![]() |
![]() |
Katalog Anna Majoch, 2019-05-10 Nowy Sącz Różne, Scenariusze Scenariusz przedstawienia Trzy Małe ŚwinkiTrzy Małe Świnki Aktorzy: Świnka1 (najbardziej roztargniona; lekkoduch) Świnka2 (nieco bardziej poważna) Świnka3 (wzór cnót i rozsądku) Miś (ospały) Wiewiórka (lękliwa) Wilk (wyrachowany i głodny) Chór (kilka osób ładnie śpiewających) 2 osoby ukryte za parawanem – podrzucają słomę i patyki Wilk: W tym terenie – tak czuję – coś smacznego upoluję! W brzuchu już pusto, burczeć z głodu zaczyna… Ech, zjadłbym pyszną, tłuściutką, pulchniutką świnkę! Muszę mieć oczy i uszy szeroko otwarte, żeby nie przeoczyć żadnego mięska! Piosenka wilka (na dowolną znaną melodię np. Jesteśmy jagódki] Jestem wilkiem złym chór: On jest wilkiem złym, Chętnie bym coś zjadł Chętnie by coś zjadł. W brzuchu burczy mi, W brzuchu burczy mu, Zaraz będę zły. Oj, zaraz będzie zły. Muszę znaleźć coś, Musi znaleźć coś, Czym nasycę się. Czym nasyci się. Polowania więc /już nadszedł czas, wszyscy strzeżcie się! Strzeżcie się, strzeżcie się, strzeż – cie – się! [wilk znika za parawanem] [Świnki wchodzą wesoło] Piosenka świnek [na melodię Koła autobusu) Trzy małe świnki to właśnie my, właśnie my, właśnie my, Lubimy żarty oraz gry, oraz gry – to my! Lubimy razem wędrować, wędrować, wędrować. Przyjaciół nowych poznawać, poznawać – co dnia! Rodzeństwo razem trzyma się, trzyma się, trzyma się. Rodzeństwo razem bawi się we – so – ło! Świnka1: W co się bawimy? O, wiem! W berka! Albo nie! W chowanego! Nie! Już wiem – pobawmy się w raz dwa trzy – baba jaga patrzy! Świnka 2: Ja chcę się pobawić w zbijanego. Misiu, wiewiórko! [wychodzą] Prawda, że najfajniej pobawić się w zbijaka? Miś: Mnie tam wszystko jedno… Chociaż wolałabym coś spokojniejszego… [ziewa] Robię się coraz bardziej senny… [ziewa]. Chyba idzie jesień.. Wiewiórka: Tak, tak.. jakoś zimniej chyba, nie sądzicie? Zimny wiaterek przyszywa moje futerko. Chyba założę wełniany sweter od babci. Może pobawmy się w coś, co mnie rozgrzeje…? Świnka3: Czy chcecie wiedzieć, jaki ja mam pomysł? Świnka1: Oho, pan mądraliński będzie przemawiał [hihihihihi] Świnka2: Powiedz – tylko szybko, bo szkoda czasu, chcemy wreszcie się pobawić. Świnka3: Moim zdaniem, braciszkowie, trzeba wybudować schronienie przed zimą. Spójrzcie tutaj – to ślad wilka. Wiecie co to oznacza? Wilk rozpocząć polowanie. Intuicja podpowiada mi, że trzeba wziąć się do pracy i zbudować domy, w których schronimy się przed zimą oraz przed tym głodomorem. [wybuch śmiechu] Świnka1: On chce pracować! [chi chi chi chi] Świnka2: Budować! [chi chi chi ] Świnka1: Że niby wilk…. Uuaaaaaa, grrrrr, zjem cię! [prześmiewczo] Świnka3: Śmiejcie się, śmiejcie. Już się przyzwyczaiłem do waszych żartów ze mnie. Ale powtarzam: rozsądnie będzie wybudować porządny dom, który uchroni nas przed wilkiem- świnkojadem. Świnka2: O rety, jaki z ciebie nudziarz… Niech ci będzie. Wybudujmy dom, byle szybko. Świnka3: Yy.. szybko się nie da. Dom musi być stabilny. Zbudujmy go porządnie: cegiełka po cegiełce. Świnka1: Cegiełka po cegiełce? Oszalałeś?! To zajmie dużo czasu!.. [świnki 1 i 2 odchodzą na bok i rozmawiają szeptem] Świnka2: Mam pomysł, powiedzmy braciszkowi, że każdy sam wybuduje dom dla siebie. My to zrobimy po swojemu, a on niech się męczy biedaczek, skoro lubi pracować… Świnka1: Masz rację bracie! My zbudujmy domki szybko, a on niech sobie układa te cegiełki całymi dniami! [wracają] Świnka1: Braciszku, niech każdy zbuduje dom sam – według własnego pomysłu. Świnka3: Dobrze, niech tak będzie. Ja na pewno zbuduję go z cegieł, bo taki dom będzie wytrzymały, mocny i nic go nie zniszczy. A wy róbcie, co chcecie. Świnka1: Ja zbuduję dom ze… słomy! Cha! To genialnym pomysł, taki domek stawia się w kilka minut. Rach, ciach i po problemie! [idzie po taczki ze słomą]. Świnka2: Ja… zbuduję domek [myśli] z desek i patyków! Będzie mocniejszy od tego ze słomy, a pracy przy nim też nie za wiele! [idzie po taczki z deskami i patykami] Świnka3: Ech, leniuszki… Myślę, że te wasze domki nie będą zbyt bezpieczne.. [bierze taczki z cegłami] Piosenka budowlana [na melodię angielskiej wersji Rolnik sam w dolinie] Chór i świnka1/2/3 1. Świnka stawia domek, świnka stawia domek. Hej hoł, daderijoł – słomiany domek ma! 2. ….. – drewniany domek ma! 3. … - murowany domek ma! Wilk: Widziałem tu trzy małe świnki! Otóż uważam, że będą one stanowiły znakomity kąsek dla mojego podniebienia! O, miś. Zapytam go, gdzie się podziały świnki. Misiu, stój. Chcę cię o coś zapytać. Miś: Tylko szybko, bo szukam miejsca do przespania zimy [ziewa]. Wilk: Nie wiesz, gdzie się podziewają świnki? Konkretnie Trzy… Małe… [oblizuje się] świnki? Miś: Oj wilku, z tego co wiem, dwie świnki cały czas się bawią, a jedna kończy dopiero budować dom pod lasem. Wilk: Ach tak, żegnam Misiu, spieszę się na obiad… hehehehe. [Domków nie widać, wilk patrzy jakby za parawan. Za parawanem są ukryte dwie osoby, który będą podrzucać słomę i patyki w momencie, gdy wilk dmucha w domki] Oooo, domek ze słomy. Jaki śliczniutki. Głupiutka, leniwa świnko, nie wiesz, że taki domek, to dla mnie żaden problem?! Świiiiiinkooo!!! Świiiiiinko – wyjdź tu do mnie! Świnka1: Już idę, albo nie, nie wyjdę. Jesteś złym wilkiem i pewnie chcesz mnie zjeść. Wilk: Tak, myślałem… Nie mam wyjścia: muszę zdmuchnąć tą lichą chatkę moim potężnym dmuchnięciem, z którego słynę w całej okolicy. [nadyma się, dmucha] +++++++++++ wiatr ++++++++++++ (odgłos) Słychać krzyk świnki1, która ucieka i krzyczy: Co teraz, co teraz, nie chcę być pożarta. O wiem, biegnę do wiewiórki. Albo nie, do misia. Co ja gadam, to przecież bardzo daleko. O wiem, pobiegnę do mojego braciszka. Schowam się u niego. Wilk: Ooo, wchodzi do domku z patyków. Tym lepiej: będą dwie świnki, a nie jedna. Świiiinki, wyjdźcie z domu!!! Razem: Nie. Chcesz nas pożreć, nie wyjedziemy! Wilk: Tak myślałem. Znowu muszę zdmuchnąć ten patyczkowy, niedbale zbudowany domek. [jw.] +++++++++++++ wiatr +++++++++++++ Świnki biegną i krzyczą: 1:Co teraz? 2: Do braciszka! 1: Ale czy nas wpuści? 2: Śmialiśmy się z niego; 1: Bracie, nie mamy wyjścia; 2: [pukanie] Braciszku, wpuść nas! Wilk nas goni! Braciszku, otwórz! Świnka3: Wejdźcie szybko, drzwi zaryglujemy. Wilk tu nie wejdzie. Wilk: Hahahaha, mam teraz trzy świnki do schrupania! Świiiinkiii!! Wychodźcie! Chyba już wiecie, że mój podmuch rozwala wszystkie domy! Świnka3: Wilku, odpuść, tego domku nie zdmuchniesz, bo jest mocny i solidny! Wilk: Dom wygląda dość porządnie, nie powiem… ale zaraz go zdmuchnę z powierzchni ziemi! [wdech +++ jw.] +++++++++++++++++ wiatr ++++++++++++++++++++ Wilk: Cóż to takiego, nie mogę zdmuchnąć murowanego domku trzeciej świnki! A niech mnie! Spróbuję innego sposobu: wejdę przez komin. Hahahahha! [Wilk idzie po drabinę] Świnka3: Bracia, widzę przez okno, że wilk coś kombinuje! Acha! Chce wejść do mojego domku przez komin. Co tu robić, co to robić…. Świnka2: Braciszku, ty jesteś taki mądry! Taki rozsądny! Wymyśl coś, prosimy! Świnka3: Spokojnie, świnki! Mam pomysł. Szybko, rozpalcie w piecu ogień. Wilk poczuje żar i nie wejdzie tędy do środka! Świnka1 i 2: Tak jest braciszku! 1: Drewno! 2: Jest! 1: Zapałki! 2: Są tu!. 1: Ogień! 2: Już płonie! [wilk wychodzi po drabinie i udaje, że wchodzi przez komin. Nagle piszczy i ucieka] -------------------------- muzyka ilustracyjna Świnki wychodzą razem i śmieją się 1: Papapa, głodomorku! 2. Już tu nie wracaj! 3. Myślałeś, ze nas pokonasz! I tu się pomyliłeś! Świnka1 i 2: Braciszku, czy pokażesz nam, jak zbudować porządny domek? 3: [udaje złość…] Oczywiście, że tak! Idą wesoło -------------------- muzyka Anna Majoch Wyświetleń: 0
Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. |