratunku. Schwytał groźną bandę bobrów, nielegalnie wycinających las nad rzeką. Aresztował wiewiórki, które bez opłacenia granicznych podatków przenosiły orzechy z Polski do Niemiec. Ostatnio zatrzymał kreta, podejrzanego o przygotowanie podkopu prowadzącego do altanki na działce. Jako współczesny detektyw, posługuje się najnowocześniejszymi urządzeniami: (detektyw po kolei prezentuje rzeczy) komputerem, telefon komórkowym, żegluje po Internecie. Nadal jednak ufa swemu niezawodnemu nosowi, który pozwolił mu wywęszyć niejedno przestępstwo. Maks (groźne spojrzenie detektywa) (przepraszam) Maksymilian Wszędobylski to detektyw uniwersalny. Łączy w sobie tradycję z nowoczesnością. Szary płaszcz, kapelusz, laptop, lupa, komórka i... jak każdy charakterystyczny tropiciel, tak i Wszędobylski ma charakterystyczną rzecz - lizak! (detektyw chodzi po muzeum, rozgląda się) Wszędobylski rozpoczął pracę. Obejrzał salę muzealną, (spotyka właściciela klejnotów z którym chwilę rozmawia, a potem uważnie mu się przygląda) rozmawiał z właścicielem klejnotów, (detektyw podnosi ślady i uważnie się im przygląda) badał znalezione ślady... (Na scenę wchodzi żona właściciela skarbów). Nadszedł czas na spotkanie z żoną właściciela skarbów. Gdy spotkał się z panią Pelagią odniósł wrażenie, że rozmawia z wielką górą klejnotów. Kobieta ubrana jest z przepychem. Ma wiele biżuterii, bogato zdobiony kapelusz ... Po rozmowie Maks (groźne spojrzenie detektywa) (przepraszam) Maksymilian postanowił rozwikłać zagadkę. Wydedukował, że kradzieży nie dokonał paser - trudno sprzedać tak gorący towar. Ukradł pasjonat!!! chcąc posiadać te skarby. Detektyw wyciąga żarówkę. Podejrzenie padło na żonę właściciela, (narrator pokazuje list gończy, przedstawiający żonę właściciela)... która szybko przyznała się do kradzieży. Pani Pelagia tłumaczyła, (kobieta udaje, że się tłumaczy, rozkłada ręce...) że chęć posiadania tych skarbów była większa i wzięła górę na rozsądkiem. (Kobieta kurczowo trzyma klejnoty, nie chce się z nimi rozstać). Oddaje niechętnie klejnoty, kurczowo się ich trzyma. Wiedziała, że nigdy tych brylantów nie będzie mogła nosić publicznie. Bardzo chciała, być podziwiana tak, jak klejnoty. Muzyka. Biegający tłum z gazetami. Narrator zabiera jedną z gazet i czyta. NARRATOR: Błyskotliwość i spostrzegawczość detektywa Maksymiliana Wszędobylskiego pozwoliły na rozwikłanie zagadki. Poszczególne fragmenty układały się jak kawałki puzzli. Detektyw jak po nitce zmierzał do rozwiązania. Detektyw wszechczasów rozwikłał zagadkę i ukarał winną! Rozciągnął swoistą sieć nad osobami zamieszanymi w kradzież. (Chwila przerwy)Teraz tę sieć należało zwinąć! Detektyw zwija kawałki nitki.
Opracowanie: Anna Szewczyk Wyświetleń: 1062
Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. |