Katalog Marta Wolska, 2014-08-26 Krościenko Religia, Scenariusze Scenariusz apelu wielkanocnego "Przez krzyż do zmartwychwstania"PRZEZ KRZYŻ DO ZMARTWYCHWSTANIA Narrator I W kalendarzu jest wiele dni wesołych i świątecznych, ale są i takie, które zmuszają nas do refleksji, powagi, szczególnej zadumy, a także i radości, jaką ze sobą niosą. Jednym z takich świąt są Święta Wielkanocne. Wielkanoc jest najstarszym, największym i centralnym świętem chrześcijańskim. Gdyby bowiem Chrystus nie zmartwychwstał, nie obchodzilibyśmy żadnych innych świąt, którymi cieszymy się w ciągu całego roku. Nie byłoby jednak Zmartwychwstania, gdyby nie Męka i Śmierć Chrystusa. Te wydarzenia, będące centrum chrześcijańskiego przepowiadania, chcemy dzisiaj przybliżyć. Lektor Z Ewangelii według świętego Jana: "A On sam dźwigając krzyż wyszedł na miejsce zwane Miejscem Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano. Recytatr Jezu ubiczowany, sponiewierany, Krwią zbroczony, osłabiony. Krzyż na Twe ramiona kaci włożyli Na miejsce śmierci prowadzili. Pod ciężarem krzyża upadasz o Panie. Cierpliwie znosisz swe poniżanie. Kaci do krzyża Cię przybili. Boleśnie nogi i ręce zranili. Z ran twych święta krew płynie. Życie Twe powoli ginie. Słońce się zaćmiło Ziemię ciemnością okryło Niewinna krew się polała Winy grzeszników zmazała. PIEŚŃ: Rozpięty na ramionach… Narrator II Krzyż. Starożytność uczyniła z niego narzędzie hańby, męki, tortur - przeznaczone dla największych zbrodniarzy. Narrator I Pierwsi chrześcijanie okryli Go tajemnicą, a jako znak wzajemnego poznawania się rysowali rybę. Narrator II Średniowiecze uznało krzyż za przedmiot publicznej czci. PIEŚŃ: Krzyżu Chrystusa Narrator I Gotyk wyrzeźbił wspaniałe krucyfiksy. Artyści zrobili z krzyża dzieło sztuki. Kupcy uczynili go przedmiotem biznesu. Ludzie zawieszają go dla ozdoby. Narrator II Władcy świeccy przeznaczyli krzyż na znak uznania i przyznają krzyże wielorakich stopni dla uhonorowania ludzi zasłużonych. Narrator I Dla nas wierzących: Krzyż jest przede wszystkim znakiem największej miłości, jaką Bóg okazał człowiekowi. PIEŚŃ: Tak Bóg umiłował świat Narrator II: W codziennym życiu krzyż oznacza trud, obowiązek, cierpienie Lektor Jezus mówi: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. SCENKA I Istniał sobie pewien człowiek przed wiekami, co nie zaznał szczęścia, jak niektórzy ludzie, choć od dziecka w zgodzie żył z przykazaniami – jego życie upływało w wielkim trudzie. Myślał, dumał, a że prosty chłop był z niego, nie rozumiał wielu rzeczy oczywistych– więc narzekał i wciąż pytał się –dlaczego właśnie jego krzyż najcięższy jest ze wszystkich? Gdy raz przysiadł na kamieniu i zapłakał, to zobaczył tuż przed sobą blask anioła. Przetarł oczy ,myśląc , że to zjawa jakaś, ale anioł wcale nie znikł ,lecz go wołał. A po chwili znalazł się w przedziwnym miejscu – wokół niego same krzyże wyrastały , więc porzucił swój ogromny gdzieś tam w zielsku, aby w zamian wybrać sobie jakiś mały. Szybko chwycił za najmniejszy – krzyż sosnowy, lecz on chyba ,tak jak drzewo miał korzenie– nawet nie drgnął , a więc złapał się za nowy i po chwili upadł razem z nim na ziemię. Szukał, mierzył i przebierał kilka godzin, jednak każdy krzyż był jakiś niewygodny , to ugniatał, to na barki mu nie wchodził, to znów krzyża złoconego nie był godny. Anioł zerkał i uśmiechał się pod nosem. Wreszcie człowiek krzyż niewielki dojrzał w trawie i z radości aż podskoczył : - Ten uniosę! Ten pasuje! Jego nigdy nie zostawię! - Widzisz człeku , tyle krzyży przymierzałeś, a więc teraz będziesz pewnie zaskoczony , bo ten oto ,który spośród nich wybrałeś– to twój własny ,ten przez ciebie porzucony. Nie poznajesz? Sam ci krzyż twój wybierałem– rzekł mu anioł już na dobre rozbawiony. Jak frak ślubny krawiec szyje ci na miarę, tak i krzyż ten na twą miarę jest zrobiony. Lektor Jednak cierpienie bez krzyża Chrystusa zdaje się być pozbawione sensu. Ksiądz Twardowski pisał, że "cierpienie, spotyka nas nie po to, by nas zniszczyć. To Jezus staje obok i podaje nam cierpienie, abyśmy z siebie wydobyli więcej, abyśmy przez ból stali się mądrzejsi". Pieśń: Zbawienie przyszło przez krzyż Wyznanie Szymona z Cyreny Ja nie z własnej woli dźwigałem Twój krzyż, Panie. Kazali. Wracałem z pola do domu Po ciężkiej pracy I byłem zmęczony. Gdy szedłem u podnóża Golgoty, I Ciebie, Padającego pod ciężarem krzyża. Chciałem Cię ominąć - Nie lubię takiego widowiska - Ale centurion chwycił mnie za ramię I krzyknął: „Ponieś ten krzyż!” Cóż miałem robić? Musiałem. Kazali. Narrator I Krzyż przyjęty w duchu posłuszeństwa wobec Ojca i z miłości do ludzi prowadzi do chwały zmartwychwstania. SCENKA II: A kto powiedział, ze każdy z nas musi nieść na sobie swój krzyż? Czy możliwe, żeby nie istniał żaden sposób na to, aby się od niego uwolnić? Mam absolutnie dosyć swoich codziennych zmartwień!?. Dobry Bóg odpowiedział mu na jego wątpliwości snem. Ziemskie życie ludzi, które ów człowiek widział we śnie, było nie kończącą się procesją. Każdy człowiek szedł dźwigając na swoich ramionach wielki krzyż. Posuwał się do przodu krok po kroku, mozolnie i nieubłaganie. Również bohater tej opowiastki przemieszczał się w tym nie kończącym się pochodzie i dźwigał na sobie ciężar własnego krzyża. Jednak po pewnym czasie zorientował się, że dźwigany przez niego krzyż był dłuższy od krzyży innych ludzi. Może dlatego nie mógł sobie z nim poradzić. Gdyby można go było trochę skrócić, nie musiałbym się tak strasznie męczyć? Usiadł na przydrożnym kamieniu, by skrócić krzyż o porządny kawałek. Kiedy znów ruszył w drogę, zorientował się, że może się wreszcie poruszać krokiem szybszym i lżejszym. W ten sposób bez większych trudności dotarł do miejsca, w którym znajdowała się meta jego ludzkiej pielgrzymki. W miejscu tym rozciągał się wielki wąwóz. Był to szeroki otwór w ziemi, po którego przeciwnej stronie rozpoczynała się ziemia wiecznej radości. Kiedy patrzyło się na nią z tej strony, zdawała się być czymś niezwykle pięknym. Jednak nie było żadnego mostu, który by do niej prowadził, ani żadnej kładki, po której można byłoby się tam dostać. Jednak wszystkim ludziom udawało się tam dostać. Zdejmowali z ramion swój długi krzyż i przechodzili po nim na drugą stronę. Każdy krzyż miał idealny rozmiar: dokładnie taki, jaki był potrzebny, by połączyć ze sobą dwie strony przepaści. Przeszli wszyscy. Pozostał tylko on sam. Dopiero teraz zrozumiał, ze jego krótki krzyż nie pozwala mu przedostać się przez śmiertelną otchłań. Zaczął płakać: Ach, gdybym o tym wiedział. Było to już jednak za późno i rozpacz nie przydawała się na nic. Recytator: Panie, Ty widzisz, krzyża się nie lękam, Panie, Ty widzisz krzyża się nie wstydzę, Krzyż Twój całuję, pod krzyżem uklękam, Bo na tym krzyżu Boga mego widzę. Do krzyża zwraca wszystkie me życzenia, Na krzyż przybijam błędnych myśli zwoje, Bo z krzyża płyną płomienie zbawienia, Bo z krzyża płyną zmartwychwstania zdroje Lektor-Jan Paweł II o Krzyżu: Na drogach ludzkich sumień, nieraz tak trudnych i tak bardzo powikłanych, Bóg postawił wielki drogowskaz, który życiu ludzkiemu kierunek nadaje. Pieśń: Krzyżu Święty (Hymn o Krzyżu) Lektor-Z Ewangelii według świętego Mateusza: "Anioł przemówił do niewiast: Wy się nie bójcie. Gdyż wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział" CZĘŚĆ II INSCENIZACJA PORANKA WIELKANOCNEGO /Noc. Grób Chrystusa. Dwaj żołnierze pilnujący drzemią./ Żołnierz I: /Budzi się i trąca drugiego./ Żołnierz II:Czego chcesz znów Michale? Żołnierz I:Co to jest, nie wiem wcale! Wiesz, co mi się przyśniło? W grobie Ciała nie było. Żołnierz II: Bajesz, bajesz mój drogi bardzo śmieszne to trwogi. Ciało leży w tej skale, wszak czuwamy wytrwale. Żołnierz I: Tak to prawda jest bracie, jużci wy rację macie, ale to się nie chwali, żeśmy trochę drzemali. /Słychać szmery/ Żołnierz II: Słyszysz? Żołnierz I: Znów! Głos : /Szeptem/ Hejże krzewy, hejże drzewa, zbudźcie się! Żołnierz I: Przewidzenia, a przecie dziwnie jakoś na świecie. Boję się, nie wiem czego... Cos się stało wielkiego! Głos : Cieszymy się dookoła trawy, drzewa, zioła! Cyt, cyt! ... Kres męce i smutkom, już idzie cichutko świt, świt! ... Żołnierz I: Biada, bracie, och biada! Tam za grobem coś gada! Żołnierz II: Ot, zajęcza twa dusza, to wiatr drzewa poruszył. /Siada przy grobie./ Trochę się tu położę, lecz ty nie śpij ! Broń Boże! /Drzemie. Żołnierz I ogląda się chwilę z trwogą, potem i on siada i zasypia./ /Wchodzą dwa Aniołki./ Aniołek I: Nikt jeszcze nic nie wie, taka noc cicha. Aniołek II: Wiatr tylko po liściach radośnie wzdycha. Aniołek I: Nikt nie wie, że dzisiaj tej nocy świętej cud wielki się zdarzył i niepojęty. Aniołek II: Zmartwychwstał już Chrystus, nie ma Go w grobie, nie widzą nic o tem, apostołowie. Aniołek I: Lecz gwiazdy na niebie świecą złociściej i drzewa puszczają wiosenne liście. Aniołek II: Bo wie już o cudzie każda krzewina i trawka co z ziemia wychodzić zaczyna. Aniołek I: Lecz ludzie śpią wszyscy, noc taka cicha! ... Aniołek II: Wiatr tylko tajemnie szepcze i wzdycha. / wchodzą trzy Marie./ Maria I: O samym świtaniu wstałyśmy z rana. Idziemy do grobu naszego Pana. Maria II: Ja maści pachnących niosę nie mało, ażeby namaścić to święte ciało. Maria Magdalena: A ja ten olejek wonny i drogi wyleję na biedne Chrystusa nogi. Maria I: Dookoła zielona śmieje się wiosna, lecz nasza jest dusza smutna, żałosna. Trzy Marie razem: Nasz Jezus najsłodszy juz dziś nie żyje, więc idziem Go opłakać smutne Maryje. Maria II: Lecz kamień na grobie, ciężki nie mały martwimy się bardzo kto go odwali. /Żołnierze patrzą w bok sceny i padają na ziemię przerażeni./ Maria I: Patrzcie, żołnierze leżą na ziemi pobledli, upadli wielce stworzeni. /Anioł wychodzi. Żołnierze uciekają. Marie cofają się strwożone./ Anioł : Jezusa szukacie, smutne Maryje? /Na tle melodii pieśni „Otrzyjcie już łzy płaczący”./ Otrzyjcie łzy z oczu, bo wasz Pan żyje! Już w grobie ponurym Nie ma Go wcale. Uleciał w górę w promiennej chwale. Pieśń:Otrzyjcie już łzy, płaczący, Maria Magdalena: O, jaka nowina, święta, radosna! I w naszych już sercach zakwitła wiosna. Maria II: O, dzięki ci, dzięki Jasny Aniele, żeś dzisiaj zwiastował szczęścia tak wiele. Anioł: Ja na skrzydłach białych nad ziemią popłynę i ludziom zaniosę wesołą nowinę. Marie razem: już się nie smućmy Pobożne Maryje, idziemy apostołom powiedzieć – Pan żyje! Narrator II Zmartwychwstanie Chrystusa jest podstawą naszej wiary i gwarancją naszego zmartwychwstania. Budząca się na wiosnę do nowego życia przyroda jest obrazem nowego życia, którym obdarza nas zmartwychwstały Chrystus, nadziei na lepsze jutro i wiary w zwycięstwo dobra nad złem, światła nad ciemnością, prawdy nad fałszem. Narrator I Wielka noc nadchodzi a z nią wielka radość. Dobro zło pokona i wszystkiemu zadość! SCENKA Z JAJKIEM I KURĄ Kura: Jestem pstrokata kurka Kurka niby przepiórka Kud-kudak! Znoszę jajek bez liku W wiklinowym koszyku! /siada niby do koszyka/ Już zaczynam posiedzenie Trzeba jajek na święcenie! Kogut: Przezież starczy już tych jajek Już ze sto pewnie będzie Wyjdź z koszyka Kurko! Chodź do nas na podwórko! Pstrokata kurka: Nie w głowie mi teraz grzebanie! Wkrótce Wielkanoc nastanie! /wyciąga jajka z koszyka, podziwia i segreguje/ Na pisanki, malowanki Rysowanki, oklejanki! Jedno, drugie trzecie jajo Och na święta wciąż za mało! Więcej by się przydało! Czwarte, piąte, szóste jajo Jeszcze jeszcze za mało! Uff! Coś mnie wzdyma! /wyskakuje jajko/ Kogut: Zniosłaś jajko-olbrzyma! /jajko ucieka/ Kura pstrokatka: Łapcie Jajo! Łapcie! Kogut: Uciec mu nie pozwolę Będzie okazem na świątecznym stole! Jajo: Jestem początkiem Źródłem istnienia Nie będę ludziom służyć do jedzenia! Kogut: Jajko służy do jedzenia nie zmienisz przeznaczenia! Kura pstrokatka: Kud-kuda już mnie nosi! Przecież jajka w koszyku do święcenia się nosi! Jajko: Nie będę żadną pisanką! Nie będę nawet kraszanką Wydmuszką też nie będę! Kogut: Kukuryku! Kukuryku! Ty masz być w świątecznym koszyku! /Dziecko podchodzi. Mówi do jajka/ Dziecko: Jajko to wielki symbol Świąt wielkiej Nocy! Dar życia i wielkiej mocy! Jajko: Sami widzicie nie jestem zawzięte Jestem cudowne i święte! Dziecko: Zdobienie jajek To piękna tradycja. Jesteś piękne i dorodne. Ubierzemy cię dziś modnie! /Dziecko gestem przywołuje kolegów, którzy oklejają jajko i przewiązują bibułką, wstążeczką/ Nie będziesz pisanką, ani tez kraszanką. Będziesz po prostu śliczną oklejanką. Okleimy cię dokoła cieniutkimi koronkami Przepaszemy wstążeczkami, okleimy bibułkami! PIOSENKA: Pisanki, pisanki Jajo: Wyglądam wspaniale! Na święta z wami zostaję! Recytator: Podczas recytacji zabieramy: pisanki, zielony owies, bazie, węliny,babkę Wielkanoc, Wielkanoc, wielka radość w sercu, Gdy chodzisz po świecie - kwitnącym kobiercu. Na stole pisanki tęczą malowane, Wśród zieleni trawy - cukrowy baranek. Bazie w wazoniku, ciasta i wędliny, Wielkanoc - i wielkie spotkanie rodziny. Dziecko z barankiem: Bieluchny baranek pisanek pilnuje. Z czerwoną chorągwią - Wielkanoc zwiastuje. Wiarę w zmartwychwstanie niedowiarkom głosi i o zmiłowanie dla nas w niebie prosi. Może być z cukru,Z gipsu lub z ciasta,Lecz najważniejszy jest w tym towarzystwieI basta!!! Uczeń: Potem na obrusy lśniące bielą sfruną anioły z niebios nadstawią uszy baranki pokraśnieją pisanki zaszumi owies zielony uśmiechną się bazie w wazonie a wielkanocne stroiki zapłoną gorącym podziwem dla cudu tego że Jezus Chrystus zmartwychwstał dla każdego Życzenia Uczeń I: Kiedy Wielkanoc nastanie, Życzymy Ci na Zmartwychwstanie. Dużo szczęścia i radości, Które niechaj zawsze gości, w dobrym sercu w jasnej duszy, I niech wszystkie żale głuszy. Uczeń II: Malutki baranek ma złote różki, pilnuje pisanek na trawce z rzeżuszki, gdy nikt nie widzi chorągiewką buja i cicho beczy wesołego Alleluja. Uczeń III: Dzwoń wesoło się rozlega, pieśń potężna świat obiega aby serce zostało napełnione bożą chwałą i tętniącym życiem wiosny w Zmartwychwstania dzień radosny. PIOSENKA: Zmartwychwstał Pan, Alleluja Opracowała: katechetka Marta Wolska Wyświetleń: 952
Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. |