Katalog

Katarzyna Pechmann, 2010-05-23
Brodnica

Różne, Scenariusze

Rozprawa sądowa - parodia.

- n +

ROZPRAWA SĄDOWA – PARODIA


Cel: Drzwi Otwarte III LO 19 maja 2010 r.


autor: mgr Katarzyna Pechmann
-----------------------------------------------------------


Osoby:

Sędzia główny
Skład Sędziowski
Pozwany
Oskarżyciel
Obrońca
Asystent
Strażnik więzienny
Świadkowie
Nauczyciele
Uczniowie
Narrator

Asystent: Proszę wstać. Sąd idzie! Dziś na wokandzie sprawa nr 1553.

wchodzą przebrani, togi,teczki, wszyscy wstają
Sędzia: młotkiem w stół

Otwieram sprawę przeciwko obywatelowi zwanemu dalej Pan Pikuś,
z paragrafu 35 punkt 5 Ustawy o Systemie Oświaty Nr 2388 z dnia 1 kwietnia 1990 roku.

Oskarżony, proszę wstać!

Panie prokuratorze, proszę o odczytanie aktu oskarżenia.

Oskarżyciel: Obywatel zwany dalej Pan Pikuś
zasiadający na ławie oskarżonych
dopuścił się szeregu haniebnych występków, które podlegają surowej karze – zgodnie z
polskim prawem oświatowym.

Sędzia: Oskarżony, proszę zająć miejsce.

Panie Prokuratorze, proszę o przedstawienie uzasadnienia pozwu.

Oskarżyciel: Niniejszym, oskarża się obecnego tu Pana Pikusia o, co następuje:

1. iż świadomie i z pełną premedytacją dawał nogę z lekcji! (grzmi)
Wybranych lekcji!!!

Śmiał lekceważyć nasz kochany język polski czytając streszczenia zamiast całej opasłej
lektury!!!

Ignorował ułamki i ciągi arytmetyczne!
A potem twierdził, że 2 plus 2 to mniej niż zero!!!

widownia oburzona wzdycha i kręci głowami
Miał czelność przychodzić do szkoły dopiero po niemieckim!!!

bije pięścią w stół
wzdryga się z obrzydzeniem


2. Ponadto Oskarżony naruszył punkt 4 Ustawy Numer 2788 z dnia 1 kwietnia 1990 roku –
notorycznie zapuszczając żurawia w CUDZE KARTKI...

na sprawdzianach szkolnych...

Łypał okiem... prężył kark... wyciągał nadmiernie szyję w niewłaściwym kierunku...
CELOWO dążąc do popełnienia straszliwego przestępstwa...

ŚCIĄGANIA...

Narażając tym samym własne zdrowie fizyczne i ryzykując trwały paraliż wspomnianej
części ciała,
który mógłby doprowadzić do zbrodni przeciwko własnemu wyglądowi... – jako że
pozwany podejmował ryzyko zeszpecenia z częstotliwością równą prędkości światła –
uprawiał bowiem ten niecny proceder prawie codziennie!!!...

dramatyczne zawieszenie głosu

Co gorsza, naraził też na szwank reputację, dobro materialne i moralne innych obywateli –
wciągając ich w swój haniebny proceder,
co niejednokrotnie kończyło się tragicznie dla obu stron!...

Wobec powyższego,
Zważywszy na ciężki charakter przestępstwa,
Domagam się
Najwyższego wymiaru kary...

oklaski widowni

Sędzia: Oskarżony,
Czy ma Pan coś na swoją obronę?


Pozwany: Jestem... niewinny...
I... to nie tak... nie tak miało być....
Miałem plany... marzenia...
Dajcie mi szansę! Jeszcze jedną! Ostatnią!!!
Proszę!
Błagam!
Poprawię się!

Przysięgam!!!

zwiesza głowę

I w ogóle...
w ogóle... to wszystko to nie jest wcale moja wina!!!
Sędzia: Oddaję głos obrońcy.

cisza

Obrońca z urzędu!!!... Czy ma Pan coś do dodania?

ten śpi...

Obrońca!!! Panie mecenasie... Tak się nie godzi!... po cichu

wali młotkiem w stół:

Panie mecenasie Tutko!!!

ten zrywa się na baczność obudzony nagle
Pana mowa końcowa?

Obrońca: Co? Co? Ja? A tak... tak... już

wyciąga papiery z różnych miejsc

Więc... Od czego by tu zacząć...

Sędzia: Najlepiej od początku... ironicznie

Obrońca: Ok.
Mój klient... Pan Pikuś... jest NIEWINNY!

Całe to oskarżenie to jedna wielka straszna pomyłka!

On jest czysty jak łza!
Nieskazitelny jak śnieg!

Nauczyciel/ka: Chyba zeszłoroczny! ironicznie

Obrońca: To taki grzeczny chłopiec...

Nauczyciel/ka: Taaaaaaaaaaaak... Jak śpi i jeść nie woła...

Obrońca: Dobrze wychowany...

Nauczyciel: Taaaaaaaaaaak... klnie jak szewc!!!

Obrońca: Uczynny i troskliwy...

Nauczyciel: Taaak... to limo pod okiem Zdzisia z 1d samo się zrobiło... przypadkiem...

Obrońca: On nie jest winien!

To społeczeństwo zepsute i tępe wywarło na niego zły wpływ...

A problemy osobiste zmusiły do nieprawidłowych działań!!!

Wzywam świadków obrony!

Świadek 1: To ONI! Oni! Oni! wskazuje na zebranych

Oni mu podpowiadali choć wcale nie chciał słuchać i zatykał uszy pięściami, by nie słyszeć
podszeptów szatana...

Świadek 2: To ONA!

Ona dała mu zeszyt i kazała spisać cały list formalny na angielski! Choć on tak bardzo chciał
napisać go SAM... dramatycznie

Świadek 3: To ON!
ON! Ten zepsuty kujon podpowiadał mu, że 2 plus 2 to jest 5!... gest rozpaczy

Świadek 4: Tamta!!!
Tamta cwaniara podawała mu własny sprawdzian choć on tak bardzo chciał pisać SAM!!!

Dlatego wykręcał szyję w drugą stronę i odwracał się z niesmakiem w przeciwnym kierunku!

A że była tam inna kartka z cudzym sprawdzianem... to nie jego wina!

Obrońca: To ofiara manipulacji!
Tajnej zmowy! Sprzysięgło się przeciwko niemu wszystko!!!

Piękna pogoda nie pozwoliła mu usiedzieć w miejscu! Wiadomo, chłopaki namówili na
wagary... Niemiecki źle mu się kojarzy – cóż, z powodu historii Polski - to nie jego wina...

Biedak! Niewinna ofiara splotu dziwnych zbiegów okoliczności!

Wnioskuję o łagodny wymiar kary...

oburzenie i szmer
Sędzia (uspokaja, młotek): Cisza!!! Cisza na sali!!

Sędzia: Po rozpatrzeniu wszystkich aspektów sprawy uznaję oskarżonego Pikusia .... winnym
zarzucanych mu przestępstw i na mocy prawa skazuję na wydłużenie w stosunku do
oskarżonego obowiązku nauki z lat 18 do 88... Wyrok odsiedzi w szkole... Od wyroku
przysługuje oskarżonemu prawo odwołania w terminie, który skończył się wczoraj...
szatański śmiech

zabrać skazanego i odprowadzić do... SZKOŁY!

Narrator: Pikuś spał na lekcji...

męczył się tym snem i trudził...

Na szczęście w końcu zadzwonił dzwonek na przerwę

I biednego przerażonego ucznia... OBUDZIŁ...

Wyświetleń: 7769


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.