Katalog

Jerzy Lechowski, 2010-04-12
Warszawa

Filozofia i etyka, Artykuły

Komfort psychiczny w warunkach beznadziejnych.

- n +

Prof. dr hab. inż. Jerzy Lechowski
Międzynarodowa Akademia Nauk AIS San Marino
Wydział Cybernetyki
„ais.sanmarino.org”
jlech@o2.pl, www.realizatorzy.prv.pl

METODY TWORZENIA I ZNAJDOWANIA KOMFORTU PSYCHOFIZYCZNEGO
W WARUNKACH BEZNADZIEJNYCH

Podstawowym problemem wszelkiej działalności człowieka jest jego zdrowie i kondycja, nie tylko fizyczna, ale i umysłowa oraz emocjonalna (można powiedzieć inaczej duchowa). Aby mógł człowiek żyć pełnią życia, dobrze urządzonego, powinien je umieć realizować
w każdych warunkach, nawet w warunkach beznadziejnych. Warunki beznadziejne to takie, z których nie ma nadziei wyjścia. Wielu ludzi znajduje się obecnie w takich właśnie warunkach.
Wielu ludzi nie potrafi lub nie może zmienić swoich trudnych – beznadziejnych warunków w których żyje, ponieważ straciło już nadzieję na jakąkolwiek zmianę.
Człowiek znajduje się w warunkach komfortu psychicznego wówczas, gdy nie przeżywa nadmiernych stresów i ma zapał do działania. Zarówno komfort jak i dyskomfort psychiczny stwarzamy zarówno sobie sami oraz stwarzają go nam: nasi najbliżsi, rodzina
i inni ludzie swoimi myślami, emocjami oraz zachowaniem, a szczególnie środki masowego przekazu oraz politycy odpowiedzialni za klimat polityczny, w których żyjemy
Wiemy już wszyscy doskonale jak źle się dzieje obecnie, nie tylko u nas w Polsce.
Nie mówmy już o tym wszystkim co zatruwa nasze życie. Otwórzmy nasze serca i umysły na lepszą przyszłość i możliwości jej realizacji. Poszukajmy sensu naszego istnienia i celu do którego będziemy dążyć. W jaki sposób możemy i chcemy osiągnąć sukces w realizacji lepszych czasów.
Poszukiwanie sukcesu i jego sensu jest najważniejszą motywacją człowieka. Wyjątkowy
i szczególny charakter tego sensu polega na tym, że ten kto go szuka, musi i może odnaleźć go samodzielnie. Jedynie wtedy sens staje się na tyle ważny, by mógł zaspokoić wolę sensu. Poszukiwanie sensu jest pierwszą motywacją człowieka. Właśnie to dążenie czyni nas istotami duchowymi. Gdy głęboka potrzeba sensu nie zostaje zaspokojona, czujemy pustkę.
Niezależnie od tego, jak odbieramy duchowość, bez niej poruszamy się po omacku,
a nasze życie wydaje się płytkie i ogromnie ograniczone. W przypadku znalezienia sensu życia stajemy się szczęśliwi.
Nie zawsze jednak jesteśmy świadomi tego, jak niezwykle skutecznie potrafimy się zatruwać i zatruć nie tylko własnymi, ale także cudzymi emocjami i myślami (nie jest to już tylko przenośnia poetycka), wszystkie jakże często przeżywane ujemne emocje takie jak strach, nienawiść, zazdrość i chciwość są niewłaściwym pokarmem dla naszej duszy. Aby być zdrowym fizycznie i duchowo musimy przestrzegać zasad higieny psychicznej
i nie dopuszczać do siebie myśli smutnych, tragicznych i złowrogich w stosunku do innych ludzi. Takie niehigieniczne zachowanie zwraca się przeciwko nam szkodząc nam systematycznie i podstępnie. We własnym interesie powinniśmy o tym pamiętać i przestrzegać zasad higieny psychicznej. Można to osiągnąć, gdy będziemy naprawdę szczerze, a nie tylko komercyjnie życzliwi, sympatyczni i dobrzy dla innych, spieszyć im będziemy zawsze z pomocą, gdy jej potrzebują, nie oczekując wdzięczności z ich strony. Pojęcie szczęścia na przestrzeni wieków różnie było rozumiane przez filozofów i myślicieli, chociaż ścisłej definicji nie było. Okazało się jednak, że można podać matematyczny wzór ujmujący syntetycznie niemalże wszystkie myśli zawarte w różnych kierunkach filozoficznych i religiach na temat szczęścia. Szczęście jest po prostu „dobrocią”, która wskazuje jak należy w życiu postępować, aby nie czynić krzywdy innym, ale im służyć.
Na podstawie teorii pola informacyjno-emocjonalnego wykazane zostało, że istnieje ścisły związek między fizyczno-technicznym pojęciem dobroci, a dobrocią w sensie ogólnym, humanistycznym i filozoficznym. Zgodnie z tą teorią każdy człowiek określony jest przez swoje działanie oraz emocje, które przeżywa a także informacje jakie posiada i przekazuje innym.
Odpowiednikiem dobroci obwodu rezonansowego Q - jest dobroć człowieka, decydująca o jego szczęściu S*.
Tylko teoretycznie fizyczny obwód rezonansowy mógłby być układem nieskończenie dobrym. Praktycznie jednak zawiera on zawsze pewne oporności i jego dobroć nie może być nieskończenie duża. Podobnie człowiek nie może być nieskończenie dobry i chociaż jest istotą bardzo skomplikowaną, to jednak, w pewnym sensie możemy porównać go z układem rezonansowym, zwłaszcza jeśli chodzi o odbiór pożądanych sygnałów. Rozpatrując fizyczny wzór na dobroć mający określać szczęście człowieka i należy stwierdzić, że zależy on od siedmiu zmiennych występujących we wzorze:

w sposób następujący:
z - liczba czynności, które lubimy wykonywać, myśleć o nich lub odczuwać,
S - wielość dróg prowadzących nas do celu, lub inaczej przekrój kanału informacyjno- emocjonalnego,
- dzielność w rozwiązywaniu problemów nasuwanych nam przez życie,
l - odległość do celu lub obiektu pożądanego (kochanego), pamiętajmy, że odległość
(l = v t)
v - szybkość w osiąganiu celu,
t - czas w którym osiągamy postawiony sobie cel,
- przenikalność emocjonalna, asertywność, umiejętność cieszenia się z tego co było i jest,
- przenikalność informacyjna, intelektualna (powinna być jak największa, ale nie wykorzystywana jedynie do przewidywania przykrych zdarzeń) - nie należy się martwić zbytnio na zapas i zatruwać tymi przewidywaniami, dużą przenikalność intelektualną należy wykorzystywać do dzielnego rozwiązywania problemów nasuwanych nam przez życie
Dochodzimy do wniosku, że każdy normalny człowiek nie powinien przewidywać nadmiaru przykrych zdarzeń, a jeśli ma dużą „dobroć” to i sumienie będzie miał czyste i nie będzie się niczego lękał zgodnie z zaleceniami Papieża. Nadmierne i ciągłe „zatruwanie” się swoimi myślami bywa, jak wiadomo, generatorem niepomyślnych zdarzeń - na zasadzie samo spełniającego się proroctwa.
„Szczęśliwi są ci, według Jana Pawła II, którzy zrozumieli, że większym szczęściem jest dawać niż brać i służyć niż być obsługiwanym”. Potwierdzenie tych słów znajdujemy we wzorze. Aby jednak „zrozumieć”, należy mieć dużą przenikalność intelektualną , a tym samym dużą dzielność.
Człowiek dzielny może łatwiej mieć, co dawać innym. Poza tym, podczas dawania natychmiast, zrealizowany zostaje postawiony sobie cel. Najłatwiej zawsze jest obdarowywać tych, których się kocha, dlatego też, miłość jest istotą naszego szczęścia. W każdym przypadku dawania i brania widać, zatem wyraźnie, że łatwiej i „lepiej jest dawać niż brać”. Fakt zaś, że ”obsługiwać jest lepiej niż być obsługiwanym” wynika stąd, iż tylko człowiek zdrowy cieleśnie, duchowo i intelektualnie (mający dużą dzielność ) ma większe możliwości obsługiwania.
Matematyczno-fizyczna definicja szczęścia zawiera informacje o tym od czego i w jaki sposób zależy nasze szczęście. Można korzystając z tej definicji znaleźć przyczyny naszych nieszczęść. Poza tym, jest ona przykładem na to, jak pojęcia fizyczne można wykorzystać w analizie stanu emocjonalno-psychicznego człowieka. Największe szanse osiągnięcia szczęścia mają ci, którzy - na zasadzie wspomnianej selektywności odbierania pożądanych sygnałów - oddają się tylko jednej, nadrzędnej idei i nie rozpraszają zbytecznie swojej energii na nieistotne problemy, których zwykle nie mają możliwości rozwiązać do końca.
Dalajlama w wywiadzie udzielanemu znanemu amerykańskiemu psychiatrze, który bardzo wnikliwie i długo wypytywał jego Świątobliwość, co według niego należy czynić aby być szczęśliwym. Dalajlama cierpliwie i wyczerpująco odpowiadał na wszystkie nawet najintymniejsze pytania swego przyjaciela psychiatry. W efekcie powstała obszerna książka, pod tytułem: „SZTUKA SZCZĘŚCIA –Poradnik życia”.
Podobnie jak Dalajlama, Władysław Tatarkiewicz w swoim obszernym traktacie o szczęściu dochodzi do tych samych wniosków na temat szczęścia.
Okazuje się że istotę myśli obu tych wielkich myślicieli udało się zawrzeć w jednym matematycznym wzorze.
Znajomość tego wzoru, czyli wiedza w nim zawarta, nie wystarcza jednak do tego aby być szczęśliwym, wiadomo, że oprócz wiedzy potrzebna jest jeszcze wiara i praca, która jest podstawą wiedzy i wiary.
Jeśli chcemy realizować lepsze czasy, nakłaniajmy ludzi do tego, aby zechcieli być szczęśliwszymi niż są obecnie. Możemy to robić przez ukazywanie im w czym tkwi istota szczęścia. Miłość, można powiedzieć, to szczęście. Szczęśliwym jest ten, kto potrafi naprawdę miłować nie tylko przyjaciół, ale nawet wrogów, którzy też przecież chcą być szczęśliwi.
Przytoczone przez Filozoficzny leksykon PWN 2000, ponad 60 definicji szczęścia wypowiadanych przez różnych filozofów i myślicieli od czasów starożytnych do dziś, po przeprowadzeniu dokładnej analizy tych wypowiedzi wszystkie one zgodne są z otrzymanym wzorem.
Człowiek jako obiekt materialny, jak już wspomniano, nie może być doskonały, ani też nieskończenie dobry, podlega on bowiem pewnym fizycznym ograniczeniom, chociażby przestrzennym i czasowym.
Można zauważyć, że cały świat cywilizowany jest obecnie zasugerowany stałym udoskonalaniem doświadczeń i odkryć w dziedzinie fizyki, chemii, biologii, medycyny itp. To też wszystkie nadzieje zwykliśmy pokładać w nauce, wierząc, że za pomocą techniki odsłoni nam ona tajemnicę życia i wyzwoli ludzkość od mnożących się przed nią trudności, zawodów i cierpień. Niestety, niebywałe przesilenie, które objęło obecnie wszystkie dziedziny życia, świadczy wymownie, że na tej drodze nie znajdziemy jednak rozwiązania dręczących nas zagadnień. Dzisiejsza nauka bowiem nie daje nam rzeczy najważniejszej: nie wskazuje sposobów dla doświadczeń związanych z naturą człowieka, które pozwoliłyby człowiekowi badać i stwarzać siebie samego jako obiekt nieśmiertelności.
Filozofia, jak sama nazwa wskazuje, jest miłością mądrości, zapomniano jednak, iż mądrość wypływa z miłości i stworzono mądrość abstrakcyjną, wyłącznie teoretyczno-umysłową, oderwaną od fizycznych podstaw życia. Zostały tylko pozory wiedzy, zaś jej ognisko wygasło. Każde nowe pokolenie stawało się teoretycznie coraz mądrzejsze, lecz zarazem coraz bardziej zatracało naturalne zdolności i umiejętności życia wypływające z umiłowania mądrości. Rozum stworzył krytykę życia i analityczne rozdrobnienie jego wartości i tenże rozum stworzył jednocześnie krytykę rozumu. Ludzkość weszła zatem w błędne koło.
To, co dziś nazywamy wiedzą naukową, jest w rzeczy samej empiryczną zasłoną rzeczywistych źródeł wiedzy i nieświadomym podrywaniem bezpośredniego stosunku człowieka do życia i wszechświata. Umysł wytwarza jedynie wiedzę pozorną za pomocą przeciwstawiania jednego zjawiska drugiemu i odnajdywania w ten sposób coraz to nowych różnic między nimi. Taka czynność umysłowa nie świadczy jeszcze o wiedzy człowieka, dlatego, że polega ona jedynie na bezgranicznym różnicowaniu zjawisk. Wiedza zaś istotna polega na wiązaniu zjawisk w wiecznie rozwijającą się celowo jedność. Dlatego istota budowy natury nie może być wyjaśniona przez dotychczasową naukę, która posiłkuje się wyłącznie wiedzą umysłową. Opierając się tylko na takiej wiedzy, magazynujemy w umysłach wiadomości, które straciły nieraz zupełnie sens życiowy i zapadamy w chroniczny nadmiar wiedzy zaciemniający prawdziwe rozumienie świata i zjawisk w nim zachodzących.
Wszystkie najnowocześniejsze osiągnięcia współczesnej techniki opierają się w istocie
na fizyce i jej precyzyjnych pojęciach. One to zmieniają oblicze świata w coraz szybszym tempie. Należałoby sięgnąć do tych ścisłych pojęć i na zasadzie analogii do istniejących praw fizycznych, takich np. jak prawa przepływów, sformułować pewne ścisłe reguły, pozwalające lepiej ludziom porozumiewać się między sobą. Często przecież powstają różnego rodzaju nieporozumienia między ludźmi, które wynikają nie tylko z nieprecyzyjnego języka , ale i z pozornej urojonej lub też rzeczywistej sprzeczności, jaka tkwi nie tylko w naturze rzeczy, ale i w samym człowieku. Mimo jednak tych sprzeczności tkwiących w samej naturze rzeczy, udaje się jednak człowiekowi zbudować wspaniałe urządzenia techniczne, budzące często podziw i zachwyt, a jednocześnie nierzadko słuszną obawę i lęk przed alienacją wytworzonego przez siebie produktu.
Filozofia, jak wiemy z historii rozwoju ludzkości, kształtuje jednak w pewnym ogólnym sensie politykę. Wszystkie systemy polityczne wyrastały na gruncie odpowiednich filozofii. Na filozofach zatem spoczywa odpowiedzialność za losy świata. Najpoważniejszymi filozofami są jednak ludzie o ścisłych umysłach i precyzyjnych sposobach myślenia. Paradoksem jest zatem, iż martwą naturę – która jest o wiele prostsza od najprostszych organizmów żywych, – badają ludzie precyzyjnie myślący, fizycy,
inżynierowie i matematycy.
Natomiast człowieka i społeczeństwo w którym on żyje – powierza się badaniu ludziom posługującym się nieprecyzyjnymi pojęciami, oderwanymi od siebie , niespójnymi,
a często sprzecznymi. Nastąpiła alienacja człowieka myślącego precyzyjnie, który zapatrzony w świat martwej natury, tworzy wspaniałe narzędzia,
a jednocześnie jest w zasadzie zaślepiony na fakt, w jaki sposób te narzędzia są przeciwko niemu później wykorzystywane. Na umysłach ścisłych ciąży zatem taka sama odpowiedzialność jak na filozofach. Umysły ścisłe jednak nie zawsze potrafią docenić potęgi przyrodzonej intuicji wynikającej z naturalnej precyzji, a tkwiącej w samej strukturze komórek naszych organizmów.
Chociaż fizyka obecnie uczy, jak mamy poznawać prawa natury, za pomocą doświadczenia, komputerów i w ogóle różnego rodzaju sztucznych narzędzi;
jest to metoda poznania czysto zewnętrzna i niedoskonała.

Człowiek współczesny wierzy bezgranicznie w pomiar i w to co się z nim pozornie zgadza, chociaż wiadomo, że zasada Heisenberga nie pozwala nam absolutnie dokładnie i jednocześnie pomierzyć różnych wielkości ściśle ze sobą powiązanych. Wiadomo również, że każdy pomiar obarczony jest błędem i nie może być inaczej, ponieważ przyrząd pomiarowy zawsze zakłóca wielkość mierzoną. Nawet obliczenia komputerowe nie mogą być absolutnie dokładne, ze względu na kumulowanie się błędów zaokrągleń i minimalnych zmian warunków początkowych obliczanych komputerowo. Wydawałoby się, że człowiek,
z jednej strony genialny, o czym świadczą jego wspaniałe odkrycia, a z drugiej strony – ułomny ze wszystkimi swoimi wadami, które przeszkadzają mu osiągnąć jedność z innymi ludźmi, nie potrafi stworzyć doskonałego systemu społecznego, bo jak z niedoskonałych elementów w tym przypadków ludzi można stworzyć doskonały system? Istnieje jednakże taka, uzasadniona przez Oskara Langego możliwość, może nie tyle stworzenia całkiem doskonałego systemu, ale przynajmniej o wiele doskonalszego od tego, który jest obecnie. Korzystając ze wzoru na szczęście, z którego wynika, że w efekcie ostatecznym opłaca się nam być dobrym dla innych, bo przez to będziemy również dobrzy dla siebie. Miłując naszych wrogów (rzeczywistych czy też jak często się zdarza, tylko wyimaginowanych), przetwarzać ich będziemy w przyjaciół. Wrogom należy wybaczać, bo nie wiedzą co czynią (siebie samych nieświadomie unieszczęśliwiają). Powszechne prawo przekory, które tkwi u podstaw fizyki i rządzi całą naturą, ono właśnie każe nam miłować naszych wrogów. Mamy tu do czynienia w zasadzie z dżudem intelektualno-emocjonalnym, polegającym na tym, że aby zwyciężyć należy się ugiąć, ale nie złamać
Człowiek ucywilizowany wyzbywał się dotychczas źródła poznania – wiedzy duchowej i oddał się wyłącznie kultowi wiedzy umysłowej: zamiast rozwijać w sobie przede wszystkim artyzm jako ideę i plan życia, widział i widzi, niestety jeszcze treść istnienia w rzemiośle i automatycznym wytwarzaniu martwych narzędzi i bezgranicznej tendencji zabiegania o dobra doczesne, które w efekcie przynoszą mu, najczęściej same nieszczęścia i zmartwienia. Obawa przed możliwością ich utraty, dobija w efekcie ostatecznie człowieka, a myśl o nieuniknionej „śmierci” zatruwa bardzo skutecznie życie człowieka, prowadząc go na skutek nieuzasadnionego strachu przed śmiercią do różnego rodzaju chorób.
Człowiek zatracił sens bycia dobrym dla innych, a przez to nie jest również dobrym dla siebie, z czego nie zdaje sobie nawet sprawy. Stąd też biorą się wszystkie jego cierpienia. Człowiek musi wreszcie zrozumieć, że jemu samemu opłaca się być dobrym dla innych, będzie mógł wówczas żyć szczęśliwie na tej Ziemi.
Wiemy już, że zwykle wszyscy ludzie chcą być szczęśliwi i maja do tego pełne prawo oraz mogą być takimi jeśli tylko zechcą spełnić wymagane do tego warunki.
Co nam jednak przeszkadza w osiągnięciu szczęścia?
Przeszkody w osiąganiu jakiegokolwiek celu to: brak wiedzy, wiary i pracy.
Chcąc zmienić istniejące beznadziejne warunki istnienia wielu ludziom, potrzebna jest do tego zarówno praca, jak i wiara oraz wiedza. Gdyby tworzące się Stowarzyszenia Światowego Związku Realizatorów Lepszych Czasów, otrzymały odpowiednie fundusze przyznane im m.in. np. przez Kongres Stanów Zjednoczonych, czy też z Unii Europejskiej mogłyby doprowadzić do upragnionego pokoju i osiągnięcia szczęścia przez wielu ludzi, a także do samo likwidacji wszelkiego rodzaju terroryzmu oraz powrót do normalności życia we wzajemnym poszanowaniu i porozumieniu między ludźmi na świecie.
Wszystkie Młodzieżowe Stowarzyszenia Światowego Związku Realizatorów Lepszych Czasów, których członkami będzie młoda i dzielna inteligencja, nie tylko naszego kontynentu, a którą Papież Jan Paweł II natchnął nadzieją i entuzjazmem, będzie z chęcią popularyzować
wiedzę o:
1.Nieuchronności zmierzchu kultu pieniądza i nadmiernego bogactwa, które stało się źródłem wszelkiego zła i różnego rodzaju nieszczęść wielu ludzi.
2.Dobroci i umiłowaniu pokoju między ludźmi, konieczności wyrzeczenia się wszelkiej nienawiści do ludzi, bez względu na kolor skóry, wyznanie i narodowość oraz jakąkolwiek przynależność,
3.Gotowość ubolewania nad swoimi krzywdzicielami, którzy nie uświadamiają sobie nawet tego faktu, że krzywdząc innych szkodzą sobie. Wybaczania im wspaniałomyślnie, chociaż wydawać by się mogło, że nie powinno się tego czynić,
4.Szerzeniu wiedzy i wskazywaniu na fakt, iż nienawiść do ludzi jest nieopłacalna, prowadzi ona tylko do niepotrzebnych walk intelektualno-emocjonalnych, których skutkiem jest faktyczne niszczenie człowieka,
5.Głoszeniu zasad higieny psychicznej w postępowaniu, że zawsze należy postępować tak, aby nie czynić krzywdy innym nie tylko ze względu na miłość bliźniego, ale ze względu również na interes własny.
6.Dbałości o harmonijny rozwój pod względem fizycznym, duchowym oraz umysłowym i niesienie pomocy w tym rozwoju innym,
7.Wskazywaniu metod i przyczyn osiągania sukcesów na drodze współpracy, a nie współzawodnictwa. Pomagać innym w osiąganiu sukcesów, a po ich osiągnięciu cieszyć się razem z nimi.
Po ciągłym samo wyzwalaniu żywiołowych emocji wśród młodzieży, będzie ona zdolna skłonić środki masowego przekazu do popularyzacji wyżej wymienionych tematów oczekiwanych przez nią.
Tematy te muszą i będą głoszone przez wszystkie ośrodki masowego przekazu na świecie aż do osiągnięcia postawionego celu. O osiągnięciu sukcesu nie możemy wątpić ani przez chwilę. Wiara bowiem czyni cuda. Wiedza natomiast i praca razem z wiarą doprowadzą do ostatecznego sukcesu. Takie oto zadania stoją przed intelektualistami nie tylko Europy, ale i reszty świata.




Piśmiennictwo dotyczące teorii pola informacyjno emocjonalnego

1.Jerzy Lechowski Modelowanie elektryczne pola informacyjnego w strukturach biologicznych Materiały III Sympozjum PTFM Zabrze 1972 str 85.
2.Jerzy Lechowski Zarys teorii pola informacyjnego (Cybernetyczne podstawy teorii organizacji nauki) 1973. Fragment pracy planowej Nr. Z - 452 Zakładu Prakseologii PAN. Problem resortowy 32.2. PAN. 1973.
3. Marian Mazur Cybernetyka i charakter WYŻSZA SZKOŁA ZARZĄDZANIA I PRZEDSIĘBIORCZOŚCI IM BOGDANA JAŃSKIEGO W WARSZAWIE 1999.
4. Jerzy Lechowski Analiza możliwości modelowania elektrycznego przepływu informacji w środowisku 1979. Krajowe Sympozjum „Biocenotyka” 1979 str. 65.
5. Jerzy Lechowski Analiza możliwości modelowania elektrycznego przepływu informacji w środowisku. „Postępy Cybernetyki” zeszyt Nr 3 Ossolineum 1983 stron 23.
6. Jerzy Lechowski Wstęp do teorii modelowania analogowego charakterów ludzkich M. Mazura 1985. Postępy Cybernetyki Nr. 2. 1987 str. 11.
7. Jerzy Lechowski Zastosowanie zasady zachowania ilości informacji w układach izolowanych Postępy Cybernetyki 1987 (10) 3 str 49-56
8. Jerzy Lechowski Pojęcia i oznaczenia wielkości przyjętych w metodzie modelowania charakterów ludzkich M.Mazura. 1986. Postępy Cybernetyki Nr. 2. 1987. str. 9.
9. Jerzy Lechowski Próba modelowania analogowego układu samodzielnego M. Mazura. Praca opublikowana w Postępach Cybernetyki Nr. 2. 1987r. str. 14.
10. Jerzy Lechowski Metody i konsekwencje poznawcze w twórczości M. Mazura. Nauka Polska Nr 6. 1987 str.111-113
11. Jerzy Lechowski Metoda obliczania ilości i wartości informacji odbieranej przez robotnika obsługującego maszynę Materiały konferencyjne z Ogólnopolskiej konferencji nt. „Analiza ergonomicznych parametrów maszyn i urządzeń”. Częstochowa 1987r. str. 10.
12. Jerzy Lechowski Szczęście jest dobrocią (matematyczno-fizyczny wzór na szczęście) Roczniki Filozoficzne KUL z.3 Tom XXX/X 1991/1992 str.163-173.
13. Jerzy Lechowski Implementacja maszynowa pakietu testów do diagnozy preferencji (predyspozycji) zawodowych - jako podstawy doboru kadrowego. Resortowy Program Badawczo Rozwojowy Urzędu Rady Ministrów Temat B.12.7
14. Jerzy Lechowski Higiena psychiczna podstawą zdrowia fizycznego i szczęścia. Zdrowie Psychiczne Nr.3- 4.1992.str.44-48.
15. Jerzy Lechowski Psika higieno la bazo de feliĉo kaj sano. Sciencoj Aktoj Volumo 3/6.1/2.5 Acta Sanmarinensia ACADENICE SCIENCARUM INTERNACIONALIS. 1993r
16. Jerzy Lechowski Formulo por feliĉo ĝojo kaj sano. Opublikowane w czasopiśmie Kontakto n-ro 150 (1995-6) w Roterdamie.
17.Jerzy Lechowski Szczęście człowieka pojęciem globalnym we wspólnotowości. Konferencja „WSPÓLNOTOWOŚĆ, REGIONALIZM, GLOBALIZM” Warszawa, 23-25 września 1996.
18.Jerzy Lechowski Higiena psychiczna podstawą szczęścia i zdrowia fizycznego w uniwersalistycznej filozofii życia. OCHRONA ŚRODOWISKA CZŁOWIEKA A JAKOŚĆ ŻYCIA. BIBLIOTEKA DIALOGU Warszawa 1999. str.7-9.
19.Jerzy Lechowski Pojęcia i prawa fizyczne w służbie metafilozofii uniwersalistycznej. HIPOTEZA EGOLOGII UNIWERSALISTYCZNEJ. BIBLIOTEKA DIALOGU. Warszawa 1999.
20.Jerzy Lechowski Motywacje pozamaterialne do pracy w ubezpieczeniach – szkolenie w Austrii Warta Vity S.A. WARTA VITA AUSTRIA 2000. Biuletyn Informacyjny Nr 4(10) 2000.
21.Jerzy Lechowski Zastosowanie teorii pola informacyjno-emocjonalnego w osiąganiu sukcesów dydaktyczno-wychowawczych i ekonomicznych. Roczniki Filozoficzne Tom XLVII zeszt-1999.
22.Jerzy Lechowski Elementy Podstaw cybernetyki Oskara Langego. PRACE NAUKOWE ACADEMIAE OECONOMICAE SIGILLUM CATOVIENSIS 1937 “TWÓRCZOŚĆ NAUKOWA OSKARA LANGEGO I JEJ ZNACZENIE W TEORII EKONOMII Pod redacją naukową Grażyny Musiał. Katowice 2004.
23.PWN LEKSYKON Filozofia. Wydawnictwo Naukowe PWN 2000.
Wyświetleń: 2523


Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach Profesor.pl są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.