Katalog

Jolanta Chrustowicz, 2017-02-28
Łapy

Język angielski, Scenariusze

Andrzejki po szkocku - scenariusz imprezy szkolnej

- n +

Opracowała: Jolanta Chrustowicz

Andrzejki po szkocku – scenariusz imprezy szkolnej
Scenografia i pomoce:
Flaga Szkocji, mapa pogody dla najważniejszych miast Szkocji, plakaty: z jeziorem Loch Ness i psem Greyfriars Bobby, pluszowy miś w szkockim szalu i wojskowej czapce, prezentacja w power.point dotycząca wymienionych w treści scenariusza tematów.


PROWADZĄCY
Zaprosiliśmy was wszystkich na naszą imprezę, którą zatytułowaliśmy ANDRZEJKI PO SZKOCKU. Szkocja, jak wiecie, czy powinniście wiedzieć, jest częścią Wielkiej Brytanii, ale co ma wspólnego z andrzejkami? Św. Andrzej to patron Szkocji, a 30 listopada - w imieniny Andrzeja, obchodzone jest w Szkocji jedno z najważniejszych świąt. Skąd św. Andrzej wziął się w Szkocji? Wersji legendy o tym jak część relikwii św. Andrzeja znalazła się w Szkocji jest co najmniej kilka. Ty Maciek, zdaje się, wiesz coś na ten temat.
(PROWADZĄCY podchodzi z mikrofonem do Maćka)
MACIEK
Jedna z legend głosi, że pewien mnich został we śnie odwiedzony przez anioła, który nakazał mu przenieść szczątki św. Andrzeja z Grecji, gdzie zmarł, na kraniec świata, by tam pozostały bezpieczne. Jego łódź rozbiła się na wschodnim wybrzeżu Szkocji.
PROWADZĄCY
I tym sposobem relikwie św. Andrzeja znalazły się na szkockiej ziemi, w miejscu, które później nazwano St. Andrew’s.. A kim w ogóle był Św. Andrzej?
MACIEK
Jednym z dwunastu apostołów, starszym bratem Św. Piotra. Początkowo był uczniem Jana Chrzciciela. Pod jego wpływem poszedł za Jezusem, gdy ten przyjmował chrzest w Jordanie. Andrzej nie tylko sam przystąpił do Chrystusa, ale przyprowadził także Piotra. Po śmierci Jezusa, głosił Ewangelię , a za swe nauki został skazany na śmierć męczeńską. Rozpięto go na krzyżu mającym kształt litery X. Krzyż został później nazwany krzyżem świętego Andrzeja (Saltire). Ten krzyż znajduje się na fladze Szkocji.
PROWADZĄCY
Tyle wstępu. Zapraszamy w podróż po ciekawostkach dotyczących Szkocji, drugiego co do wielkości kraju wielkiej Brytanii.
BASIA
Na początek bardzo serdecznie zapraszam państwa na prognozę pogody dla najważniejszych miast Szkocji. Jutro rano w Glasgow będzie wiało i będzie lało. Po południu również będzie pochmurnie. Lekkie opady gradu, potem śnieg. Natomiast w Edynburgu, proszę państwa… będzie wiało, będzie porywisty wiatr. Wiatr będzie wiał rano ze wschodu, potem z zachodu. Wieczorem zacznie wiać z północy. Tak więc, proszę państwa, będzie podwiewało spódnice. Prosimy panów o zakładanie ciepłej bielizny pod kiltem. Teraz - Aberdeen… No, w Aberdeen bez zmian. Będzie wiało, będzie lało. Jednym słowem będzie dmuchać jak w Kieleckiem. W Perth – ciemne chmury przez cały dzień będą krążyć nad miastem. Rano shower, po południu coraz silniejszy wiatr z zachodu. Wieczorem będzie już mocno wiało, zacznie lać jak cats and dogs. W Dundee… Uwaga! Anomalia. Na całe 10 minut wyjdzie słońce. Zaleca się więc, użycie kremu przeciwsłonecznego z wysokim filtrem. Bardzo dziękuję za uwagę.
Do BASI (B) dochodzi ANIA (A)
A - Nie jest prawdą, że Szkoci chodzą wielkimi krokami by oszczędzać buty.
B - Kłamstwem jest, że najbardziej poszukiwaną przez Szkotów kandydatką na żonę jest dziewczyna urodzona 29 lutego, a więc obchodząca urodziny co 4 lata...
A - …oraz to, że Szkoci ustawiają się w kolejkę przed urzędami pocztowymi, żeby napełnić swoje wieczne pióra darmowym atramentem…
B - Złośliwym wymysłem jest, że Szkot gra w golfa piłeczką uwiązaną do sznurka, żeby jej nie zgubić…
A - …Nieprawdą jest także, że w wigilię Bożego Narodzenia szkoccy ojcowie wychodzą do ogrodu ze strzelbami w rękach, aby oddać strzał w powietrze, a po powrocie mówią dzieciom, że św. Mikołaj popełnił samobójstwo, więc prezentów nie będzie
A i B …Wszystko to wymyślili Anglicy!
A - z zawiści…
B - …a także z chęci ukrycia własnego skąpstwa i wyrachowania.
A - Zazdroszczą Szkotom, ze ci mimo swego ubogiego życia w przeszłości, nie stracili radości życia, są gościnni, hojni, i że nigdy tak naprawdę nie udało się Anglikom zawładnąć Szkocją.
B - Dopiero na początku XVIII wieku (1707 r.) Szkocja m.in. z własnych politycznych względów zgodziła się na unię z Anglią, co dało początek Królestwu Wielkiej Brytanii.
A - Hello MacFarlane!
B - Czołem stara!
A i B - Witajcie w kraju MacDonaldów!
(Dziewczynki siadają)
Przychodzą: JULIA, DOMINIK, ULA, KASIA i ROBERT
JULIA
Czy wiecie, że w książce telefonicznej miasta Edynburg – stolicy Szkocji jest ponad tysiąc MacDonaldów i kilka setek osób o nazwisku MacKenzie.? Przedrostek MAC oznaczał w języku Celtów „syn”, wiec MacDonald to syn Donalda, MacKenzie, to syn Kenzie’go.
Więc, czy słynni bracia - założyciele sieci barów McDonalds byli Szkotami?
Ich rodzice przybyli do Stanów Zjednoczonych z Irlandii, na terenie której, podobnie jak na terenie Szkocji setki lat temu zamieszkiwali właśnie Celtowie posługujący się językiem gaelic.
Szkoci tak w ogóle uwielbiają żarty o sobie:
(Do DOMINIKA ubranego w szkocki kilt podbiegają mali chłopcy ADAŚ, SZYMEK i MIŁOSZ)
- Tato, tato, kup mi bilet na karuzelę. (Adaś)
- Uspokój się! Po co Ci karuzela? Nie wystarczy Ci, że ziemia się kręci?!

- Tato, mam dla Ciebie bardzo dobrą nowinę. (Szymek)
- Tak? Jaką?
- Obiecałeś dać mi pięć funtów, gdy przejdę do drugiej klasy. Ale nie martw się, oszczędziłem Ci tego wydatku.

- Tato, kup mi na urodziny łyżwy! (Miłosz)
- Przecież latem nie jeździ się na łyżwach!
- To kup mi w zimie.
- Ale w zimie nie masz urodzin!
(Do DOMINIKA podchodzi MAX)

- Serwus McGregor. Czy możesz pożyczyć mi funta? (Max)
- Och niestety, nie mam przy sobie pieniędzy.
- A w domu?
- Dziękuję, wszyscy zdrowi.

DOMINIK (wyciąga telefon i telefonuje do JULIII)

- Halo, pralnia? Rachunek, który dostałem jest stanowczo za wysoki. Oddałem tylko płaszcz i garnitur!
- Ale w kieszeniach były jeszcze dwie koszule, skarpetki, sweter, spodnie i trzy pary majtek. (Julia)

ULA wskazując na kilt DOMINIKA
Dlaczego faceci w Szkocji upodobali sobie spódnice? Kilt, tartanowa spódniczka noszona przez mężczyzn w Szkocji, sprawia wrażenie co najmniej dziwaczne u większości Europejczyków. Ale przecież już w starożytnej Grecji i Rzymie mężczyźni nosili rodzaj sukni ze spódnicami. W starożytności narody cywilizowane tak się właśnie ubierały, zaś plemiona barbarzyńskie nosiły praspodnie. Istnieje więc teoria, że Szkoci są jedynym narodem Europy, który formę tego antycznego odzienia do dziś zachował i słusznie ją kultywuje. Więc to może my, noszący spodnie, jesteśmy dziwakami?
Czy wiecie, że w 1746 r. brytyjski rząd spowodował uchwalenie ustawy o zakazie noszenia strojów Highland. Była to kara za walkę szkockich patriotów o niepodległość:
KASIA (groźnie, naśladując męski głos)
„Hmm… Zakazuje się Szkotom noszenia, pod jakimkolwiek pretekstem, strojów zwanych Highland pod karą sześciu miesięcy więzienia za popełnienie tego przestępstwa po raz pierwszy, zaś siedmioletniego zesłania do pracy na plantacjach zamorskich za popełnienie go po raz drugi.”
ULA
Tym sposobem Anglia chciała brutalnie zniszczyć korzenie szkockiej odrębności narodowej.
W 1782 r. ustawę uchylono i na przełomie XVIII i XIX wieku Szkocja znowu była kraciasta, ubrana w kilty i pledy, tańcząca przy dźwiękach kobzy. Królowa Wiktoria pokochała Szkocję i często odwiedzała ten kraj. Lubiła barwność Szkocji, a na dworze królewskim lansowała szkocką modę.
DOMINIK (wskazując na swój kilt)
Nie ma dzisiaj takiej wełny. Tego kiltu nigdy nie prałem. Są na nim może plamy błota spod Verdun, ale ani jednego śladu mola. Jeszcze mój wnuk będzie nosił mój kilt. Po co kupować nowy? Wie pan, ile kosztuje kupon prawdziwego tweedu?
KASIA
I jeszcze jedno! W Szkocji przez setki lat obowiązywał system klanowy. Clann w języku gaelic oznacza dzieci i tłumaczy rodzinny charakter klanów.
Członkowie klanu uważają się za potomków wspólnego przodka.
Na czele klanu stoi wódz. Małżeństwa mieszane pomiędzy członkami różnych klanów były rzadkie, często natomiast zawierano je w obrębie jednego klanu.
Tradycja klanowa przetrwała do dziś. Istnieją setki stowarzyszeń klanowych w Szkocji i na emigracji. Nie ma dnia by nie organizowano zjazdów MacDonaldów, Mackintoshów, czy MacGregorów.
Każdy klan winien posiadać zamek – siedzibę szefa klanu, twierdzę służącą do obrony w czasie wojny. Stąd w Szkocji tyle wspaniałych zamków.
Podobno w każdym szkockim zamku mieszkają duchy
DOMINIK
Nie w każdym. Znam kilka, gdzie duchów na pewno nie ma. W naszym zamku Craigevar, w okolicach Aberdeen są cztery: lorda Williama Irvine’a, lady Irvine i dwóch rzezimieszków z bandy Rob Roy’a zgładzonych przez czternastego lorda Irvine’a. Pojawiają się co dwa, trzy miesiące, w godzinach, w których nie ma turystów.
ULA
Czy to prawda, że Jednym z najbardziej nawiedzonych miast Europy (a być może i na świecie) jest Edynburg – stolica Szkocji?
ROBERT
Tak, zwłaszcza lochy zamku są ulubionym miejscem duchów. Kiedyś trzymano tam skazańców oraz czarownice. Niegdyś postanowiono je zbadać. Wysłano młodego chłopca - dudziarza, żeby przeszedł podziemnymi korytarzami. Miał cały czas grać, żeby było wiadomo, gdzie jest. Jednak nagle granie ustało. Nigdy nie odnaleziono nieszczęsnego muzyka…. Jednak w podziemiach zamku co jakiś czas słychać, jak ktoś gra na dudach...
ULA
Strach się bać. My tu o duchach i czarach, bo przecież zaraz Andrzejki.
(wszyscy siadają)
PROWADZĄCY
O tym co w Szkocji jada się w dzień Św. Andrzeja, opowie WIKTORIA
WIKTORIA
W domach i restauracjach serwuje się specjalne świąteczne menu. Tradycyjnie w ten dzień jada się rybę na pamiątkę św. Andrzeja jako rybaka. Jednak, najsłynniejsza szkocka potrawa to Haggis zrobiona z owczych podrobów, czyli płuc, wątróbki, czy serca. Składniki miesza się z mąką oraz cebulą, przyprawami, a wszystko zszywa się w owczym żołądku... Rarytas ten podaje się z brukwią i ziemniakami. Kto miałby ochotę skosztować? Można także w dzień św. Andrzeja.
PROWADZĄCY
A co to jest Ceilidh (również: céilí i cèilidh)? (KEJLI)
WIKTORIA
Ceilidh (również: céilí i cèilidh) to taniec wywodzący się ze Szkocji oraz Irlandii. Muzyka jest żywa, a podstawowe kroki stosunkowo proste. Trudno wyobrazić sobie St. Andrew’s Day bez niego.
(taniec do szkockiej muzyki w wykonaniu Klaudii, Zuzi i Gabrysi)
PROWADZĄCY
ZUZIA, zostań i powiedz nam jak zachowują się młode kobiety w Szkocji w dzień św. Andrzeja
ZUZIA
Koło północy 29. listopada, młode kobiety w Szkocji modlą się do św. Andrzeja, by ten sprawił, że znajdą męża. Po modlitwie szukają jakiegoś znaku od św. Andrzeja. Ciekawostką jest fakt, że rzucają np. butem w drzwi. Jeśli spadnie on palcami w kierunku wyjścia, jest to znak, że kobieta w ciągu roku powinna wyjść za mąż i opuścić dom rodziców.
Do dziś najpopularniejszą wróżbą, jednak, jest - podobnie jak w Polsce - lanie wosku przez dziurkę od klucza na wodę. Zastygnięte woskowe formy mają pokazać to, co ma nastąpić, jednak taka zabawa wymaga dużej wyobraźni. Ogólnie, Andrzejki traktowane są jako ostatni dzień przed adwentem, czyli ostatnią szansę na zabawę i tańce, a przy okazji możliwość zabawy we wróżby, które może w końcu się spełnią.
PROWADZĄCY
Wszyscy słyszeliśmy o Loch Ness. To tajemnicze jezioro, które skrywa pewną tajemnicę. Teraz właśnie o tym. Zapraszam KRZYSIA I SANDRĘ

KRZYSIEK (K) wchodzi i wpatruje się z lornetką w jezioro. Podchodzi do niego SANDRA (S) z mikrofonem udając reporterkę.

S - A pan co tak wypatruje?
K - Jestem poszukiwaczem Nessie.
S - Wierzy pan w potwora?
K - Po prostu realizuję swoje dziecięce marzenia. Miałem kiedyś firmę zajmującą się montażem alarmów w domach, ale znienawidziłem tę robotę.
S - I tu pan mieszka? Nad jeziorem?
K - Tak, 25 lat temu sprzedałem dom w mieście. No, wie pani… Ktoś powinien zajmować się rozwiązywaniem tej jednej z największych współczesnych zagadek.
S - Ale żeby dorosły mężczyzna…
K - W okolicy mojego rodzinnego Dorset mieszkało wielu emerytów. Im też instalowałem alarmy. Ale oni przy herbacie często mi powtarzali, że wcale nie są zadowoleni, iż przepracowali lata w nudnej pracy, że mają oszczędności i ogródek. Mówili mi, że żałują, iż np. nie pojechali do Ameryki, nie skoczyli ze spadochronem, albo nie rzucili wcześniej tej swojej nudnej pracy. Zacząłem się zastanawiać, czego i ja będę żałował. I wyszło mi, że będę żałował tego, iż odrzuciłem swoje dziecięce marzenie o poszukiwaniu potwora.
S - Porzucił pan życie w mieście, żeby….
K - … zamieszkać w furgonetce. Pomyślałem, po co mi dom nad jeziorem skoro właśnie sprzedałem dom w mieście. Znowu musiałbym na niego zarabiać. A tak potrzebuję tylko pieniędzy na jedzenie i benzynę. Lepię figurki potwora z modeliny i sprzedaję je turystom.
S - I nie brakuje panu towarzystwa?
K - Mam mało czasu na samotność. W lecie cały czas ktoś do mnie przychodzi i zadaje pytania. Najczęściej: „Czy już go widziałeś?”.
S - I jak wygląda pana dzień?
K - Jem śniadanie, patrząc na jezioro, a potem zaczynam robić figurki i czekam, co dziś się stanie. Jeśli nic szczególnego się nie wydarzy i do wieczora będę siedział i robił figurki, i rozmawiał z odwiedzającymi, to i tak jest to idealny dzień. Myję się w wodzie z jeziora, ogrzewam piecykiem, gotuję sobie, najczęściej z produktów z Tesco. Kumpel, który łowi ryby, przynosi mi pstrągi. Wieczorem chodzę na piwo albo czytam.

S - Bardzo spokojne życie. Nie nudzi się panu?

K - Pamiętam, że dziadek kiedyś powiedział mi, że jeśli siedzisz na Polach Elizejskich w Paryżu to nie musisz się nigdzie ruszać, bo świat przyjdzie do ciebie. A Loch Ness to Pola Elizejskie Szkocji. Nic, tylko siedzieć i czekać, kto do ciebie trafi. Kilka dni temu na przykład przyszła słynna gwiazda filmowa z psem. Ma tutaj niedaleko zamek.
PROWADZĄCY
Pan Steve Feltham istnieje naprawdę…
I naprawdę mieszka w furgonetce nad jeziorem Loch Ness
I naprawdę jest poszukiwaczem przygód oraz słynnego potwora. To niesamowite, prawda?
KORNELIA
Pierwsze wzmianki o potworze pochodzą z VII wieku. Od tamtych czasów wielu miejscowych, osiadłych w małych wioskach nad brzegami jeziora, widziało ponad taflą coś tajemniczego - czasem grzbiet, czasem garby potwora. Zainteresowanie Nessie wzrosło gwałtownie w 1933 roku, kiedy to wybudowano drogę A28 wzdłuż zachodniego brzegu jeziora. Wówczas to ludzie zaczęli opowiadać historie o bestii przechodzącej przez drogę i dostarczać naukowcom wielu zdjęć.
PROWADZĄCY
Badania głębin jeziora Loch Ness trwają i będą trwać. Może dziś wypatrzy coś pan Steve. Jeżeli tak, damy wam szybko znać. Nie martwcie się.
Pewnie zastanawiacie się co robi tutaj ten misiek. O tym - Iza
IZA
Czy wiecie, że w ogrodzie zoologicznym w stolicy Szkocji przez wiele lat żył prawdziwy niedźwiedź Wojtek, przyjaciel polskich żołnierzy walczących podczas II Wojny Światowej w 2 Korpusie Polskim dowodzonym przez. gen. Władysława Andersa. Miś został oficjalnie wciągnięty na stan ewidencyjny 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii, z którą to jednostką przeszedł cały szlak bojowy: z Iranu przez Irak, Syrię, Palestynę, Egipt do Włoch, a po demobilizacji do Wielkiej Brytanii. Kiedy żołnierze odkupili małego niedźwiadka od napotkanego chłopca w Iranie, ten nie umiał jeszcze jeść i żołnierze karmili go rozcieńczonym skondensowanym mlekiem z butelki. Podobno z tego powodu Wojtkowi na zawsze pozostało upodobanie do napojów z takiej butelki.
Miś jadał razem z żołnierzami i spał z nimi w namiocie. Był łagodnym zwierzęciem mającym pełne zaufanie do ludzi. Żołnierze wspominali, że uwielbiał jazdę wojskowymi ciężarówkami w szoferce, lubił też zapasy z żołnierzami, które najczęściej kończyły się jego zwycięstwem. Pokonany leżał na łopatkach, a niedźwiedź lizał go po twarzy.
Pośród opowieści o Wojtku jest również taka, jak to podczas działań pod Monte Cassino kapral Wojtek pomagał pozostałym żołnierzom w noszeniu ciężkich skrzyń z amunicją artyleryjską i nigdy nie zdarzyło mu się żadnej upuścić. Od tamtej pory symbolem 22 Kompanii stał się niedźwiedź z pociskiem w łapach. Odznaka taka pojawiła się na samochodach wojskowych, proporczykach i mundurach żołnierzy.
(video o Wojtku)
PROWADZĄCY wskazując na plakat
A ten tu pięknie wymalowany przez Julitę to chyba nie Wojtek, nie wygląda też na potwora. Natalia , wyjaśnisz nam?
NATALIA
To Greyfriars Bobby (ur. ok. 1856, zm. 14 stycznia 1872) - pies rasy skye terrier, który czuwał przez niemal 14 lat przy grobie swego właściciela Johna Graya w Edynburgu. Jego postać została upamiętniona w formie pomnika i płyty, pojawia się także w książkach i filmach.
John Gray był ogrodnikiem, który zamieszkał z żoną i synem w Edynburgu. Ponieważ nie mógł znaleźć pracy jako ogrodnik, zatrudnił się na policji, Stróżował w nocy, a pomagał mu w tym pies Bobby, którego nabył w tym celu. Niestety, John Gray zmarł na gruźlicę (Bobby miał wtedy dwa lata) i został pochowany na przykościelnym cmentarzu Greyfriars Kirkyard. Dzień po pogrzebie pies pojawił się przy grobie pana i pilnował go przez niemal 14 lat, aż do swojej śmierci.
Pies został pochowany w bramie cmentarza, niedaleko grobu swego pana. W Edynburgu znajduje się pomnik Bobbiego, a w rocznicę jego śmierci 14 stycznia przedstawiciele władz miasta i uczniowie szkół oddają cześć Bobbiemu przy jego grobie.
PROWADZĄCY
Dziękuję. Andrzejki w Szkocji są ostatnim momentem zabawy przed adwentem. Niedługo grudzień, Boże Narodzenie i Nowy Rok. Szkoci śpiewają wówczas pewną starą pieśń podkreślającą wartość przyjaźni. Wszyscy przecież w dobrym nastroju chcą wejść w Nowy Rok. Proponuję żebyśmy także i my rozpoczęli ten okres oczekiwania śpiewając Auld Lang Syne.. Ćwiczyliśmy trochę na zajęciach. Tekst będzie też na ekranie. Spróbujmy.
K O N I E C
Opracowała: Jolanta Chrustowicz

Źródła:
Głuski, Jacek (1983) W kraju klanów i tartanów. Warszawa. Krajowa Agencja Wydawnicza
Feltham, Steve (2016) „Zostawił dom i kobietę, by odnaleźć potwora z Loch Ness”. Wysokie obcasy, wywiad Karoliny Sulej, 22.02.2016
www.youtube.com/watch?v=iBq_2U2lWcA - Kabaret SAY HELLO – skecz: Prognoza pogody dla Szkocji
www.mamwiedze.pl
www.dowcipy.jeja.pl
www.glasgow24.pl
www.wikipedia.org
www.zazzle.com/trumpess - Wojtek the Soldier Bear






Wyświetleń: 0


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.