Katalog

Agnieszka Stadnicka, 2015-06-22
Kielce

Zajęcia zintegrowane, Scenariusze

Scenariusz przedstawienia kukiełkowego "Bezpieczne wędrówki z Jasiem i Małgosią po Świętokrzyskiem".

- n +

Scenariusz teatrzyku kukiełkowego pt.:
„Bezpieczne wędrówki z Jasiem i Małgosią po Świętokrzyskiem”.


Narrator:
Posłuchajcie, oto bajka, stara bajka samograjka.
Ale dla Was, daję słowo, zabrzmi ona na nowo.
Jeśli nie znacie jej, to poznacie.
A było to tak:
Od ludzkich osiedli z dala, w Górach Świętokrzyskich
mieszkała z dwojgiem dzieci rodzina drwala,
które były w waszym wieku mniej więcej.
Ja piosenkę im poświęcę.
Przysłuchajcie się tej piosence.

Piosenka nr 4 „Domek”.

Na polanie, pośród sosen
Stoi domek drewniany.
Wokół niego jaskry złote
My tam właśnie mieszkamy.
Z Małgosią Jaś, co nie boi się burzy
Z Jasiem Małgosia, co przed myszą nie tchórzy.
Choć pracy co dzień moc, /*2
Szczęśliwie płyną dni
W naszej małej rodzinie.

Matka:
My mieszkamy w chatce drwala,
naszą chatkę las Gór Świętokrzyskich okala.

Jaś:
Bardzo kochamy się,
a nazywamy się Jaś i Małgosia.

Małgosia:
Razem trzymamy się w rodziców przestrogach!
Do siebie nawzajem odnosimy się serdecznie,
w rodzinie naszej czujemy się bezpiecznie.

Matka:
Dzieci kochane, śpiewacie cudnie,
ale minęło południe.
Tata czeka na obiad w jodłowym lesie,
Małgosia koszyczek z jedzeniem zaniesie.

Jaś:
Czy możemy iść razem?

Matka:
Dobrze, nie zbaczajcie więc z drogi,
lećcie szybko jak dwa strzygły,
aby pierogi nie wystygły.

Jaś:
Już biegniemy Mamo droga.

Matka:
Pamiętajcie o przestrogach!

Jaś:
Pamiętamy, że nie wolno nam:
- rozmawiać z nieznajomymi.

Małgosia:
Jeść owoców z dzikich drzew i krzewów,
bo mogą być trujące.

Jaś:
Nie zrywać kwiatów w lesie i na łące.

Małgosia:
Głośno rozmawiać lub śpiewać w borze,
bo zwierzyna wystraszyć się może.

Matka:
Wtedy będzie niebezpiecznie!
Po prostu musicie być grzeczni!

Małgosia:
Szumią w lesie stare drzewa,
jakby ktoś piosenkę śpiewał.

Piosenka 2 „Drwal”.

1. Co tak stuka w środku boru
Głośniej niźli sto dzięciołów.
To siekiery ostrej dźwięk
Drwala znak, co drzewo tnie.
2. Co to brzęczy w środku lasu
Niczym tysiąc kontrabasów,
To jest piły ostrej dźwięk
Drwala znak, co drzewo żnie.
3. Czemu wszystko tak drży w kniei
Jakby olbrzym szedł po ziemi.
Raz po raz spadają pnie
Drwala znak, co drzewo tnie.
4. Będą z desek krzesła, ławki
Ku radości szkolnej dziatwy.
Wióry w papier zmienią się
Byś mógł piękną książkę mieć.


Jaś:
Spójrz Małgosiu, jakieś zwierzę…

Małgosia:
Jasiu, strach mnie bierze, wszak to dzik!
Jest na pewno zły.
Uciekajmy! On ma kły!

Dzik:
Dzik jest panem w świętokrzyskim lesie,
A gdy jeść mu chce się,
Idzie w lasu głąb, żeby znaleźć coś na ząb.
Trzeba szybko zjeść i cześć,
Trzeba szybko zjeść i cześć.

Dzik:
Nie, to dzieci! Mam więc pecha,
Cóż mi z dzieci za pociecha!

Małgosia:
Patrz! On prosto ku nam zmierza!
Tak się boję tego zwierza!
Uciekajmy!

Dzik:
Spokojnie,
Muszę przyznać, że zwierzęta z naszych gór
tym się cieszą od stuleci,
Że nie straszą małych dzieci.

Jaś:
Do widzenia, dziku!

Małgosia:
Biegnijmy Jasiu, bo szybko niebo nad Puszczą Jodłową ciemnieje.

Jaś:
Dzik na szczęście pierogów nie je!
A tato lubi je i czeka.
Już słyszę jego głos z daleka!

Małgosia:
Przynieśliśmy pierogi,
są smaczne – z grzybami.

Tata drwal:
Co? Pierogi? A to ci dopiero!
Zostawcie koszyczek, zjem potem.
A teraz zmykajcie z powrotem…
Ja popracuję nieco, nie mam czasu do stracenia.


Jaś:
Żegnaj Tato, do widzenia!

Tata:
Wracajcie tą dróżką, na wprost.

Narrator:
Dzieci zmęczone trudem wędrowania
Położyły się pod jodłą do spania.
I śnią…

Małgosia:
Jasiu, spójrz, na górze są kamienie.
Jakie duże!

Jaś:
A! To musi być Łysica!
Jej piękno wszystkich zachwyca!
Czytała nam mama – te kamienie, to Gołoborze,
Miliony lat temu było tu ciepłe morze.

Małgosia:
A pamiętasz?
Mówiła nam też o bezpiecznych w góry wyprawach ,
Pod dorosłych opieką,
Z czekoladą, kanapką i ciepłą herbatką.

Jaś:
My jesteśmy teraz sami, ale odpowiednio ubrani.
Wszystko przy sobie mamy, więc powędrujmy po regionie,
Bezpiecznie w górskim rejonie.

Narrator:
Idą dalej, doszli do Nowej Słupi.

Małgosia:
Popatrz, Jasiu, jaki dziwny Pan!
Cały z kamienia…

Jaś:
Toż to wędrujący Emeryk!
Droga przed nim daleka i długa.
Gdy dojdzie na szczyt Łysej Góry
Opowiadał legendę tata,
Będzie koniec świata!

Małgosia:
Pamiętam. Teraz chodź go wyprzedzimy,
Ale ja już nie mam siły…
Jasiu, tam coś leci?


Jaś:
Gdzie Małgosiu? Nic nie widzę.
Ten las taki wysoki,
aż pod same obłoki.

Piosenka nr 8 „Czarownica”.

Leśna burza mym królestwem
Lubię mgłą osnutą ciemność.
Przyjaciółmi są mi węże
Jestem wiedźmą!
Znam zaklęcia tajemnicze
Eliksiry mieszam z werwą.
Z nimik nigdy się nie liczę,
Jestem wiedźmą!
Śmieją się, że to przesądy
Że mnie nie ma, lecz na pewno
Spotkasz mnie, gdy w puszczy zbłądzisz,
Jestem wiedźmą!

Czarownica:
Jestem piękna czarownica Jaga,
Żadna ze mnie baba.
Witam turystów miłych!
Mogę pomóc w wędrowaniu.
Wsiadajcie na mój pojazd, moją miotłę,
Powiezie was choćby do raju!

Małgosia:
Dziękujemy Pani, chętnie skorzystamy!

Jaś:
Wsiadamy!

Jaś (patrząc w dół):
O! Jakie piękne widoki!
Takich nie zna świat szeroki!

Narrator:
Pod nimi rozciąga się Puszcza Jodłowa,
w której zwierzyna się chowa.
Znane miasta i miasteczka,
lud przyjazny tutaj mieszka.
Piękne Kielce, z lotu ptaka
położone na siedmiu wzgórzach, tak jak Rzym
w Świętokrzyskiem wiodą prym.
Amfiteatr w skałę wbudowany,
tam co roku Festiwal Harcerski jest organizowany.

Czarownica:
Lecąc dalej na południe
mijamy zamek warowny
nad starymi Chęcinami
górujący cudnie.

Narrator:
I jaskinia zwana „Rajem”,
otoczona sosnowym gajem.
Zaprasza turystów serdecznie.

Czarownica:
Byłeś tam, Jasiu?
Jeśli nie, wpadnij do „Raju” koniecznie!

Narrator:
A pod nimi Bartek – dąb,
Dzik będzie miał coś na swój ząb.
Bartek dużo ma żołędzi,
Dzika się nie odpędzi.

Czarownica:
Pod nami wioska Bieliny
Nad którą kościół góruje.
Jak mówi legenda, dzięki znalezieniu bogactw
Zbója Kaka został zbudowany.

Dzieci:
Zwiedzimy go?

Czarownica:
Zrobicie to innym razem,
Teraz Wam lepsze atrakcje pokażę.
Będziecie mogli do syta zjeść truskawek,
bo Bieliny słyną z tego, że ludzie uprawiają te owoce od dawna, kolego!

Piosenka „Ach, kieleckie…”.

1. Niebo błękitne nad nami,
A dalej góry i las,
Słońce się we dnie uśmiecha
A nocą tysiące gwiazd.
Ref: Ach, kieleckie jakie cudne
gdzie jest taki drugi kraj
tu przeżyjesz chwile cudne tu
przeżyjesz życia raj.
2. Jak że nie kochać tej ziemi
gdy serce do niej się rwie.
Wszystko tu swojskie i bliskie.
I tutaj wracasz, bo gdzie?
Ref: Ach Kieleckie jakie cudne,
hen, od Wisły aż do gór,
tu Czarnolas znajdziesz bracie,
Żeromskiemu szumi bór.

Jaś:
Zbliżamy się do ziemi,
za uroczą wycieczkę Jago dziękujemy.
Już się pożegnamy,
może kiedyś się znowu spotkamy.

Czarownica:
O nie!

(Śpiewa do siebie)
Piosenka 6
Jestem groźna czarownica cha, cha,
Zna mnie cała okolica cha, cha.
Kiedy dnieje, kogut pieje, ja się śmieję, ucha, ucha,
Mam ja dzika na posługi cha, cha,
Czy to słoty, czy szarugi cha, cha,
Wicher wieje, z nieba leje, ja się śmieję ucha, ucha.

Mówi do dzieci:
Wysiadamy!
Dawno miałam na Was chrapkę,
wpadliście w moją pułapkę!

Małgosia:
Pani tylko tak nas straszy.
Nauczyciel w szkole naszej, od dawna uczy nas przecie,
że czarownic nie ma na świecie!

Czarownica:
Co? Tego uczą Was w szkole? Ja drwić z siebie nie pozwolę!
Będę trzymać was pod kluczem, upasę i utuczę,
Potem wrzucę na łopatę i upiekę ze szpinakiem!

Jaś:
Proszę Pani, ja nie wierzę!

Czarownica:
Mówię szczerze!
Ani słowa, marsz do chatki,
zjadajcie te czekoladki!
Ja zabieram klucz od klatki!

Małgosia:
Niby ładna, taka młoda…
A taka niedobra. Szkoda…
Miały być truskawki słodkie!
My się zdrowo odżywiamy!
Stosujemy zasady, które w świetlicy i szkole poznamy!

Czarownica:
Róbcie, co Wam każę!
Szybko Was usmażę!
Jaś:
Mamo, tato, co to będzie!
Nie ma Was, kto uwolni nas?!
Nie wróciliśmy szybko do domu.
O naszych wędrówkach nie opowiemy nikomu!
Spróbujmy rozsunąć kratę.
Ty ciągnij na tę stronę, a ja na tę.

Małgosia:
Opór kraty nieco słabnie.
Poszło nam to bardzo zgrabnie.
Już otwarta klatka!
Jesteśmy wolni, brawo!
Uciekajmy teraz żwawo!


Czarownica:
Klatka jest otwarta? Gdzie więźniowie? Uciekli!
Dziku, dziku pomóż swojej pani –
postrasz dzieci kłami!

Dzik:
Droga Pani Czarownico!
Tym się dziki ze Świętokrzyskiego szczycą od stuleci,
że nie krzywdzą nigdy dzieci!

Czarownica:
No to koniec tej zabawy!
Chodźcie do mnie bez obawy.
Macie, proszę, te truskawki
pyszne, zdrowe, daję słowo.
A te dziwy się nie dzieją,
czarownice nie istnieją!!!

Dzieci:
Za truskawki dziękujemy.
Rodziców też poczęstujemy.
Ha! Ta z czarownicą sztuczka,
to dla nas nauczka.

Czarownica:
Powiem wam na pożegnanie,
żeście mądrzy i dzielni niesłychanie!
Ale Wam jeszcze poradzę,
byście rodziców i nauczycieli zawsze słuchali.
Wtedy będziecie bezpieczni i nie stanie się Wam krzywda.
Rozsądek i posłuszeństwo zawsze w życiu wygra!

Narrator:
Czarownica odlatuje na swojej miotle.
Dzieci się budzą…

Jaś:
Ale słonko świeci mocno,
dookoła kwiaty rosną.

Małgosia:
Popatrz, ta dróżka do domu prowadzi.
Już blisko!
Rodzice z naszego powrotu będą radzi.
Opowiemy im o tym,
co zdarzyło się nam, jak szliśmy z powrotem.

Jaś:
Przecież nam się wszystko śniło!
Szkoda, że nic się nie wydarzyło,
szkoda, że tego nie było!

Tata:
Wspaniale, że wróciłyście do domu
kochane moje dzieci.
Niepokoiliśmy się z mamą o was bardzo.
Bo słonko coraz niżej świeci
i noc już blisko!
Ale skończyło się dobrze wszystko!

Piosenka nr 5 „Na zakończenie”.

To już koniec opowieści
Lecz zapyta ktoś,
Jaki morał w bajce tej tkwi
Dobro gdzie i zło?
Rodziców słuchaj rad, /*2
Z drogi nie zbaczaj
Choćby cię kusił świat
Trzymaj się zasad.
Pora pożegnać się
Choć miło z wami jest
Może jeszcze spotkamy się.

Wszyscy:
Zapraszamy na bezpieczne wędrówki po Świętokrzyskiem!
Życzymy wspaniałych wrażeń – wszystkim!

Bo Świętokrzyskie wzięło nazwę od tego,
Że Emeryk przywiózł na szczyt Łysej Góry
Drzewo Krzyża Świętego.
Tutaj pielgrzymowali dawnymi czasy królowie,
A dzisiaj tę wędrówkę proponujemy także Tobie!

Autor: Agnieszka Stadnicka , SP 27 w Kielcach
Wyświetleń: 330


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.