Katalog

Danuta Dobak, 2020-05-15
Poznań

Zajęcia artystyczne, Scenariusze

scenariusz przedstawienia jasełkowego "Z wyprawą do Betlejem" 2016 r.

- n +

Jasełka 2016 r. w klasie 2G
Rok szkolny 2016/17
Przygotowała wychowawczyni Danuta Dobak


„Z wyprawą do Betlejem.”
Scenariusz:

Wszyscy aktorzy stoją półkolem na scenie, za nimi, w tle przygotowana scena z rekwizytami i dekoracjami. W głębi po prawej legowisko pastuszków (ognisko wyłożone dookoła skórami owczymi i ośnieżone drzewka), w głębi po lewej miejsce wypoczynku świętej rodziny (uboga stajenka ze żłóbkiem i pięknie przystrojona choinka), a bliżej widowni tron Heroda na pięknym dywanie.
Na wejście przyciszona kolęda.

POWITANIE

MIESZKANKA JUDEI 1: (NADIA)

Zanim tę radosną nowinę powiemy,
Wszystkim tu zebranym pięknie dziękujemy,
Ze przybyli, do nas, bo rzeczy ciekawe
Będziemy przedstawiać, co się działy dawno.
Baczcie tylko, pilnie nadstawiać nam ucha
Żeby co mówimy dobrze było słychać.

MIESZKANKA JUDEI 2: (POLA )

Oto się Bóg Ojciec zlitował nad światem
Zesłał Swego Syna by stał się nam bratem.
Aby nas wykupił od grzechu Adama,
Byśmy kiedyś mogli przejść przez nieba bramę.

WSZYSCY AKTORZY:
Dostojnie kłaniają się i mówią

Dziś jest Boże Narodzenie co przyniosło nam zbawienie.
Radość nas ogarnia wielka, zabawimy się w Jasełka.
Zaraz na tej scenie będzie przedstawienie.
W dawne czasy wyruszamy. Do Betlejem - zapraszamy!

MIESZKANKA JUDEI 3: (GABI)

Otulmy się magią świątecznych dni jak ciepłym szalem.
Kolorowymi lampkami na choince nacieszmy oczy, dźwiękami kolęd nacieszmy uszy, serce wypełnijmy serdecznościami z kartek świątecznych.
Zapomnijmy o wszystkim co smuci i boli.
W ten czarowny, zimowy wieczór wybierzmy się na wędrówkę z Maryją i Józefem. Zabierzmy się z pasterzami i Mędrcami do Dzieciątka!

BALTAZAR: (TOMEK)

Zatrzymajcie się na chwilę w gonitwie codziennych spraw! Uciszcie Wasze myśli.
Jeśli uda Wam się wsłuchać w ciszę swej duszy, to na pewno usłyszycie pukanie do drzwi.
To Bóg Wam przynosi swego Syna abyście go przyjęli.
Zapalcie świece, Usiądźcie przy wigilijnym stole, kolędujcie razem z nami i świętujcie, i świętujcie . . . !

Aktorzy schodzą ze sceny i zajmują swoje miejsca. Zostaje tylko narrator. W tle słychać piosenkę – skrzypi Golec Orkiestra.

MIESZKANKA JUDEI 4: (ZOSIA )

Noc ciemna okryła Betlejem. Pogasły światła wokoło. Na polu za Betlejem, w cieple dogasającego ogniska posnęły baranki, a pastuszkowie też zaraz ułożą się do snu. Nikt nie wie, że tam, w oddali spełnił się cud nad cudami, że na Ziemię przyszło Dziecię i czeka na hołd ludzkich serc.

Pasterze po zjedzeniu wieczerzy układają się do snu, poprawiają skóry na legowisku i rozmawiają

PASTERZ I: (MARTYNA )

Szmat drogi uszliśmy dzisiaj. Trzody piękną paszę miały. Tylko zmęczenie ogarnia – czas by trochę spocząć.

PASTERZ II: (POLA )

Trawy dość tutaj. Do Betlejem niedaleko. Możemy już spocząć przy ognisku.

PASTERZ III: (ZOSIA )

Już się owieczki pokładają też srodze strudzone.

PASTERZ I: (MARTYNA )

Piękna noc nadchodzi . . .

PASTERZ II: (POLA )

Dawno już takiej nie było! Choć ziąb zewsząd ogarnia, niebo skrzy się gwiazdami. Aż żal się do snu pokładać! Tak bym w nie patrzył i patrzył! Toć one podnóżkiem Pana.

Pasterze ziewają i zasypiają przy ognisku. Tymczasem pojawia się Gwiazda Betlejemska. Chwilę spaceruje po scenie przyglądając się rozgwieżdżonemu niebu, zatrzymuje się gdy spostrzega śpiących pastuszków i przemawia do śpiących.

GWIAZDA BETLEJEMSKA: (MARTYNA ))

Jestem gwiazda z wysokiego nieba. Sieję blaski pośród gór i pól. Do Betlejem śpieszyć dziś wam trzeba, gdzie narodzi się Wszechświata Król.

Gwiazda powoli odchodzi i budzą się pastuszkowie

PASTERZ I: (MARTYNA )

Hej! Jakaś gwiazda mi się dziś przyśniła, co niby jasne słonko nocą zaświeciła!

PASTERZ II: (POLA )

Nie sen to! Świeci gwiazda w betlejemskiej stronie. O! Jakim blaskiem tam, w oddali płonie!

Nagle powolutku i zwiewnie wbiega na scenę anioł. Podekscytowany zwraca się do pastuszków, którzy ze zdziwienia przecierają oczy.

ANIOŁ I: (ZOJA)

Ludzie, ludzie, przybywajcie! Boże dziecię przywitajcie!. Narodził się Świata Pan, by nawrócić serca nam!

Pasterze pośpiesznie wstają.

PASTERZ III: (ZOSIA )

Mesjasz się narodził!

PASTERZ I: (MARTYNA )

W Betlejem, w ubogiej stajence!

PASTERZ II: (POLA )

Zanieśmy Mu dary, co kto może, by z głodu nie cierpiał niebożę!

Zaśpiewanie kolędy „Wśród nocnej ciszy”

MIESZKANKA JUDEI 5: (EWELINA)

Wiatr się wdziera poprzez ściany
Po stajence hula . . .
W żłobie leży Pan nad Pany,
Matka go otula . . .
W żłobie leży Bóg Wszechmocny –
niemowlątko małe
Opuszczone w twardym sianie,
Z zimna drżące całe.

ANIOŁOWIE I i II: (ZOJA i KOSIA)
Biegają dookoła żłobka, rozsypują białe piórka.

My Aniołki, my śnieżynki!
Otulimy szopkę całą w delikatne białe puszki,
Żeby Jezu Ci nie wiało, by nie zmarzły Twe paluszki.

ANIOŁ II: (KOSIA)
Zdejmuje z dekoracji gwiazdkę i kładzie u nóg Dzieciątka.

Będę Cię kołysać, cichutko powożę, z nieba gwiazdkę sięgnę, przy nóżkach położę.

ANIOŁ I: (ZOJA)
Przykrywa Dzieciątko okryciem z białego futerka.

Słonko sponad chmury niech dla Ciebie świeci, byś w mrozie nie leżał wśród śnieżnej zamieci.

ANIOŁOWIE I i II: (ZOJA i KOSIA)
Stają razem z pasterzami w półkolu, wszyscy składają dłonie i zaczynają śpiewać kolędę.

A teraz radośnie zróbmy wielkie koło
Śpiewajmy kolędę, niech będzie wesoło.

Śpiewanie kolędy „W żłobie leży”

ANIOŁ II: (KOSIA)

Już pastuszkowie stoją za progiem, by Dziecię powitać czekają.

ANIOŁ I: (ZOJA)
Zachęca pasterzy.

Wejdźcie pasterze, pokłon oddajcie
Bogu i Świętej Panience.
A wraz z darami serca zostawcie
W tej Betlejemskiej stajence.
Pasterze składają w darze przyniesione przez siebie owcze skóry.

MARYJA: (MAJA)

Dzięki wam wszystkim, że tu przybyliście
I że dary serca tutaj złożyliście.
Jezus umacnia każde trwożne serce,
pomoże, zaradzi w życia poniewierce.

JÓZEF: (SZYMEK)

Niech wam Bóg zapłaci goście nasi mili,
Żeście dziś Jezusa tak pięknie uczcili.
Słuchać waszych kolęd dla Niego uciecha.
Popatrzcie, jak się do was miluchno uśmiecha.

Śpiewanie kolędy „Gdy śliczna panna”

Na scenie pojawiają się trzej królowie, a za nimi Gwiazda Betlejemska.

GWIAZDA BETLEJEMSKA: (MARTYNA ))

Jestem gwiazdą z wysokiego nieba, sieję blaski pośród gór i pól. Do Betlejem śpieszyć dziś Wam trzeba, gdzie narodził się Wszechświata Król.

KACPER: (IGOR)

Wiemy o tym gwiazdo, wiemy i z dalekich Ziem idziemy, by odnaleźć Maleńkiego, w księgach zapowiedzianego.

MELCHIOR: (MARCEL)

Z gór dalekich idzie nasza karawana, przez pustynię i przez żyzne łany, Twoim blaskiem, gwiazdo, kierowana. Gdzie ten król z dawna oczekiwany?

BALTAZAR: (TOMEK)

Wędrujemy – Trzej Mędrcy ze Wschodu. Kresu drogi szukamy z tęsknotą. Maleńkiemu Wyborcy Narodów niosąc mirrę, kadzidło i złoto.

Gwiazda Betlejemska znika, a pojawia się sługa Heroda.

SŁUGA HERODA: (KAMIL)

Herod – potężny król Izraela, wiedząc, że długa wędrówka Wasza. Gościny chętnie Wam dzisiaj udziela i na królewski dwór Was zaprasza.

Prowadzi ich do Heroda. Herod siedzi na tronie. Za nim stoją żołnierze rzymscy i trzymają wartę®.

HEROD: (WITEK)
Chwali się chełpliwie przed widownią.

Jam jest Herod – potęga między królami! Żaden wróg nie śmie do mych stóp się zbliżyć!

Pojawia się Sługa Heroda z Trzema Mędrcami i pada na twarz przed Herodem.


SŁUGA HERODA: (KAMIL)

Królu mój i Panie! Oto Mędrców Trzech prowadzę na Twoje wezwanie.

Sługa usuwa się na bok , a Trzej królowie kłaniają się z godnością.

KACPER: (IGOR)

Witam Cię, władco, sławny spośród wielu.

MELCHIOR: (MARCEL)

Wiodła nas tu gwiazda z Dalekiego Wschodu, bo z izraelskiego urodził się narodu Król Królów.

HEROD: (WITEK)
Zrywa się z tronu i mówi zaskoczony.

Toć to wieść jest niesłychana! Król Królów? Wieść to nie do uwierzenia!

BALTAZAR: (TOMEK)


To przepowiednia w księgach starych zapisana, że On się narodzi z Dawida plemienia.

HEROD: (WITEK)
Uśmiecha się chytrze mówi pogardliwie.

Potomkowie Dawida? Hm . . . Pokolenie Judy? Ech, każdy z tych biedaków ma dziś mieszek chudy. Ech, jakiż król mógłby się z tych nędzarzy zrodzić? Prawie każdy jak pastuch za owcami chodzi. Cóż? Szukajcie. Ja tylko ugościć Was mogę, a do króla pastuchów sami znajdźcie drogę. I znak mi wtedy dajcie, gdzie odnajdziecie, bo ja także mu muszę dary złożyć przecież.

Mędrcy wraz ze Sługą Heroda wychodzą. Herod klaszcze w dłonie. Przybiega Sługa Heroda i pada na twarz.



SŁUGA HERODA: (KAMIL)

Co mam czynić, Panie?

HEROD: (WITEK)

Śledzenie tych Trzech Mędrców będzie twym zadaniem, Mały jesteś, więc możesz iść niepostrzeżenie. A ja tu czekać będę na twe doniesienie.


SŁUGA HERODA: (KAMIL)

Jak wąż będę się czołgał pośród drzew i w trzcinie. Żaden mi się nie wymknie. Będę szedł cicho. Nawet liść nie zaszeleści. Pan mój otrzyma wkrótce o tych Mędrcach wieści.

Sługa Heroda odchodzi skradając się za Mędrcami. Znika ze sceny.
Idą Trzej Królowie i pojawia się Gwiazda Betlejemska.

GWIAZDA BETLEJEMSKA: (MARTYNA M.)

Dla Was, o Mędrcy, blaski swe rozpalam i do żłóbka Dzieciny wnet Was doprowadzę, ale przez Dwór Heroda wracać . . . nie pozwalam!

MĘDRCY: (TOMEK, IGOR, MARCEL)
Stają i nasłuchują.

Jaką cudną melodię słychać z dala.

Śpiewanie kolędy „Gdy się Chrystus rodzi”
Aniołowie wychodzą naprzeciw Mędrcom i wiodą ich do Dzieciątka.

ANIOŁOWIE: (ZOJA i KOSIA)

My wskażemy drogę, szlachetni królowie.

KACPER: (IGOR)

Wiodła nas gwiazda ze stron dalekich do Ziemi Izraela. Oczekiwany przez długie wieki Bóg serca rozwesela.

MELCHIOR: (MARCEL)

Oczekiwany od lat z tęsknotą, wypatrywany z dalekich dróg. Niech przyjmie mirrę, kadzidło i złoto w darze maleńki Bóg.

BALTAZAR: (TOMEK)

Hołd Ci składamy, Panie, od wieków w Świecie oczekiwany. Matko, dziewico, chwała żeś Zbawiciela nam dała.

Mędrcy składają dary i wszyscy śpiewają.

Śpiewanie kolędy „Dzisiaj w Betlejem”

Mędrcy kłaniają się Dzieciątku i wychodzą, a Maryja z Dzieciątkiem zasypiają – Maryja pochylona nad żłóbkiem. Pojawia się anioł i zwraca się do czuwającego Józefa.

ANIOŁ II: (KOSIA)

Wstań i weź Dziecię! Obudź Maryję! Musicie odejść w strony dalekie. W duszy Heroda zbrodnia się kryje, więc uciekajcie czym prędzej z Betlejem.

Święty Józef budzi Matkę Bożą, spowijają Dzieciątko i pośpiesznie wychodzą.

Do Heroda wbiega Sługa i pada do jego stóp.


SŁUGA HERODA: (KAMIL)

Panie! Litości! Daruj mi, Panie! Źle wykonałem swoje zadanie! Nie ma ich!

HEROD: (WITEK)
Początkowo spokojnie.

Kogo?

SŁUGA HERODA: (KAMIL)

Mędrców ze Wschodu i tego, co zwany Królem Narodów. We mgle się rozwiali jak czarownicy.

HEROD: (WITEK)
Herod tupie i wali berłem o tron.

Hej! Żołnierze! Hej! Żołnierze! Wtrącić go do ciemnicy!

ŻOŁNIERZE: (NIKO i KUBA )

Do ciemnicy, zdrajco!

Sługa płacze, błaga o przebaczenie i litość, wyrywa się, ale żołnierze wywlekają go z sali, po czym wracają do Heroda, bo ten ich woła.

HEROD: (WITEK)

Służba do mnie! Wojsko niech miecze dobywa i wszystkie małe dzieci zgładzi!


ŻOŁNIERZE: (NIKO i KUBA )

Tak jest, Panie!

Żołnierze dobywają mieczy i wybiegają spełnić rozkaz Heroda. Na scenie pojawiają się Diabełek i Śmierć w białej szacie i mówią do Heroda.

DIABEŁEK: (ALAN)
Ocierając łzy.

Och, Herodzie, Herodzie! Ty potworze srogi! Nawet diabli się trzęsą z odrazy i trwogi.

ŚMIERĆ: (KUBA )

Za łzy matek, śmierć tych dzieci nieszczęśliwych, niech twe ciało płonie dzisiaj ogniem żywym!

HEROD: (WITEK)
Stacza się z tronu i wyje.

Oooo! Litości! Lekarzy do mnie wzywać trzeba! Odwołajcie żołnierzy!

Wracają żołnierze i chowają do pochew nagie miecze. W kierunku Heroda skrada się Śmierć.

ŻOŁNIERZE: (NIKO i KUBA )

Rozkaz wykonany, Panie!

Wracają żołnierze i chowają do pochew nagie miecze. W kierunku Heroda skrada się Śmierć.

ANIOŁ I: (ZOJA)

Za późno! Dzieci już poszły do nieba. Jako aniołki na obłokach jasnych płyną i śpiewają schylone nad Bożą Dzieciną. A ty, napiętnowany za zbrodnie przez dzieje poczynione, zaraz zginiesz.

Śmierć narzuca na leżącego na podłodze Heroda wyjętą spod szaty czarną szmatę. Herod przestaje się poruszać. Jego żołnierze przyklękają przed swoim władcą i pogrążają się w smutku.

MIESZKANIEC JUDEI 6: (MICHAŁ)
Na scenie pojawia się Święta Rodzina.

Dzień za dniem. Za godziną przemija godzina. Idzie Józef i tuli Dziecię Maryja pełna Łaski. Pod niebem rozgwieżdżonym przez izraelskie piaski brnie w ucieczce przed śmiercią Najświętsza Rodzina. Kiedyś gwiazdy zgasną. Będą padać trony, a Król Królów w ubogiej szopce narodzony, w duszach naszych ukryty, pozostanie – WIECZNY. Pokój ludziom dobrej woli!

Wychodzą na scenę wszyscy aktorzy, uśmiechają się do siebie, wybaczają wzajemne winy i zaczynają śpiewać.

Śpiewanie kolędy „Cicha noc”

Wiersz i życzenia od wychowawcy
KONIEC
Wyświetleń: 0


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.