Katalog Krzysztof Robert Gibuła, 2010-03-23 Koszalin Język polski, Prezentacje Wskazówki przed maturą ustnąJak przygotować się do ustnej matury z języka polskiego? 30 września podjęliście decyzję o wyborze tematu pracy na część ustną matury. Od tej pory to WY odpowiadacie za ostateczny kształt Waszej wypowiedzi w maju 2010, czyli... już. To pierwszy krok w dorosłość ! Boicie się? Jeszcze nie? Myślicie, że macie czas? Nie macie czasu! :o( Oprócz polskiego zdajecie język obcy, matematykę i być może coś jeszcze. A może niektórzy z Was chcą zdawać jakieś przedmioty na poziomie rozszerzonym? Tak? TO NIE MACIE CZASU !To mało budująca konstatacja , ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. :O) Zaplanujcie swoje działania! Jak to zrobić? Proponuję Wam jedną z metod, która nie rości sobie pretensji do bycia jedyną, ale może komuś pomóc. Zapraszam do lektury. :O) Pracę warto podzielić na etapy i wyznaczyć sobie określone zadania i czas realizacji (tak radzą psychologowie). W Waszej pracy proponuję: • etap pracy koncepcyjnej (najważniejszy i najtrudniejszy, bo wymaga pracy własnych szarych komórek); • etap szperania (najżmudniejszy , bo wymaga szukania w bibliotekach i w Internecie; • etap krawiecki (trudny, bo wymaga odcięcia się od świata zewnętrznego i pokochania spacerów tylko z psem, kotem lub innym stworzeniem, które nie umie mówić); • etap narcystyczny (kłopotliwy, bo trzeba nauczyć się przekazywać to, co przygotowaliście tak, abyście sami się sobie spodobali). Zwróciliście uwagę na podkreślone (powtarzające się notabene) wyrazy? Tak, to świadomy zabieg stylistyczny, którego celem jest podkreślenie ważności tego wyrazu. Nie muszę tłumaczyć, dlaczego, prawda? 1. Etap pracy koncepcyjnej W wybranym zagadnieniu warto najpierw odnaleźć informację o tym, co mam zrobić. Wbrew pozorom znajdowanie zadania może sprawić kłopoty, bo nie zawsze jest wyrażone wprost. Proponuję krótką analizę tematu Moje spotkania z Cyprianem Kamilem Norwidem. Temat, co należy zauważyć na samym początku, nie jest zbyt szczęśliwie zredagowany, bo nie precyzuje: a) czy mam zająć się człowiekiem, którego mogę poznać z biografii; b) czy mam zająć się człowiekiem, którego poznaję poprzez jego twórczość? Chodzi mi o to, aby język giętki/ Powiedział wszystko , co pomyśli głowa: - mówił Juliusz Słowacki w Beniowskim, a C. K. Norwid dodawał: Odpowiednie dać rzeczy – słowo! Ale w życiu jest inaczej niż w literaturze, więc warto skonsultować z nauczycielem, czy odczytanie sensu polecenia jest do przyjęcia. Czy trzeba konsultować? Nie ma takiego obowiązku, ale konsultacja ułatwi pracę. Jej brak wymaga od ucznia przedstawienia swojego sposobu rozumienia tematu i to na wstępie wypowiedzi. Wówczas zdający zakreśla pole swoich rozważań i właściwie wyklucza uwagi o niezrozumieniu tematu. Decyzja należy do każdego z Was. Jeżeli nie lubisz sobie utrudniać życia, poproś o konsultacje nauczyciela. Wróćmy jednak do przykładowego tematu ustnej prezentacji. Gdy już rozstrzygniesz , czy masz skupić się na biografii, czy na twórczości i biografii, całej czy tylko z jakiegoś okresu przeanalizuj z chirurgiczną precyzją kolejne wyrazy polecenia. Oto przykład takiej analizy: a) moje – oznacza, że nie muszą być zgodne z tym, co wielkie autorytety napisały, a także: ze mną, osobą młodą, dziewiętnastoletnią, żyjącą tu i teraz, o takim a nie innym sposobie myślenia, ale nieobojętną na świat, czytającą i myślącą ;) b) spotkania – nie jedno lecz co najmniej dwa oraz, zgodnie z istotą spotkania, gdzieś, kiedyś, po coś, jakoś; czy spotkanie było przypadkowe, wymuszone czy zaplanowane; c) z C.K. Norwidem – człowiekiem żyjącym w określonym czasie, w określonym kontekście kulturowym, poetą, malarzem, prozaikiem, dramaturgiem. Więc co mam zrobić? Oczywiście przedstawić (zaprezentować) twórczość Norwida w stosownych kontekstach ze swojego punktu widzenia. Brrr, trudny temat. Aby wyrobić sobie zdanie o kimś, trzeba z nim zjeść beczkę soli; aby nabrać stosunku do twórczości jakiegoś artysty, trzeba poznać: jego biografię, możliwie całą twórczość, czasy, w których żył i tworzył, a także mieć własne przemyślenia dotyczące życia, twórczości, sztuki. Jeżeli nie lubisz poezji, nie odczytasz jego utworów; jeżeli sam nigdy nie próbowałeś czegoś stworzyć, nie zrozumiesz twórcy. I mógłbym tak mnożyć następne jeżeli, by uzmysłowić Wam pewną oczywistość: temat musi być związany z Waszymi możliwościami. Jeżeli nie lubisz czytać, nie angażuj swoich sił w temat, w którym wymaga się dużego oczytania. Jeżeli nie byłeś nigdy w teatrze, nie zabieraj się za temat związany z teatrem. Oburzasz się , że nazywam rzeczy po imieniu? Nie warto. Myślę, że uświadomienie sobie własnych ograniczeń jest w życiu niesłychanie istotne (pisze o tym prof. Leszek Kołakowski w Niezbędniku Inteligenta, w dodatku do 38 numeru Polityki). Może okrutnie to zabrzmi, ale Waszym celem jest zaliczenie ustnej części egzaminu maturalnego, czyli udowodnienie, że potraficie przez 10-15 minut przedstawić zagadnienie przygotowane w domu w najlepszy sposób. W starannej odmianie języka mówionego!!! Tę uwagę kieruję do tych, którym wydaje się , że nauczenie się na pamięć napisanego tekstu rozwiąże ich problem. Język pisany różni się od języka mówionego!!! To zagadnienie omówię na końcu tej pracy. Łatwiej mają ci, którzy wybrali taki temat, w którym polecenie wyrażone jest wprost, np. Porównaj obraz rzeczywistości w malarstwie W. Podkowińskiego oraz ”Krzaku dzikiej róży” J. Kasprowicza,” Melodii mgieł nocnych” K. Przerwy – Tetmajera i „Chłopach” W. S. Reymonta. Trzeba porównać kilka tekstów kultury (obrazy z dziełami literackimi, czyli różne typy znaków). Oczywiście logiczne polecenie jest ukryte: i wyciągnij wnioski z tego porównania. I znowu zabawa w chirurga: 1. Co to jest obraz rzeczywistości? Jakie mogą być obrazy rzeczywistości? 2. Jakie obrazy namalował Podkowiński? Kiedy tworzył? Jakie są konteksty artystyczne jego twórczości? I analogiczne pytania przy kolejnych przykładach podanych w zadaniu. Praca nieco łatwiejsza, bo można się podeprzeć słowami autorytetów, nie wymaga się ode mnie własnych refleksji . Oczywiście, mogę je przedstawić, ale to będzie już walor mojego wystąpienia, ponieważ moja opinia stanowi dodatek. Wiem, że mam zakończyć wnioskami z porównania. To wiem bardzo dużo. Teoretycznie, bo jak to zrobić? Ci, którzy mają ze mną lekcje, wiedzą, czym się różni dziewczynka od chłopczyka (właściwa odpowiedź: płcią). I o takie uogólniające wnioski chodzi , a nie wymienienie cech dziewczynki i chłopczyka. I muszę przyznać, że to najtrudniejsza część pracy. Ale szare komórki, podobnie jak wielu uczniów, uwielbiają ćwiczenia! :O) 2. Etap szperania Podstawą można uczynić śmiało podręczniki, z których korzystamy w szkole. Seria Przeszłość to dziś zawiera, m.in. kapsułki (czyli objaśnienia niezbędnych pojęć) i teksty-narzędzia, które zwykle zawierają niezbędną bibliografię. Przestrzegam przed korzystaniem z bryków i różnych „genialnych opracowań w pigułce”. Matura do czegoś zobowiązuje. Nigdy nie wiadomo, kto z Was zostanie posłem!!! Warto o tym pamiętać. Pamiętajcie o sporządzeniu adresu bibliograficznego. Zestaw bibliografii przedkładacie nauczycielowi najpóźniej na miesiąc przed egzaminem. Jeżeli nie korzystacie z całej książki, zanotujcie tylko strony, z których korzystacie, bo komisja ma prawo zadać pytanie z bibliografii. 3. Etap krawiecki Najpierw powrót do etapu koncepcyjnego. Sprawdź, czy masz materiały rozwijające koncepcję, Trzeba to teraz zszyć w jeden kawałek o wyraźnej kompozycji. Jak to zrobić? Ułożyć plan swojej wypowiedzi. Dobry plan powinien być tak skonstruowany, by patrząc na kolejny punkt, od razu wiedzieć, co mam powiedzieć. Dlatego warto zrezygnować z formy równoważnikowej lub zdań oznajmujących. Proponuję plan w formie pytań. Łatwiej się przecież odpowiada na pytania. Przypatrzcie się następującym pytaniom: a) Jaki problem przygotowałem na ustną maturę? b) Czego dotyczą moje obserwacje (twórczości Norwida, romantyzm)? c) Jaki punkt wyjścia przyjąłem? d) Co pokażę? e) Co mogę wykazać? (tu wprowadzam wniosek, który najpełniej rozwinę w zakończeniu). f) Czego się dowiedziałem? g) Jak to interpretują niektórzy krytycy? h) Jakie wnioski wyciągnąłem? (nawiązanie do początku wypowiedzi i wstępnego wniosku) Waszą nitką zszywającą całość powinny stać się do znudzenia powtarzane pytania: Dlaczego? Po co? Skąd to wiem? Wypowiedź ma szansę wtedy być logiczna (przyczyna-skutek), co w rezultacie ułatwi jej zapamiętanie. 4. Etap narcystyczny Konieczne rekwizyty: - pokój lub inne pomieszczenie zamknięte; - magnetofon z możliwością nagrywania; - *kamera na statywie; - lustro duże; - stół; - krzesło; - duży stoper (lub minutnik). I chyba nic więcej nie muszę tłumaczyć. Jeżeli można użyć kamery- rewelacyjnie (kamerę można zastąpić naprawdę nieżyczliwym znajomym, na którego po maturze można się obrazić). W zasadzie najważniejszy jest magnetofon i możliwość nagrania Waszej prezentacji. Usłyszycie wtedy: - czy wypowiadacie wyraźnie wyrazy; - czy w czasie prezentacji chce się spać; - czy posługujecie się poprawną polszczyzną ( tu wskazana jest pomoc życzliwego człowieka); - czy używacie przerywników (yyy, po prostu, no, i tym podobnych); - czy mieścicie się w przedziale 10-15 minut; - czy plan, na który możecie zerkać, jest dobrze ułożony( to znaczy, że odpowiedź jest płynna). Ostatnie uwagi: a) czas: jeżeli całość prezentacji nie może przekroczyć 15 minut, to warto przy ćwiczeniach założyć, że wstęp zajmie 2 min., rozwinięcie – 8 do10, zakończenie – 3 do 4min. b) ręce: warto opanować ruchy rąk, bo one wpływają na odbiór wypowiedzi; c) oczy: zalecone jest mówienie do osoby a nie sufitu, ścian czy pulpitu stołu; d) język wypowiedzi ustnej jest językiem mówionym! Tę informację potraktujcie bardzo poważnie. Od języka pisanego różni się bowiem: - składnią, która jest dość swobodna, dopuszcza zdania formalnie nie dokończone i eliptyczne, a także powtórzenia, przeskoki myślowe; - słownictwem, ponieważ dopuszczalne jest używanie wyrazów nacechowanych ekspresywnie, zaimków; -(rzadko) fleksją, np. w polszczyźnie mówionej dopuszcza się formę tą w Bierniku lp. zaimka ta. Więcej przeczytacie w Nowym słowniku poprawnej polszczyzny PWN pod redakcją Andrzeja Markowskiego. I na koniec: PO DRUGIEJ STRONIE STOŁU NIE SIEDZĄ KANIBALE, LECZ LUDZIE, KTÓRZY SĄ WAM ŻYCZLIWI!!! NAPRAWDĘ!!! A poza tym, od czasu, gdy Prometeusz ukradł ogień bogom i dał go ludziom, zwłaszcza nauczyciele nie jedzą raczej surowego mięsa na wiosnę. Z pozdrowieniami i życzeniami owocnej pracy, Maturalny wegetarianin :O) Wyświetleń: 3782
Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. |