Katalog Elzbieta Fila-Gołąbek, 2022-04-14 Krzątka Język polski, Różne Dewajtis Marii Rodziewiczówny - problematyka i artyzm.„Dewajtis” Marii Rodziewiczówny – problematyka i artyzm Spis treści: Uwagi wstępne Rozdział I Kontrowersje wokół wartości pisarstwa Marii Rodziewiczówny Rozdział II Konstrukcja postaci i układ zdarzeń fabularnych utworu Rozdział III Pejzaż i język utworu Uwagi końcowe Bibliografia Uwagi wstępne Maria Rodziewiczówna swą twórczością wpisała się w tradycję kultury kresowej, zakorzeniła się w żyznym literacko gruncie Kresów; wyrosła z nich i czerpała rozliczne inspiracje. Żywotność jej twórczości wydawała się mieć bowiem siłę owego żmudzkiego dębu, a umiejscowienie prozy pisarki w nurcie literatury popularnej stało się niejednokrotnie przedmiotem zainteresowań badaczy literatury. Autorka „Lata leśnych ludzi” żywo reagowała na doświadczenia realnego świata, ale równocześnie kierowała się ku temu, co pierwotne i odwieczne. Bohaterowie, czas i przestrzeń utworów pisarki stały się matrycami powtarzalności losów świata i ludzi. Kresowość – bliska Polakom –oraz idea patriotyzmu, jako „małej ojczyzny”, pozwalały ocalić twórczość Rodziewiczówny od zapomnienia. Głównym celem niniejszego opracowania było ukazanie problematyki i artyzmu utworu „Dewajtis”. W rozdziale pierwszym podjęto próby ustalenia miejsca i roli twórczości Rodziewiczówny w dziejach tradycji literackiej oraz wyjaśnienia fenomenu popularności pisarki. Nieustanne spory krytyków i historyków literatury dotyczyły bowiem artystycznej i ideowej wartości jej dzieł. Książki pisarki nadal pozostają w obiegu czytelniczym, zawierają głębszy sens, kreują pewien etos. Czytelnik daje się uwieść obrazowi „smutnej Arkadii”, pociąga go nieskomplikowana fabuła, schematyczny rysunek postaci, wyidealizowany obraz zaścianka dworskiego i uporządkowany świat rządzący się odwiecznie stałymi prawami. W rozdziale drugim dokonano prezentacji bohaterów. Bohater został ukazany jako osoba pełna romantycznych cech: samotny, niezrozumiany, zamknięty w sobie. Posiada on również cechy znaczeniowe pozytywistycznego ideału. Jest silny, pracowity, wytrwały. Jak każdy człowiek tęskni za miłością i tylko przed nią nie zdoła się obronić. Życie bohaterów obracało się wokół zasadniczej sprawy: utrzymania ziemi, dziedzictwa i tożsamości narodowej. W rozdziale trzecim zwrócono szczególną uwagę na pejzaż Kresów i warstwę językowo - stylistyczną utworu. Przedstawiono opisy urody kresowego, poleskiego krajobrazu, przytoczono wybrane fragmenty utworu, odzwierciedlające przezroczystość i łatwość języka pisarki. W oparciu o analizę poetyki dzieła Marii Rodziewiczówny „Dewajtis” oraz znajomość nurtu literatury popularnej możliwe stało się opisanie kulturowego fenomenu Kresów oraz ukazanie artystycznej wartości analizowanego utworu. Prezentowana praca pragnęłaby odnaleźć swoje miejsce wśród coraz częściej podejmowanych studiów nad literaturą Kresów. Rozdział I Kontrowersje wokół wartości pisarstwa Marii Rodziewiczówny Maria Rodziewiczówna, używająca też pseudonimów Zmogas i Maro, urodziła się 2 lutego 1863 roku we wsi Pieniuha na Grodzieńszczyźnie. Jej rodzice za udział w powstaniu zostali zesłani na Syberię, a majątek uległ konfiskacie. Marię wychowywała krewna Karolina Skirmuntówna. Po powrocie rodziców z wygnania, Rodziewiczówna zamieszkała w Warszawie, gdzie została umieszczona na pensji. Gdy jej ojciec odziedziczył majątek w Hruszowej, powrócili na Polesie. Maria kształciła się w zakładzie Niepokalanek w Jazłowcu, zawierając przyjaźń z siostrą Marceliną Darowską, która była pod wrażeniem powieści swej wychowanki. Po śmierci rodziców Rodziewiczówna sama zajęła się podupadłym majątkiem, o który dbała ze szczególną troską . Obronę owego skrawka ojcowizny uczyniła swoim obowiązkiem moralnym i narodowym. Debiutowała w 1882 roku, a jej twórczość była niezwykle płodna. Dotyczyła kręgu wciąż tych samych i podobnych tematów wywodzących się ze społecznych programów pozytywizmu: pracy organicznej, postępu gospodarczego, obrony polskiego stanu posiadania, walki z rusyfikacją i germanizacją na wschodnich i zachodnich kresach historycznego terytorium narodowego. Największy rozgłos zdobyły takie powieści jak: Straszny dziadunio (1887), Dewajtis (1889), Między ustami a brzegiem pucharu (1889), Szary proch (1889), Wrzos (1903), Byli i będą (1908), Lato leśnych ludzi (1920), Gniazdo Białoroza (1931) . Rodziewiczówna pisała pospiesznie, dużo i często dla zarobku, aby oczyścić hipotekę majątku. Oddawała do druku powieści w odcinkach, co było przedmiotem zarzutu, jaki postawił Rodziewiczónie Wilhelm Feldman we „Współczesnej literaturze polskiej”. Nazwał on ten typ powieści powieścią dziennikarską. Sukcesem dla pisarki okazało się wydanie powieści „Dewajtis”, w której stworzyła symbol starego dębu i jak drzewo wrośniętego w ziemię głównego bohatera . Maria Rodziewiczówna uchodzi za klasyka powieści popularnej, bowiem jej utwory stworzyły kanon literatury, która utrafiła w horyzont oczekiwań „przeciętnego” czytelnika. Pisarka posługuje się właściwą dla siebie metodą pracy. Jest nią typ wyrazu – spontaniczności. Pisze bez notatek, szkiców, nie czyni planów, mimo tego jej powieści są dobrze zaplanowane . Ustalenie miejsca i roli twórczości Rodziewiczówny w dziejach tradycji literackiej oraz wyjaśnienie fenomenu popularności pisarki jest możliwe wówczas, gdy przyjmie się teorię dziejów literackich i odrębności estetyk oraz zrozumie sytuację nadawcy i odbiorcy. Twórczość autorki „Dewajtis” w nowatorski sposób realizuje „zamówienie społeczne”, zaspakajając tym samym potrzeby różnych, kulturowo określonych odbiorców wirtualnych i rzeczywistych. Mechanizmy popularności Rodziewiczówny tkwią w samej tkance powieściowej. Utwory pisarki ukazują związek z tradycją. Powieściopisarka traktuje działalność literacką jako służbę narodową, literatura odgrywać ma służebną rolę w życiu narodu. O poetyce twórczości Rodziewiczówny oraz o jej literackim wizerunku stanowią w dużym stopniu struktury przestrzenne Kresów, które angażują niemal wszystkie elementy kompozycyjne utworów pisarki. Kresy Rodziewiczówny ukazują bowiem obraz pełen bogactwa kształtów, barw, dźwięków, zapachów, krajobrazu i ludzi, natury, historii i kultury . Niesłabnąca popularność książek Rodziewiczówny była przez wiele lat tematem wstydliwym dla krytyków literackich, którzy do dziś zastanawiają się, na czym polega fenomen jej dzieł, po które sięgają czytelnicy . Czas, jaki upłynął od pierwszego wydania powieści Marii Rodziewiczówny (przeszło sto lat) weryfikuje w dużej mierze sądy współczesnych na temat jej twórczości. Upływ czasu jest poniekąd egzaminem wartości utworów pisarki, które budzą nadal zainteresowanie czytelników, a powodzenie jej dzieł jest zjawiskiem fenomenalnym. Nie brak jednak krytyki i zaciekłej opozycji wobec twórczości Rodziewiczówny. Krytyka wymagająca wyśmiewała niejednokrotnie naiwny szablon powieści pisarki twierdząc, że nie jest odkrywcza, powtarza raz obrane i przyswojone schematy, powiela samą siebie i nie poszukuje nowych środków ekspresji. Nawet Zbigniew Żabicki zadawał pytanie: „Na czym polega zagadka popularności autorki „Dewajtis?”. Krytyk stwierdzał, że zagadka popularności pisarstwa Rodziewiczówny tkwi w jej ograniczeniu intelektualnym i w tym, że Rodziewiczówna „prymitywizuje obiegowe prądy i koncepcje ideologiczne swej epoki, wyraża również w sposób wyjątkowo wulgarny panujące nastroje antyurbanistyczne, głosi apologię zagonowego groszoróbstwa, propaguje dobroczynność, pasożytuje na bogatej tradycji naszej prozy a ze wszystkich kart Rodziewiczówny unosi się szemranie zdrowasiek” . Uważał Rodziewiczównę za klasyka złej popularności. Żabicki argumentował także, że „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej zostało jakby przerobione na „Dewajtis”. Jeżeli nawet dostrzega się podobieństwo pomiędzy tymi powieściami, to nie dotyczy ono koncepcji literackiej, tylko ogólnych problemów społeczno – politycznych owych czasów . Jako autor hasła poświęconego pisarce w „Małym słowniku...” Żabicki pozytywnie odniósł się tylko do powieści „Lato leśnych ludzi” twierdząc, że jest to urokliwa opowieść o wakacyjnym pobycie grupki ludzi w pełnej uroku leśnej głuszy . Niektórzy badacze literatury są skłonni przypuszczać, że „Dewajtis” jest plagiatem z niemieckiej powieści Urszuli Zöge Manteuffel „Mark Albrecht” . Gabriela Pauszer – Klonowska dowodziła, że Rodziewiczówna przeniosła akcję powieści z Bawarii na Żmudź, nie zmieniając fabuły, sytuacji oraz bohaterów. Twierdziła, że Rodziewiczówna dokonała dosłownych zapożyczeń. Jednakże Pauszer – Klonowska nie zadała sobie trudu, aby posłużyć się metodą dowodzenia poprzez porównanie i zacytować chociaż jedno z owych zapożyczeń. Podobnego zdania była Anna Martuszewska, która dostrzegła związek fabularny „Dewajtisa” i „Marka, Albrechta”, chociaż podkreślała, że Rodziewiczówna nie znała tekstu źródłowego. Martuszewska przypomniała uwagi krytyczne, jakie pod adresem Rodziewiczówny kierowali publicyści stosujący kryteria marksistowskie do oceny dzieł literackich. W swoich rozważaniach występowała przeciwko konserwatyzmowi pisarki. Dawała do zrozumienia, że Rodziewiczówna powinna poprzeć socjalizm aniżeli go krytykować. Nie podobało się jej wszystko to, co dotyczyło tematów socjalnych poruszanych w powieściach autorki „Dewajtisa”. A. Martuszewska podtrzymywała zarzut stawiany przez ówczesną socjalistyczną krytykę, że powieści Rodziewiczówny nie zawierały żadnego programu i celu, nie zachęcały do przeobrażeń struktury społecznej w myśl ideologii. Martuszewska przekonywała, że utwory Rodziewiczówny mają prostą strukturę i są artystycznie o wiele słabsze od utworów bardziej skomplikowanych o większych rozmiarach. Jednak zauważała, iż Rodziewiczówna genialnie „upraszczała struktury” artystyczne, co z kolei świadczyło o odkryciu zasad popularnej literatury. Martuszewska – pouczał T. Dworak – nie znosi szumu „Dewajtisa” skoro twierdziła, że postaci powieści Rodziewiczówny są stereotypowe, wzorowane na bohaterach baśniowych. Rodziewiczówna czerpie wątki do swoich powieści z życia, a pojęcia nasze o ludziach z pewnością nie kształtują się na wzór bajek. Jedynie rysy charakteru bohaterów mogą mieć odniesienie do postaci mitologicznych czy baśniowych . Krytyk literacki Mieczysław Kurzyna uważał, że fakt nie podjęcia studiów przez pisarkę zaciążył na jej twórczości. Powtarzał zarzuty, mówiąc o schematyzmie w całej tematyce utworów Rodziewiczówny. Jako przykład owego schematu podał taki sposób kierowania przez Rodziewiczównę akcją powieści, aby każdy ze zwycięzców otrzymał nagrodę. Wytykał autorce „Dewajtisa”, że z jednej strony „ potępia mamonę, z drugiej strony bardzo ją ceni” . Z kolei Czesław Miłosz, który bardzo powściągliwie wystawiał dobre oceny polskim pisarzom powiedział o Rodziewiczównie, że: „nie znajdzie się w tych powieściach dążenia do wybicia się, do pieniędzy, chyba u niskich moralnie osobników” . Aleksander Małachowski – zauważył Tadeusz Dworak – w okresie PRL –u odważnie stwierdzał, że Rodziewiczówna wiernie oddaje obraz swej epoki i jest daleka od fałszowania rzeczywistości społecznej . Nasuwa się zatem wniosek, że ogólnikowe zarzuty krytyków i pseudokrytyków przechodzą z pokolenia na pokolenie i stanowią tylko obiegową opinię. Pisarstwo Rodziewiczówny, jej sentymentalne powieści, sporo w swych przesłankach zawdzięczają tradycjom pozytywistycznym i inspiracji ze strony Elizy Orzeszkowej . Rodziewiczównę z Orzeszkową łączy pokrewieństwo obserwacji krajobrazu, typów ludzkich, relacji społecznych i pamięć tragedii powstania styczniowego. Sposób widzenia problematyki kresowej stał się najsilniejszym źródłem inspiracji dla autorki powieści dworkowych . „Kresom, jako środowisku wielu kultur, ojczyzny wielu narodów, przypisuje – zauważa Janina Szcześniak – Rodziewiczówna rolę integracyjną wraz ze wspólnotą ludzi różnej religii, kultury, narodowości i języka, harmonijnie współżyjącą z otaczającą naturą. Integracji ze światem, zdaniem autorki „Dewajtis”, można doświadczyć jedynie przez aktywne uczestnictwo w kulturze autentycznej, nie skażonej cywilizacją kresowej czasoprzestrzeni, której przysługują takie wartości, jak: poczucie wolności, harmonia i równowaga” . Żywotność i powodzenie dzieł Rodziewiczówny jest zjawiskiem fenomenalnym, ale chyba nie mniejszym fenomenem jest zaciekła opozycja wobec Rodziewiczówny niektórych krytyków i recenzentów . Maria Konopnicka w obszernej recenzji poświęconej powieści „Dewajtis” nadmieniła, że Rodziewiczówna posiada „szczery, świeży i nawet w dotychczasowej jednostronności swojej niezwykle silny talent, a bystrość i precyzja oznaczania celów i śmiały po liniach prostych pochód myśli ku nim jest o tyle rzadkim ile cennym przymiotem piszących”. Z kolei Kazimierz Czachowski zaliczył twórczość pisarki do „niższego poziomu”. Twierdził, że utwory Rodziewiczówny prowadzą jednak odbiorcę „do dzieł na wyższą miarę artyzmu”. Wskazał na siłę oddziaływania literatury popularnej i talent powieściopisarski, pomimo zarzutów stawianych przez artystów i intelektualistów. Zatem w Polsce, etnicznie jednorodnej, Rodziewiczówna została nobilitowana do rangi klasyka, pozytywistyczny kult pracy łączyła z filozofią romantycznego poświęcenia w myśl idei. Współcześni uważali pisarkę za epigona pozytywizmu. Zdaniem Czachowskiego odbiorca szukał w powieściach Rodziewiczówny wzoru postępowania w warunkach codziennych. Z kolei Tadeusz Boy-Żeleński twierdził, że Rodziewiczównę łączy z Corneille’em zdolność kreowania bohaterskich postaw. Książki Rodziewiczówny uczyły czytelnika kochać to, co uczciwe, polskie. Według Kazimierza Czachowskiego Maria Rodziewiczówna nie zasklepiała się do najbliższego sobie zaścianka, lecz ukazywała wiele aspektów życia środowiska oraz charaktery ludzkie. Tworzyła postaci uwikłane w codzienną pracę i nadawała im miano bohaterów. Jednostka nieprzeciętna wiedziała, czego chce, kierowała się w swym działaniu szlachetną ideą i odruchem moralnym, zdążała do celu poprzez wszystkie piętrzące się przeszkody. Uwagę czytelnika przykuwała ponadto nieskomplikowana fabuła powieści. Przeszłość stawała się w ujęciu pisarki arkadią, gdzie honor i praca oraz dobro i sprawiedliwość zwyciężały . Na łamach „Kultury” paryskiej wypowiedział się o Rodziewiczównie Czesław Miłosz. Jego zdaniem Rodziewiczówna ma dar ciekawego opowiadania i w polskim piśmiennictwie, ubogim pod tym względem, nie znalazła wielu rywali. Miłosz celowo zestawiał Rodziewiczównę z Orzeszkową, którą krytyka uważała za jedną z wielkich pisarek. Oceniał jednak, że Orzeszkowa dziś jest mało czytana. Maria Rodziewiczówna, pomimo że była również pisarką dydaktyczną, to jednak moralizowanie, idealizowanie świata nie szkodziło autorce, a wręcz odwrotnie, przykuwało uwagę czytelników. Miłosz przyznawał prymat Rodziewiczównie w powieści współczesnej. Uważał, że nie jest to wielka literatura, jednak jego zdaniem lepszych powieści o tematyce współczesnej z czasów początku XX wieku nie było. Utwory pisarki nie mogą równać się z noblistami: Sienkiewiczem czy Reymontem, jednak uchodzą za wybitne dzieła prozy pozytywizmu i neoromantyzmu . Laureat nagrody Nobla i znakomity znawca dziejów Litwy i Białorusi w swoich rozważaniach wykazał, jaką znawczynią Kresów była Rodziewiczówna. Pisał: „Niecodzienna popularność Rodziewiczówny nie może nie zastanawiać, skoro kataklizm historyczny zniszczył dwór i zaścianek, skąd jej postacie pochodzą i zostawił jej kraj rodzinny poza granicami Polski. Nie wystarczy powołać się na to, że jej książki czytają się dobrze, chodzi tutaj pewnie o coś głębszego, o pewien etos nadal przechowywany i odradzający się przy lada okazji, dzięki czemu Rodziewiczówna jest odbierana jako najzupełniej swoja i własna”. Wyznał również, że „ warto było sięgnąć do tych książek, nieraz o pożółkłych ze starości stronicach, bo nie wszystkie są wznawiane. Wolałbym oczywiście za przedmiot moich rozważań obrać inne, lepsze powieści tamtej epoki, cóż, kiedy ich nie ma. Jak już wspomniałem na początku, nie najmniej ważną zaletą pisarza jest zdolność zagarnięcia pewnej rzeczywistości właściwej danym miejscom i czasom, łącznie z tym, jak jest ona przez ludzi odczuwana, a w tym względzie Rodziewiczówna, mimo swoich sentymentalności i uprzedzeń, czy właśnie dzięki nim, jest raczej realistyczna, no i nie tak nudna jak Orzeszkowa” . Miłosz podkreślał, że dziedziczka z Hruszowej nie ulegała wpływom z zewnątrz, kierowała się w swej twórczości przede wszystkim własnymi doświadczeniami i przemyśleniami. Stawiał Rodziewiczównę obok Sienkiewicza, przyznał jej prymat w powieści współczesnej. Oceniał powieści Rodziewiczówny pod względem realizmu i poziomu artystycznego wyżej niż kresowe powieści Kraszewskiego i Orzeszkowej. Uważał, że artyzm jest cechą sprawczą powieści, a jej żywotność i siła oddziaływania trwa dłużej niż epoka, w której powieść powstała. Dowodził wyższości artystycznej utworów Rodziewiczówny. Twierdził, że w dziedzinie powieści współczesnej pisarka po mistrzowsku buduje narrację. Tworzy fabułę z ważnych spraw, którymi żyją ludzie. Każda jej powieść traktowana jest jako całość, jest historią życiową w odbiorze a nie powiastką filozoficzną czy moralną. Rodziewiczówna budzi zainteresowanie czytelnika formą powieści dramatycznej, wprowadza elementy akcji i dialogi, aby wzmocnić bezpośrednią prezentację bohaterów. Posługuje się funkcjonalnym językiem, ułatwiając tym samym odbiór dzieła. Ponadto przyroda w powieściach autorki „Dewajtisa” spełnia ważną rolę. Duże znaczenie Cz. Miłosz przypisywał także samej osobowości pisarki, która miała duży wpływ na optymizm płynący z jej utworów . Maria Rodziewiczówna uważana jest za pisarkę nieśmiertelną, a jej twórczość jest swego rodzaju fenomenem. Wielu krytyków uznało, że wzory osobowe w powieściach Rodziewiczówny wywarły i wywierają pozytywny wpływ na kilka pokoleń czytelników. Stefan Żeromski oceniał, że zarówno „Dewajtis” jak i nowela „Miedzy ustami a brzegiem pucharu” noszą na sobie cechy „talentu pierwszorzędnego”. Pisał, że „idea powieści „Dewajtis” została zaczerpnięta wprost ze skarbca „pracy organicznej”, tylko podpisana pod sztandarem niesionym wysoko, tak wysoko, aby orła białego widział tłum” . Z kolei Bolesław Prus patrzył na twórczość pisarki przez pryzmat jej zdolności. Doceniał jej wrażliwość, żywą wyobraźnię, ruchliwą fantazję i ogromny zasób sił oraz orientację skierowaną na drugiego człowieka, przedmiot i wypadki. Henryk Sienkiewicz podkreślał, że istnieje silny związek pomiędzy duszą pisarki a duszą polskiego narodu. W jego liście nadesłanym z okazji 25 – lecia pracy Rodziewiczówny na niwie literackiej czytamy: „Radość, z jaką społeczeństwo przyjęło Twą pierwszą powieść, sława i uznanie, jakie ją otoczyły, były dowodem, że istnieje ścisły, serdeczny i głęboki związek między Twoją duszą a duszą polskiego ogółu i że Ty wypowiadasz w wysokiej artystycznej formie to właśnie co on myśli, czuje, do czego dąży. Twoja wiara, Twoja nadzieja, twoja miłość były wiarą, nadzieją i miłością polskiego narodu. Tyś zrozumiała – pisze twórca „Quo Vadis”, że mimo chmur, które rozciągają się nad twą ukochaną ziemią, mimo cierpień, mimo głazów, które gniotą pierś polską, naród wyciąga ręce do życia, więc krzepiłaś w nim siły życiowe. Słowa Twe były zawsze słowami otuchy i jakby echem drogiej nam pieśni Legionów... Służba Twoja była zawsze wierna Ojczyźnie, a zarazem jasna i przeźrocza jak ruczaj litewski. Twój wielki talent wiodła nie tylko wyobraźnia, ale i sumienie, więc był on jak dzwon, którego głos brzmiał tak donośnie i czysto, że w spiż okręgu biło w nim hartowane i uczciwe serce Polki...” . Dla Rodziewiczówny domem wyobraźni jest Polesie i Hruszowa. Poczytność Rodziewiczówny w ostatnich latach wzbudziła ponowne zainteresowanie wśród dziennikarzy i krytyków literackich. Pomimo podzielonych zdań co do jej twórczości, należy przyznać, że Rodziewiczówna zajmuje się zawsze człowiekiem, a nie polityką. Książki pisarki są wciąż w obiegu czytelniczym, zawierają głębszy sens, kreują pewien etos. Czytelnik daje się uwieść obrazowi „smutnej Arkadii”, pociąga go nieskomplikowana fabuła, schematyczny rysunek postaci, wyidealizowany obraz zaścianka dworskiego i uporządkowany świat rządzący się odwiecznie stałymi prawami. Jan Zdzisław Brudnicki sformułował ocenę wartości artystycznej dzieł Rodziewiczówny, pisząc: „A wszystko zatopione jak w oceanicznym akwarium w stylistycznej aurze lirycznej, komicznej, dramatycznej. Doszło do takiego paradoksu, że z dwóch równorzędnych pisarek – Rodziewiczówny i Orzeszkowej- wygrała czytelniczo ta pierwsza, a narzucona przez lata i szkołę druga jest czytana jedynie z musu i bez żadnej uciechy” . Za sprawą Czesława Miłosza elita oraz krytycy spojrzeli na twórczość Rodziewiczówny nieco inaczej. Miłosz umieścił pisarkę na właściwym szczeblu hierarchii literackiej, ocenił jej talent oraz magię słów zawartych w utworach dziedziczki z Hruszowej . Rozdział II Konstrukcja postaci i układ zdarzeń fabularnych utworu Janina Szcześniak zauważyła następującą prawidłowość: „Spopularyzowany i utrwalony przez estetykę popularną typ lektury personalizującej, która wiąże tekst fabularny z postacią literacką i jej biografią, sprzyja przede wszystkim czytelnikowi aprobującemu postawę dydaktyczną, dążącą do wzmocnienia ideowego przesłania utworu przez autorytet konkretnej osobowości” . Postać literacka, często nieprzeciętna, posiadająca wyjątkowe cechy charakteru, osadzona w przestrzeni domowej ojczyzny niejednokrotnie przesądza o przystępności intelektualnej prozy popularnej i ułatwia jej odbiór. „Rodziewiczówna – konkluduje lubelska badaczka – zawarła pakt ze swoimi bohaterami i narratorem, toteż biografie postaci literackich współtworzą w jej powieściach jakby jeden zbiorowy i wieloaspektowy życiorys Kresowian w kontekście dziejów, dramatów, osobliwości i urody pogranicza dawnej Rzeczpospolitej” . Maria Rodziewiczówna tak konstruuje biografie swoich bohaterów, że są oni odbierani przez czytelników jako autentyczna wartość. Stają się moralnymi wzorcami postaw i działań zwłaszcza w obliczu narastających konfliktów historycznych i upadku systemów i wartości. W środowisku ziemiańskim rozgrywa się większość wątków biograficznych prozy popularnej dziedziczki z Hruszowej. W swych utworach ukazała ona trwanie bohaterów na Kresach, motyw utrzymania lub odzyskania ziemi przodków, miłości do ziemi i kobiety. W powieściach Rodziewiczówny, zdaniem Anny Martuszewskiej: „[...] podstawowy szkielet fabularny z życia bohatera przedstawia zarazem walkę o jakieś wartości (miłość, patriotyzm, idee społeczne), co wiąże się z opozycją zachodząca między dwoma światami (do jednego z nich należy protagonista, do drugiego zaś postać względem niego przeciwstawna) i z istniejącą w powieści grą o te wartości, grą toczoną między postaciami [...] W gruncie rzeczy można więc sprowadzić pozorną wielość fabularnych schematów [...] do jednego opartego na epizodzie z życia protagonisty schematu gry ludzi i dwu różnych światów o określone wartości” . Bohaterowie pozytywni powiązani są na zasadzie przeciwieństwa z postaciami negatywnymi, ukazani zostali w związku z prezentowaną przez nich ideologią. Opozycyjne zestawienie bohaterów, z jednej strony ciężko pracujących, z drugiej bankrutów życiowych i hulaków układa się w pary przeciwieństw pomiędzy tym co swoje i obce. O żywotności twórczości Rodziewiczówny zdecydowała zatem adekwatność przedstawionego przez nią wzorca bohatera, który buntując się przeciw przemocy, podświadomie kompensuje pragnienia zniewolonego polskiego społeczeństwa. Uproszczenie struktury fabularnej utworu łączy się ze sferą kresowej ideologii i konkretyzuje w przeciętnej czarno – białej wizji świata oraz koncepcji bohaterów . Historie bohaterów autorki „Dewajtis” pouczały, że bardzo ważne jest związanie z ziemią rodzinną i posiadanie Domu, jako odwiecznej i elementarnej potrzeby człowieka. Dom w opowieściach Rodziewiczówny nie jest rozłożystym dworem, lecz schludną chatą urządzoną po spatrańsku. Chata Marka Czertwana w „Dewajtisie” jest bielona, czysta, opleciona dzikim winem. Ludzie noszą ubrania z lnu i samodziału, chodzą w łapciach z łyka. Są przedsiębiorczy i odważni. Zagroda Sandwile jest baśniową przestrzenią, w której człowiek odnajduje siebie. Krajobraz, folklor, kultura, prostota i gościnność mieszkańców oraz kultywowana religia sprawiają, że w tym miejscu czas się zatrzymał: „W Markowym obejściu nikt się nie kłócił, chyba bocianiątka młode na szczycie stodoły, wyglądające żeru. Pogoda, słońce i dobrobyt usposabiały pokojowo mieszkańców. Lis drzemał na przyzbie, siwy żuraw melancholijnie łowił muchy na ścianie, czerwona wiewiórka ze swawoli goniła wróble po wiśniach lub ścigała swój własny ogon, kręcąc się jak szalona; pod płotem mignęły czasem uszy królika, zajętego gryzieniem łozowych prętów[...] Wszystko było zgodne, spokojne i z losu zadowolone . Ziemie na Kresach są dla nich „polskim rajem”, rodzajem matecznika, rezerwatem, w którym obyczaje są silniejsze niż prawa. Porządek w krainie „arkadii” oparty jest na wspólnocie ludzi żyjących w zgodzie z naturą, gdzie rośliny i zwierzęta traktuje się jak przedłużenie rodziny . Ziemia jest depozytem, którego trzeba strzec i przekazywać spadkobiercom. Układ zdarzeń fabularnych w świecie przedstawionym powieści rozgrywa się w określonym czasie i przestrzeni. Są nią Kresy w okresie zaborów, po przegranych powstaniach narodowowyzwoleńczych. W utworze zostały ukazane losy głównych bohaterów, a także wątki epizodyczne mające bezpośrednie przełożenie na życie mieszkańców dworu. „Postacie literackie żyją w czasie bogatym, nasyconym wspomnieniami bohaterskich i dramatycznych wydarzeń historii i przeszłości, dojrzewając w czasie intymnym, subiektywnym oraz w retrospekcjach. [...] owo ewokowanie przeszłości dotyczy na ogół nieżyjących rodziców, doświadczeń dzieciństwa i historii ojczystej oraz wiary chrześcijańskiej” . Czas narracji podąża śladem życia i czynności oraz działania bohaterów. Akcja powieści rozgrywa się w widłach rzek Ejni i Dubissy, w majątku szlacheckim w Skomontach. Zawiązanie akcji powieści następuje w momencie podziału majątku przez umierającego Czertwana, ojca Marka, Witolda, Kazimierza i Hanki. Czas dramatyczny buduje sytuację otwierającą wątek główny opowiadania. Na łożu śmierci Czertwan przekazał w testamencie swojej drugiej żonie i synowi Witoldowi Skomonty, Hance – majątek Budrajcie, Kazimierzowi w spuściźnie powierzył Ejniki, a Markowi wiano jego matki – Sandwile i Dewajtę. Ojciec nakazał Markowi opiekę nad majątkiem w Poświciu do czasu powrotu z zagranicy Kazimierza Orwida. Syn, pomimo że czuł się pokrzywdzony, postanowił wypełnić ostatnią wolę ojca. Zamieszkał wraz z Rymko Ragisem i ciotką Anetą w Sandwilach i oddał się rytmowi pracy. Był dobrym zarządcą i gospodarzem dworu w Poświciu. Ciężko pracował, gromadził pieniądze, za które kupował ziemię od macochy i brata Witolda. Z jego poręki siostra Hanka wyjechała na studia medyczne do Paryża. Marek dotrzymał słowa danego ojcu. Po powrocie ze Stanów Zjednoczonych dziedziczki Poświcia Ireny Orwid, oddał w jej ręce dobrze utrzymany majątek, służył radą i pomocą. Walczył o utrzymanie każdego skrawka ziemi należącego do swoich przodków. Nie dopuścił do utraty dziedzictwa. Odkupił od rodzeństwa Skomonty, Ejniki i Budrajcie, a jego pracowitość, wytrwałość w dążeniu do celu została nagrodzona. Bohaterowie ukazani w powieści Rodziewiczówny żyjący na Kresach jawią się jako jednostki uniwersalne, ponadczasowe. Ich charakterystyka przebiega w kategoriach motywacji biologicznej, której przypisuje się pęd do życia, wewnętrzną pracę, żywioł i miłość. W. Krzemieńska w uznaniu dla Rodziewiczówny i wykreowanych przez nią postaci literackich pisała: „W czasach, gdy pisarka wydawała swe pierwsze powieści, masowy odbiorca nie znał powielanych wzorców. Prawdziwego Mężczyzny i prawdziwej Kobiety, jakie obecnie daje film. Autorka dawała [...] to, co lubili, za czym tęsknili, czego pragnęli: wzory wielkiej miłości, wierności, oddania” . Rodziewiczówna, jako emancypantka kobiet, starała się stworzyć nowe wzory postaci, które odległe będą od kulturowych stereotypów. Anna Martuszewska dokonała typologii postaci występujących w utworach autorki „Lata leśnych ludzi”, a jej wnioski sprowadzały się do podziału mężczyzn na herosów i demonów oraz bohaterek - aniołów i kobiet upadłych. Janina Szcześniak podjęła się polemiki z ową hierarchią twierdząc, że Rodziewiczówna kreowała również postacie kobiet – herosów, które ratowały ojcowiznę, strzegły najwyższych wartości, budowały domy w majątkach kresowych. W powieściach autorki „Dewajtis” człowiek jest zawsze związany z ziemią, naturą. To ziemia kresowa jest dla szlachcica ratunkiem i pokrzepieniem, jego przeznaczeniem: matką, kolebką i grobem. Człowiek jest przypisany swemu urodzeniu, ma z nim trwały i tajemniczy związek. Rodziewiczówna poprzez swoich bohaterów uczy patriotyzmu lokalnego, przywiązania do wspólnoty. Nakaz pilnowania ziemi i wiary najlepiej ilustrują słowa wypowiedziane przez głównego bohatera utworu: „My od wieków dwóch rzeczy strzeżemy: Boga swego i ziemi. I ustrzegliśmy!” . Przeszłość jawi się tu jako sacrum, które uświęca teraźniejszość. Słusznie pisze J. Szcześniak: „Retrospekcja czasu biografii bohaterów determinuje semantykę postaci literackich, przede wszystkim protagonistów” . Prezentacja bohatera zostaje zasugerowana czytelnikowi przez narratora jako wstępny dyskurs. To narrator ukazał w skrócie całą drogę życiową Marka Czertwana, podając za pomocą kondensacji czasu jego minione losy: „Marek miał wówczas osiem lat i cały skarbiec matczynych wiadomości jako podkład do charakteru. Na pogrzebie zakończył epokę swego dzieciństwa, [...]I popłynęły lata [...] Wszystko się zmieniło i Markowe wspomnienia się zatarły i obraz matki mu zbladł, tylko dąb na polanie pozostał mu niezmieniony, zrazu zaklętym bohaterem, potem powiernikiem, przyjacielem, nareszcie wcieleniem wielkiej myśli. Dwadzieścia lat upłynęło od chwili jego sieroctwa; kawał czasu, co wlókł się powoli, ciężko, mozolnie, żłobiąc mu duszę w pewną twardą formę, aż zastygła zupełnie” . Z kart powieści czytelnik dowiaduje się o matce Marka, która była prostą kobietą o anielskiej duszy. Stroniła od wygód, nie nęcił ją świetny los, którego doświadczyła po wyjściu za mąż. Nigdy nie oswoiła się z pozycją pani dworu i obywatelki. Zamiast plotkować, zajmować się polityką i modą, wolała wędrować z synem do lasu na grzyby i jagody. Nie była wykształconą kobietą, lecz dała synowi głęboką wiarę, uczyła patriotyzmu, opowiadała legendy o Birucie i Kiejstucie. Marek wspominał kołysanki matki symbolizujące jego więź z ziemią Kresową. To dzięki matce Marek Czertwan wyrósł na prawego, dzielnego, pracowitego i szlachetnego mężczyznę. Główny bohater posiada cechy mitycznego herosa, który góruje nad swym otoczeniem nie tylko siłą magiczną, ale także walorami zewnętrznymi. Wyróżnia się siłą fizyczną, zdolnością do czynów wymagających nadludzkiej sprawności i wyjątkową osobowością. Ujawnia się jako nieprzeciętny gospodarz, który walczy nie tylko z żywiołem, ale również pokonuje wszystkie przeciwności losu. Już na samym początku powieści narrator opisuje dwukrotnie wygląd Marka Czertwana, który rozmawia z wujem Wojnatem i Martą w zagrodzie: „Olbrzymiego był wzrostu i ubrany z pańska w cienkie, ciemne sukno; w mroku siedział, zgarbiony, a długie spadające na czoło włosy zakrywały mu połowę twarzy. Niekiedy dziewczyna [...] rzuciła mu owoc dojrzały. Wtedy spod jasnej grzywy strzelało coś niby iskra w jej błękitne oczy i znowu gasło . Kolejny opis wyglądu bohatera wiąże się z ważnym wydarzeniem, jakim była śmierć starego Czertwana. Rymko Ragis przyprowadził do izby Marka, na którego oczekiwał konający ojciec, aby przekazać swą ostatnią wolę: „Obejrzeli się wszyscy, a spośród służby klęczącej podniósł się i do ojca przystąpił najstarszy z rodziny, a do rodzica najpodobniejszy, olbrzym jasnowłosy. Stanął naprzeciw chorego i czekał jak sługa rozkazu. Twarz jego sucha, ostra, jak brąz opalona, odcinała się ponuro w chybotliwym świetle gromnicy. Oczy wyglądały głęboko spod czaszki i silnych brwi, wąskie usta zacinała jeszcze silniej żałość owa straszna, co nigdy na wierzch nie wybucha” . Zauważony zostaje niezwykły wzrost Marka, a określenie go jako olbrzyma stanie się charakterystyczną cechą jego wyglądu. Podkreślić należy, że wzrost i wytrzymałość na trudy, to jedyne cechy, które pozostały z cech fizycznych właściwych herosowi. Dla Ireny Orwidówny, która powróciła do ojczyzny, Marek jest postacią tajemniczą. Bohaterka nie zna go. Fizjonomiczny opis, którego dokonuje na kartach powieści, dostarcza czytelnikowi informacji o wyglądzie i psychice bohatera. Dziedziczka Poświcia zadaje sobie pytania, na które z pewnością znajduje odpowiedź: „Kim on był? Gdzie się wychowywał!? Jakie zajmował stanowisko wśród swoich? Twarz miał wichrami i skwarem spaloną, twardą i pozornie dziką, ręce muskularne i ciemne zdradzały częstą fizyczną pracę; odzież nosił wytartą, a kosmyki płowych włosów nie znały fryzjera... Wyglądał na wyrobnika, zgrubiały moralnie i fizycznie troską o chleba kawałek. Gdy z trudem i niechęcią dobywał słowo, mówił jak człowiek delikatnie i głęboko czujący; krótko, dobitnie, bez pięknych zwrotów i frazesów. Kim on był? Czy da się oswoić i czy rozchmurzy się kiedy?” . Opis ten częściowo oddaje skryty charakter Marka, odzwierciedla jego życie, wskazuje na wychowanie, które dała mu matka. Maria Rodziewiczówna w kreowaniu swych bohaterów posługuje się zasadą kontrastu. W przypadku Marka Czertwana brak klasycznej urody jest wielokrotnie podkreślany w utworze. Wygląd zewnętrzny bohatera kontrastuje z jego cechami charakteru, odróżnia go od bohaterów negatywnych. Marek to człowiek głęboko czujący, narrator podkreśla jego „pozorną dzikość”, która nie pozwala czytelnikowi ulegać powierzchownemu osądowi bohatera. W utworze Rodziewiczówny pojawia się prawo baśni, gdzie niepozorna, brzydka zewnętrznie postać jest najczęściej symbolem dobra . Dostrzegamy kontrast postaci Marka Czertwana i jego brata Witolda oraz sędziów sądu polubownego w zacytowanym fragmencie: „[...] wszedł Marek. Jakby dla kontrastu z tym eleganckim gronem sędziów miał na sobie samodziałową, ciemną kurtę, ściśniętą skórzanym paskiem, na nogach buty długie, zakurzone wędrówką, w ręku wypłowiałą czapkę” . Brat Witold nosi modne ubranie, prowadzi hulaszczy tryb życia, nie liczy się z rodziną, pieniędzmi. Jego postawa roszczeniowa wobec matki i brata doprowadza go do bankructwa. Narrator ukazał zewnętrzną urodę bohatera drugoplanowego, która kłóci się z jego moralnością i zachwianą osobistą hierarchią wartości. Witold to czarny charakter ze skłonnością do występnych machinacji, nicpoń i fałszerz. Kolejny kontrast piękna i brzydoty zostaje podkreślony przez narratora po zakończonym sądzie w opisie wyglądu Marka i Irenki: „Dziwnie bo wyglądała ta para. On, jak zaściankowiec, zgrubiały pracą, ona, jak królewna z bajki, taka piękna i delikatna! Co między nimi mogło istnieć wspólnego?” . Dla Irenki Orwidówny liczy się osobowość bohatera. Dostrzega ona jego piękno nie w wyglądzie zewnętrznym, lecz w sile woli charakteru, dobroci serca, zdolnościach, które prowadzą do przezwyciężania trudności, Wykreowany przez Rodziewiczównę świat przedstawiony jest światem będącym „przestrzenią walki o wartości”. Marek Czertwan nie walczy bezpośrednio zbrojnie o ojcowiznę, ale odnosi sukces dzięki swej pracy. Praca jest w samym sobie walką i służbą dla ojczystej ziemi, a utrzymanie ziemi w polskich rękach urasta w powieści do rangi bohaterstwa. Zarządca Poświcia swoje szczęście osobiste, sen, dostatnie życie poświęca dla honoru i służby dla żmudzkiej ziemi. Obietnica, którą dał ojcu na łożu śmierci, staje się dla niego zobowiązaniem. Magiczne przesłanie zmarłego ojca jednoczy w sobie dąb Dewajtis, symbol wierności tradycji oraz wiary w potęgę sił przyrody . Kazimierz Czachowski dostrzegał w Marku Czertwanie zapowiedź bohatera powieści „Noce i dnie” – Bogumiła Niechcica, który niestrudzenie walczy o utrzymanie majątku. Praca na ziemi dla tych bohaterów jest zakorzenieniem się w niej. Losy Marka i Bogumiła stają się ich udziałem. Właściciel Skomontów jest nowym wcieleniem praprzodka rodu, bohatera kulturowego, jest postacią archetypiczną. Szereg konotacyjny Marek – Dewajtis został poszerzony o zestawienie Marek – Wejdawutas. Stary dąb jest dla Marka symbolem związku z przeszłością ojczyzny, trwania w narodzie. Między głównym bohaterem, a świętym dębem istnieje ścisła łączność. Rodzinne korzenie Marka sięgają daleko w głąb legendarnej historii, zobowiązują. Bohater ma wytrwać w swej wierze i wartościach jak legendarny dąb i rycerz Wejdawutas. Ku potwierdzeniu swych czynów i prezentowanej postawy wobec ludzi i świata, młody Czertwan w swej zagrodzie Sandwile umieścił na ścianie pod świętym obrazem rycerza z podwójnym krzyżem na tarczy i mieczem wzniesionym w prawicy. Wizerunek czarnego rycerza jest znakiem – symbolem, który zapowiada zwycięstwo Marka nad przeciwnościami losu i utrzymanie ziemi przodków. Niezwykłą odwagę i waleczność rycerza narrator przypisuje Markowi . „Tam, pod świętym obrazkiem, wisiał z blachy wycięty rycerz konny ,z podwójnym krzyżem na tarczy, z mieczem wzniesionym w prawicy [...] I raz pierwszy zauważył Ragis, że chrześniak jego miał takie same surowe i zacięte rysy, jakby jeździec żelaznym bratem mu był czy ojcem i na boje iść mieli razem” . Losy Marka i rycerza Wejdawutasa kończą się podobnie, małżeństwem. Dzieje rodów połączone zostają losami wspólnoty, przeszłość nadaje rangę teraźniejszości. Główny bohater jest człowiekiem małomównym, mówi z trudem, ale jawi się jako istota głęboko czująca. To dodatkowy środek perswazyjny, który przekonuje czytelnika do Żmudzina. Narrator podkreśla, że Marek „nie rzuca słów na wiatr”, pociąga zaś swoimi czynami. Jego słowa odnoszą się do spraw najważniejszych – miłości Boga i ziemi. Bohater zasłuchany w szum dębu przypomina żmudzkie powiedzenie: „Czy się stanie, co ma stać, czy nie stanie, Żemajtis zawsze zostanie” . Słowa te potwierdzają, że cokolwiek się stanie, Żmudzini zostaną na swej ziemi, wypełniając powinność wobec niej i tęskniąc za wolnością. Hiperbolizacja Marka Czertwana, jego heroizmu, wzrostu i niezwykłej siły służyły patriotycznym celom. O sile Czertwana świadczą jego czyny, walka o polski stan posiadania na Kresach. To quasi – „mały rycerz”, który miecz przekuł na lemiesz. Bohater otrzymuje nagrodę za swoje cierpienia miłosne. Jego zawód miłosny zostaje wynagrodzony przez Irenkę Orwidównę, która pokochała miłością wierną swego Wejdawuta. Czertwan, aby być godnym ręki swej ukochanej, rzuca się w wir pracy i zdobywania pieniędzy, które według niego wyrównają dzielące ich różnice. Pojawia się w lekturze motyw, który ma swoje pochodzenie mistyczno – baśniowe: „Nie godzi się, pani! Kochać nie grzech, i robak słońce kocha, ale ja nie mąż dla pani. Służyć pani będę i życie dam w potrzebie, ale skarbów waszych nie chcę ani do Poświcia na łaskę nie pójdę, bo wtedy by ludzie nikczemnikiem mnie nazwali słuszniej!... Dziwiła się pani, żem na pieniądze chciwy szczęściem je zowię. Nie dla sławy i potęgi ich pożądam, rzuciłbym je w tę otchłań i dopiero równy pani do nóg bym wam –padł, prosząc o szczęście i spokój! Inaczej nie mogę, nie chcę...Wolę zmarnieć!...” . Marek ogromnym wysiłkiem zdobywa majątek. W obliczu rozgrywającej się tragedii powodowanej zaginięciem dziedziczki Poświcia, zmienia swoje żelazne zasady. Kiedy odnajduje Orwidównę, wie, że po raz kolejny nie może jej utracić. Wbrew temu, co inni powiedzą, zostaje z miłością swego życia. Mówi do swej ukochanej: „Już nie odejdę i nie dumny jestem... Wolę znosić ludzkie oszczerstwa, rolę sługi, rezydenta, co pani każe, ale drugiej takiej doby nie zniosę! Silny jestem, ale nie na takie rozpacze; wytrzymały, ale nie na taką mękę! Pani mówiła kiedyś, że duszę mą w żar trzeba włożyć, by zmięła... Wykuła ją na taką modłę, jak pani chciała, ta noc i dzień... Jest potęga, co mnie zmogła, i takim wobec niej pokorny, jak małe dziecko!...” . Bohater posiada niespożytą energię, jest zacięty w działaniu, pełen wiary i miłości dochodzącej do granic poświęcenia. Żeni się z bogatą dziedziczką, ale majątek zawdzięcza ona jego pracy. Tak oto wypowiada się o głównym bohaterze utworu „Dewajtis” Stefan Żeromski: „Marek to człowiek mityczny, powieściowy, na szklanych szczudłach, ale za narysowanie go całowałbym rączki panny Rodziewicz. Niech idzie między ludzi ten Marek i niech mruczy po żmudzku o umiłowaniu „Dewajtisa” . W utworze „Dewajtis” na ważnym planie pojawiają się również wizerunki kobiet, bowiem uznanie roli kobiety w rodzinie jako żony i matki miało szczególne znaczenie w okresie popowstaniowych represji. Kobiety zatem przejmowały funkcje głowy rodziny. Rodziewiczówna kreując postać polskiej matrony, odwołuje się do tradycji literackiej oraz doświadczeń kulturowych czytelnika. Jest orędowniczką emancypacji, kreśli sylwetki kobiet silnych i upartych. W jej przekonaniu i kobieta, i mężczyzna powinni mieć dostęp do najrozmaitszych funkcji społecznych. Taka postawa – zauważają niektórzy krytycy – może zbliżyć do obalenia patriarchatu, prowadzić do wolności. Kobietą, panną, która w pełni opowiada się za emancypacją jest Irenka Orwidówna. Bohaterka została obdarzona urodą, siłą charakteru i niezłomnością zasad. Historię jej życia poznajemy na podstawie relacji Marwitza oraz opowieści samej bohaterki. Irenka przybyła wraz z rodzicami do Ameryki. Jej matkę brutalnie zamordowali Indianie. Ojciec z córką cudem ocalał. Znalazł pracę na plantacji, zamieszkał w szopie i odkładał swe oszczędności, by móc powrócić do kraju. Okazało się jednak, że pieniądze ktoś ukradł, a powrót do ojczyzny stał się niemożliwym. Ojciec Orwidówny załamał się, popadł w chorobę i tylko dzięki Marwitzowi dziewczynka ocalała. Przed śmiercią Kazimierz Orwid przekazał dokumenty oraz połowę pierścienia ojcu Marwitza i polecił dziecko jego opiece. Irenka Orwid była niezwykle zdolną uczennicą. Mając piętnaście lat ukończyła szkołę w Drakecity, odbyła kurs handlowy w fabryce i praktykę w szpitalu. Na fermie była Opatrznością dla starego Marwitza. Podczas pobytu w Ameryce Irenka potwierdziła swoją postawą, że w pełni rozumie ideę emancypacji kobiet. Opiekowała się chorymi dziećmi, uczyła dzieci robotników, zastępowała w biurze sekretarza. Przypadek zrządził, że bohaterka, będąc w Ameryce, dostrzegła w gazecie nazwisko Czertwan. Poprosiła o napisanie listu do Paryża, do Hanki - siostry Marka Czertwana. Pojawiła się dla niej szansa powrotu na kresową ojcowiznę, do nieskonfiskowanego majątku. Orwidówna bowiem tylko tam potrafiła żyć i tylko do tego kraju tęskniła, który przed wieloma laty wraz z rodzicami utraciła. Powrót do ojczyzny wydobył w niej pozytywne cechy oraz wartości: pracy, obrony ojczyzny, trwania na swojej ziemi. To właśnie w takich realiach wybuchła gorączka uczuć miłości pierwszej do Marka Czertwana. Miłość Marka i Ireny cechuje wielkie uczucie, a konflikt otrzymuje rozwiązanie romansowo – baśniowe. Motyw dębu odgrywa ważną rolę w konstrukcji romansu głównych bohaterów. Polana wokół dębu jest ulubionym miejscem spotkań. Pod rozłożystymi gałęziami starego drzewa Irenka opowiada Markowi dzieje swego życia, wyznaje mu miłość. Orwidówna przejmuje inicjatywę w relacji kobieta – mężczyzna, zachodzi ewolucja w patriarchalnym modelu rodziny. To przewodzenie kobiety należy postrzegać w kategoriach autorytetu moralnego. Już samo uznanie tego autorytetu przez Marka Czertwana jest nowym elementem wzorca rodziny, wynikiem zmian społeczno – politycznych, nowym elementem aktualnej rzeczywistości społecznej, ma swój praktyczny wymiar i służy sprawie narodowej . Panna z racji podejmowanych obowiązków, uzyskania samodzielności, samoświadomości jest ukazywana jako idealna mieszkanka polskiej placówki na Kresach – polskiego dworu. Status społeczny i majątkowy oraz wykształcenie i emancypacja są charakterystycznymi elementami składającymi się na wizerunek Irenki Orwidówny. Przedstawione typy postaci odgrywają ważną rolę w konstrukcji i kompozycji powieści. Są one nośnikami pewnych idei, pełnią rolę protagonistów. Czytelnik zakłada prawdopodobieństwo istnienia bohatera w pozaliterackiej rzeczywistości ówczesnych Kresów Rzeczypospolitej. Symboliczna rola rodziny w czasach niewoli jest podstawą charakterystyki i klasyfikacji bohaterów. W powieści występują ponadto rezydenci i starzy słudzy. Przynależą oni do społeczności dworu oraz świata pozaliterackiego. Nie można ich pominąć w utworze, ponieważ żyją oni na co dzień wartościami postulowanymi przez większość Kresowian. Są nimi najczęściej bliscy bądź dalsi krewni ziemiańskich rodzin. Ragis i Aneta nie posiadają majątku. Z racji wieku zostali przygarnięci przez Marka Czertwana. Ragis uczestniczy w życiu Marka, jest rezydentem w zaścianku Sandwile. Sposób ubioru i zachowanie starego sługi zdradzają czytelnikowi jego udział w wojnie. Mowa Ragisa została wystylizowana na sposób wypowiadania się znamienny dla wojskowych . Rymko Ragis pełni w utworze funkcję pomocnika głównego pozytywnego bohatera. Narrator charakteryzuje go w następujący sposób: „Był to człowiek maleńki, szczupły, kaleka, z kulą u nogi, ubrany w surducinę siną, krojem żołnierskim i takąż wypłowiałą czapkę. Twarz miał okrągłą, rumianą, szwów i blizn pełną, sterczały z niej jak szydła siwe wąsiki i świeciły figlarne, zmrużone szare oczki” . To Ragis przyprowadza głównego bohatera do umierającego ojca. Zgodnie z wolą umierającego, Czertwan bierze starca pod swoją opiekę do zaścianka. Rymko Ragis reprezentuje określony wzorzec osobowy, dosadnie określa postępowanie negatywnych bohaterów, a jego sposób postrzegania rzeczywistości i funkcjonowania w niej sprawia, że może pozostać w pamięci czytelnika na bardzo długo. W kolejnej scenie powieści czytelnik poznaje również pannę Anetę – ciotkę Marka Czertwana. Jest ona konkretną i wyrazistą postacią w utworze. Właściciel Skomontów proponuje staruszce miejsce w zaścianku, ponieważ jest ona źle traktowana przez macochę i brata Witolda. Krótki fragment prozy dobrze ilustruje cały życiorys panny Anety: „Pierwszą osobą, którą Marek ujrzał, była staruszka, sucha i trochę przygarbiona[...]. Mówiła cicho, jakaś zalękła. Oczy jej stare czerwone były i załzawione, może od wieku i szycia po nocach. Zmieniła się bardzo. Młodej jej Marek nie pamiętał, ale za życia ojca ruszała się żywo, zajmowała ogrodem, pszczołami, opatrznością była dla chorych i ubogich, nie zamąciła nigdy wody nikomu, a winę każdą gotowa była na siebie wziąć, byle nie karano Hanki i Wicia. Była to skarbnica gospodarskich przepisów: nie było rzeczy w kuchni i spiżarni, której by zrobić nie umiała, czas swój zawsze miała na usługi potrzebującego wyręczenia. Teraz wyglądała o lata starsza, przygnębiona i – pomimo wrodzonej słodyczy i delikatności – z wyrazem żalu na pomarszczonej twarzy” . Pannę Anetę cechuje niezwykła dobroć i słodycz. W zagrodzie Marka nie jest „gratem”, lecz prowadzi gospodarstwo, hoduje pszczoły, zbiera zioła i leczy ludzi. Zawsze znajduje radę na ludzkie kłopoty i problemy zdrowotne. W powieści zajmuje konkretne miejsce, wypełnia zakres powierzonych jej obowiązków. Odbiorca dzieła „staje po stronie pokrzywdzonej”, akceptuje wartości reprezentowane przez Marka i ciotkę Anetę. Zarówno postacie kobiet, jak i mężczyzn łączą cechy wspólne. Posiadają oni w wysokim stopniu samowiedzę etyczną, patriotyzm, jak również dar głębokich uczuć. Idealizowanie postaci literackich i dydaktyzm nic Rodziewiczównie nie ujmuje, wręcz przeciwnie, przyciąga czytelników . Umiejętność tworzenia postaci porywa czytelnika energią witalizmu, zdolnością stawiania nadzwyczajnych plastycznych charakterystyk o posągowych kształtach i o treści wznoszącej się na wyżyny mitu. Świat przedstawiony oraz bohaterowie stają się bardziej prawdziwi, referencjalni wobec pozaliterackiej rzeczywistości. To świat wspólny dla narratora i bohaterów, autora i czytelników. „Literacka rzeczywistość – podkreśla Ewa Tierling – jest miejscem wyjścia do pozaliterackiego świata z przekonaniem, że nie tylko obok ciebie, ale w tobie jest Żemajtis, co zawsze zostanie. To ty jesteś Wejdawutas! Emocjonalny odbiór dzieła miał wywołać określone zachowania społeczne i polityczne. Taki był sens mitycznego przesłania” . Maria Rodziewiczówna w powieści „Dewajtis” przedstawiła w sposób dostatecznie sugestywny losy bohaterów, które nie okazały się dla czytelnika powiastką, morałem, lecz historią życiową. Janina Szcześniak dowiodła, iż „Poprzez więź z ojczystym krajobrazem - bliższą ojczyzną bohaterowie ci rozpoznają samych siebie, własne charaktery i możliwości działania. Obdarowują krajobraz kresowy, zwierzęta i rośliny przywiązaniem, wiernością oraz miłością” . Artyzm twórczości autorki „Macierzy” sprawia, że żywotność i siła oddziaływania jej dzieł trwa dłużej niż epoka, w której powieści powstały. Rozdział III Pejzaż i język utworu Pejzaż kresowy zajął w literaturze opisującej obraz wschodniej Rzeczpospolitej poczesne miejsce. Naturalny i przetworzony krajobraz Kresów stanowi wynik dziejów mieszkańców tych ziem, ich pracy, kultury, przeszłości i teraźniejszości. Np. S. Vincenz dowodził, że pejzaż to oczywiście nie tylko malarskie i wzrokowe efekty, lecz także gleba, woda, powietrze. W literaturze polskiej krajobraz otrzymywał różne ujęcia, ale przykłady czerpano z Kresów, stamtąd pejzaż pulsował zawsze wielką intensywnością. Na zasadzie sprzężenia zwrotnego oddziaływał na formowanie się osobowości ludzi, ich charakteru, natury i usposobienia . Kresy – według Jacka Kolbuszowskiego – były „ jakby księgą, w której natura, człowiek i czas zapisali swe znaki, stanowiące tyleż o urodzie, ile o dającej się racjonalnie i emocjonalnie określić ich wartości dla kultury polskiej oraz dla polskiego na nich życia ” . Jawiły się jako Arkadia tym, dla których były krajem lat dziecinnych i małą ojczyzną. Stanisław Uliasz zauważył, że składniki krajobrazowe Kresów stają się nośnikiem wartości i sensów, „zawsze jednak posiadających cechy „ludzkich wmówień” przypisywanych obiektywnie funkcjonującym zjawiskom przyrodniczym lub wybranym walorom krajobrazowym” . „Kresowe krajobrazy – twierdził J. Kolbuszewski – niezwykle często były miejscem akcji powieści popularnych, pisanych z myślą o bardzo szerokim kręgu czytelników. Wzorem dla owych powieści było najczęściej pisarstwo Marii Rodziewiczówny. Tematyka jej utworów najczęściej wiązała się z życiem wsi i kresowych dworków, polskim stanem posiadania na kresach” . Owo widzenie literackich krajobrazów przez pryzmat twórczości Marii Rodziewiczówny ma swe źródło w rzeczywistej sile literatury popularnej pisarki. Propagowanie urody kresowych krajobrazów służyło umacnianiu jedności Polaków, stawało się odczytywaniem historii przez pryzmat najcenniejszych wartości kulturowych. Nauka o przeszłości, spotkania z krajobrazem ugruntowały poczucie polskich praw do Kresów . W powieści „Dewajtis” Rodziewiczówny krajobrazy pojawiały się dość rzadko, zaś pisarka zwykle w tok akcji wplatała krótkie wzmianki o przyrodzie bliższej i dalszej. Przyroda zatem stawała się tłem kolejnych wydarzeń fabularnych utworu . Pejzaż kresowy miał swoje osadzenie w autentycznej czasoprzestrzeni. Regionalne elementy dochodziły do głosu w toponomastyce: w nazwach miejscowości, rzek, imion, nazwisk, roślin i zwierząt. Zadziwiać może nie tylko ilość nazw, ale i różnorodność miejsc nimi określanych. Krajobraz Żmudzi to dziewicze lasy i zagospodarowane przestrzenie pól oraz rzeki, którymi spławiało się drewno i uzyskiwało łączność ze światem. Pisarka posługiwała się fikcyjnymi nazwami utworzonymi na wzór nazw autentycznych. Opisy przyrody waloryzowały przestrzeń. Ukazywały Kresy jako krainę pracy i miłości, polską Arkadię. Przyroda była rajskim ogrodem, w którym najlichsze, najprostsze rośliny uchodziły za najpiękniejsze, swojskie i gdzie indziej nie spotykane. Rodziewiczówna na kartach powieści ukazała zjawiska atmosferyczne, pory roku, wonie i kształty charakterystyczne dla krajobrazu Żmudzi. Opisy te dawały obraz oddziałujący na wszystkie zmysły odbiorcy. Przyroda nasycona światłem i liryzmem wydawała się być spokojna, patronowała uczciwym zamiarom ludzi, stanowiła właściwe tło ich życia, stawała się jakby uczestnikiem losów i zdarzeń. Natura tworzyła rodzaj lustra, w którym przeglądały się ziemskie perypetie człowieka. Pojawiały się także w powieści sekwencje uzupełniające opisy krajobrazu elementami legend, folkloru i baśni, zaś ukazana przestrzeń przypominała raczej „otwarcie baśni pełnej nieokreśloności” . Tak oto Rodziewiczówna ukazała Wiosnę: „Pergrubia, żmudzka bogini wiosny, szła rozłogami i rzek, i lasami, uczyła ptaki śpiewu, kwiaty rozkwitu, odziewała szare niebo w błękit, pola w zieleń, aż wreszcie spoczęła na wzburzonych falach Dubissy i pędziła do odwrotu resztki kry zimowej(...) . Wybrane elementy pejzażu, ich kształty, kontury i barwy oraz prezentowane przedmioty pobudzały wyobraźnię czytelnika. „Z zarośli wstawała biała, do mgły podobna, i słała się po parowach, zostawiając, niby ślad cudny, rosy i brylanty; potem ją słonko brało z sobą i niosło w dal(...) . „Wiosna była w całym rozkwicie. Kwitły bzy, sady. Smukłe narcyzy. Powietrze dyszało ciepłym i wonnym tchnieniem przyrody(...) . Do częstych środków pejzażowania używała Rodziewiczówna epitetów, metafor, porównań, antropomorfizowała przyrodę. Natura była nie tylko pozytywnie wartościowana za pomocą przymiotników i metaforyki, lecz „żyła”, „myślała”, „czuła”. Użyte konstrukcje metaforyczne: „stary święty dąb”, zaścianek jako „stary kraj świętych dębów, węży i bursztynów”, dąbrowa „cicha, poważna, ozłocona słońcem”, przeglądała się „w sinych, burzliwych falach Dubissy” aktualizowały i dookreślały legendę przestrzeni Kresów . Stworzona na wzór baśni fabuła opowiadała cały rok współpracy człowieka i uczłowieczonej ziemi. Praca – znak kultury – została przesunięta w obszar natury. Człowiek – dziecko natury, czynił sobie ziemię poddaną, ale ożywiona przyroda modliła się również z nim do Boga. Praca na roli nie była przekleństwem, bo została wpisana w odwieczne prawo pracy z natury i w naturze. . Rodziewiczówna, budując strategię kompozycyjną utworu „Dewajtis”, przypisywała przyrodzie wiele ważnych funkcji. Organizacja przestrzeni Kresów krzyżowała się z problematyką organizacji czasu, wiązała ze zdarzeniowością oraz pozycją i funkcją bohaterów powieści. Kresy dla bohaterów okazały się miejscem realizacji sensu życia, a krajobraz nabierał wartości terapeutycznych, likwidował egzystencjalny niepokój, był najważniejszą treścią życia człowieka. Sielankowy obraz okolicy zdawał się być dla pisarki ucieczką w krainę utopijnego szczęścia, jednością z naturą. Człowiek, porządkując przyrodę, postępował zgodnie z prawami natury, wchodził z nią w autentyczny kontakt. W powieści Rodziewiczówny wieś była archaiczna, ale pomimo niedogodności stawała się polskim rajem. Aurę dawności stwarzały między innymi przypominające o pierwotnej naturze krajobrazu patynie drzew, rzeki, jeziora i bagna, swoboda zwierząt, osiadłe rody, dawne podania i prastare obyczaje . Tak oto Rodziewiczówna wprowadzała czytelnika na karty powieści „Dewajtis”: „Słońce zachodziło za gaj dębowy, wtulony w widły Dubissy i Ejni, w starym cichym kraju świętych dębów, węzy i bursztynu. Za chmurę siwą się kryło, ostatnią wiązką złotych blasków żegnając żmudzki zaścianek szlachecki, do brzegu potoku przyparty i otulony seciną lip niebotycznych, wiśni i jarzębiny. Był to sobotni wieczór, rozkoszny dla pracowitego ludu i dobytku. Z pól ściągały na nocleg starodawne sochy, robocze woły, wozy drabiniaste i niewielkie żwawe koniki; schodzili się smukli młodzieńcy z kosami na ramieniu, smagłe złotowłose dziewczęta ze śpiewką na ustach, dziatwa zapędzająca pod strzechy stada bydła i owiec. Aż wreszcie uciszył się zaścianek, skupiło życie po izbach i podwórzach, gdzieniegdzie ozwały się tony skrzypiec i fujarki, śmiechy młodzieży, gwar, nawoływania, a bociany wstawały na gniazdach i jak kaznodzieje prawiły coś do tej rzeszy ludzkiej (...) . Analizowany krajobraz zawierał znaki odsyłające do heroicznej przeszłości. Pejzaż Kresów wyrażał tęsknotę za ziemią ojczystą, za dzieciństwem i młodością. Był też wyrazem uczuć patriotycznych i przykładem zespolenia się z przyrodą ziemi ojczystej. Istnienie w powieści „świętego dębu”, grobów, krzyży odgrywało ważną rolę fabularną, symbolizowało nienaruszalność ojcowizny – ojczyzny. W centrum lasu obok tytułowego dębu znajdował się kurhan obrońców żmudzkiej ziemi, który dawał świadectwo o tym, co się działo na tej ziemi w minionych czasach historycznych. Przyroda pomagała bohaterom kultywować idee narodowowyzwoleńcze i przypominała o obowiązkach wobec narodu. Prastary dąb Dewajtis stał się symbolem zakorzenienia duchowego, wrośnięcia w świętą przestrzeń Kresów, „równym legendarnemu Wejdawutasowi”. O wspaniałym, mitycznym dębie, gdy jesienią tracił liście, Żmudzini mówili, że stare opłakuje czasy. „Jedna ziemia nas zrodziła i hodowała. Korzeniami ją w uścisk objąłem, a wy ramionami i duszą! Kto nas stąd wyrwie, kto !” . Drzewo to było szczególnym znakiem rodzimego krajobrazu, symbolem siły, wytrwałości i stałości uczuć. Dąb, jako swoista kronika dziejów, stawał się spoiwem między zamierzchła, staropolską przeszłością a współczesnością. Był miejscem, gdzie gromadzili się przodkowie rodu, aby podejmować ważne decyzje życiowe, krzepić serca w chwilach najtrudniejszych szczególnie dla narodu. Dewajtis – poetycki odpowiednik stałości i odwagi – zdobił groby bohaterów walczących o wolność ojczyzny. Rodziewiczówna wnikliwie opisała hipotetycznie zrekonstruowaną przestrzeń: „Niegdyś w szarej wieków oddali, świątynia tam stała, zamek jej strzegł (...) Dziś z zamku zostały zalewie ślady okopów i wałów, zmurszała baszta pod siecią chmielu, studnia bezdenna, wyschła, kurhan, pod którym złożono obrońców i legendy. A po świątyni na polance zostały dwa głazy pokryte jakimiś znakami z wyżłobieniem w środku – i Dewajtis(...) Stał wśród polanki obok świętych kamieni, dęby – wnuki z daleka otaczały go kołem, olbrzymi, dotąd krzepki, w koronie z zielonych liści, potężne konary niby ramiona wyciągał w górę, jak Kriwe i Kriwejte, i wzywał, zda się , do walki żywioły, i mówił: „Nie wy, ludzie, rzuciliście mnie tu i nie wy, wichry i burze , stąd weźmiecie. Osadził mnie tu Bóg i zostanę, zostanę, zostanę(...) I przez długie miesiące olbrzym stał oszroniony, ponury i milczał w ciężkiej żałobie, aż litowała się nad nim bogini, której kamieni pilnował tyle wieków i odwiedzała go. Wstępowała ofiarnie na głazy, wstrząsała konarami, pieściła gałązki, budziła, a spod jej rąk i z białych szat leciały na polanie ciepłe tchnienia i jasne promyki, i kwiaty” . „ A Dewajtis szumiał. Wśród liści młodych szemrało tchnienie boginki czarodziejki, a wokoło dęby – wnuki kłaniały mu się pokornie, a gdzieniegdzie srebrna brzoza zaglądała trwożnie ku polance, jak zaklęta służebna Aleksoty, szukając ognia i ofiary” . Rodziewiczówna waloryzując przestrzeń, miejsca, pejzaż i dworki czyniła Kresy przestrzenią ludzką. Potwierdziła, że przestrzeń świata realnego nie pozostawia człowieka obojętnym. Za przyrodniczą wizją rzeczywistości ukrywały się różne przestrzenie symboliczne i mity przestrzeni. Kresy stawały się przestrzenią miłości, klasycznym toposem ogrodu miłości. Opisy przyrody towarzyszyły spotkaniom zakochanych i ich wyznaniom miłosnym. Anna Martuszewska pisała: „miłość jest nierozerwalnie związana z obrazem natury, jest weń bez reszty wpisana, tak samo jak ona wartościowana. Prawdziwa, wielka miłość w świecie bohaterów Rodziewiczówny może pojawić się tylko w oderwaniu od niosącej demoralizację cywilizacji, realizować się jedynie w głuszy, z dala od miast – potworów, gdyż tylko na odludziu istnieje możliwość życia pełnią człowieczeństwa” . Ewa Tierling – Śledź zauważyła, że przestrzeń w utworze „Dewajtis” jest „przestrzenią mówiącą” i pełni ona prymarną funkcję wobec pozostałych elementów struktury dzieła literackiego. Zatem badanie języka przestrzeni i czasu prozy Rodziewiczówny, aby zrozumieć mityczne przesłanie utworu, wydawać się może zrozumiałe. Rodziewiczówna uruchamiała mechanizmy właściwe danej poetyce, aby nawiązać porozumienie z czytelnikiem. Stosowała trzecioosobową narrację aktorialną oraz kreowała świat w oparciu o zasady prawdopodobieństwa, odwoływała się do znaków realnej rzeczywistości. Czytelnik miał odnaleźć korzenie swoich wartości, wyborów, tożsamości w uprawdopodobnionym czasowo i przestrzennie świecie mitu Kresów . W utworach Rodziewiczówny funkcjonują elementy języka kresowego. Spotykamy w nich nazwy patronimiczne, topograficzne, autentyczne nazwy majątków dworskich, regionalizmy. Pisarka, wychowana na Kresach, była dumna ze swojej wrażliwości na wszelkie odcienie językowe. Czesław Miłosz uważał, że tylko na Żmudzi przetrwała szlachta mówiąca w domu po litewsku i posiadająca pamiątki przeszłości historycznej. Zadawał pytanie: „Czy następuje tu podstawienie: Litwa czytaj Polska? Czy też prawdą jest, co pisze o Rodziewiczównie Lietuviu Enciklopedija, że „jej postacie mówią po polsku ale duszę mają litewską”? I rzeczywiście tej Litwy jakoś dużo: nazwy miejscowości, krótkie rozmowy po litewsku (wygląda na to, że jednak znała język), rodzeństwo Nerpalisów, gimnazistów z Kowna, Olechna i Julia, „deklamowało po żmujdzku hymn starodawny”, a matka bohatera „kołysała go żmujdzką pieśnią o Birucie i Kiejstucie; gdy podrósł, zabawiała go legendami z bajecznych dziejów kraju” . Zdaniem Tadeusza Dworaka „warstwa językowo – stylistyczna w powieści Rodziewiczówny jest całkowicie funkcjonalna, tzn. spełnia swoje podstawowe zadanie informowania; jest przezroczysta, nie ma w niej nic, co by utrudniało proces percepcji, czyli śledzenie życia ludzi w świecie przedstawionym. Wrażenie bezpośredniości i zaciekawienie czytelnika jest efektem swoistej magii pisarskiej. Należy dodać, że ów styl bezpośredni wiąże się ściśle z treścią dzieła i z postawą autora: sugestywność utworu warunkują także takie cechy stylu, jak swoboda, humor fantazja i wyobraźnia, tj. poczucie rzeczywistości” . Rodziewiczówna używała zwykle w powieści wyrażeń najpospolitszych, najtrafniejszych, co miało zasadniczy wpływ na dynamikę i bezpośredniość stylu. Swoboda i prostota, a także lekkość i spontaniczność charakteryzowały język pisarki. W „Dewajtisie” zastosowała ona stylizację językową, która polegała na wprowadzeniu do języka niektórych postaci tekstu modlitwy lub pojedynczych zdań w języku litewskim . Marek Czertwan pozdrawiał słowami modlitwy Martę Wojnatównę: „-Tepul buas pagarbientas Jezus Chrystus. - At amżiu amżius! – odparła dziewczyna z ogródka (...)” . Modlił się wraz z Rymko Ragisem, odmawiając po litewsku „Zdrowaś Maryjo!” wówczas, gdy nocowali w stodole po pożarze chaty. „Stary zatrwożony, a ufny w tę wielką pomoc, począł odmawiać półgłosem: - Swejka Maria, miłystos piłna, Wieszpatis su tawinii... - Pagyratas tu tard meterin, ir pagyratas wsjsies żiwota tawo, Jezus- wtórował mu gorącym, błagalnym szeptem głos Marka” . Bohater powieści prowadził w języku litewskim rozmowy z chłopami mieszkającymi w Poświciu: „- Kas tian? (Kto tam?) - Asz esu, pone! – odparł głos poświckiego ciwuna. (Ja jestem panie!) - Kto mori? –zagadnął niespokojnie. (Czego chcesz?)” . W dalszej części powieści dowiadujemy się o tym, jak Marek rozmawiał ze służbą: „-Łaba nakt, ponuj! – ozwali się unisono. (Dobranoc panu!). - Łaba nakt, jamus! (wam) – odparł. Główny bohater żegnał się po litewsku z oficjalistami z Ejników, Budrajciów i Skomontów: „- Łaba nakt, pone! - Likites swejki! – odparł (zostańcie zdrowi), zamykając oficynę” . Z kolei służący Grenis wołał „w swoim języku” do Rymko Ragisa, gdy bociany osiadły na stałe w Markowej zagrodzie w Sandwilach: „- Pone! Pone! gużutis! gużutis! (bocian)” . Żmudzki wieśniak miał świadomość własnej tożsamości religijnej i narodowej. Silna osobowość Rodziewiczówny, obcowanie z ludźmi i podejmowanie trudnych wyzwań miały wpływ na tonację nastrojową utworu „Dewajtis” i tendencyjność w doborze bohaterów. Konstrukcja powieści wydaje się być zwarta i logiczna, każde zdanie potrzebne, fabuła dramatyczna zaplanowana bezbłędnie. Problem magii słowa stał się przedmiotem zainteresowania badaczy literatury. Sama autorka skromnie stwierdziła, że: „Piszę jak śpiewa kosarz (kosiarz) na polu – między jednym przekosem a drugim – żeby ramiona wypoczęły. Niech go nie pytają, z jakiego tonu. Ramionami ruszy. Tak i ja.(...) Jak ja tworzę – albo ja wiem? Myśli chodzą po głowie i chodziłyby tak samopas wiecznie, gdyby nie redakcyjne napędzanie. Jak mocno napędzają, siadam i piszę – im więcej mnie napędzają, tym prędzej – i zdaje się, że lepiej(...) Pisałam jak wróbel świerka w chruście, a czajki zawodzą po sanożęciach, ale przez to nie stają się śpiewakami – mistrzami” . Uwagi końcowe We współczesnych pracach historyczno – literackich o twórczości Marii Rodziewiczówny podkreśla się, że „Dewajtis” jest ważnym dokumentem narodowej tożsamości. Równocześnie utwór ten jest przykładem patriotyzmu regionalnego i kulturowego realizowanego w rodzinie i poprzez nią. Sama autorka „Klejnotu” uczestniczyła bowiem w nadawaniu sensów rzeczywistości, była użytkownikiem określonego zasobu znaków kulturowych. Wszystkie zdarzenia, postaci, przedmioty, a nawet szczegóły przedstawione w powieści „Dewajtis”, nabierały symbolicznej wymowy, tworzyły konsekwentną wizję słowiańskiej rzeczywistości. Kryterium wartości literackiej pisarki okazała się jednak szczerość, rozumiana w znaczeniu zgodności tego, co pisarka głosiła, z jej biografią. Realizmem dla Rodziewiczówny były jej własne doświadczenia życiowe, a idealizowanie obrazu świata w powieściach świadczyło o tym, że wyobraźnia pisarki zwrócona była ku temu, co pierwotne i odwieczne. Utwory Marii Rodziewiczówny nadal mogą fascynować odbiorców, ponieważ głoszą uniwersalne wartości dotyczące wierności ideałom, miłości do Boga i ludzi, przyjaźni, przywiązania do ziemi rodzinnej. Dla powieściopisarki ważniejsza była prawda kreowanych postaci i tło zdarzeń niż formułowanie teorii społecznych bądź politycznych. Należy zauważyć, że dorobek literacki autorki „Kądzieli” trafił w oczekiwania odbiorców i mieści się w zupełności w horyzoncie czytelniczych upodobań. Lektura utworu oraz studia nad literaturą przedmiotu pozwoliły autorce niniejszej pracy na uczestnictwo w pewnej rzeczywistości kulturowej i obiektywność w przedstawieniu problematyki oraz wartości artystycznych powieści „Dewajtis”. Bibliografia /wybór/ T. Dworak, Rodziewiczówna i polskie piekło, Warszawa 1993 J. Głuszenia, Tak chciałam doczekać...opowieść o Marii Rodziewiczównie, Warszawa 1992 R. Gorczyńska, Nieśmiertelna Rodziewiczówna, „Kultura” (Paryż) 1988, nr 10 B. Hadaczek, Kresy w literaturze polskiej XX wieku, Szkice, Ottonianum, Szczecin 1993 A. Hutnikiewicz, Młoda Polska, Warszawa 2001 J. Kolbuszewski, Kresy, Wrocław 2002 Aleksander Małachowski, Pamiętnik współczesny, „Kultura 1976, nr 21 A. Martuszewska, Jak szumi Dewajtis? Studia o powieściach Marii Rodziewiczówny, Kraków 1989 Cz. Miłosz, Rodziewiczówna, „Kultura” (Paryż) 1991, nr 3 S. Uliasz, Literatura Kresów – kresy literatury. Fenomen Kresów Wschodnich w literaturze polskiej w literaturze dwudziestolecia międzywojennego, Rzeszów 1994 J. Szcześniak, Drzewo wiecznie szumiące niepotrzebne nikomu. Kresy w powieściach Marii Rodziewiczówny, Lublin 1998 E. Tierling – Śledź, Mit Kresów w prozie Marii Rodziewiczówny, Szczecin 2002 Opracowała: Elżbieta Fila-Gołąbek Wyświetleń: 0
Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. |