Katalog Małgorzata Mateja, 2018-04-17 Gdynia Język polski, Projekty edukacyjne Polskie obyczaje wiosenne dawniej i dziś - projekt edukacyjnyProjekt wiosna Polskie obyczaje wiosenne dawniej i dziś Osoby: Babcia, Dziadek, Dziecko 1, Dziecko 2, Dziecko 3, Dziecko 4, Dziecko 5. Na scenie ustawione są dwa krzesła – dla dziadka i babci. Dzieci siadają na podłodze. Dziecko 1: Babciu, tatuś powiedział, że sobótkową noc spędzimy przy ognisku. Wiesz dlaczego? Babcia: To bardzo stary zwyczaj pochodzący jeszcze z czasów przedchrześcijańskich. A czy wiecie już, kiedy i który władca Polski po raz pierwszy przyjął chrzest? Dzieci: Wiemy! Wiemy! Dziecko 2: To było w 966 roku, a tym władcą był Mieszko I. Babcia: Jak widzicie sobótka to bardzo stary obyczaj mający ponad tysiącletnią tradycję. Święta słowiańskie pozostawały w ścisłym związku z porami roku charakterystycznymi dla Europy. Każda z nich – wiosna, lato, jesień i zima miała swoje święta. Dziecko 3: A jakie to były święta? Babcia: Wiosnę rozpoczynało Jare Święto obchodzone ku czci odradzającego się życia. Towarzyszące mu liczne obrzędy magiczne miały przynieść urodzaj i pomyślność. Dziecko 4: A czy dzisiaj, babciu, również obchodzimy to święto? Babcia: Oczywiście, chociaż już nie dokładnie tak, jak dawniej. Obecnie obchodzimy je 21 marca. Najbardziej znanym zwyczajem było (symbolizujące przepędzanie zimy) topienie lub spalanie słomianej kukły, zwanej Marzanną. Dziecko 4: Dlaczego właśnie Marzanny? Babcia: Marzanna to imię okrutnego bóstwa słowiańskiego sprowadzającego na ludzi choroby, śmierć i nieurodzaj. Słowa ludowej piosenki: „Umarzała Marzanna, umarzała, teraz ją umorzą” głosi koniec panowania okrutnej pani. Dziecko 5: Babciu, my w tym roku także topiliśmy w morzu Marzannę! Cała nasza klasa brała w tym udział. Wykonaliśmy piękną kukłę i śpiewaliśmy piosenki. Babcia z aprobatą kiwa głową Dziecko 4: Ale co z ekologią?! Pomyśleliście, co by się stało, gdyby każdy wrzucił swoją Marzannę do wody?! Trzeba było swoją kukłę trzymać na sznurku, a po utopieniu wyciągnąć z powrotem. Dziecko 1: A ja i moi koledzy inaczej spędziliśmy pierwszy dzień wiosny. Babcia, Dzieci: Jak? Dziecko 1: Poszliśmy na wagary. My mamy inny zwyczaj – dzień wagarowicza. Babcia wygraża swoją laską Babcia: To nie zwyczaj, ale zwykłe lenistwo. Tak robić nie wolno! Dziecko 2: Babciu, a czy Jare Święto to tylko topienie Marzanny? Babcia: Oczywiście, że nie. Po przepędzeniu zimy przychodziła pora na powitanie wiosny. Zbierano wierzbowe i leszczynowe witki pokryte baziami i robiono z nich wiechy. Sprzątano i wietrzono domostwa, prano i szykowano czyste ubranie, pieczono placki, a szczególnie wiosenne kołacze. Najważniejsze jednak było malowanie jajek. Dziecko 3: Ależ babciu, to nie Jare Święto, ale Wielkanoc! Babcia: Masz rację, wiele tradycji Jarego Święta weszło w obrzędowość wielkanocną. Drugi dzień świąt tzw. Śmigus Dyngus to również stary słowiański zwyczaj. Dziecko 1: Ten zwyczaj to i my obchodzimy. W tym roku już od samego rana staliśmy z wiadrami pełnymi wody na podwórku i oblewaliśmy każdego, kto wychodził z domu. Babcia zdenerwowana znów wygraża laską Babcia: Bardzo nieładnie postąpiliście. Tradycja Śmigusa Dyngusa nie polega na bezkarnym oblewaniu ludzi wodą. Dziecko 3: A skąd się wziął ten zwyczaj? Babcia: Łączy się on z wierzeniami, że oblewanie zimną wodą dodawało siły życiowej. Dawniej Śmigus i Dyngus to były dwa różne zwyczaje. Lanie wodą to był Dyngus, natomiast Śmigus polegał na uderzaniu się nawzajem witkami wierzbowymi w celu oczyszczenia, wygonienia zła. Dziecko 4: A czy dawniej, tak jak dzisiaj w Święta Wielkanocne, zbierano się przy stole na uroczysty posiłek? Babcia: Zbierano się nie przy stole, ale na świętych wzgórzach, tam odbywały się uroczyste uczty, na których obdzielano się kraszankami, śpiewano i tańczono. W pewnych regionach dodatkowo urządzano pochody ludzi przebranych za zwierzęta. Dziecko 3: Babciu, a czy Sobótka to, to samo, co Noc Świętojańska? Babcia: Oczywiście. Sobótka, Noc Świętojańska, Święto Kupały, Kupalnocka, Wigilia Św. Jana - wszystkie te nazwy opisują jedno święto. Obchodzone jest na przełomie wiosny i lata, w najkrótszą noc w roku z 23 na 24 czerwca lub w Zielone Świątki. Było to Święto Kresu, czyli krzesania ognia. Dziecko 2: Jak obchodzono dawniej to święto? Babcia: Obchody Kupalnocki rozpoczynały się od rytualnego krzesania ognia z drewna jesionu i brzozy. Ogniska rozpalano na wzgórzach. W ogniu palono zebrane zioła. Dziewczęta i chłopcy trzymając się za ręce tańczyli w kilku kręgach. Dziewczęta śpiewały przepiękne pieśni, a chłopcy przygrywali im na fujarkach. Młodzi chłopcy skakali również przez ognisko. Dziecko 4: Dlaczego to robiono? Przecież to niebezpieczne! Babcia: Był taki zwyczaj, że każdy musiał przeskoczyć przez ognisko, bo inaczej... Wchodzi dziadek, siada na krześle Dziadek: Bo inaczej przyniósłby sobie wstyd, nie wolno było nawet zawahać się przed skokiem. Dziecko 3: Czy dziadek też skakał przez ogień? Dziadek: Skakałem. Udany skok wróżył bowiem pomyślność w miłości i szczęśliwe życie. Dziś jest inaczej. Młodzi skaczą przez ogień, aby pochwalić się swoją odwagą. Babcia: Zabawy przy ognisku to nie wszystkie atrakcje sobótkowej nocy. Niedługo po północy obrzędy przenosiły się nad rzekę. Idąc nad rzekę młodzi poszukiwali cudownego kwiatu paproci. Dziecko 2: To ten kwiat naprawdę istnieje?! Dziadek: Skąd, to tylko bajki. Babcia: Oczywiście, że bajki. Dzisiaj już nikt nie szuka kwiatu paproci. Dawniej jednak wierzono, że taki kwiat istnieje. Mówiono, że odznacza się niezwykłą pięknością i magicznymi właściwościami. Jego poszukiwanie stanowiło nieodłączną część Nocy Świętojańskiej. Dziadek: Wasza babcia najbardziej lubiła puszczanie wianków. Babcia: To prawda. Zawsze lubiłam pleść wianki. Te sobótkowe były wyjątkowe. Wplatano w nie oprócz kwiatów magiczne zioła. Nad rzeką dziewczęta zdejmowały wianki z głów, umieszczały w nich palący się ogarek i puszczały na wodę. Dziadek: Trudniejsze zadanie czekało młodych chłopców. Trzeba było wyłowić wianek ukochanej. Wianki były do siebie podobne, a noc ciemna. Kłopot był wielki, gdy wyłowiło się przez pomyłkę obcy wianek. Dziecko 2: A czy my również będziemy puszczać wianki? Babcia: Oczywiście. Ten zwyczaj przetrwał do naszych czasów. Wielu wierzy również we wróżby związane z tym obrzędem. Dawniej bowiem zgaśnięcie świeczki lub utonięcie wianka przepowiadało nieszczęście. Wyłowienie zaś wianka przez ukochaną osobę wróżyło pomyślność. Dziecko 3: Co jeszcze robiono w Noc Świętojańską? Babcia: Dziewczęta śpiewając wracały do domów. Chłopcy zaś... Dziadek: Chłopcy po odejściu dziewcząt wskakiwali do wody odbywając tzw. kąpiele oczyszczające. Miały one chronić ich przed nieszczęściem. Dziecko 4: Babciu, czy znasz jeszcze jakieś dawne zwyczaje? Babcia: Tak. Jest ich wiele. Na początku jesieni (21 września) obchodzono święto plonów tzw. Dożynki, a Święto Godowe, obchodzone 23 - 24 grudnia, zwiastowało początek zimy. O tych zwyczajach jednak opowiem wam następnym razem. Dzieci, czy znacie jakąś piosenkę ludową, towarzyszącą obrzędom wiosennym? Dziecko 2: Znamy ................ Babcia: Może zaśpiewalibyśmy ją wspólnie? Dzieci: Taaak!!! Narrator: Teraz sprawdzimy, czy dobrze słuchaliście opowiadania babci i dziadka. Przedstawimy wam trzy pantomimy. Popatrzcie na pierwszą: Dzieci przedstawiają skakanie przez ognisko. Narrator: Jakie święto zostało przedstawione? Dzieci przedstawiają topienie Marzanny. Narrator: Jak nazywa się ten zwyczaj? Dzieci przedstawiają puszczanie wianków na wodę. Narrator: Co to za obyczaj? Chłopcy gonią dziewczynki i oblewają je wodą. Narrator: Jak nazywamy ten zwyczaj? Pochód dzieci przebranych za zwierzęta? Narrator: Na zakończenie jakiego święta odbywał się taki pochód? (po każdej odpowiedzi narrator wręcza ustaloną nagrodę) Dekoracje i rekwizyty: rzeka ognisko wianki świece (imitacja zapalonych knotów) Marzanna maski przedstawiające zwierzęta np. kubeł na wodę fujarki Babcia – okulary, białe włosy zebrane w kok, chustka, laska Dziadek – okulary, białe włosy, laska, pochylony. Piosenka piosenka ludowa Stroje Topienie Marzanny, Śmigus - Dyngus – strój współczesny Sobótka – skok przez ognisko, puszczanie wianków, pochód Dziewczynki białe koszule, kolorowe pasiaste spódnice Chłopcy – białe koszule – kwiaty wplecione we włosy – akacje, jaśmin Wyświetleń: 0
Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. |