Katalog Elżbieta Rogalska, 2015-09-04 Szczecin Pedagogika, Artykuły Czy siła i władza równa się szacunek?Szanuj mnie bo jestem starsza, mam władzę nad Tobą i siłę, by w razie czego pokazać Ci, kto tu rządzi – w takim rozumieniu brzmi większość tekstów, dyscyplinujących, rodziców i nauczycieli. Kierują się oni nie tylko dobrem dziecka (chociaż czasami jest to wątpliwe, o czyje dobro chodzi, np. dziecko w tramwaju gra na telefonie i chwali się mamie, że przeszło jakiś etap gry, a matka zamiast cieszyć się wraz z nim, patrzy raczej na swoje dobro, że akurat jest zmęczona, zakazuje dziecku grać dalej, w zamian dziecko może patrzeć na codziennie mijane ulice z okna tramwaju, chociaż z ogromną chęcią chciałoby grać dalej), ale również wymogami instytucji i umów społecznych. "Przez kilkaset lat tym, czego rzeczywiście uczyliśmy dzieci, było respektowanie siły i władzy – ale nie drugiego człowieka." Jesper Juul - Twoje kompetentne dziecko, s. 17. W powyższym przykładzie matka mówi niewerbalnie dziecku: nie interesuje mnie to, że zdobyłeś osiągnięcie w tym co cię interesuje, wolałabym żebyś siedział cicho bo akurat jestem zmęczona, najlepiej przestań grać. Jeśli nie przestaniesz teraz to użyje większej argumentacji, być może zabiorę telefon siłą. – takich przypadków dziennie jest setki, niestety nie zawsze są kierowane dobrem dziecka, a często własnym dobrem rodzica/nauczyciela. Ciekawe jest również czy postawa nauczyciela, który krzykiem prosi o ciszę, jest adekwatna. Dzieci z tyłu sali na dywanie mogłyby się wygadać, a te dzieci, które rzeczywiście chcą się uczyć i tak by słuchały (wydaje mi się bardziej komfortowej sytuacji, niż wśród gadających obok kolegów i wrzeszczącego nauczyciela), nauczyciel nie traciłby nerwów, ani strun głosowych. Może rozwiązaniem są właśnie szkoły demokratyczne: link do wpisu o szkole demokratycznej w Szczecinie, jak tworząca się Szczecińska szkoła Droga wolna: link do fundacji. Może rozwiązaniem byłoby wprowadzenie możliwości uczęszczania do szkoły zamiast obowiązku szkolnego - masz możliwość, a nie obowiązek - lepiej brzmi? Lepiej, a dodatkowo mówi, że to przywilej. lic. Elżbieta Rogalska Wyświetleń: 101
Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. |