Katalog

Marcin Niedziółka, 2021-05-14
Szczecin

Język polski, Referaty

Przesłanie Pana Cogito Zbigniewa Herberta – sens kulturowy i egzystencjalny

- n +

Zacznę może od pewnej refleksji, powołując się zresztą na samego Zbigniewa Herberta, który powiedział kiedyś w jednym z wywiadów, że każdy wybitny poeta, przez całe życie krąży wokół jednego, dwóch wielkich tematów swojej twórczości. Herbert stwierdził także, że istnieją zasadnicze podobieństwa między pracą artysty i filozofa, z tego punktu widzenia, iż to, co ten pierwszy formułuje w formie spójnego i systematycznego wykładu, to ten drugi wyraża treści podobne, korzystając z pól semantycznych ewokowanych przez słowo poetyckie. Wypada się zgodzić z tymi poglądami, bowiem Herberta można śmiało nazwać „poetą myśli”, „poetą filozofem”, „poetą kultury”, mimo iż on sam pod żadną z tych kwalifikacji się nie podpisywał, ale ich też nie odrzucał. Były bowiem bliskie jego intencjom i spełnieniom. Stąd Herbert oscyluje wokół zaledwie kilku tematów, czyniąc z nich aksjomaty swojej twórczości. W kostiumie słowa poetyckiego filozofuje o człowieku w jego aspekcie moralnym, etycznym i heroicznym.
W tym krótkim wykładzie, posiłkując się kontekstami filozoficznymi obecnymi w poezji Zbigniewa Herberta, przedstawię, jak liryk Przesłanie Pana Cogito, wpisuje się w sens kulturowy i egzystencjalny. Zwrócę uwagę tu na bogactwo kontekstów interpretacyjnych, wynikających z licznych odwołań do szeroko rozumianej kultury śródziemnomorskiej, biorąc po uwagę tezę interpretacyjną całego tekstu oraz spróbuję wykazać, co Przesłanie Pana Cogito odsłania nam w szerszym wymiarze egzystencjalnym.
Już sam tytuł sytuuje nas z kontekście kulturowym i jednocześnie filozoficznym. Pan Cogito, bohater wielu tekstów poety, wywodzi się ze słynnej kartezjańskiej formuły, ustanawiając swoisty postulat odczytania tekstu. Bohater liryczny to człowiek myślący, w opozycji do takiego, który stracił podstawową cechę warunkującą istnienie człowieka. Zaś z punktu widzenia odbiorcy, w sferze odczytania tekstu, czytelnik winien nie tylko być wykształcony, aby znaleźć kartezjańskie odwołanie, ale także, jako człowiek myślący, utożsamić się z bohaterem lirycznym. Chociaż Herbert wyprowadza rodowód postaci od znanego filozofa, Pan Cogito nie jest wielkim, odkrywczym myślicielem. Można go jednak określić mianem poety filozofującego, zajmującego się bardziej ludzkimi, przyziemnymi sprawami niż czystą spekulacją myślową. Pan Cogito nie tworzy nowych myśli filozoficznych, obraca się w kręgu dziejów filozofii, sięgając jednocześnie do całego dorobku kultury ludzkości. W tym rozumieniu jest on zdecydowanie bardziej bliski czytelnikowi literatury niż czytelnikowi traktatów filozoficznych i stanowi oczywiście alter ego poety, filozofującego literata, który jest świadomy swojej ontologii, czasów w których żyje i kulturowo - etycznego dorobku kilku tysiącleci ludzkości.
O czym opowiada nam bohater liryczny? Cogito, korzystając z techniki imperatywu, tworzy tutaj swoisty katalog czy bardziej dekalog poleceń dla współczesnego Cogito, którym jest czytelnik. W trzydziestu sześciu wersach formułuje aż dwadzieścia dwa imperatywy, wzmacniane kilkakrotnym powtórzeniem. Apeluje, bowiem jest to liryka apelu, o zachowanie etycznych wartości wobec tych, co je utracili. Aż pięciokrotnie rozkazuje nam "idź", czterokrotnie - "powtarzaj", trzykrotnie - "bądź" ("odważny, wierny"), dwukrotnie - "strzeż się", jeden raz - "nie przebaczaj, kochaj, czuwaj”. Łączy te rozkaźniki nie tylko w funkcji perswazyjnej, ale także w kontekście kulturowym. Kiedy Cogito mówi: powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz to nie tylko sugeruje postawę heroiczną, opozycyjną wobec pozostałych, ale także nakazuje pamiętać i powtarzać jak litanię te historie i opowieści, które mityzują wolność człowieka. To nauka, że w przeszłości kulturalnej ludzkości znajdują się odpowiedzi dla współczesnego Cogito. To jednocześnie apel o to, by nie poprzestawać na własnym rozwoju intelektualnym poprzez nieustanne i wszechstronnie kształcenie się. Podobną funkcję perswazyjną mają słowa: Kochaj źródło zaranne, w których można odnaleźć aluzję do Biblii, jako książki filozoficznej, opisującej historię przodków stosujących w codziennym życiu zasady moralne. Cogito każe nam powtarzać wielkie słowa, uczyć się ich na pamięć, warunkować się nimi w codzienności egzystencji, nawet jeśli przyniesie to poniżenie i śmierć. Bohater liryczny nie traktuje bynajmniej Biblii jako księgi religijnej. Nie stawia tez religijnych i mimo imperatywnego charakteru całego utworu nie zwraca się do czytelnika, aby ten podążał ścieżką wiary. Znamienne jest, że Cogito, korzystając z dorobku kulturalnego, nie każe czytelnikowi iść wyprostowanym wśród tych co na kolanach głosząc hasła teologii chrześcijańskiej ani tym bardziej warunkować się tym, co w aspekcie eschatologicznym głosi Biblia, lecz jedynie korzystać z tej księgi w sposób stricte filozoficzny. Dowodem na taką tezę interpretacyjną może być tutaj parafraza zaczerpnięta z księgi Izajasza. Cogito nakazuje za Izajaszem nie przebaczaj (...) nie w Twojej mocy // przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie, zostałem powołany - czyż nie było lepszych. Cogito czuje się tak samo powołany do głoszenia słowa jak starotestamentowy prorok, ale nie w rozumieniu słowa Bożego, lecz takiego, które ma moc sprawczą w wymiarze etycznym i intelektualnym. Kulturotwórczą funkcję Biblii w Przesłaniu Pana Cogito odnajduje czytelnik także w słowach, które częściowo już cytowałem: powtarzaj wielkie słowa powtarzaj z uporem jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku - ta zawarta w dwuwersie metafora życia ludzkiego jako drogi, została zaczerpnięta z księgi wyjścia, w której Izraelici opuszczają ziemie egipską. Także i tu przesłanie moralnie nie odwołuje się bezpośrednio do religii, stanowi tu raczej dowód na to, że warunkiem pełnego człowieczeństwa jest bunt na zastany porządek i możliwość wyboru własnej drogi postępowania, nawet jeśli trzeba za wolność zapłacić wysoką cenę, w tym przypadku: bezimienną mogiła w gorącym piasku.
Panu Cogito znane są też Poemat o Gilgameszu, bohaterze starobabilońskiej pieśni epickiej z III tysiąclecia przed naszą erą; grecka Iliada Homera, poprzez którą przywołuje postać tragicznego Hektora oraz średniowieczna chansons de geste Pieśń o Rolandzie, w której tytułowy rycerz ginie z rąk Saracenów za króla, Boga i słodką Francję. Kluczowe znaczenie ma tutaj funkcja przywołanych obok siebie tych trzech postaci. Gilgamesz, Hektor i Roland to, cytuję obrońcy królestwa bez kresu i miasta popiołów. Co ich łączy, mimo że dzieli je od siebie co najmniej kilka tysiącleci? Gilgamesz przez całe swoje burzliwe życie rzucał wyzwania bogom i herosom, by w końcu rzucić wyzwanie śmierci. Tak jak Syzyf pragnął bowiem stać się nieśmiertelny. Z eposu wiemy, że przegrał przez własne gapiostwo, ale zaryzykował. Tymczasem Hektor, żegnając Andromachę wiedział, że więcej nie zobaczy miasta i rzeczywiście zginął pod murami Troi z rąk Achillesa. Mimo to, pojedynku nie zaniechał. Wreszcie Roland, którego etos nie pozwolił zadąć w róg, ginie w sposób chwalebny i heroiczny. Jak poprzednicy, miał na uwadze, że jest obrońcą przegranej sprawy, lecz dokonuje wyboru, postąpił zgodnie z Herbertowską zasadą etyki heroicznej.
Wszyscy trzej należą do kodu kulturowego reinterpretowanego przez Herberta w kontekście podjętego wyzwania nawet za cenę śmierci. Dla nas, czytelników Gilgamesz, Hektor i Roland stanowią tutaj nie tyle symbol beznadziejnego zmagania się z rzeczywistością, ile kulturowy drogowskaz wskazujący drogę do zachowania w sobie wartości etycznych. Mimo iż ci bohaterowie polegli, złowieszczo przyjęci do grona zimnych czaszek, to odczytujemy je tutaj jako postaci, które dla współczesnego Cogito są przykładami potwierdzającymi jedność i wartość kultury oraz konkretyzują wartości, jakimi trzeba się kierować.
Pan Cogito przestudiował też mitologię grecką, o czym świadczy drugi dystych Przesłania Pana Cogito, mówiący o złotym runie. Złote runo oznacza w mitologii strzeżoną przez smoka, cudowną skórę baranią ze złotą wełną, po którą wyprawiali się Argonauci. Tutaj jest ono złotym runem nicości, nagrodą, która zatraca swoją podstawową funkcję.
Co wnikliwsi interpretatorzy poezji Herberta odnajdują w Przesłaniu Pana Cogito kulturową aluzję do współczesnej polskiej sztuki filmowej. Mowa tutaj o filmie Andrzeja Wajdy Popiół i diament, nakręconym na podstawie prozy Jerzego Andrzejewskiego. W końcowej, sugestywnej i metaforycznej scenie filmu, młody żołnierz Armii Krajowej, Maciek Chełmicki, umiera. Herbert pisze: a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku. W obrazie filmowym Maciek zostaje postrzelony i ranny trafia na miejskie wysypisko. Tam, po kilkunastu krokach pada i w konwulsjach umiera, leżąc na hałdzie śmieci. Umiera metaforycznie na śmietniku historii, w nowej komunistycznej Polsce, w której dla takich jak on, nie ma zwyczajnie miejsca. Mimo moralnego prawa do negacji rodzącego się totalitaryzmu, bohater spełniający postulat etyki heroicznej, kończy swoją egzystencję, pozostawszy w zgodzie z własnymi ideałami. U Herberta postawa heroiczna Pana Cogito skończy się podobnie. Ten, kto będzie wierny zasadom zostanie nagrodzony pozornie – wyśmianiem, poniżeniem i zabójstwem.
Kontekst wojenny i okres powojenny mają dla Herberta jeszcze dodatkowe znaczenie kulturowe. W dystychu ocalałeś nie po to aby żyć masz mało czasu trzeba dać świadectwo brzmi echo II wojny światowej. Jednak, jak to u Herberta w zwyczaju, wojna i jej zakończenie nie mają tutaj wydźwięku radosnego. Ktoś, kto ocalał nie ma wręcz moralnego prawa do radości, bowiem ocalał nie dla nowej afirmacji rozumianej jako witalizm, ale jako swego rodzaju egzystencji ze świadomością pewnej misji do wypełnienia, którą w wierszu Herberta jest życie pod prąd, wobec tych schylających głowę w pokorze. Tutaj Herbert różnicuje te jakże ważne pojęcia: życie oraz ocalenie. Ocalenie od śmierci nie jest życiem w pełnym rozumieniu tego słowa a raczej egzystencją człowieka skazanego przez ocalenie na cierpienie.
W całym tekście Herberta odnajdujemy przecież jedynie obrazy śmierci, jakże znane z wielu wybitnych dzieł powstałych w rejonie basenu Morza Śródziemnego i Europie Zachodniej. Wszystkie przywołane postaci i sensy kulturowe stanowią dla współczesnego Pana Cogito swoistą ars moriendi. Ludzkie działania, które powinny przez niego być podejmowane, doprowadzą go do unicestwienia, a Herbert przez ciąg rozkaźników wskazuje drogę, jaką trzeba podążyć, aby umrzeć godnie. Sensy kulturowe i przywołane postaci sytuują się jako wzory do naśladowania. Stwarza to swoisty paradoks polegający na tym, że zwykle dorobek ludzkości spełnia funkcję dydaktyczną, naprawczą, zaś u Herberta staje się pewnego rodzaju cmentarzyskiem, do którego idą współcześni Cogito. Funkcję katharsis moralnego nie odegra samo odniesienie Herbertowskiego zwycięstwa, lecz samo dążenie do niego przy założeniu egzystencjalnej porażki. Obraz śmierci u Przesłaniu Pana Cogito podkreślają rozsiane po tekście wyrazy ewokujące koniec życia. Są to na przykład: proch, pogrzeb, krew, czaszki, miasto popiołów i kilka innych.
Powyższe rozważania o naturze śmierci prowadzą nieuchronnie do wysuwającego się na plan pierwszy, a wspominanego tu kilkakrotnie pojęcia, jakim jest etyka heroiczna. Rozumiana jest w kontekście utworu przynajmniej na dwóch płaszczyznach interpretacyjnych. Po pierwsze, etyka heroiczna w Przesłaniu Pana Cogito wynika z ogólnego przesłania utworu. Tekst włożony w usta fikcyjnego tytułowego Cogito wzywa w wymiarze czysto etycznym do heroizmu mimo wszystko, heroizmu bezinteresownego, nieoczekującego nagrody za swoje czyny ani tu, ani w zaświatach. Nagrody są bowiem niczym. Wzywa do zachowania postawy bezkompromisowej, do niezgody na zastany porządek, jak uczyli nas Gilgamesz, Hektor, Roland i wszystkie wywoływane przez Cogito do tablicy postaci. Mówi się tu o tym, aby iść wyprostowanym wśród tych co na kolanach, nawet jeśli za godną moralnie postawę trzeba zapłacić najwyższą cenę czyli cenę zakończenia egzystencji. Zdanie odwołujące się w swej wymowie do postulatu można zatem skrócić do krótkiej sentencji: bądź wierny zasadom, mimo że wymagają one moralnego wysiłku, za który zapłacisz poniżeniem lub śmiercią. Po drugie wreszcie, postulat etyki heroicznej, odnosi się do czasów współczesnych autorowi w kontekście sytuacji politycznej w Polsce. Korzystając z kodu kulturowego, Herbert tworzy odpowiedź na katastrofę, jakiej doświadczył człowiek żyjący w XX wieku, zaś w latach siedemdziesiątych credo Herberta stało się podstawą etosu opozycji politycznej w PRL-u. Przesłanie Pana Cogito jest więc propozycją postawy, jaką powinien przyjąć Polak niezależnie myślący wobec rzeczywistości komunizmu, z którą się nie zgadza. Świat ukazany w wierszu, jak świat pozaliteracki doby PRL-u, to świat przemocy, poniżenia człowieka, zniewolenia i zakłamania. Światem tym rządzą szpicle, kaci, tchórze. Na nich opiera się system tłumiący każdą wolną myśl, zabijający indywidualność, stosujący metody przymusu i zastraszenia. Podział na rządzących i niewolników i opisane zasady funkcjonowania systemu, są odzwierciedleniem zasad państwa totalitarnego. W zniewolonym świecie poeta dostrzega ogromną przewagę państwa nad jednostką – przewagę, która sprawia, że każda próba sprzeciwu, oporu skazana jest na klęskę. Mimo takich wniosków, Herbert – za pośrednictwem Pana Cogito – kieruje do człowieka żyjącego w przedstawionym świecie apel, którego realizacja wymaga od niego postaw heroicznych.
Stąd, na bazie powyższych ustaleń, już krok ku wymowie egzystencjalnej Przesłania Pana Cogito. Warto zauważyć, że egzystencjalizm na tle przemian kulturowych dokonanych po drugiej wojnie światowej, odbija się refleksem także w poezji polskiej. W Przesłaniu Pana Cogito, w jego filozoficznym aspekcie, dostrzegamy pierwiastki filozofii egzystencji poprzez elementy postawy bohatera lirycznego wobec własnego ja, ale także wobec rzeczywistości. Tę naukę o egzystencjalnej samoświadomości przekazuje również czytelnikowi, który winien się nią kierować. Cogito twierdzi, że najważniejsza dla człowieka współczesnego jest wolność wyboru, rozumiana tutaj jako wolność myślenia, wobec tych wszystkich, którzy biernie poddają się rzeczywistości. Ta wolność przejawia się, po pierwsze w dostrzeżeniu hipokryzji innych ludzi, z którymi Cogito ma do czynienia, zaś po drugie w odwadze dokonania wewnętrznego egzystencjalnego wyboru, mówiąc kolokwialnie, „pójścia pod prąd” wobec zaistniałej rzeczywistości. Wreszcie po trzecie, wybór egzystencjalny przyniesie Cogito porażkę, poniżenie, śmierć i rozpacz w świecie bez Boga, ale za to z wartościami, które są zakorzenione w dorobku kulturalnym ludzkości. Jean Paul Sartre pisał: Człowiek skazany jest na to, by być wolnym. Skazany, nie stworzył bowiem samego siebie, a mimo wszystko jest wolny. Kiedy już raz rzucony zostanie w świat, jest odpowiedzialny za to co robi. Jesteśmy wolnymi jednostkami i nasza wolność sprawia, że przez całe życie zmuszeni jesteśmy wybierać.
Cogito jest wolnym człowiekiem, bowiem dokonując własnego wyboru, stwarza siebie. Jednocześnie projektuje innych Cogitów, których chce uczynić odpowiedzialnymi za wewnętrzny wybór. Swoistym paradoksem jest to, że ci którzy cytuję pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę w ostatecznym rozrachunku odniosą zwycięstwo nad Cogito. Nie będzie to jednak zwycięstwo w kategorii egzystencjalnej, ponieważ, parafrazując Camusa, zwycięstwem absurdalnym będzie tutaj postawa Cogito. Bohater liryczny, a wraz z nim ci, którzy za nim pójdą, będą wolni poprzez zachowanie wierności zasadom. Zapłatą i nagrodą za samoświadomość egzystencjalną może być tylko śmierć i dołączenie do szeregu tych, którzy, według Cogito, dokonali właściwego wyboru. Okazuje się więc, iż życie jest absurdalne i pozbawione jakiegoś głębszego sensu, absurdalna jest również śmierć, a jedynym sensem życia jest zachowanie wewnętrznych wartości, wybór, jak chcemy żyć, a to wywołać powinno pogardę wobec zła, niepotrzebnej dumy, hipokrytów oraz śmierci. Liczy się tylko, aby iść wyprostowanym wśród tych co na kolanach wśród odwróconych plecami i obalonych w proch.
Wyświetleń: 0


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.