Katalog

Małgorzata Zajączkowska
Pedagogika, Artykuły

Bajka terapeutyczna

- n +

Bajka terapeutyczna

Jeżeli cos nie działa nie rób tego więcej
Jeżeli coś działa, rób to nadal
Jeżeli się nie zepsuło, nie naprawiaj

Bajka terapeutyczna jest jednym z elementów psychoterapeutycznej koncepcji M.H.Ericksona i jest bardzo często z powodzeniem wykorzystywana w pracy wychowawczej z dzieckiem ponieważ dzieci utożsamiają się z bohaterem opowiadania.

Erickson był lekarzem psychiatrą. Po dwukrotnej chorobie polio uległ częściowemu paraliżowi, jeździł na wózku inwalidzkim, miał trudności z mową i bardzo silne ataki bólu.

Był daltonistą, ubierał się i otaczał przedmiotami w odcieniach, które widział ( liliowo-fioletowy). Nie przypadkiem więc ten ułomny i cierpiący człowiek stworzył szkołę terapii, której hasło brzmi: "zasoby znajdziesz w sobie". Obok bólu, smutku, tragedii, masz w sobie przyjemność, radość, komedię, tylko możliwe, że nie umiesz do nich dotrzeć.

Erickson zmarł w 1980 r ale jego uczniowie nadal kontynuują szkołę terapii ericksonowskiej.

Celem terapii wg tej szkoły jest ułatwienie zmiany w zakresie zgłaszanego przez pacjenta problemu w ten sposób, aby wykorzystując własne doświadczenia mógł on lepiej zaistnieć w swojej sytuacji.

OPOWIADANIE BAJKI
Kolejne kroki:
1. Zdiagnozuj dziecko, wybierz cechę i zachowanie, które chcesz zmienić (np. dziecko agresywne, nieśmiałe nadpobudliwe itp.)
2. Znajdź zasób (mocne strony) dziecka (dostrzeż je-co wie, co umie, co potrafi...)
3. wybierz metaforę inaczej przenośnię.
4. Stwórz atmosferę bezpieczeństwa, zadbaj o czas i warunki.
5. Zacznij mówić. (Zacznij od wstępu)
6. Mów o dziecku takim jakie ono jest z wybraną cechą (zachowaniem, trudnością), używaj języka metafory.
7. Sięgnij do zasobów i opowiedz o nim w języku metafory.
8. Opowiedz dziecku, które zmienia się dzięki użyciu zasobów i jak zmienia się.
9. Zakończ nie dając pointy.

Jako funkcję diagnostyczną można zapytać dziecko jaką dzisiaj opowiemy bajkę.
Bajka musi być opowiadana, nie czytana.

ZASOBY

Jest to wartość w nas samych, nasza mocna strona i każdy może z niego korzystać.
Zasobów można szukać w:
- tym co dziecko robi dobrze- hobby, co lubi, co często robi..
- w wyjątkach od zawsze, nigdy- pytamy "a kiedy było inaczej"
- doświadczeniach źródłowych z przeszłości- jazda na rowerze, gra w piłkę, biegi, czytanie itp.
- w postrzeganiu możliwości- np. dziecko zna kogoś kto jest taki jak ono chciałoby być, może korzystać z marzeń, fantazji, wzorów czerpanych z filmów i opowiadań.

Im większy koszmar człowiek przeżył i żyje tym więcej ma zasobów. Ponieważ były uruchomione lub powstały w procesie przystosowania się do trudnych warunków. Dotyczy to przeszłości. Rola wychowawcy jest dać dziecku komunikat: "Masz przed sobą przyszłość, możesz korzystać w niej z zasobów, które zgromadziłeś w przeszłości"

METAFORA
Wg Arystotelesa
"Jest to przeniesienie nazwy jednej rzeczy na inną: z rodzaju na gatunek, z gatunku na rodzaj, z jednego gatunku na inny, lub tez przeniesienie nazwy z jakiejś rzeczy na inną na zasadzie analogii"


Użycie metafory w kontakcie z osoba, której pomagamy jest skuteczne ponieważ:
- metafora buduje dobry kontakt pomiędzy opowiadającym a słuchającym,
- ma dużą pojemność na różne treści (sugeruje rozwiązania problemów, prezentuje różne rozwiązania, opinie i stanowiska, przeformułowuje pozytywnie),
- nie wywołuje oporu - mówi nie o słuchającym, lecz o przedmiocie (np. o piłce), zwierzęciu, lub zjawisku,
- tworzy trwały ślad pamięciowy dzięki formie narracyjnej,
- motywuje pozytywnie
- angażuje emocje, zaciekawia, przytrzymuje uwagę,
- jest odbierana zarówno na poziomie świadomym jak i nieświadomym,
- jest dla słuchającego ważna gdyż opowiadający tworzy ją specjalnie dla niego,
- pokazuje nowe możliwości,
- uczy jak korzystać z zasobów w nowych obszarach,
- daje nadzieje,
- buduje poczucie sprawczości,
- uaktywnia - daje słuchającemu szkielet, który może on wypełnić własnymi treściami,
- porusza wyobraźnię i kieruje myśli na nowe tory,
- modeluje sposób komunikowania się,
- wzmacnia ego (słuchający dowiaduje się, inni przeżywają podobne problemy do jego)

PAMIĘTAJ
- kiedy mówisz do dziecka stawiaj małe cele, a nie od razu duże (np. nie mów "bądź grzeczny" ale - "odkładaj na półkę swoje rzeczy")
- określaj pożądane zachowanie jako obecność czegoś, a nie brak (np. "mów cicho" zamiast "nie krzycz"
- stawiaj pytania tak aby był to pozytyw np. "co nowego się dowiedziałeś?", jaka praca sprawia ci przyjemność? ", co robisz dobrze?" - zamiast "co znów narozrabiałeś?", "znów nic nie robisz?" itp.
- rozmawiaj z dzieckiem w jego modelu świata,
- bądź elastyczny bardziej niż dziecko,
- respektuj komunikaty płynące od dziecka- patrz i słuchaj,
- daj sobie czas na zrozumienie trudności dziecka,
- odrocz reakcję na pierwsza interwencje wychowawczą, poszukaj innego pomysłu
- ucz wyboru aby dziecko nie popadło w skrajności,
- pokaż dziecku, że jest ono autorem swoich działań i skutków
- nie miej zbyt wielkich oczekiwań co do rezultatów swojej pracy. Będą widoczne po 20 latach
- korzystaj ze swoich doświadczeń w kontaktach z dziećmi. Miej czas na refleksje.
- Ufaj swojej intuicji

BAJKA DLA DZIECKA AGRESYWNEGO
ZASÓB - LUBI POMAGAĆ INNYM

Wyobraź sobie mały domek, który stoi na dużym osiedlu domków jednorodzinnych. Na wszystkich tych domkach widać piękne kolorowe skrzynki ze zwisającymi, pięknymi, pachnącymi kwiatami. W oknach zobaczyć można piękne kolorowe firanki. Często tez usłyszeć można głośne rozmowy dzieci i ich rodziców, jak też muzykę płynącą z radia lub magnetofonu.

Żeby dostać się do tego domku trzeba przejść długa i krętą drogę. W domku na parterze są drewniane masywne drzwi, które gdy otworzysz zaskrzypią. Wtedy po prawej stronie korytarza zobaczysz schody, którymi możesz dostać się na strych.

Strych jest mały, ale czysty. Zobaczysz tam różne potrzebne i niepotrzebne rzeczy. Jedne z nich wiszą, inne spokojnie leżą ułożone równiutko w dużym drewnianym i rzeźbionym kufrze. Na podłodze jest słomiana mata, na której można kłaść się i bawić.

Gdy dobrze się przyjrzysz, to tuż za kufrem zobaczysz skrzynkę, a w niej popsute narzędzia, które są zniszczone i pokryte kurzem, i których pewnie nikt już nie używa.

Jest tu wyszczerbiony śrubokręt, obcęgi, które maja urwana rączkę, młotek ze złamanym trzonkiem, wyszczerbione noże, popękane brzeszczoty i jeszcze wiele innych.

Te wszystkie narzędzia rozmawiają o tym, jak to kiedyś gospodarz brał do ręki młotek i wbijał nim gwoździe, jak obcęgi wyciągały gwoździe z desek, jak śrubokrętem można było wykręcić śrubę, brzeszczotem przeciąć materiały na mniejsze części, nożem coś wystrugać.

Czuły się potrzebne, a teraz mogą tylko powspominać.

Wśród tych rzeczy na samym dnie skrzyni leży sekator, który pewnego ranka postanowił wydostać się na zewnątrz. Zaczął się rozpychać, po drodze uderzył swoimi ostrymi końcami młotek, pociągnął mocno za rączkę obcęgi, a śrubokrętem rzucił o ścianę. Dostało się i brzeszczotowi, który przełamał się wpół. Nóż, który leżał tuż przy młotku wylądował za skrzynia. Nasz rozbójnik sekator usiadł zaś na skrzyni zadowolony, że wydostał się na zewnątrz, nie zwracając uwagi na innych.

I gdy tak siedział nagle usłyszał rozmowę, która prowadziły ze sobą narzędzia.

Najpierw odezwał się śrubokręt, który zapytał obcęgi:
- Dlaczego wasza jedna rączka jest urwana?
- To ten sekator nas tak urządził - odezwały się obcęgi.
- Słyszeliśmy, że i Ty śrubokręt też oberwałeś, to też sprawka sekatora?
- Tak!, to prawda - odezwał się śrubokręt.
- Powiem wam, że i brzeszczot też uskarżał się na sekator, on aż rozpadł się na połowę - rzekł śrubokręt.
- I ja też oberwałem od niego- narzekał nuż, który z hukiem wyleciał ze skrzyni.

Wszyscy byli bardzo rozżaleni.

Kiedy sekator wrócił do skrzyni długo nie mógł zasnąć. Zastanawiał się nad tym co usłyszał przed chwilą.

Lecz sekator był nie tylko agresywny, potrafił tez pomagać. Otóż pewnego razu na strychu wybuchł pożar. Wszyscy bardzo się przestraszyli, zrobiła się panika. I wtedy właśnie sekator niewiele myśląc wyciął swoimi ostrymi końcami otwór w dachu tuż przy kominie.

Potem rozwarł swoje ostrza, po których wszystkie narzędzia wydostały się na zewnątrz. Pomagał tym, którzy sobie nie radzili i pocieszał. Wszyscy byli mu bardzo wdzięczni i chwalili go za opanowanie i za to, że tak szybko wiedział co zrobić.

Tego dnia sekator przypominał sobie jak to nóż sprytnie wspinał się po jego grzbiecie, jak śrubokręt wirował miedzy ostrzami, a młotek niezdarnie ratował się razem z obcęgami.

Przypominał sobie też, jak wszyscy potem poklepywali go po plecach, dziękując mu i chwaląc go. Czuł to jeszcze i teraz. Zobaczył po raz pierwszy zachwyt w ich oczach.
Poczuł jak ciepła iskierka przeszywa jego środek...
 

Opracowanie: mgr Małgorzata Zajączkowska

Wyświetleń: 3682


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.