Katalog

Małgorzata Kurnicka
Awans zawodowy, Artykuły

"Napełnić ciało duchem"

- n +

Napełnić ciało duchem

Nie ma niczego bardziej naturalnego niż oddech. To on wyznacza rytm naszego życia, od pierwszego wdechu po ostatni wydech. Codziennie wykonujemy tysiące oddechów. Przeważnie byle jak, płytko, chaotycznie. Nic dziwnego. Dla większości przecież oddychanie to jedynie pobieranie i wydychanie powietrza. Kto w czasach nastawionych na tempo, wydajność i sukces materialny ma ochotę zatrzymać się i ...odetchnąć samym życiem? Poczuć moc i energię oddechu? Skontaktować się z samym sobą za jego pośrednictwem? Nadać swemu życiu sens? Bo oddech znaczy życie.

Oddychamy niezależnie od tego czy to sobie uświadamiamy czy nie. Co kilka sekund płuca wciągają powietrze zawierające tlen, a wydalają dwutlenek węgla. Jest to częścią tzw. oddychania zewnętrznego (płucnego). Mało kto jednak wie, że oddychanie zewnętrzne to także skomplikowane procesy zachodzące wewnątrz płuc.

Medycyna rozróżnia również drugi rodzaj oddychania, wewnętrzne (tkankowe), polegające na wymianie gazowej zachodzącej wewnątrz komórek ciała. Oddychanie jest więc złożonym i skomplikowanym procesem. Dawne kultury znały i doceniały jego wpływ na fizjologię człowieka nie pomijając aspektu duchowego. Uważano, że oddychać to "napełniać ciało duchem, tchnieniem życia". Samo słowo ma korzenie staroindyjskie i oznacza ni mniej ni więcej jak "działanie w nas boskiej siły". Energię, którą otrzymujemy z oddychanym powietrzem utożsamiano z uniwersalną energią kosmiczną. Siłą witalną przenikającą wszystko. Zasilającą nas na różnych poziomach- fizjologicznym i duchowym. Wierzono, że jest ona podstawowym źródłem energetycznym obok pożywienia. Właściwe jej spożytkowanie pozwala zyskać niemal nadnaturalne siły, a jej niedobór w organizmie może być przyczyną wielu groźnych chorób duszy i ciała. Przykłady nie są odosobnione. Ascetyczni mnichowie, których sposób oddychania polegał na powolnym wdychaniu powietrza nosem i zatrzymywaniu ki (energii) w organizmie, dochodzili do takiego mistrzostwa, że pomiędzy wdechem a wydechem mogli policzyć do tysiąca. Przy czym ich oddech był lekki, spokojny i skupiony.

Oddychanie związane jest z naszym życiem, ale również z przeżywaniem. Oddech reaguje wrażliwie na wszelkie nasze doznania. W chwilach gwałtownych emocji takich jak radość, gniew, pożądanie, przyspiesza swój rytm, zapewniając w ten sposób organizmowi odpowiedni zasób tlenu dla zwiększonej aktywności mięśniowej.

Na jego rytm i funkcjonowanie mają również wpływ lekarstwa, ból, praca, ruch oraz czynnik, który wywołuje podobne straty i spustoszenia jak epidemie dawniej - stres. Tak jak potrzebna była zmiana sposobu życia aby pokonać epidemie, tak dziś coraz częściej zauważa się, że konieczne są zmiany aby pokonać podstępną naturę stresu.

Podłoże stresu ma charakter biologiczny. Kiedy prymitywny człowiek stykał się z niebezpieczeństwem, jego ciało przygotowywało się, bez świadomego wysiłku, do walki lub do ucieczki. W organizmie rozpoczynał się proces w wyniku którego gruczoły zaczynały dostarczać adrenaliny i epinefryny, mięśnie się naprężały, puls i oddech przyspieszał, ciśnienie krwi rosło a trawienie zostało wstrzymane. W obydwu przypadkach, kiedy człowiek pierwotny rzucał się do walki lub uciekał, wysiłek mięśni zużywał zgromadzone w nich substancje chemiczne, rozlużniały się one, a stres mijał

Jakże inaczej, w obliczu stresu, wygląda sytuacja człowieka współczesnego. Kiedy w naszym organizmie, pod wpływem presji i różnorodnych obciążeń, zostaje uruchomiony mechanizm walki i ucieczki, tkwimy pasywnie w jednej pozycji czując jak stres wpływa na każde nasze działanie, dominując umysł i ciało.

Co zatem mogłoby się stać wentylem bezpieczeństwa, który społecznie akceptowany, pozwoliłby wyładować nagromadzoną energię? Coraz powszechniej uważa się, że najtańszym, najbardziej dostępnym i skutecznym lekiem na stres jest oddech. Jest najprostszym antidotum na prowadzące do nałogu, chronicznych napięć i koszmarnych snów, leki nasenne, uspakajające oraz używki.

Na czysto fizycznyn poziomie głębokie oddychanie powoduje wzrost ilości tlenu w organizmie, który następnie oczyszcza krew. Niedobory komórek są uzupełniane, a o one same odmładzane. Pomaga również zrównoważyć obie półkule mózgowe, wysyłające stały strumień energii poprzez układ nerwowy

Świadome, pogłębione oddychanie reguluje krążenie i proces trawienia. Znosi blokady, napięcia, odpręża i uspokaja. Zapewnia więc dobre samopoczucie, poprawę postawy i sylwetki, a co za tym idzie, większą pewność siebie. Oddychając uważnie uczymy się dbać o ciało. Zaczynamy je rozumieć, rozpoznawać jego potrzeby, pragnienia, ograniczenia. Z przedmiotu ciało zamienia się w podmiot. Umysł i ciało jednoczą się. Otwiera to drogę do naszej intuicji. Pozwala poznać uczucia, zaakceptować je, oraz panować nad nimi.

Prawidłowość tę dostrzegają wszelkie szkoły duchowe od jogi po buddyzm. Coraz częściej po oddech jak po narzędzie sięga współczesna psychoterapia. W praktyce logopedycznej i foniatrycznej, terapia oddechowa jest punktem wyjścia do pracy z głosem zaburzonym.

Dlaczego należy uczyć się czegoś tak naturalnego jak oddech? Przecież przychodząc na świat wszyscy korzystaliśmy z oddechu w sposób doskonały? Prawdopodobnie zbyt daleko odeszliśmy od wszystkiego co naturalne. W zalewie bodźców prawidłowy oddech stał się trudny do wykonania. Przestaliśmy rozumieć siebie nawzajem, czuć puls Ziemi i straciliśmy łączność z samym sobą. Stąd coraz więcej problemów ze zdrowiem. Mózg stał się centrum naszego człowieczeństwa, podstawowym organem i głównym ośrodkiem energii. Koncentrowanie natomiast energii na wysokości serca powoduje, że kontrolę nad nami przejmują emocje.

Tymczasem nasze centrum energetyczne znajduje się na wysokości brzucha. Kierując tam oddech spowalniamy go, wydłużamy i pogłębiamy. Uspokajamy myśli sprawiając, że umysł jaśniej pracuje. Osiągamy poczucie oparcia w sobie. Dajemy sobie czas na życie. Przeżywamy je w chwili obecnej, poza tym co było i tym co będzie.

Potwierdzone przez naukę efekty psychofizjologiczne świadomego oddychania to: obniżenie lęku, ustępowanie dolegliwości psychosomatycznych, wzrost odporności na stres, pogłębienie kontaktu ze sobą i z innymi.

Terapeuci wykorzystujący oddech w pracy z emocjami oraz pacjenci, którzy takiej terapii się poddali potwierdzają, że praktyka oddechowa odstresowuje, wycisza świadomy umysł i pozwala dotrzeć do podświadomości. Uczy słuchania siebie, rozumienia tłumionych emocji, uwalnia energię, która pozwala przeżyć i zrozumieć to co bolesne aby otworzyć się na to co pozytywne.

Metody i szkoły mogą być różne: medytacja, tai chi, joga, Integracja Oddechem, Breathconnection - praktyka świadomego oddychania, Rebirthing - praca z oddechem sięgająca do doświadczeń z narodzin itd.

Dla tych, którzy nie mają ochoty na podróż w głąb siebie metodą na pogłębiony oddech "w pigułce" może być taniec, śpiew, płacz z "głębi serca" i np. ziewanie. Oraz najważniejsze, tzw. joga ust, a więc uśmiech, którego praktykowanie rozluźnia setki mięśni w naszym ciele. Cofa czas. Bo głęboki oddech i uśmiech to powrót do naszej prawdziwej natury.

Literatura dostępna u autora.
 

Opracowanie: Małgorzata Kurnicka

Wyświetleń: 1082


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.