Katalog Hanna Gościak Pedagogika, Artykuły Budzenie i rozwijanie motywacji do uczenia się w wieku młodszoszkolnymBudzenie i rozwijanie motywacji do uczenia się w wieku młodszoszkolnymSiłami pobudzającymi ucznia do uczenia się szkolnego są motywy uczenia się. Są to układy bodźców, działające jako siła poruszająca jednostkę do nauki, wyznaczająca kierunek działania i pozwalająca na pokonanie trudności w dążeniu do obranego celu.W uczeniu się szkolnym zawsze występuje kilka motywów. Ten zespół nazywamy motywacją. Jest ich oczywiście wiele, można je podzielić na dwie grupy. Pierwszy rodzaj to motywacja zewnętrzna, natomiast drugi to motywacja wewnętrzna. Dopiero po zapoznaniu się z warunkami można mówić o motywach, gdyż te są niejako uzależnione od sytuacji. Spośród licznych składników motywacji zewnętrznej do najważniejszych należą: a) osobowość nauczyciela b) ocena szkolna c) nagroda i kara d) sytuacja rodzinna ucznia Niemały wpływ na kształtowanie się stosunku uczniów do szkoły ma nauczyciel. Tym samym ma on wpływ na kształtowanie stosunku do przedmiotu, a jego wpływ wychowawczy nie ulega żadnej wątpliwości. Niekiedy jest bardzo silny i jednostka decyduje o postawach wielu ją naśladujących bądź tylko (jak im się wydaje) obserwujących. Dochodzi do identyfikacji nauczyciela z przedmiotem i odwrotnie. Niekiedy nawiązują się pewne stosunki uczuciowe - dodatnie lub ujemne. Wszystko jest uzależnione od tego jak nauczyciel traktuje ucznia, czy podchodzi do niego na zasadzie partnera czy wszechwiedzącego i nieprzystępnego człowieka. Najlepiej jest, gdy nauczyciel traktuje jako równego sobie. Jeśli uczeń wyczuwa u nauczyciela sympatię odpłaca mu tym samym, a co za tym idzie lubi przedmiot, który on prowadzi. Nauczyciel winien wyczuwać sytuację i potrzeby swych podopiecznych, gdyż tylko wtedy może dojść z nimi do porozumienia. Zdobywa zaufanie, a co za tym idzie lepsze wyniki w pracy. Potrafi zachęcić własną postawą do zapisania się do kółek zainteresowań oraz wpływać bardzo wyraźnie na opinie głoszone przez ucznia. Osoba nauczyciela potrafi tak zaabsorbować ucznia, że on sam świadomie a czasem bez specjalnych intencji zbliża się do nauczyciela i jego przedmiotu. Mówić musi ciekawie, gdyż szkolne uczenie się przestaje być dla ucznia obowiązkiem, a staje się przyjemnością. Przyjemność ta ma szansę przy odpowiednim pokierowaniu przerodzić się w pasję życiową. Osobowość nauczyciela i jego podejście decyduje o stosunku ucznia do nauki, który jest coraz bardziej krytyczny i wymagający wobec tego, który powinien wiedzieć więcej od niego i odpowiadać mu na zadawane pytania. Aby więc wyzwolić opowiadania i pożądane motywy, nauczycielem może być ten, kto pracuje w klasie, a nie obok klasy i kto ze szczególną uwagą podchodzi nie tylko do przedmiotu nauczania, ale przede wszystkim posiada umiejętność poznania ucznia. Następnym składnikiem motywacji są oceny szkolne wystawiane uczniom przy różnych okazjach. Stanowią one nie tylko miernik opanowanych wiadomości, ale również wpływają na efekty uczenia się. Są to dosyć silnie działające motywy, które zachęcają bądź też zniechęcają do nauki szkolnej. Mogą pobudzać lub zupełnie je hamować, i to tak mocno, że po dłuższym czasie dopiero dochodzi się do przyczyny zastoju. Skala ocen nie jest doskonała, dlatego do nauczyciela należy tak umiejętne stawianie ich, by nie wywyższyć dziecka zdolnego i leniwego nad pracowite i mimo to mające kłopoty z przedmiotem. Sprawa oceny nie jest więc błaha, a często decydująca o dalszym losie dziecka. Zbyt rygorystyczna może łatwo zniechęcić, zbyt pobłażliwa może zachęcić wręcz do nieuczenia się. Ocena nie zawsze działa aktywizująco. Ważnymi motywami do uczenia się szkolnego są kary i nagrody. Stwierdzone jest, że nagroda udzielona rozsądnie wywołuje radość, zachwyt, uczucie powodzenia i zadowolenia z siebie nawet u małych dzieci. Mimo pewnych ujemnych stron kary jest ona także świetnym, w niektórych przypadkach jedynym argumentem i przyczyną do poprawienia w procesie uczenia się. Nauczyciel musi tylko dobrać odpowiednią karę, czyli upomnienie, dezaprobatę, ograniczenie uprawnień czy też pozbawienie przez chwilę pewnej przyjemności. Może też zmusić ucznia do aktywności poprzez ograniczenie wolnego czasu. Podobnym działaniem do karania jest nagradzanie, które także może wręcz zmusić do nauki, właśnie dlatego, że dziecko chce otrzymać nagrodę. Nagroda jest czynnikiem pozytywnym i wiąże się z miłymi przeżyciami - pochwałą, dobrą oceną. Najbardziej pochwała potrzebna jest tam, gdzie uczeń przykłada się do nauki, często ponad swoje siły i osiąga chociaż małe, ale pozytywne rezultaty. Często nagroda jest dawana niesprawiedliwie, bądź też nieumiejętnie, wtedy uczeń traci więcej niż zyskał. Bardzo ważne jest takie regulowanie przydzielania nagród, by uczeń oczekiwał na nią i otrzymywał ją, a nie inaczej, że sam wie, iż nie zasłużył ale otrzymał. Często też nagroda uznana przez nauczyciela jest karą dla ucznia, gdyż pochwała przed klasą niszczy go w jej oczach. Ostatnia rzecz to sytuacja rodzinna, która nie zawsze jest odpowiednia i nie zawsze pomaga dziecku. Często się zdarza, że niszczy jego zapał do nauki, natomiast później chce egzekwować jej dobre wyniki. Jeżeli rodzice są ludźmi wykształconymi, a ich stosunek do szkoły jest pozytywny to są już pewne szanse, że dziecko polubi szkołę. Ważne są też aspiracje rodziców wpajane dziecku, gdyż i to może bardzo pomóc, a nawet czasem rozbudzić w nim aspiracje. Dom może pomóc nawet zaniedbanemu lub opóźnionemu dziecku. Wśród elementów składowych motywacji zewnętrznej są ważniejsze i mniej ważne, jednak wszystkie wpływają na stosunek ucznia do nauki szkolnej. Do nich należy dodać motywację wewnętrzną. Dopiero one w wyniku wzajemnego oddziaływania tworzą motywację uczenia się, kształtującą określony stosunek do nauki. Istnieje cały szereg motywów wewnętrznych. Jest to bezinteresowna potrzeba zdobywania wiedzy, zainteresowanie, ambicje, plany życiowe oraz przekonanie o przydatności wiedzy zdobywanej systemem szkolnym. U dzieci młodszych bardzo rzadko można usłyszeć o bezinteresownej potrzebie zdobywania wiedzy. Jednakże i one czasami się do tego przyznają, "że chcą się uczyć i są ciekawe po prostu co będzie dalej w książce". Związane to jest z badawczością, potrzebą rozwiązywania spraw lub poznawania rzeczy dotychczas nieznanych. Należy pamiętać, że każdy uczy się według potrzeb i możliwości. Stosunek ucznia do szkoły jest wówczas chętny, gdy nauka szkolna zaspokaja jego podstawowe charakterystyczne dla danego wieku potrzeby. Chociaż nie one są głównymi motywami uczenia się. Innym ważnym motywem jest zainteresowanie zdobywaną wiedzą. Jeżeli czegoś jednostka nie rozumie, nie chce czy nie może zrozumieć, to nie uczy się tego, chyba że "wkuwa" na pamięć. Przymus i nacisk nie dają dobrych rezultatów na dłuższy okres czasu, gdyż nie wyzwalają zainteresowań i aktywności ucznia. Zainteresowania nie są wrodzonymi siłami popychającymi do działania, lecz rodzą się pod wpływem określonych sytuacji zewnętrznych - sytuacje, ludzie. Zainteresowania danym przedmiotem rodzą się najczęściej w domu pod wpływem rodziców bądź też w szkole pod wpływem dobrego nauczyciela, którego praca polega nie na przekazywaniu lecz nauczaniu i budzeniu zainteresowania swoim przedmiotem. Ważnym motywem są ambicje, czyli dążenia do osiągnięcia uznania ze strony innych ludzi. Głównymi cechami są pragnienia wywyższenia się, dążenie do zaszczytów, pełnienie upatrzonych funkcji. Są ludzie o zdrowej ambicji, znając swoje możliwości wytyczają sobie odpowiedni cel oraz tacy, którzy pragną "błyszczeć" za wszelką cenę. Takie dwa typy znajdują się też wśród dzieci, przy czym małe dzieci robią to nieświadomie bądź też w wyniku oddziaływań na nie rodziców. Są jednak jednostki o ambicji obniżonej, które trudno jest "wyciągnąć" w górę. Z reguły wśród dzieci to te zaniedbane, opuszczone i opóźnione w rozwoju zarówno fizycznym jak i psychicznym. Uczniowie tacy nie wierząc we własne możliwości od razu stawiają na przegraną. Niewiara jak i przerost ambicji są bardzo szkodliwe i najbardziej niewskazane w młodszym wieku szkolnym. Następną ważną sprawą są plany życiowe uczniów. Są już w pierwszej klasie szkoły podstawowej, mimo, że mgliste i niesprecyzowane. Jednak już w tym wieku można usłyszeć słowa: "jeżeli nie będziesz się uczył, to nic z ciebie nie wyrośnie". Jest to jak gdyby pierwszy szczyt i już ważny, bo dający znak, które z dzieci zwraca uwagę na ocenę środowiska, a które je lekceważy. To czy uczeń wyobraża sobie swoje przyszłe życie, uzależnione jest od tego, gdzie się wychowuje, jakie perspektywy życiowe ukazują mu jego rodzice. Jest jeszcze jedna rzecz, która w szczególności u dzieci mających kłopoty z przedmiotami matematycznymi jest ważna. To przekonanie o praktycznej przydatności zdobywanej wiedzy. Łączenie teorii z praktyką rozwija potrzebę zdobywania dodatkowej wiedzy i staje się tym samym motywem uczenia się. Motywy są ważne, ale ważne jest nie tylko ich istnienie. Należy stwierdzić jaką konkretnie rolę odgrywają, jak powstają i jak je można rozwijać. W końcu jak pomóc uczniom w zlikwidowaniu motywacji ujemnej, szkodliwej oraz w rozwijaniu motywacji dodatniej. Trzeba też zastanowić się jak unikać defektów uczenia się, a co za tym idzie likwidować trudności uczenia w szkole. Za jedno z najważniejszych zadań szkoły należy uznać ukształtowanie u uczniów trwałych i silnych motywów do uczenia się jako podstawy do dalszego samokształcenia. Duże możliwości w tym zakresie posiada oczywiście nauczyciel. W szczególności zaś bardzo odpowiedzialną rolę bierze na siebie nauczyciel nauczania początkowego, który jako pierwszy przyjmuje dziecko do szkoły. Ma on za zadanie przedstawić dziecku szkołę i obowiązki, które ona nakłada, w taki sposób, aby dziecko przekonać do siebie i do nauki, a nie zniechęcić już na samym starcie. Wiadomo, że właściwe podejście stanowi pierwszy krok w zdobyciu malucha. Od pierwszego też dnia rozwijają się jego motywy do nauki. Być może początkowo nie będą one tak skrystalizowane jak później, po dwóch czy trzech latach nauki, gdy nauczyciel zauważy, że poczynione starania o właściwą motywację były prawidłowe i dały dodatnie wyniki. Wtedy może być zadowolonym, że wysiłki nie poszły na marne, a dzieci, które przyszły właściwie ze skromnymi motywami do uczenia się w szkole, rozpoczną swoją dalszą naukę o wiele łatwiej. Zdarza się jednak i to bardzo często, że pomimo długiej i prawidłowej pracy nauczyciela, rok w szkole może zdecydować, że dziecko powie, iż nauka szkolna nie interesuje go, a do szkoły chodzi i uczy się tylko po to, by przejść do następnej klasy. Dlatego mając na uwadze i taką możliwość, trzeba podwójnie starać się o prawidłowe motywy. W procesie nauczania - uczenia się, największe korzyści dydaktyczne daje motywacja wewnętrzna i pozytywna. Powstaje ona pod wpływem takich motywów, jak: zainteresowanie, ambicja, dążenia, potrzeby, pragnienie, których spełnienie przynosi radość, przyjemność i satysfakcję. Ta ostatnia jest szczególnie potrzebna, gdyż powstaje dzięki własnej, często wytężonej, ale przecież opłacalnej pracy, którą nauczyciel wysoko ocenił. Powstaje satysfakcja - ciężko było, ale zrobiłem, nie potrafiłem, ale się nauczyłem. W rezultacie, gdy nauka tak wygląda, to staje się przyjemna i pasjonująca, skupia uwagę uczących się, mobilizuje, gdyż właściwa obiecuje nagrodę. Stąd znów należy pamiętać, że mądra i w odpowiednim momencie nagroda to połowa sukcesu w dążeniu do usłyszenia od ucznia, że lubi szkołę. Szczególnych zabiegów ze strony nauczyciela wymaga utrzymanie i właściwe ukierunkowanie naturalnej przecież ciekawości poznawczej uczniów słabszych. Pomagają w tym ciekawe pomoce dydaktyczne, interesujące wycieczki i mnóstwo przeżyć, wrażeń ze "zwykłych" lekcji. Niestety te lekcje bywają dla pierwszaków udręczeniem - po pierwsze niczym nie uzasadnione siedzenie cicho i skupienia uwagi, po drugie mnóstwo nowości, które nie są wykorzystane na lekcji, a więc odciągają uwagę od tematu. Powinno wykorzystywać się potrzebę przeżyć emocjonalnych pozytywnych. Zaspokojenie potrzeby uznania staje się istotnym bodźcem ludzkiego działania. Każde dziecko oczekuje aprobaty dla swojego wkładu pracy, liczy na życzliwość, dobre słowo i uśmiech nauczyciela. Jeśli dziecko, nawet w najmłodszych klasach znajdzie uznanie, odczuje, że jest potrzebne, bo coś potrafi wykonać - o wiele łatwiej mu żyć w społeczności klasowej i szkolnej. Umie przywiązywać się do nauczyciela, przedmiotu, który on prowadzi, uwierzyć w swoje siły. Już w maluchu rodzi się poczucie wartości i przydatności, a trzeba pamiętać o tym, że dziecko chce być przydatne i ciągle próbuje zrobić coś, by się przydać. Nie zawsze mu się to udaje i spotyka się z dezaprobatą. Właśnie dezaprobata niszczy dziecko i doprowadza do stanu otępienia. W wieku młodszoszkolnym zachodzą istotne zmiany w psychice dziecka. W pierwszych latach jego "swobodnego" życia bez obowiązków dominuje zachowanie impulsywne i reaktywne. Działanie było bezpośrednią, prostą odpowiedzią organizmu na sytuację. Hierarchiczne struktury motywów, które kształtują się wcześniej dopiero teraz dochodzą do głosu. Przestają oddziaływać bezpośrednie i krótkotrwałe zainteresowania dzieci. Pobudki działania nie są już mimowolne, są świadome i skłaniają do reakcji przemyślanych. Z wiekiem dziecko coraz wyraźniej będzie panowało nad elementarnymi pobudkami bezpośrednimi i coraz lepiej w wieku 7 - 10 lat, będzie kierowało swoim zachowaniem zgodnie z postawionymi celami i świadomymi dążeniami. Rozwój motywacji działania w wieku młodszo - szkolnym przebiega w dwu kierunkach: pojawiają się nowe, wyższe formy motywacji i następuje wzajemne podporządkowywanie różnych motywów. Te nowe, wyższe formy motywacji podporządkowane są wartościom i normom, postawami i przekonaniami jednostki. Choć w aktywności dzieci młodszoszkolnych zaznacza się działanie wielu motywów, to można je podzielić na grupy, które układają się według hierarchii. Pewne motywy wyodrębniają się jako główne, inne podporządkowują się. Kierując się motywami dziecko staje się coraz bardziej zdolne do podejmowania i wykonywania działań, które same przez się nie są atrakcyjne, ale prowadzą do osiągnięcia celu. Takim celem może być dobra ocena, ukończenie roku szkolnego, pochwała ze strony nauczyciela czy rodziców. Pobudki działania mogą być różnorodne - bardziej osobiste lub społeczne, uświadomione, przypadkowe lub trwałe i stale działające. Poznanie treści motywów działania, czyli uczenia się, ustalenie znaczenia poszczególnych motywów, znajomość motywów dominujących i podporządkowanych może pomóc nauczycielowi zrozumieć i wyjaśnić, przewidzieć zachowanie w danych sytuacjach. Może dać odpowiedź na pytanie - dlaczego nie umie, dlaczego się nie uczy. Wiedza te umożliwia prawidłowe kierowanie procesem uczenia się oraz ingerowania w ten proces w momencie, gdy widać, że uczeń nie może sobie z nim poradzić. Wreszcie nauczyciel może wpłynąć na rozwój osobowości jednostki. W celu poznania motywów trzeba niejednokrotnie bardzo wiele się napracować, by zrozumieć - co się z danym dzieckiem dzieje - dlaczego unika nauczyciela i jego przedmiotu. Jedną z ważniejszych rzeczy jest stosunek nauczyciela do ucznia. Nauczyciel winien być człowiekiem, który szybko poznaje motywy działania dziecku i oczywiście odpowiednio je interpretuje. Stąd zanim powie on o uczniu, że jest leniwy, musi to rzeczywiście dokładnie sprawdzić. Motywacja dziecka może być wysoka, a kłopoty w nauce są wynikiem np. psychicznej niemożności. Co może zrobić nauczyciel nauczania początkowego, aby skutecznie uczyć? Przede wszystkim zmobilizować i uaktywnić ucznia, a co za tym idzie skłonić go do uczenia się. W tym celu nauczyciel musi umieć poznawać stan faktyczny motywów i postaw wobec nauki szkolnej. Musi poznać motywy oraz ich przesłanki. Zrozumieć dlaczego uczeń postępuje tak, a nie inaczej. Trzeba przyjąć, że dziecko będzie często patrzyło na świat i reagowało na zmiany w nim zachodzące przez pryzmat motywów, które my sami w nim obudzimy i wykształcimy. Dlatego trzeba tak pracować i robić wszystko, byśmy po roku czy dwóch latach nauki tych samych dzieci, mogli powiedzieć, że są one dobrze nastawione do szkoły i obowiązków przez nią narzuconych, a wszystko to dzięki motywacji, którą potrafiliśmy prawidłowo rozwinąć. Trzeba więc umieć poznawać motywy uczenia się i albo je rozwijać, albo dążyć do ich zmiany na dodatnie. Niestety nie jest to łatwa rzecz. Zawsze trzeba podchodzić do danej jednostki indywidualnie. Zagłębiając się w motywy, które kierują jej działaniem pamiętać należy, że u innego człowieka te same motywy znaczą co innego i co innego wywołują. Znaczy to, że jeżeli dobrze poznamy oznaki motywów, wtedy będziemy mogli je określać. Jak zabrać się za budzenie motywów, jak uruchomić motywację wewnętrzną dziecka? Należy przede wszystkim pracować w trzech kierunkach rozwijania motywacji - osobistej, społecznej i czynnościowej. To, że dziecko ma coś wykonać, nie jest na pewno dla niego motywem. Ono musi wiedzieć dlaczego? Co za to będzie miało? Jeżeli widzi cel blisko i uzna go za właściwy, to będzie się uczyć. Może to być pochwała, dobra ocena lub jakiś inny sposób wyróżnienia. Pracując z dzieckiem można zauważyć co dziecko bardziej pociąga do nauki - czy stopień, czy własna satysfakcja, czy pochwała. Uczeń ucząc się, najczęściej nie zdaje sobie z tego sprawy, dopiero gdy za prawidłowe rozwiązanie zadania otrzyma nagrodę stwierdzi, że o to mu chodziło lub inaczej, że wolałby coś innego "w zamian". Tak więc można kierować zachowaniem dzieci przy pomocy różnych środków wychowawczych stosując podejście pozytywne i negatywne. Można odwoływać się do motywów zewnętrznych i wewnętrznych, aktualizować motywację osobistą i społeczną. Oczywiście mają one różne - mniej lub bardziej skuteczne znaczenie regulacyjne. Motywami mającymi większy i bardziej jednoznaczny wpływ na działanie dzieci okazują się motywy pozytywne - sukces, nagroda, dobry stopień - społeczne - dobro innych, wewnętrzne. Motywy te częściej budzą do działania, podporządkowują pragnienia wymaganiom otoczenia.
Opracowanie: Hanna Gościak Wyświetleń: 1857
Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. |