Katalog

Bernadeta Szymańska
Pedagogika, Artykuły

Pedagogika i edukacja wobec wyzwań współczesnego świata

- n +

Pedagogika i edukacja wobec wyzwań współczesnego świata

Wiek XX został zdominowany myśleniem oraz działaniem ekonomicznym i technicznym. Świat u progu XXI wieku znamionują wielorakie procesy, a wśród nich:

  • globalizacja życia oraz umiędzynarodowienie problemów do rozwiązania;
  • przechodzenie od społeczeństwa przemysłowego do społeczeństwa informacyjnego;
  • zakłócenia w postępie technologicznym i naukowym;
  • przechodzenie od myślenia krótkofalowego do długofalowego i antycypacyjnego.

    Świat u progu XXI wieku jest światem "na rozdrożu" i potężnych wyzwań globalnych. Globalizacja jest terminem, który w ostatnich latach robi oszałamiającą karierę. Trudno jest orzec jednoznacznie o jej wpływie. Przynosi ona zarówno korzyści, jak i rodzi wątpliwości. Zapewne tyle samo jest zwolenników globalizacji co jej przeciwników. Jest ona tą kategorią, która na poszczególne dziedziny życia wpływa nieco inaczej. Chcąc rozważać o pedagogice, edukacji w perspektywie globalnej, by właściwie zrozumieć ów problem należy przyjrzeć się samemu pojęciu globalizacji. Dopiero wyjaśnienie terminu pozwoli na właściwe rozpatrzenie relacji oświata a globalistyka.

    Globalistykę zwykło się uważać za naukę o globalnych problemach obecnego świata. Powstała ona na przełomie lat 30-tych i 40-tych XX wieku. Globalizację - główny przedmiot badań globalistyki utożsamia się między innymi z "pojęciem globalności, w którym punktem odniesienia dla wszystkich działań ludzkich staje się glob ziemski, ponadto z finalnym etapem historycznej transformacji gospodarki i kultury, wyrażającym się w dominacji społeczno-gospodarczej i konsumpcyjnej cywilizacji Zachodu nad resztą świata oraz (...) z procesem obejmującym wszelkie dziedziny ludzkiej działalności o charakterze wszechogarniającym."1 Nad ostatnim punktem autor powyższej wypowiedzi (J. Gnitecki) nakazuje się chwilę zastanowić, zauważając, że sama globalizacja jest w rzeczy samej znana ludzkości od lat. Jako przykład przywołuje on między innymi ruchy ewangelizacyjne kilku światowych religii, realizację idei imperium, czy też powstanie rozprzestrzenianie się kapitalizmu.

    Proces globalizacji pojmowany jest czworako. Po pierwsze globalizacja dotyczy wspólnego społeczeństwa co pociąga za sobą koncepcję wspólnego świata. Jako tak pojmowana przyczynia się do intensyfikacji stosunków społecznych, by wreszcie utworzyć sieć zależności pomiędzy państwami i społeczeństwami. Założenia te, jakkolwiek szlachetne SA nieco utopijne. Golka zauważa, że globalizacja nie doprowadziła jeszcze do stworzenia "jednorodnego świata", chociaż pisze on dalej "stworzyła jednak pewną światową sieć zależności, która na cały świat w jakimś stopniu oddziaływuje."2

    Krytycznie o globalizacji wypowiada się Zygmunt Barman, dla którego jako nieodłączny element ponowoczesności przyczynia się ona paradoksalnie do decentralizacji i podziałów społecznych. Globalizacja wprowadza nowe zależności, kształtuje na nowo rzeczywistość, czynią ją często niezrozumiałą obcą, bo nieznaną. Według Barmana stworzyła ona nową sytuację, w której panuje ten, kto jest doskonale rozeznany w świecie wirtualnym, ale przede wszystkim ten, kto jest mobilny. I nieprawdą jest według Barmana, jakoby globalizacja przyczyniła się do stwarzania najprościej mówiąc "świata bez granic". Ten mit zostaje obalony: "Ciała tych, którzy dysponują mocą bezpiecznego ferowania wyroków w cyberprzestrzeni, nie muszą być ciałami mocnymi ani też uzbrojonymi w ciężki oręż; co więcej przeciwieństwie do Ateusza, nie potrzebna im nawet łączność z ziemią, by posiąść moc, utrwalić ją i zamanifestować. Potrzebują za to odizolowania od lokalnej rzeczywistości, odarte teraz ze znaczenia społecznego na rzecz cyberprzestrzeni (...) Za niezbędne uważają z a b e z p i e c z e n i e t e j i z o l a c j i dzięki brakowi sąsiadów, niewrażliwości na utrudnienia natury lokalnej oraz niezawodnej i niezniszczalnej barierze, którą tłumaczy się jako "bezpieczeństwo" osób, ich domów i miejsc rozrywki".3 Dalej w swych rozważaniach Barman przywołuje terminologię Steven'a Flusty'ego, który w "Building Paranoia" stwarza nowe nazwy tyczące przestrzeni (…przestrzenie o ograniczonej dostępności", "przestrzeń, która się jeży", "Przestrzeń, która się irytuje"), która "nie służy niczemu innemu, jak tylko nadaniu materialnej postaci eksterytorialności nowej, ponadlokalnej elity, przełożeniu jej na fizyczną izolację od lokalności".4

    Rozbieżności w rozumieniu zjawiska jakim jest globalizacja są ogromne. O ile dla jednych jest ona utopijną ideą o wspólnym, jednorodnym świecie, tak dla drugich jest zaprzeczeniem owej opinii. Myślę, że obiektywnym poglądem jest następujący: "Istota globalistyki związana jest (…) z rozpoznaniem problemów globalnych, rozumieniem ich sensu i znaczenia w globalnie pojmowanej rzeczywistości oraz ich rozwiązywaniem w oparciu o uniwersalne prawa i zasady".5

    Globalizacja wpłynęła na edukację i pedagogikę zmieniając jej oblicze, a także wyznaczając jej nowe role i zadania. Punktem wyjścia dla edukacji globalnej według N. C. Glock jest przekonanie o "jedności gatunku ludzkiego oraz konieczności eliminacji ksenofobii jako przyczyny destrukcyjnego, międzygrupowego współzawodnictwa."6 By zrealizować ów cel postuluje się upowszechnienie instytucji, procesów środków uczenia się ludzi wszelkich środowisk, zmianę treści i sposobu kształcenia, propagowanie samorozwoju, który ma prowadzić ku autonomii i pełnomocności. Ponadto postuluje się, aby zwrócić uwagę na wielokulturowy świat i jego przyrodę oraz na perspektywę wspólnego świata. Edukacja i pedagogika wykorzystując funkcję jaką jest nauczanie powinny wobec tego głosić o powyższych problemach, próbować je wcielać w życie, przybliżać i przede wszystkim edukować społeczeństwo w kierunkach, jakie postuluje globalizacja.

    Konsekwencją pojawienia się globalizacji była zmiana paradygmatu edukacji. Oto niektóre z nich:

    (1.) "(przejście) od racjonalności metafizycznej poprzez racjonalność empiryczną i pragmatyczną do racjonalności epistemologicznej
    (5.) od jednostronnego i niezależnego ujmowania przedmiotu i metody badań poprzez próby łączenia przedmiotu i metod badań do wyprowadzania metod badawczych z przedmiotu zainteresowań pedagogiki
    (12.) od prób uzasadniania celów edukacji odgórnie (arbitralnie) na gruncie panującej ideologii poprzez próby uzasadnienia celów z pozycji różnych koncepcji aksjologicznych do uzasadnienia i wyboru celów w konkretnych sytuacjach edukacyjnych uwzględnieniem kontekstów, kontekstów których funkcjonuje podmiot oddziaływań pedagogicznych
    (28.) od prób oparcia refleksji pedagogicznej na prawach świata materialnego lub metafizycznego poprzez próby oparcia refleksji pedagogicznej równocześnie na prawach świata materialnego metafizycznego do prób oparcia refleksji pedagogicznej na uniwersalnym stanie świadomości i uniwersalnych prawach kosmosu."7
    Powyższe przeformułowanie jest między innymi wynikiem przesunięcia wartości, co ma miejsce we współczesności. Dlatego też obecnie następuje przesunięcia akcentu z edukacji nakierowanej na państwo, na edukację dotyczącą świata.
    W reformach, jakie podejmowane są w państwach wielokulturowych i wieloetnicznych wyróżnia się dwa typy orientacji:

  • ukierunkowana na kanon,
  • ukierunkowana na różnice.

    Pierwsza orientacja kładzie nacisk na kanon kulturowy jednej, zazwyczaj dominującej kultury, co doprowadza do standaryzacji programów kształcenia. Druga orientacja natomiast podkreśla różnice kulturowe, co z kolei doprowadza do destandaryzacji programów edukacyjnych. Także w zakresie reform oświatowych zaznaczają się dwie tendencje - jedna zmierza do centralizacji systemu oświatowego i podejmowania efektywnych decyzji edukacyjnych na szczeblu makroekonomicznym, druga zaś zakłada decentralizację systemu oświatowego. Poczynanie te w dużej mierzę narzucane są i kontrolowane przez działaczy politycznych, ponadto uzależnione są od czynników ekonomicznych. Warto zwrócić uwagę na inne uzależnienia współczesnego świata ekonomiczno-gospodarczego, jak idea wolnego rynku edukacyjnego, edukacyjnego kreowaniu którego dużą rolę odgrywa marketing, public relations oraz reklama.

    W tym punkcie rozważań warto zwrócić uwagę na to, jak przez wieki kształtowały się zależności edukacyjne, innymi słowy kto, kiedy i jak mógł się kształcić. Porównanie wypada ciekawie, daje ponadto najlepszy i najjaśniejszy ogląd na to w jakim stopniu globalizacja wpłynęła na obecny wizerunek edukacji.

    Otóż w społeczeństwie przedprzemysłowym uczniem były dzieci elit (wiek: 6 - 20 lat) kształcące się w łacinie i grece. Za ich naukę płacili rodzice, organizatorem nauki był kościół, miejscem nauki były siedziby władzy, czas nauki był wzajemnie ustalany, źródłem programów nauczania być zaś nauczyciel. W społeczeństwie przemysłowym uczniami są młodzi ludzie (6 - 16 lat), kształcący się w języku narodowym. Za naukę płaci podatnik, jej organizatorem jest państwo, miejscem nauki są miasta, czas nauki jest ustalony, zaś źródłem nauczania jest państwo.

    Globalizacja zaś rodzi społeczeństwo informacyjne, w którym uczniem jest każdy, niezależnie od wieku. Wiek nauczania nie gra roli, w przeciwieństwie do języka, którym jest angielski. Organizatorem nauki są korporacje, miejsce nauki jest nieograniczone - można uczyć się dosłownie wszędzie, co umożliwiają zdobyte techniki. Również nieograniczony jest czas, ponieważ uczyć można się o każdej porze. Źródłem programów nauczania są natomiast potrzeby samego ucznia.8

    Zdobycze techniki, zanegowanie fizycznych granic oraz podważenie takich kategorii jak przestrzeń i czas oprócz powyższych przemian doprowadziły do kolejnych. Edukacja ma być tą dziedziną, która ma pomagać zrozumieć społeczności nowe realia. Według Becker'a edukacja skierowana na świat ma przekazywać uczniom zdolności postrzegania zarówno siebie, jak i innych, jako członków jednego gatunku biologicznego, ale także jako części ekosystemu ziemskiego. Edukacja ma pomagać zrozumieć uczniowi samego siebie, ale także rozważyć grupę społeczną w ramach życia międzynarodowego. Ma także wykształcić umiejętności i nawyki rozpatrywania siebie, swojego społeczeństwa i narodu oraz współczesnej cywilizacji, jako kulturowych dłużników twórców. Wreszcie, edukacja zorientowana na świat ma uświadomić ludziom, iż ci żyjący w różnych kulturach odbierają i wartościują problemy w oparciu o inne założenia.9

    Jeśli przywołamy ponownie zarzuty Z. Barmana owe postulaty stawiane globalnej pedagogice mogą okazać się owszem - szlachetne, ale utopijne. Z. Buman aż nadto wyraźnie wykazuje, że globalizacja konsekwentnie podtrzymuje różnice społeczne. Postmodernizm wspierany globalizacją ustanawia nowych wybrańców - aktorów tego świata niezobligowanych przestrzenią, mobilnych "turystów" oraz biernych "włóczęgów" podziwiających tych pierwszych, samych zaś zdeterminowanych i ograniczonych lokalnością. Gdy przyjrzymy się obecnej sytuacji oświatowej jaka ma miejsce w Polsce także zauważymy niemożność zrealizowania postulatów wyróżnionych przez J. Becker'a. Obecna reforma oświatowa tak mozolnie dokonująca się, zdaje się być uwikłana w sprzeczności doktrynalne.

    Otóż, "szkoła (...) jest otwarta i liberalna, z drugiej strony ma być wymagająca i selektywna. Szkoła ma uczyć krytycyzmu i wyboru w złożonym świecie wartości, a jednocześnie realizować przyjęte przez większość wartości. Nauczyciel ma być twórcą oryginalnych programów autorskich, a jednocześnie realizatorem narzuconych przez większość światopoglądu i ideologii wychowania (…) wymaga się od niego posiadania zupełnie nowych kompetencji zawodowych a jednocześnie ma on już formalne i prawne gwarancje ich posiadania w postaci dyplomów (...)".

    Globalizacja jest zjawiskiem wciąż dyskutowanym. Jej największą zaletą zdaje się być postulat starający się przekonać ludzi, iż ja i inni żyjemy w jednej, tej samej rzeczywistości, za którą jesteśmy odpowiedzialni. Pedagogika ten postulat ma rozpowszechniać i uświadamiać. Być może spełni swe zadanie. Według mnie istotny jest tu jeszcze warunek, jakim jest pojawienie się odpowiednio przygotowanego, światłego, inteligentnego odbiorcy, wrażliwego estetycznie i humanitarnie, który będzie w stanie cele globalizacji przyjąć i zaakceptować jako swoje własne.

    1 Janusz Gnitecki "Globalistyka", Poznań 2000 r., str. 11
    2 Tamże, str. 12.
    3 Zygmunt Bauman "Globalizacja", Warszawa, 2000 r., str. 27
    4 Tamże, str 28
    5 J. Gnitecki "Globalistyka", str. 16
    6 Tamże, Str. 129
    7 Tamże, str. 134-137
    8 Tamże, str. 154, wykorzystałam tu opracowanie jakiego dokonali J. Tiffin, L. Fajasingham
    9 Tamże, str. 155
    10 Tamże, str. 158

    BIBLIOGRAFIA:
    1. A. Buman, " Globalizacja", Warszawa 2000 r.
    2. J. Gnitecki, "Globalistyka", Poznań, 2000 r.
    3. J.Kozielecki, "Koniec wieku nieodpowiedzialności", Warszawa 1995.

    Opracowanie:
    Bernadeta Szymańska
    Nauczycielskie Kolegium Języków Obcych
    w Lesznie

  • Wyświetleń: 10829


    Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.