"Ananke" Tadeusza Micińskiego jako forma wyzwawania rzuconego losowi i afirmacja
swobody twórczej.
/propozycja interpretacji/
Bogata i różnorodna twórczość Tadeusza Micińskiego może nastręczać wiele
trudności.
Poetyka autora "W mroku gwiazd" różni się znacznie od typowych wierszy
młodopolskich. Zwraca się uwagę na to, iż jest on prekursorem tendencji
ekspresjonistycznych i surrealistycznych. W związku z tym jawi się trudność w
interpretowaniu utworów, które operują techniką sennych wizji i halucynacji.
Warto przybliżyć uczniom kilka utworów prezentujących te nowatorskie tendencje.
Ciekawym wierszem, ilustrującym artystyczną drogę Micińskiego i głoszącym
pochwałę swobody twórczej, jest poemat "Ananke", który proponuję do szczegółowej
analizy.
Zwróćmy uwagę na znaczenie tytułu, tak istotne dla zrozumienia treści zapisanych
w wierszu. W słowniku wyrazów obcych czytamy: "ananke - <<uosobienie
konieczności>>, los przeznaczenie, fatum, gr. ánankē - to co ma być,
konieczność".
W mitologii greckiej fatum decyduje o losie ludzi i bogów, to konieczność, przed
którą nie ma ucieczki. Bohaterowie antyczni często spotykają swój los w najmniej
oczekiwanych momentach - właśnie wtedy, gdy czynią wszystko, by uniknąć
przeznaczenia. Tragiczne dzieje Edypa, klątwa, która w kolejnym pokoleniu
dotknie Antygonę, to świadectwo miażdżącej potęgi fatum i bezsilności człowieka
wobec wyroków.
O fatum mowa już w pierwszych wersach poematu Micińskiego:
Gwiazdy wydały nade mną sąd:
- wieczną jest ciemność...
Podmiot prezentuje się w scenerii kosmicznej. Nad losem człowieka (artysty)
ciąży przeznaczenie. Jego istotą jest wieczne błądzenie w ciemnościach,
poszukiwanie i niemożność zgłębienia nieuchwytnych tajemnic świata, co w
konsekwencji prowadzi do porażek:
- wieczną jest ciemność, wiecznym jest błąd
(podkreślenie moje)
Wykorzystanie powtórzenia wzmacnia groźbę wyroku, a także potęguje
przeświadczenie o niezgłębionych problemach, przed którymi staje człowiek.
Wysiłki twórcy powodują błąkanie się w bezkresach i ciemnych mrokach otchłani.
Twórczość i dzieło artystyczne pojmuje Miciński jako "budowanie nadgwiezdnych
wież". Poezja zrodzona w sferze ducha zdaje się przekraczać granice kosmosu. O
takiej potędze wyobraźni mówił Mickiewicz w "Wielkiej Improwizacji":
Ja mistrz!
Ja mistrz wyciągam dłonie!
Wyciągam aż w niebiosa i kładę me dłonie
Na gwiazdach [...]
To nagłym to wolnym ruchem
Kręcę gwiazdy moim duchem.
Poetycka metafora, która ma określić charakter dzieła, powraca w wierszu
Micińskiego dwukrotnie, przypomnijmy ją jeszcze raz: poezja pojęta jako
budowanie nadgwiezdnych wież, wznoszenie nadgwiezdnych miast. Podobnie
skonstruowanej metafory użyje po latach Stanisław Grochowisk w wierszu "Ikar".
Wykorzystajmy te podobieństwa skojarzeń:
nadgwiezdne wieże napowietrzne pokoje
nadgwiezdne miasta
(Miciński) (Grochowiak)
W obu przypadkach wysoki lot poezji jest mocno zaakcentowany.
Dla Grochowiaka wprowadzenie tej poetyckiej metafory stanowi tylko pretekst do
przeciwstawienia tak pojętej poezji innym kanonom piękna, ale to już kwestia
odrębna.
W poemacie "Ananke" odczytujemy kolejną refleksję dotyczącą losu poety. W
wysiłek twórczy wpisane jest cierpienie (niepewność, wieczna tułaczka), o czym
świadczy fragment:
- będziesz się tułał jak dziki zwierz,
zapadnie każdy pod tobą ląd-
Niemożność odnalezienia się w świecie chaosu, poczucie ciągłej sprzeczności
akcentuje wprowadzona w wierszu forma oksymoronu ("wśród ognia zmarzniesz"). Akt
twórczy artysty rozumiany jest również jako dzieło wymagające niezwykłej mocy,
powodujące cierpienie, wypalanie się - "stlisz się jak lont", przypominają
artyście gwiazdy. Całość tej wypowiedzi opiera Mićiński na antytezie.
Jak zauważa Julian Krzyżanowski, poemat "Ananke" można potraktować jako formę
sugestywnego ujęcia kariery Micińskiego, który swoją drogę artystyczną określił
w tym wierszu celniej niż wielu bezradnych krytyków jego twórczości. Ta droga
jest formą błąkania się w bezkresach, ale jest to błąkanie się królewskie
artysty, który ma świadomość wolności i swobody.
Wolność prowadzi na manowce, poszukiwania nieraz kończą się fiaskiem, lecz sam
Miciński zaznacza:
mojej wolności dowodem błąd.
Dla podmiotu poczucie swobody twórczej jest czymś najistotniejszym. Odczucie
rozdarcia, wiecznego poszukiwania i błądzenia przeciwstawia porządkowi kosmosu:
Wam [gwiazdom] przeznaczono okrężny ruch
Kolejny fragment to poetycka i metaforyczna próba scharakteryzowania poezji i
jej źródeł. Dzieło, które wyrasta ponad gwiezdne przestrzenie, rodzi się na
ziemi, ludzkie sprawy i problemy nieraz bolesne dostarczają artyście tematów -
tak chyba można odczytać wyznanie:
serce me dźwiga w głębinach ląd.
Jest to dzieło, które wchłania zarówno przeszłość ("poszumy mglistych
drzew"), jak i teraźniejszość ("w barce życia płynie mój śpiew").
Problem cierpienia ujmuje Miciński w kategoriach kosmicznych, charakterystyczna
jest hiperbolizacja tego uczucia, gdy mowa o cierpieniu przyrody i wszechświata.
W wierszu "Ananke" ten motyw cierpienia kosmosu znajdujemy w końcowej metaforze
("rozpacz gasnących gwiazd").
Szyderstwo podmiotu z rozpaczy gasnących gwiazd staje się uzasadnione przez
wcześniejsze określenie własnej sytuacji. Cierpienie gwiazd blednie w obliczu
cierpień, zmagań i niepokojów artysty. To szyderstwo zawiera w sobie element
heroizmu. Świadom swego przeznaczenia, które zostało zapisane w gwiazdach, poeta
ma odwagę rzucić wyzwanie. Z wielką mocą sugestii wypowiada je w ostatnim
fragmencie:
Ja, budowniczy nadgwiezdnych miast,
Szydzę z rozpaczy gasnących gwiazd.
Cechą poezji Tadeusza Micińskiego jest synkretyzm gatunkowy. "Ananke" też
stanowi świadectwo zacierania tych granic. Wiersz ma formę dialogu, który
podmiot prowadzi z gwiazdami. Pierwsza strofa to przytoczenie racji przesłanych
z kosmosu i szersze omówienie sytuacji określonej przez los, druga jest rodzajem
odpowiedzi, jaką artysta wysyła w gwiezdną przestrzeń.
Rozmowa to niezwykła, oddziałująca siłą ekspresji. Szydercza postawa poety,
odczuwającego wolność i swobodę, to chyba najmocniejsza broń wymierzona
przeciwko miażdżącej sile fatum.
Wnikliwa interpretacja poematu "Ananke" nasuwa jeszcze jeden ciąg skojarzeń - z
"Fatum" Norwida. Zwróćmy uwagę, że autorzy już w tytule sięgają do wspólnego
terminu. W konkretnych realizacjach w obu wierszach interpretacja nieuniknionego
losu wygląda nieco odmiennie.
Dla Norwida fatum to "ziemskie nieszczęście", często komentowane potocznie jako
przeznaczenie. Dla Micińskiego ananke jest formą wyroku zapisanego gwiazdach.
Śledźmy dalej oba utwory.
Bohater "Fatum" Norwida nie poddał się nieszczęściu, stoczył dramatyczną walkę z
mającym go powalić fatalnym spojrzeniem, atakiem odpowiedział na atak, "odejrzał
mu" i w ten sposób odniósł sukces w dramatycznej rozgrywce.
Podobną postawę odnajdujemy w wierszu Micińskiego. Zwycięstwo odnosi "królewski
duch" artysty odczuwający pomimo groźby sądu siłę płynącą z poczucia wolności i
swobody twórczej.
A. Kowalska, analizując wiersze Cypriana Kamila Norwida, zwracała uwagę na
świadomie przez poetę zaplanowaną antynomię zawartą pomiędzy tytułem sugerującym
fatalistyczną bierność bohatera i odmienną wymowę zakończenia.
"Ananke" Micińskiego też zawiera podobną sprzeczność. I tu tytuł i cała pierwsza
strofa mówi o nieubłaganym "sądzie gwiazd", druga część poematu przynosi inne
rozwiązanie.
Pomimo odmiennej scenerii obu utworów, odrębnych środków wyrazu, a także różnic
wersyfikacyjnych oba wiersze cechuje dramatyczne napięcie i szczególna siła
ekspresji.
Bibliografia:
1. J. Krzyżanowski: Neoromantyzm polski. Wrocław 1971.
2. A. Kowalska: Wiersze Cypriana Kamila Norwida. Biblioteka Analiz Literackich.
Warszawa 1978.
3. J. Maciejewska: Tadeusz Miciński (1873 -1918), "Polonistyka", nr 4, 1988.
Opracowanie: mgr Krystyna Malzacher - Beżańska
nauczyciel j. polskiego w ZSO nr 10
w Gliwicach