Katalog

Anna Mróz, 2021-06-11
Ryki

Religia, Scenariusze

Wielkanoc

- n +

Autor : Anna Mróz

Przebieg uroczystości
Konferansjer/ Nauczyciel Pragnę serdecznie zaprosić wszystkich do obejrzenia programu artystycznego opowiadającego o tradycjach wielkanocnych.
Uczeń I: Tradycje są bardzo ważne w życiu każdego narodu, dzięki nim jesteśmy sobie bliżsi i nie mamy problemu z określeniem swojej tożsamości narodowej. My, Polacy jesteśmy chyba tego najbardziej świadomi, ponieważ dzięki głębokiej wierze, pielęgnowaniu tradycji chrześcijańskich, ich kultywowaniu i przekazywaniu z pokolenia na pokolenie, udało nam się przetrwać okresy bardzo trudne w naszej historii – zabory, czasy komunizmu i odzyskać niepodległość. Zwyczaje związane Świętami Wielkanocnymi podkreślają nasz narodowy charakter, naszą polską gościnność, serdeczność i głęboką pobożność.

Witajcie nauczyciele i uczniowie mili
Coście się tutaj dzisiaj zgromadzili.
Chciałabym, aby to spotkanie w pamięci zostało,
By dawne obyczaje wskrzesić w was umiało.
Naród żyje i nikomu zwalczyć się nie daje,
Dopóki język zna swój i swoje zwyczaje.
A piękne je mamy!
Wszystkie nasze, polskie
Człowiekowi miłe.
Chcecie je zobaczyć,
Poczekajcie chwilę!

Dziewczynka 2:
Opowiedz Babciu jak dawniej bywało? Nasza gromadka cię prosi...
Babcia:
Opowim, opowim wam dzisiaj cosik. Musić o tym nie wiecie.
Niech, więc mnie posłucho każdy młodzik i każdo dziewczyna.
Dziewczynka 3:
Słuchamy, Babciu, słuchamy! A czujnie uszu nastawiamy!
Babcia:
Dawniej na wsi przed Środo Popielcowo, było wtedy taka modo, że kusaki chodziły po wsi, od chaty do chaty, ku ludzkiej radości! To były takie kusaki –przebierańce, co zbierały jadło i odstawiały tańce. W starych łachach i szmatach, aby powrósłem w pasie przewiązani.
Wchodziły za próg w chatach i zabawy odstawiały. Ot, tak gadały:
“Dajcie, dajcie co macie dać! Bo jak nie dacie to będziemy strzeche rwać!
Wejdziemy na skrzynkę, zdejmiemy słoninke, wleziemy na faske, zdejmiemy kiełbaske!
Dajcie jajek pięć to będę wasz zięć, dajcie jajek sześć to będzie co zjeść”.
Tak to se młodzi troche pohasali, bo już nazajutrz pościć zacynali.
Dziewczynka 4:
Babciu, a jak dawniej ludzie pościli?
Babcia:
Post ścisły trwał siedem tygodni i choć każdy był głodny, przestrzegał postu, by był godny.Jadało się ziemniaki z surówką z kapusty, tylko tyle by brzuch nie był pusty.
Barsc z gzybkiem i kaszą jaglano, tylko leciochno olejem polano.
Postne pokarmy to tez żur i sledzie, do tego czasu, gdy święcone będzie.
A jak pół postu mijało, to się przebijanie uządzało.
Dziewczynka 5:
A co to było przebijanie?
Babcia:
To takie udezanie w chałupe garckiem z popiołem,
ze pół postu mineło, ze wkrótce Wielkanoc nastanie.

Cześć 3
Tradycje Wielkiej Nocy
(wchodzą chłopcy niosąc palmę)
Chłopcy:
Te palmę wierzbową z radością wnosimy, w Niedzielę Palmową my ją poświęcimy.
Babcia:
No i nastepowała Wiezbno Niedziela na pamiątke wjazdu do Jerozolimy Pana nasego
i Zbawiciela. Ludziska palmy robili z wiezbowych witek, cisa, barwinka...
Oj! Były one strojne, a wielgachne nicym leśna choinka.
Do kościoła w pochodzie nieśli palmy ludzie, a sli wsyscy w wielkiej zgodzie,
bo palma, zgodnie z dawnym wiezeniem miała chronić ludzi, a także ich mienie.
Palma tez była symbolem zycia nowego, odrodzonego i wiosennego!
A niektórzy to nawet bazie połykali, zeby ich się choróbska żadne nie cepiały.
A jesce było w zwycaju chłostanie się to palmo święcono,
na znak ze za tydzien Wielkanoc, a dobro – zło pokona!
Z niepamiętnych czasów świata
Taki zwyczaj trwa radośnie
I syn ojca, i brat brata
Poświęconą różdżką chłośnie.
Skąd to przyszło? – nikt nie zbada,
Nikt po księgach nie odszuka
Od pradziada do pradziada
Poszedł zwyczaj na prawnuka….


Nie ja biję , palma bije
Wierzba bije, nie zabije

Chłopiec 1:
W Wielki Piątek powiadają ludzie, szykowano zemstę na śledziu i żurze!
Babcia
Oj, tak, tak. Ludziska dość mieli poszcenia i się zabawiali w pogzeb tego postnego jedzenia.
Chłopiec:
Wieszano przy drodze na drzewie śledzia na długim powrozie, za karę, że przez sześć niedziel panował nad mięsem, a ludzie musieli pracować prawie o głodzie.
Chłopiec 3:
A i żurem też się ludzie zabawiali, na drzewie gar z żurem wieszali
i tak mu na niby pogrzeb urządzali, a dla figla tym żurem kogoś oblewali.
Babcia:
Oj było przy tym śmiechu, ale i powaga w ludziach była,
bo Droga Krzyzowa w ocach się jawiła.
Wyprowadzili Jezusa na śmierć skazanego,
On Bóg, ofiarował siebie za grzech ludu swego.
I włożyli na ramiona ciężkie drzewo krzyża,
Jezus krzyżem obarczony Bóstwo swe uniża.
Prowadzili jak złoczyńcę kapłani i straże,
A przed nimi tłum pospólstwa żądny wielkich wrażeń.
Szli za miasto krętą drogą na górę Golgotę,
Jezus zbity, dźwiga krzyż swój zlany krwawym potem.
Za Jezusem z sił opadłym szła przyjaciół garstka,
Kilka kobiet- we łzach całe i szła Jego Matka
Przebolała z synem każde uderzenie,
Każda kropla krwi najdroższej – Jej duszy cierpienie.
Piosenka: Matka która pod krzyżem stała
Babcia:
W Wielką Sobotę w takim oto wielgachnym kosyku niosło się do święcenia pokarmów od liku.
A jadło to było takie: chleb, jaja, drozdzowe baby, piasanki, wędliny, sól, pieprz, chrzan, przeróżne mazurki i z ciasta baranki.
W niedzielę wielkanocną rozbrzmiewały dzwony, wzywały na mszę rezurekcyjną już od samego rana! A zaraz po mszy uroczyście dzielono się święconym i wsyscy się ciesyli z zmartwychwstania Pana!
W poranek Wielkanocny - przestajemy płakać, otrzemy oczy z łez, rozraduje się nasze serce wielkim szczęściem. Powrócimy z kościoła na wielkanocne śniadanie. Będziemy
się dzielić poświęconym jajkiem z rodziną i przyjaciółmi, będziemy sobie składać życzenia
Nasz stół wielkanocny
Haftowany w kwiaty.
W borówkowej zieleni ukryty
Cukrowy baranek.
Bazie w wazoniku,
Ciasta i wędliny.
Wielkanoc- i wielkie spotkanie rodziny.
Na półmisku rośnie owies –
Jak przystało –
Babci ręką wysiany,
Cukrowy baranek skubie go nieśmiało,
A obok misa pisanek.
Na wielkanocnym stole
Jajek dziś bez liku
Siedzą sobie grzecznie
W święconym koszyku.
Wędzona kiełbasa z
Półmiska wygląda
a chrzan w zielonym barwinkiem przybrany
na biały obrus spogląda
i woła rozradowany:
- Wielkanoc, Wielkanoc,
nadszedł czas radości i wesela.
Niech się przy stole rodzina już zbiera!

Na stole wielkanocnym od dawien dawna królują pięknie malowane pisanki
Dziewczynka 4:
Te jednokolorowe to właśnie kraszanki, te papierkami oklejane to są oklejanki. Są też jajka rysowanki – woskiem rysowane, a potem stają się kolorowe, bo są farbowane. Lecz najpiekniejsze są te, pisankami zwane, na których są cudne wzorki ręcznie wydrapane.
(na scenie pojawia się chłopiec i dziewczynka w przebraniu kury)
Chłopiec: Zniosła mi kura jajek sześć.
Pytam więc kury: Czy mogę je zjeść?
Kura: Ko… ko… ko…
Ani sadzonych, ani na twardo i jajecznicy – nie.
I na miękko – nie!
Nie dam!
Choćbym miała pęknąć!
Chłopiec: Więc pytam grzecznie kury:
- Czy mogę utrzeć te jaja na kogel - mogel– mogę?
Spojrzała na mnie jak na osła…
I zagdakała wielce wyniosła,

Kura: Jaja na pisanki zniosłam!
(na scenie pojawiają się dzieci trzymające przed sobą wykonane z kartonu kolorowe jajka i śpiewają piosenkę „Jak dobrze być pisanką”)
Dzieci – pisanki: Jak dobrze być pisanką,

Dziewczynka 1:
Jajko na Wielkanoc wielką odgrywa rolę!
Babcia:
Wiezono, ze zapewnia scęście i pomyślną dolę.
Od wiek wieków było zawse powazane, bo to pocątek życia no i odradzanie.
Chroniło od pozarów, chorób, złych uroków, słuzyło młodym do figlów, a i do zalotów.
.
Babcia:
Lany poniedziałek, jak było w zwycaju,
nie może ujść na sucho zadnej panience. Niech się tradycji zadość dziś stanie!

(...) Staropolski to obyczaj,
żebyś wiedział i nie krzyczał,
gdy w Wielkanoc, w drugie święto
będziesz kurtkę miał zmokniętą.
(na scenie pojawiają się chłopcy z wiadrami z wodą)
Śmigus-dyngus,
Dyngus-śmigus,
Nie kryjże się, nie wymiguj,
Bo dziś każdy, stary, młody,
Nie uniknie wiadra wody!
Prysznic, prysznic koło studni,
Już od rana pompa dudni,
Kto choć z okna nos wysunie,
Wnet na niego strumień lunie!
Chłopcy razem:
Dyngus-śmigus,
Śmigus- dyngus,

Życzenia:
Poszła mroźna zima gdzieś na koniec świata. Za nią ciepły wiatr, resztki śniegu zmiata. Już się każdy cieszy z nadchodzącej wiosny. Ze świąt Wielkanocnych, szczęśliwych radosnych. Na które każdy jedzie w swe rodzinne strony, by się z najbliższymi podzielić święconym. By z wewnętrznym spokojem, z Bogiem pojednany, wspólnie rozweselić swego domu ściany. Że Pan Jezus znów żyje, że w grobie nie został, że po śmierci męczeńskiej cudem Zmartwychpowstał.
Babcia:
No i tradycji zadość się stało!
Żegnomy już wsyckich, co nasym tradycjom poświęcili cas! Zycymy zdrowia i scęścia, a co złego to nie przez nas!


Wyświetleń: 0


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.