Recenzja książki Roman Warszewski. Jak wyleczyłem dziecko z dysleksji. Wyd. Tower Press Gdańsk 2002.

Roman Warszewski to dziennikarz i reporter. Pracował w kilku redakcjach, a obecnie w redakcji miesięcznika: "Vilcacora. Żyj długo". Interesuje go problematyka Ameryki Południowej i związana z nią fitoterapia andyjska i amazońska. Jest autorem kilku książek o południowoamerykańskich preparatach leczniczych. (Vilcacora leczy raka, współautor G. Rybiński ; Bóg na zesłał vilcacorę).

W swojej najnowszej pozycji autor również zwraca uwagę na wpływ preparatów andyjskich w kuracji rozluźniającej mięśnie, niezbędnej przy masażu stosowanym w leczeniu dysleksji. Książka ta dotyka problematyki dysleksji, z którą się boryka około 30% polskich uczniów. Na ten temat napisano niemało. Pozycja Warszewskiego jest szczególna i przekonywująca ze względu na swój autentyzm.

Autor, krok po kroku, opowiada o swojej upartej walce, jaką musiał stoczyć z dysleksją syna. Tradycyjne metody zawiodły, ale ojciec nie zawiódł dziecka. Wśród metod zastosowanych przez autora, na plan pierwszy wysuwa się metoda Dennisona, jakże mało znana jeszcze w Polsce; mikrokinezyterapia - masaż terapeutyczny oraz metody relaksacyjne.

Książka Warszewskiego jest adresowana do młodzieży, rodziców, nauczycieli. Jest prawdziwą instrukcją i drogowskazem dla tych wszystkich, którym dysleksja spędza sen z powiek. Autor przekonuje, że dysleksję uważaną do tej pory za nieuleczalną, można jednak wyleczyć.

Opracowanie:
Krystyna Jarecka Evans
S.P. nr 29
w Lublinie

Wyświetleń: 2278